Uprawa marihuany
Uprawa marihuany
Co do palenia marihuany zdania są podzielone czy to grzech a jak grzech to jaki a co z uprawą marihuany czy to też grzech jeśli ta marihuana jest sadzona nie do leczenia tylko do tego żeby ją sprzedać albo zakurzyć dla zrelaksowania sie
Re: Uprawa marihuany
Łamanie prawa jest grzechem, a przeciez marihuana jest zabroniona w Polsce, uprawa tym bardziej.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13800
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Uprawa marihuany
Łamanie prawa nie zawsze jest grzechem (moim zdaniem).
Przekraczając podwójną ciągłą na jezdni by nie potrącić pieszego to nie grzech.
Dodano po 4 minutach 29 sekundach:
Hodowla marihuany jest zakazana. Palenie nie. Handel tak.
Pędzenie bimbru nie. Picie go nie. Handel tak.
Nie sądzę, by bimber był bezpieczniejszy od marihuany (może się zapalić i cię poparzyć ).
Ja próbowałem wielu narkotyków (łącznie z heroiną).
Uzależniony jestem jednak od piwa i papierosów.
Dlaczego?
Bo są legalne i jest przyzwolenie społeczne. Państwo cięgnie z tego kasę.
Przestrzeganie prawa to nie zawsze niegrzeszenie, łamanie go to nie zawsze grzech.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Uprawa marihuany
Łamanie prawa to nie grzech bo prawo nie jest zawsze zgodne z religią np aborcja dzieci z gwałtu jest legalna a każda aborcja to grzech
Dodano po 2 minutach 30 sekundach:
Dodano po 2 minutach 30 sekundach:
A czy uprawa handel i palenie marihuany to grzech bo ty piszesz czy legalne a mi chodzi o to czy to grzechsądzony pisze: ↑2020-04-04, 11:07Łamanie prawa nie zawsze jest grzechem (moim zdaniem).
Przekraczając podwójną ciągłą na jezdni by nie potrącić pieszego to nie grzech.
Dodano po 4 minutach 29 sekundach:Hodowla marihuany jest zakazana. Palenie nie. Handel tak.
Pędzenie bimbru nie. Picie go nie. Handel tak.
Nie sądzę, by bimber był bezpieczniejszy od marihuany (może się zapalić i cię poparzyć ).
Ja próbowałem wielu narkotyków (łącznie z heroiną).
Uzależniony jestem jednak od piwa i papierosów.
Dlaczego?
Bo są legalne i jest przyzwolenie społeczne. Państwo cięgnie z tego kasę.
Przestrzeganie prawa to nie zawsze niegrzeszenie, łamanie go to nie zawsze grzech.
Ostatnio zmieniony 2020-04-04, 11:11 przez Dzik, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13800
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Uprawa marihuany
Wszystko co Ci szkodzi i roisz to sobie świadomie to grzech.
Lecz idąc tym tropem również:
cukier, sól, jazda samochodem, telewizja, a nawet sport i powietrze (im szybciej oddychasz tym szybciej umierasz).
Moim zdaniem młodość ma swoje prawa. Może i powinna popełniać błędy.
Ja uprawiałem, handlowałem i paliłem marihuanę.
Nigdy się z tego nie spowiadałem.
Czy wyrządziłem sobie lub komuś tym jakąś krzywdę, myślę, że tak.
Sama uprawa jakiejkolwiek rośliny nie jest grzechem. Moja babcia zawsze hodowała mak. Wystarczy wykonać dwa ruchy i masz opium.
Sporadyczne palenie marihuany (ja palę 1-2 razy w roku), moim zdaniem, nie jest grzechem (a nawet jeśli to nie ciężkim).
Handel już tak. Łamiesz prawo, łamiesz je dla pieniędzy, sprzedajesz innym, których możesz uzależnić.
Lecz idąc tym tropem również:
cukier, sól, jazda samochodem, telewizja, a nawet sport i powietrze (im szybciej oddychasz tym szybciej umierasz).
Moim zdaniem młodość ma swoje prawa. Może i powinna popełniać błędy.
Ja uprawiałem, handlowałem i paliłem marihuanę.
Nigdy się z tego nie spowiadałem.
Czy wyrządziłem sobie lub komuś tym jakąś krzywdę, myślę, że tak.
