Grzech jakoś nas nie ominął i nie omija i nie ominie, powstanie z grzechu jest dużo bardziej ważne niż sam grzech, zresztą jest taki dziwny paradoks i to mówię do siebie i do nas wszystkich, że gdybyśmy nie grzeszyli to nigdy byśmy nie poznali miłości Boga, stąd chyba słusznie niekiedy mówi się, że najbardziej potrafi miłować wielki grzesznik, bo wie, co zostało mu wybaczone i to jest chyba naprawdę jakiś paradoks. Gdyby nie było grzechu nigdy nie wiedzielibyśmy jak nas Bóg miłuje, nigdy byśmy tego nie dostrzegli.
X. Jacek Krzemień, kazanie
"Powstanie z grzechu jest dużo bardziej ważne niż sam grzech"- Piękny paradoks Bożego Miłosierdzia
"Powstanie z grzechu jest dużo bardziej ważne niż sam grzech"- Piękny paradoks Bożego Miłosierdzia
Ostatnio zmieniony 2022-10-11, 16:43 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13692
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2007 times
- Been thanked: 2176 times
Re: "Powstanie z grzechu jest dużo bardziej ważne niż sam grzech"- Piękny paradoks Bożego Miłosierdzia
Już nie raz, pomyślałem (choć to nadal budzi moje wątpliwości):
'nic tak jak grzech nie zbliża do Boga'.
I nie w sensie nakłaniania do grzechu.
Często to właśnie upadek, trauma, krzywda, ból, cierpienie, grzech pozwala ci "poznać" Boga.
Wielu z nas potrzebuje ciemności, by dostrzec światło.
'nic tak jak grzech nie zbliża do Boga'.
I nie w sensie nakłaniania do grzechu.
Często to właśnie upadek, trauma, krzywda, ból, cierpienie, grzech pozwala ci "poznać" Boga.
Wielu z nas potrzebuje ciemności, by dostrzec światło.
Ostatnio zmieniony 2022-10-11, 16:43 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20