Pedofilia i wykorzystywanie seksualne dzieci

[afilatelista_michal]

Aha. Czyli jeśli nie wiem ilu jest pedofilów wśród niewierzących, nie mogę krytykować padofilow i ich kryjących wśród kapłanów?

[Albertus]

Aha. Czyli jeśli nie wiem ilu jest pedofilów wśród niewierzących, nie mogę krytykować padofilow i ich kryjących wśród kapłanów?

Krytykować takich pedofilów jak najbardziej trzeba. Natomiast inną sprawą jest psychospołeczna manipulacja mając przekonywać ludzi że pedofilia to jakaś chrześcijańska czy katolicka specjalność

[ToTylkoJa]

Problem jest taki, w kilku państwach świata (Niemcy, Holandia, Australia, USA) były zlecone badania, jaki odsetek wśród księży dopuściło się pedofilii.
*Badania trwały wielokrotnie dłużej, niż to zlecone w Polsce (w Polsce było to kilka miesięcy, chyba z 7, w porównaniu do lat w pozostałych państwach)
*Wykazały nieprawdopodobnie większe wskaźniki (0d ≈4% do ≈7% w porównaniu z 0,8% w Polsce)
*Były zlecane świeckim instytucjom

Więc albo Polska jest święta, a pozostałe państwa przeżarte złem, albo dochodzenie było niedokładne, ergo: nadal niespecjalnie przejmują się kwestią ukrywanych przypadków.


Jozku, każdego kto dopuszcza się pedofilii, hebefilii, efebefilii uważam za obrzydliwego człowieka.
Ale za tak samo obrzydliwe uważam ukrywanie takich ludzi, zezwalanie na pracę z dziećmi ludziom, którym sąd tego zakazał i podobne przypadki. I potępię każdy, bez wyjątku na wyznanie delikwenta, ale to że wśród niewierzących też zdarzają się degeneracje nie oznacza, że te wśród wierzących są mniej istotne.

[afilatelista_michal]

Krytykować takich pedofilów jak najbardziej trzeba. Natomiast inną sprawą jest psychospołeczna manipulacja mając przekonywać ludzi że pedofilia to jakaś chrześcijańska czy katolicka specjalność

To teraz znajdź posta gdzie coś takiego napisałem.
Najczęstszymi sprawcami wykorzystywania dzieci są opiekunowie dzieci i inni członkowie rodziny.

Zarzut jaki mam do Kościoła katolickiego to nieodpowiednia reakcja władz kościelnych w tym często celowe ukrywanie sprawców przez przenoszenie do innej parafii przez biskupów.

[Jozek]

@To tylko ja
Chodzi o to ze w ogolnej populacji jest duzo wyzszy procent pedofili, niz wsrod ksiezy.
Caly problem polega na tym ze sa to grupy ktore sie nawzajem wspieraja i ukrywaja, a te swieckie, sa po prostu olbrzymie w porownaniu z podobnymi grupami wsrod ksiezy.
Cala nagonka koncentruje sie na jednej malej grupie, podczas gdy olbrzymie grupy swieckich dzialaja w najlepsze.

[Albertus]

Krytykować takich pedofilów jak najbardziej trzeba. Natomiast inną sprawą jest psychospołeczna manipulacja mając przekonywać ludzi że pedofilia to jakaś chrześcijańska czy katolicka specjalność

To teraz znajdź posta gdzie coś takiego napisałem.
Najczęstszymi sprawcami wykorzystywania dzieci są opiekunowie dzieci i inni członkowie rodziny.

Zarzut jaki mam do Kościoła katolickiego to nieodpowiednia reakcja władz kościelnych w tym często celowe ukrywanie sprawców przez przenoszenie do innej parafii przez biskupów.

Mówiąc o psychospołecznej manipulacji mam na myśli działania mediów głównego nurtu i różnych antychrześcijańskich środowisk.

Jestem jak najbardziej za tym aby usunąć wszelkich aktywnych zboczeńców spośród księży i biskupów ale nie mogę zamykać oczu na to że nagłaśnianie przypadków pedofilii w KK łączy się dziwnym przypadkiem z wyciszaniem afer pedofilskich w innych kręgach, na przykład wśród środowisk hollywoodzkich

[ToTylkoJa]

@To tylko ja
Chodzi o to ze w ogolnej populacji jest duzo wyzszy procent pedofili, niz wsrod ksiezy.
Caly problem polega na tym ze sa to grupy ktore sie nawzajem wspieraja i ukrywaja, a te swieckie, sa po prostu olbrzymie w porownaniu z podobnymi grupami wsrod ksiezy.
Cala nagonka koncentruje sie na jednej malej grupie, podczas gdy olbrzymie grupy swieckich dzialaja w najlepsze.

Ale właśnie dlatego nagonka koncentruje się na tej grupie, bo jak powiedziałeś: "wspierają się i ukrywają" i to jest obrzydliwe.

Ilość pedofilii wśród populacji nie-księży może mieć coś wspólnego z wielkością tej populacji. Oczywiście że wśród grupy 7mln znajdzie się więcej zdegenerowanych jednostek, niż wśród grupy 100000, chyba że zadziała jakiś statystyczny cud.

Dodano po 2 minutach 12 sekundach:
@Albertus
Dlaczego nadal ktokolwiek od mediów głównego nurtu wymaga jakiejkolwiek szczerości? Media reżimowe jako legitne źródło informacji, padłam.