Sama uprawa jakiejkolwiek rośliny nie jest grzechem. Moja babcia zawsze hodowała mak. Wystarczy wykonać dwa ruchy i masz opium.
Sporadyczne palenie marihuany (ja palę 1-2 razy w roku), moim zdaniem, nie jest grzechem (a nawet jeśli to nie ciężkim).
Handel już tak. Łamiesz prawo, łamiesz je dla pieniędzy, sprzedajesz innym, których możesz uzależnić.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Uprawa marihuany
Marycha szkodzi - grzech. (Lecznicza pomaga - nie ma grzechu).
Alkohol - nadużycie szkodzi - grzech. Odkażanie ran, rozpuszczalnik medykamentów - nie ma grzechu, bo jest dobro.
I tak dalej.
Prawo - z zasady łamanie prawa jest grzechem. Ale gdy prawo cywilne sprzeczne z prawem kanonicznym i naturalnym, to łamanie go nie jest grzechem.
Nie wszystkie rozporządzenia prawne mogą być oceniane pod względem: grzech - brak grzechu.
Alkohol - nadużycie szkodzi - grzech. Odkażanie ran, rozpuszczalnik medykamentów - nie ma grzechu, bo jest dobro.
I tak dalej.
Prawo - z zasady łamanie prawa jest grzechem. Ale gdy prawo cywilne sprzeczne z prawem kanonicznym i naturalnym, to łamanie go nie jest grzechem.
Nie wszystkie rozporządzenia prawne mogą być oceniane pod względem: grzech - brak grzechu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13800
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Uprawa marihuany
Dlaczego marihuana szkodzi = "grzech"?
Alkohol + nadużycie = szkodzi = grzech?
Wynika z tego, że marihuana z założenia szkodzi i stanowi o grzechu
natomiast alkohol w naturze nie.
Co takiego ma alkohol czego nie ma marihuana lub odwrotnie?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Uprawa marihuany
Wystarczy spojzec na to ze wlasnie dziwne i glupie zachowania niektorych, spowodowaly nawet zmiany w przemysle.
W Polsce np. byly uprawiane na duza skale konopie indyjskie, ktore akurat mialy najwieksza koncentracje substancji odurzajacych z wszystkich uprawianych na swiecie odmian. Ci ktorzy maja licencje na uprawe maja duzo wiecej problemow w zwiazku z limitowaniem produkcji i uciazliwymi kontrolami.
Naduzywanie doprowadzilo do likwidacji wiekszosci plantacji i uzywanie coraz wiekszej ilosci nieekologicznych syntetycznych wlokien do wyrobow wczesniej wytwarzanych z wlokien konopii.
Wszystko jest dla ludzi, ale uzyte do wlasciwych celow, a nie naduzywanie.
W Polsce np. byly uprawiane na duza skale konopie indyjskie, ktore akurat mialy najwieksza koncentracje substancji odurzajacych z wszystkich uprawianych na swiecie odmian. Ci ktorzy maja licencje na uprawe maja duzo wiecej problemow w zwiazku z limitowaniem produkcji i uciazliwymi kontrolami.
Naduzywanie doprowadzilo do likwidacji wiekszosci plantacji i uzywanie coraz wiekszej ilosci nieekologicznych syntetycznych wlokien do wyrobow wczesniej wytwarzanych z wlokien konopii.
Wszystko jest dla ludzi, ale uzyte do wlasciwych celow, a nie naduzywanie.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13800
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Uprawa marihuany
Piszesz o marihuanie przemysłowej, że miała dużo THC? O tej na sznurki, pokarm dla ptaków itd...
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Uprawa marihuany
Nie wiem czy marichuana i konopie to to samo czy nie, ale marichuana brzmi jakos egzotycznie jak na jezyk polski.
W Polsce byly uprawiane konopie tzw. haszyszowe, czyli takie ktore mialy wlasnie najwieksze stezenia substancji aktywnej, szczegolnie w gornej czesci rosliny tuz przy kwiatach i w samych kwiatach.
Sa to rosliny dochodzace do wysokosci ok. 5m. i majace bardzo mocne wlokna, uzywane do produkcji lin, sznurkow itp, szczegolnie lin okretowych.
W Polsce byly uprawiane konopie tzw. haszyszowe, czyli takie ktore mialy wlasnie najwieksze stezenia substancji aktywnej, szczegolnie w gornej czesci rosliny tuz przy kwiatach i w samych kwiatach.
