Czy to grzech - Piootr

[Piootr]

Witam
Może się to wydawać niemożliwe ale mam 19 lat i nie mam komputera ani smartfona. Mój jedyny kontakt z Internetem jest wtedy gdy korzystam z urządzeń innych członkow rodziny lub(przed wybuchem epidemii)w kafejce internetowej. Gdy korzystam z internetu czuje się naprawdę niegodnie, jakbym wyrządzał komus krzywdę. Czy musze się z tego spowiadać? Jakby co nie korzystam wcale z pornografii czy też hazardu lub treści antychrzescijanskich.
Pozdrawiam

[ToTylkoJa]

Internet to bardzo ciekawe narzędzie i można wykorzystywać je w różny sposób.
Jeśli używasz internetu do oglądania pornografii, ubliżania ludziom, to tak, powinieneś się spowiadać.
ALE jeśli w internecie korzystasz z forum religijnego, czytasz artykuły popularnonaukowe, śledzisz artystów to nie, skąd ten pomysł?
Internet sam w sobie nie jest ani zły, ani dobry. Jeśli to zależne od tego, jak go wykorzystujemy i do czego.

Czy jeśli dzięki internetowi mam kontakt z rodziną na drugim ko cu globu, to grzeszę?
Czy jeśli w internecie czytam artykuły o drzewach, czy innych mrówkach, to grzeszę?
Czy jeśli w internecie sprawdzam interpretację wersetów biblijnych, to grzeszę?
Sam przyznasz, że to brzmi aż śmiesznie...

[sądzony]

Witam
Może się to wydawać niemożliwe ale mam 19 lat i nie mam komputera ani smartfona. Mój jedyny kontakt z Internetem jest wtedy gdy korzystam z urządzeń innych członkow rodziny lub(przed wybuchem epidemii)w kafejce internetowej. Gdy korzystam z internetu czuje się naprawdę niegodnie, jakbym wyrządzał komus krzywdę. Czy musze się z tego spowiadać? Jakby co nie korzystam wcale z pornografii czy też hazardu lub treści antychrzescijanskich.
Pozdrawiam

A korzystasz z noża?

[Piootr]

Tak a co to ma do rzeczy?

[Dominik]

Przy pomocy noża można zrobić sobie kanapki lub posłać kogoś na tamten świat.
Przy pomocy Internetu można siedzieć na naszym forum lub oglądać pornosy.

Liczy się w jaki sposób korzystamy z narzędzi, a nie samo wzięcie ich do ręki.

[Magnolia]

Siedzę na tym forum od 3 lat od kilku do kilkunastu godzin dziennie, nie tylko nie jest to grzech w moim odczuciu, co uważam że służąc ludziom swoją rada i wiedzą służę Bogu. A widząc jak Mi w tym Bóg pomaga swoimi łaskami mam świadomość że Mu się podoba co robię.

Pięknie CI napisała ToTylkoJa, internet to tylko narzędzie, telefon to tylko narzędzie. Narzędzia sa moralnie obojętne. Posiadanie siekiery nie czyni z nas zabójcę, podobnie jak posiadanie noża.
Telefon pomaga nam kontaktować sie z ludźmi, internet także.
To od tego jak człowiek używa narzędzi zależy czy pomagają mu sie rozwijać, czy go niszczą i prowadza do zguby i grzechu (np pornografia) , na Fb jest wiele ogłoszeń o imprezach religijnych, wiele osób dzieli się dobrem i sobie pomaga nawzajem, ale trzeba umieć wybierać co chcemy obserwować, a nie patrzeć na wszystko jak leci i marnować czas na głupoty...
Korzystanie z narzędzi rozumnie jest dobre.

Ciesze się, że przyszedłeś do nas i możesz sobie pewne rzeczy poukładać w głowie lepiej niż do tej pory.

[Piootr]

A nie sądzicie, że internet jako wynalazek nowoczesności (jest tak powszechnie obecny dopiero od mniej więcej 10 lat, wcześniej był jedynie "ciekawostką")jest zgubą ludzkości? Czy nie sądzicie że jest on dziełem złego, aby oddalić nas od Boga i zabierać nam czas na modlitwę? Znam jednego chłopaka który twierdzi że wierzy w Boga, ale wcale(nawet w Boże Narodzenie ani Wielkanoc) nie chodzi do kościoła, nie modli się, nie czyta Biblii tylko bez przerwy patrzy w Internet i co najgorsze gra tam w okropne gry. Do tego za pieniądze własnych dziadków kupił wypasiony smartfon(rezygnacja z życia w ubóstwie, podstawowego obowiązku chrześcijanina). Ja np. mam najtańszy telefon tylko do komunikacji z bliskimi(Maxcom MM428BB) i z niego też zamierzam zrezygnować jak się wyprowadzę.