[Albertus]

Dlaczego nadal ktokolwiek od mediów głównego nurtu wymaga jakiejkolwiek szczerości? Media reżimowe jako legitne źródło informacji, padłam.

Miałem na myśli oczywiście światowe media głównego nurtu.

Naprawdę duże afery pedofilskie są po prostu wyciszane

kilka ciekawych informacji na ten temat znalazłem tutaj:

http://pressmania.pl/wierzcholek-gory-lodowej/

[afilatelista_michal]

Mówiąc o psychospołecznej manipulacji mam na myśli działania mediów głównego nurtu i różnych antychrześcijańskich środowisk.

Jestem jak najbardziej za tym aby usunąć wszelkich aktywnych zboczeńców spośród księży i biskupów ale nie mogę zamykać oczu na to że nagłaśnianie przypadków pedofilii w KK łączy się dziwnym przypadkiem z wyciszaniem afer pedofilskich w innych kręgach, na przykład wśród środowisk hollywoodzkich

Jeśli jakieś afery są wyciszane to też jestem przeciw. Ale raczej jak jest skandal z gwiazdą to też jest szum. Tylko że szybko przygasa. W kościele byłoby podobnie ale nowe afery ciągle podsycają ogień.
Jednak nie widzę manipulacji i nagonki mediów na kościół.

[ToTylkoJa]

Oczywiście że są wyciszane i ludzie są oburzeni. Epstein?
I ludzie są oburzeni. Różnica jest taka, że jeśli wysokie struktury biorą się za wyciszenie afery to
a) nigdy nie wychodzi na wierzch
B) wszyscy wiedzą co się stało, ale i tak nie mogą nic z tym zrobić. Już posłużę się tym epsteinem. Niby nie wiadomo, czy coś wiedział, czy w ogóle to była prawda. Co można z tym zrobić? Iść do sądu? Jeśli teorie są słuszne to może skutkować śmiechem (nie masz żadnych dowodów, daj nagrania z kamer, nie działały? Ups.) lub samobójstwem.
W przypadku kościoła jest inaczej, ponieważ możemy mieć realny wpływ.

Mówię o tych najgorszych aferach, jeśli chodzi o gwiazdy, najwcześniej wybucha szum, bo nikt sobie nie odpuści zarobku na czymś takim.

[afilatelista_michal]

Albertus, dzięki za link. Dzięki niemu trafiłem też na to:
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/Interp ... y=110EB082
Widać tu że wśród "Aktualnie pozbawionyvh wolności, u których rozpoznano zaburzenie preferencji seksualnych pod postacią pedofilii"
Duchowni wyznania rzymskokatolickiego stanowią 1,74%.
To statystycznie znacząco więcej niż udział duchownych w liczbie dorosłych.
Oczywiście korelacja to nie to samo co związek przyczynowo skutkowy, bo przyczyn takiej statystyki może być wiele.

[Jozek]

Jedna z przyczyn jest nagonka na Kosciol, a w tym czasie pozostali niewierzacy pedofile dzialaja w najlepsze.
Ci co robia nagonke na Kosciol przyczyniaja sie do bezkarnosci pozostalych.

[afilatelista_michal]

Aha... Syndrom oblężonej twierdzy.
Temat pedofilii w Kościele wypłynął stosunkowo niedawno. Raczej powiedziałbym że przez lata cześć pedofilów w kościele unikała odpowiedzialności.
Na korzyść w tej statystyce pewnie działa to, że większość duchownych to chyba mężczyźni (?) A mężczyźni częściej dopuszczają się przestępstw na tle seksualnym
Trzeba by porównać udziały mężczyzn duchownych w ogóle mężczyzn i udzial duchownych pedofili w więzieniach z ogóle mężczyzn w więzieniach.

[Andej]

Syndrom oblężonej twierdzy.

utrudnia dochodzenie prawdy. I zniekształca jej dochodzenie. Gdyby nie było nagonki, nie byłoby syndromu. Każdej akcji równa się reakcja.
Choć to=u mamy rónolegle dwie. I to sprzeczne z sobą. Z jednej strony wspomniany syndrom, a z drugiej ekspiacja i rozliczanie. Gdyby nie było nagonki, pozostała by tylko skrucha i zadośćuczynienia. Bez syndromów.

Temat pedofilii w Kościele wypłynął stosunkowo niedawno. Raczej powiedziałbym że przez lata cześć pedofilów w kościele unikała odpowiedzialności.

Temat pedofilii wypłyną, w ogóle, niedawno. Paradoksalnie, jako efekt uboczny nagonki na Kościół. Wcześniej był zamiatany pod dywan przez niemal wszystkie środowiska. Bo temat to wstydliwy. Napadając na Kościół użyto wielkich armat, a pociski zaczęły spadać także na innych. Oczywiście, że celem jest Kościół, a nie pedofilia. I zupa zaczęła się rozlewać.

Marzy mi się, aby temat ten potraktować obiektywnie. Bez pastwienia się na jednymi i przymykając oczy na innych. Ale, niestety, mamy do czynienie z wojną ideologiczna. Skierowana przeciw Kościołowi.

[afilatelista_michal]

Czyli skoro gdzieś indziej jest źle (czego nie wykazano) to jakoś ma sprawić że atak na Kościół jest nieusprawiedliwiony?