Sa to rosliny dochodzace do wysokosci ok. 5m. i majace bardzo mocne wlokna, uzywane do produkcji lin, sznurkow itp, szczegolnie lin okretowych.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Uprawa marihuany
czyli dopiero jak zacznę sprzedawać to będzie grzech a teraz jak se uprawiam i susze to grzech nie jest ?sądzony pisze: ↑2020-04-04, 11:23 Wszystko co Ci szkodzi i roisz to sobie świadomie to grzech.
Lecz idąc tym tropem również:
cukier, sól, jazda samochodem, telewizja, a nawet sport i powietrze (im szybciej oddychasz tym szybciej umierasz).
Moim zdaniem młodość ma swoje prawa. Może i powinna popełniać błędy.
Ja uprawiałem, handlowałem i paliłem marihuanę.
Nigdy się z tego nie spowiadałem.
Czy wyrządziłem sobie lub komuś tym jakąś krzywdę, myślę, że tak.
Czyli do tąd co jej nie sprzedam to grzechu nie mam tylko dopiero jak zbiore i zacznę sprzedawać
Sama uprawa jakiejkolwiek rośliny nie jest grzechem. Moja babcia zawsze hodowała mak. Wystarczy wykonać dwa ruchy i masz opium.
Sporadyczne palenie marihuany (ja palę 1-2 razy w roku), moim zdaniem, nie jest grzechem (a nawet jeśli to nie ciężkim).
Handel już tak. Łamiesz prawo, łamiesz je dla pieniędzy, sprzedajesz innym, których możesz uzależnić.
Ostatnio zmieniony 2020-04-04, 12:15 przez Dzik, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13800
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Uprawa marihuany
Rozumiem, ale czy piszesz o tych przemysłowych czy o narkotyku? Bo to różnica.Jozek pisze: ↑2020-04-04, 12:10 Nie wiem czy marichuana i konopie to to samo czy nie, ale marichuana brzmi jakos egzotycznie jak na jezyk polski.
W Polsce byly uprawiane konopie tzw. haszyszowe, czyli takie ktore mialy wlasnie najwieksze stezenia substancji aktywnej, szczegolnie w gornej czesci rosliny tuz przy kwiatach i w samych kwiatach.
Sa to rosliny dochodzace do wysokosci ok. 5m. i majace bardzo mocne wlokna, uzywane do produkcji lin, sznurkow itp, szczegolnie lin okretowych.
Marihuana przemysłowa, podobnie jak lecznicza, ma ograniczoną zawartość THC oraz innych substancji szkodliwych
w przeciwieństwie do tej służącej do "odurzania".
Marihuana przemysłowa uprawiana w Polsce w latach 90-2010 zawierała małe ilości środków odurzających.
Wiem to z badań osobistych.
Nie raz zatrzymywałem się podróżując po Polsce przy takich plantacjach i sprawdzałem.
Poza tym sam hodowałem konopie przemysłową.
Bardziej odurzyłem się majerankiem, który kiedyś mama podłożyła mi do woreczka, a wyrzuciła marihuanę
Dodano po 4 minutach 6 sekundach:
Wszystko zależy od intencji.
A to co napisałem to tylko moje zdanie.
Nie jestem specjalistą od grzechu...
a może właśnie jestem
bo sam sporo grzeszę.
Dla mnie tzw narkotyki czyli substancje zakazane nie stanowią problemu w przeciwieństwie do legalnych.
Z Tobą może być inaczej.
Musisz rozeznać to sam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14976
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4206 times
- Been thanked: 2953 times
- Kontakt:
Re: Uprawa marihuany
Też mnie Józek zaskoczył tym wpisem?
Z różnych wypowiedzi najbliższa moim poglądom jest ta:
Jęśli uprawiasz w doniczce, lub 2 dla siebie to grzechu raczej ciężkiego nie masz, ale jeśli na handel, to grzech jest i to raczej ciężki- czynisz zło - nie mam wątpliwości, bracie Dzik.