[ToTylkoJa]

Internet to wiedza całego świata, którą masz w kieszeni.
Dzięki mojemu telefonowi mam wszystkie książki z o jakich pomyślę w kieszeni, zarówno te bardziej jak i mniej religijne.
Dzięki internetowi działa "widzialna ręka", tylko w moim mieście od 3 miesięcy pomogli w 3 remontach ludziom najbiedniejszym, samotnym matkom, ludziom którzy stracili pracę przez koronę robili zakupy, szyli maski do szpitali i szkół. Właśnie dlatego, że ludzie z całego miasta są w stanie momentalnie się zorganizować. Ktoś wrzuca ogłoszenie "mojej sąsiadki nie stać na zakup książek dla syna, idzie do tej klasy, w tej szkole", mija 15 min i odpowiedź "moja córka właśnie skończyła te klasę, mogę oddać jej książki". A to przykład tylko jednej tego typu organizacji.
Dzięki internetowi moja szkoła współpracuje z placówkami w Afryce, Niemczech, Azji i Ameryce południowej.
Jestem w stanie wymieniać dobrodziejstwa internetu do jutra.
Ale wady też.
Ważne jest tylko to, jak z niego korzystasz.

[Czarny]

Tak, czasem to poważny grzech jest.
Ja teraz zamiast wziąć się za konkretne zajęcie czytam forum A nawet coś tu średnio mądrego wypisuje.
Pewny jestem że podpada to pod kilka przewinień.
Zatem szybko kończę i obiecuje poprawę.
I pewnie jeszcze literówki, to jest godne napiętnowania!

[Piootr]

Witam ponownie po przerwie.
Niestety, lub stety przekonałem się do Internetu. Nawet załatwiłem sobie laptopa(ci co śledzą moje posty wiedzą dlaczego). Mam z tym związane wyrzuty sumienia, gdyż przez to że mam teraz niebezpiecznie wciągające zajęcie mniej się modlę. Dawniej modliłem się do 5 godzin dziennie, a teraz maksymalnie dwie. Czy Pan Bóg nie ma mi tego za złe?
Pozdrawiam
Dodam, że na komputerze nie robię nic złego, jedynie przeglądam sklepy internetowe, fora, czasami popisze ze swoim jedynym kolegą, lub pogram w gry(nie brutalne).

[sądzony]

Osobiście uważam, że to forum zbliża mnie do Boga i uczy (choć jestem oporny) pokory.
A to internet.
W sieci znajduję też ciekawe książki o tematyce duchowej.
Codziennie czytam Ewangelię. Też dzięki internetowi.
https://www.zyjewangelia.net/

W sieci ważne jest
czy wpadasz w nią jak mucha w pajęczą
czy jak ryba w apostolską
(choć to nie do końca zależy od naszej woli).

[Andej]

Dawniej modliłem się do 5 godzin dziennie, a teraz maksymalnie dwie. Czy Pan Bóg nie ma mi tego za złe?

1 Tes 5,16-18 Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was.
Mt 6,7i8 Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie.
Jakość modlitwy nie zasadza się na ilości.
Modlitwa może być praca, kontemplacja, rozważanie, czytanie … Wszystko, co zbliża do Boga.

[apostata]

Dawniej modliłem się do 5 godzin dziennie, a teraz maksymalnie dwie. Czy Pan Bóg nie ma mi tego za złe?
Pozdrawiam

I co Ty robiłeś przez 5 godzin? To były jakieś litanie i różańce? Czy mówiłeś sam? Ja nie byłbym w stanie rozmawiać tak długo nawet z żoną kiedy się poznawaliśmy, a tam to ona mówiła więcej.
Czy może to bardziej medytacja była?

Wydaje mi się że modląc się 5h dziennie nie wiele czasu zostawało Ci na życie. Mam nadzieję że uda Ci się pożytecznie wykorzystać ten czas czy to w internecie czy na świeżym powietrzu czy spędzając go z ludźmi.

[Piootr]

Dawniej modliłem się do 5 godzin dziennie, a teraz maksymalnie dwie. Czy Pan Bóg nie ma mi tego za złe?
Pozdrawiam

I co Ty robiłeś przez 5 godzin? To były jakieś litanie i różańce? Czy mówiłeś sam? Ja nie byłbym w stanie rozmawiać tak długo nawet z żoną kiedy się poznawaliśmy, a tam to ona mówiła więcej.
Czy może to bardziej medytacja była?

Wydaje mi się że modląc się 5h dziennie nie wiele czasu zostawało Ci na życie. Mam nadzieję że uda Ci się pożytecznie wykorzystać ten czas czy to w internecie czy na świeżym powietrzu czy spędzając go z ludźmi.

Tak, były to głównie różańce, koronki i czasem litanie.

[apostata]

Tak, były to głównie różańce, koronki i czasem litanie.

Czyli klepanie mantr. Jaki porzytek to przynosiło?