Ok. To dobrym punktem restartu będzie odpowiedzenie przez ciebie na moją wiadomość:
Przypominam:
Dezerter pisze: ↑2020-09-20, 10:50 21 Tak pomyśleli - i pobłądzili,
bo własna złość ich zaślepiła.
22 Nie pojęli tajemnic Bożych,
nie spodziewali się nagrody za prawość
i nie docenili odpłaty dusz czystych.
23 Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka -
uczynił go obrazem swej własnej wieczności7.
24 A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła8
i doświadczają jej ci, którzy do niego należą.
Jest to ewidentny opis nawiązujący do rajskiego wydarzenia z wężem, więc mamy powiązanie wąż-diabeł.
Ale tu nie jest mowa o Adamie i Ewie, tylko o bezbożnych. Jeśli byś przeczytał z kontekstem:
Bezbożni zaś ściągają ją na siebie słowem i czynem,usychają, uważając ją za przyjaciółkę,i zawierają z nią przymierze,zasługują bowiem na to, aby być jej działem... Tak pomyśleli (Bezbożni) - i pobłądzili,bo własna złość ich zaślepiła.Nie pojęli tajemnic Bożych,nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dusz czystych
Żaden z zacytowanych fragmentów nie mówi nic o wersji Szatana jaką znamy z Nowego Testamentu, Władcy piekieł. Każdy z fragmentów zaś prezentuje Szana jako Anioła który służy Bogu i testuje wiarę ludzi. Szatan jest przeciwnikiem, ale każdy grzech w Starym Testamencie nie jest wynikiem jego wpływu(kuszenia) na ludzi. W ST grzech to po porostu sprzeciwianie się woli Boga. W NT natomiast grzech to słabość wiary, której rezultatem jest poddanie się pod wpływ zła(Szatana). To nie jest szukanie dziury w całym, bo całe nie istnieje. Szatan z ST i NT, nie są tą samą postacią(a przynajmniej nie mają spójności charakteru i roli). Warto jest również dodać że taka modyfikacja postaci jest łatwa do wyjaśnia jeżeli spojrzymy na kontekst historyczny i wpływ innych kultur i religii (głównie zoroastryzmu) na autorów Biblii. Zacytowany przez Romana Zająca apokryf pochodzi z I w. p.n.e długo po wyzwoleniu przez Żydów przez Cyrusa i przez to łatwym jest do zobaczenia ten właśnie wpływ.Ale zgodnie z tym co napisał demonolog widzimy wyraźnie w ST, że szatan jest przeciwnikiem człowieka, jego oskarżycielem przed Bogiem, a więc się buntuje, knuje ale jeszcze nie jawnie i nie wprost. W zacytowanym fragmencie Romana Zająca masz cały opis upadku tego wielkiego i pięknego anioła, jest on poparty cytatami jest jasny i spójny, a ty dzielisz sztucznie opis zbawienia na Stare i Nowe Przymierze i szukasz dziury w całym, Czego brakuje w ST jest dopowiedziane w NT a tam masz jasno, że szatan to wąż starodawny a więc ten z najstarszej księgi Rodzaju.