Z różnych wypowiedzi najbliższa moim poglądom jest ta:
To jest dobre podejście do tematu. Sam kiedyś paliłem, ale nie jak papierosy tylko od święta, czyli koncert, słuchanie płyty, jakieś spotkanie przy ognisku. Nie uprawiałem i nie handlowałem, ale chyba się i nie spowiadałem.sądzony pisze: ↑2020-04-04, 11:23 Wszystko co Ci szkodzi i roisz to sobie świadomie to grzech.
(...)
Ja uprawiałem, handlowałem i paliłem marihuanę.
Nigdy się z tego nie spowiadałem.
Czy wyrządziłem sobie lub komuś tym jakąś krzywdę, myślę, że tak.
(...)
Sporadyczne palenie marihuany (ja palę 1-2 razy w roku), moim zdaniem, nie jest grzechem (a nawet jeśli to nie ciężkim).
Handel już tak. Łamiesz prawo, łamiesz je dla pieniędzy, sprzedajesz innym, których możesz uzależnić.
Jęśli uprawiasz w doniczce, lub 2 dla siebie to grzechu raczej ciężkiego nie masz, ale jeśli na handel, to grzech jest i to raczej ciężki- czynisz zło - nie mam wątpliwości, bracie Dzik.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Uprawa marihuany
Widze ze nadal szukasz informacji na temat tej rosliny.
Pracowalem kiedys w stacji doswiadczalnej hodowli roslin i wiem ze te ktore byly uprawiane zanim pojawily sie restrykcje w uprawie tej rosliny, to odmiany te jak to nazywasz przemyslowe, mialy wlasnie najwieksza koncentracje substancji aktywnych.
Jak pamietam, to wlasnie ta koncentracja z jakoscia wlokien szly w parze. Niemniej bardzo mozliwe ze wychodowano nowe odmiany o wysokiej jakosci wlokien i niskiej koncentracji substancji odurzajacych.
W sumie wlasnie o to chodzilo w hodowli nowych odmian, by ograniczyc niebezpieczenstwo zwiazane z uprawa, bo nawet przeprowadzajac selekcje na polu moglbys przedawkowac wdychanie oparow kwitnacych roslin i po prostu polozyc sie spac na polu miedzy konopiami i juz nigdy sie nie obudzic ze wzgledu na ciagle wdychanie oparow kwiatowych.
Co do uprawy na wlasny uzytek to tez nie jest takie proste, bo samo uprawianie na wlasny uzytek tez ma przyczyne w sprzedarzy i uzaleznieniu przez-od innych. to takie kolejne bledne kolo i braku rozumienia co jest czego przyczyna.
Podobnie dzieje sie z grzechem pierworodnym. Jedni od drugich powtarzaja i jedni na drugich wplywaja, czy to posrednio, czy bezposrednio.
Dodano po 2 minutach 28 sekundach:
Pracowalem kiedys w stacji doswiadczalnej hodowli roslin i wiem ze te ktore byly uprawiane zanim pojawily sie restrykcje w uprawie tej rosliny, to odmiany te jak to nazywasz przemyslowe, mialy wlasnie najwieksza koncentracje substancji aktywnych.
Jak pamietam, to wlasnie ta koncentracja z jakoscia wlokien szly w parze. Niemniej bardzo mozliwe ze wychodowano nowe odmiany o wysokiej jakosci wlokien i niskiej koncentracji substancji odurzajacych.
W sumie wlasnie o to chodzilo w hodowli nowych odmian, by ograniczyc niebezpieczenstwo zwiazane z uprawa, bo nawet przeprowadzajac selekcje na polu moglbys przedawkowac wdychanie oparow kwitnacych roslin i po prostu polozyc sie spac na polu miedzy konopiami i juz nigdy sie nie obudzic ze wzgledu na ciagle wdychanie oparow kwiatowych.
Co do uprawy na wlasny uzytek to tez nie jest takie proste, bo samo uprawianie na wlasny uzytek tez ma przyczyne w sprzedarzy i uzaleznieniu przez-od innych. to takie kolejne bledne kolo i braku rozumienia co jest czego przyczyna.
Podobnie dzieje sie z grzechem pierworodnym. Jedni od drugich powtarzaja i jedni na drugich wplywaja, czy to posrednio, czy bezposrednio.
Dodano po 2 minutach 28 sekundach:
Nie wiem co ksiadz by kazal, ale ja kazal bym ci to wymieszac pierw z obornikiem swinskim i wtedy powiedzial, pal ile tylko dasz rade.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.