Kłótnia z ojcem
Re: Kłótnia z ojcem
Jeśli faktycznie jest alkoholikiem to dobrobyt finansowy nie będzie wieczny. Skoro pracuje za granicą, to chyba na co dzień nie musisz nosić nieprzyjemności?
Re: Kłótnia z ojcem
Najgorzej to być po podstawówce więc będąc w technikum to chyba starczy nie cza być najwyżej zresztą nie każdy będzie prawnikiem albo lekarzem
Dodano po 49 sekundach:
Ale jednak tu przyjeżdżaafilatelista_michal pisze: ↑2020-10-13, 22:41 Jeśli faktycznie jest alkoholikiem to dobrobyt finansowy nie będzie wieczny. Skoro pracuje za granicą, to chyba na co dzień nie musisz nosić nieprzyjemności?
Dodano po 36 sekundach:
Dalej brak odpowiedzi jaki to grzech i czy w ogóle to grzech
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 238 times
Re: Kłótnia z ojcem
Ja się tylko dziwię, jak on funkcjonuje w tej Norwegii, gdy chodzi tam do pracy.
Przecież jest alkoholikiem, a nie chodzi do pracy ululany.
Nie jest to grzech ciężki, Dziku.
Przecież jest alkoholikiem, a nie chodzi do pracy ululany.
Nie jest to grzech ciężki, Dziku.
Wstąpienie do świeckiego Karmelu: 21.09.2019 /Tomasz od Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego OCDS/
Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów 1Krl 19,10
Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów 1Krl 19,10
Re: Kłótnia z ojcem
W czasie roboty obejdzie się piwem a po robocie pije do wieczora w weekend też pije ale jest tak zachlany że ledwo lezie i trzeźwieje w poniedziałek i nie zawsze w poniedziałek idzie do roboty ale przez to pracodawca toleruje jego pijaństwo bo dosyć że z wypłatami nie raz spóźnia się miesiąc a też płaci trochę mniej niż jak na Norwegię więc nikt tam nie przyjdzie robić zresztą to nieudolna firma i zdażyło się że pracodawca robił przekręty i upadłość firmy żeby dostać odszkodowanie i później otwierał drugą firme nikt tam robić nie pójdzie
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Kłótnia z ojcem
Do Niemiec bez niemieckiego lub angielskiego? Masz jakiś fach? Jeśli poszukiwany w Niemczech, to wystarczy znajomość komunikatywna. Bez możliwości porozumiewania nie licz ma 1000 Euro. Natomiast fachowiec może wyraźnie więcej.
Z tego co piszesz, ojciec głównie przybywa poza domem. Czyli masz sporadyczny kontakt. Czy musisz w tym czasie dążyć do zwarcia? Czy nie możesz przeczekać? Czy stawanie okoniem powoduje, jakieś pozytywne skutki?
Miałem koleżankę. Córkę notorycznego pijaka. Jej brat poszedł w ślady ojca. A ona, jako pierwsza w rodzinie skończyła elektryczny, a potem medycynę i jest kardiologiem. Zła sytuacja domowa nie determinuje przyszłości. Ale trzeba wyznaczyć sobie cel i realizować. Na to trzeba siły. Jeśli będziesz tylko mmarzyć, to praca w Niemczech nigdy przyjdzie sama do Ciebie. To Ty sam musisz ją zdobyć. A może wybierzesz Norwegię, tam wysokie płące. Ale też dla fachowców.
A co do języka. Jestem wyjątkowo oporny. Ale zauważyłem, że będąc w sytuacji koniecznej, a obcym kraju, to jak raz poznasz słowo, które jest konieczne do komunikacji, to natychmiast je zapamiętujesz. Jednak podstawy trzeba mieć.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Kłótnia z ojcem
Mam kuzynów którzy nie znają języków obcych w różnych krajach niektórzy robią na budowie niektórzy przy rolnictwie są specjalne firmy zatrudniające Polaków Niemcy to tylko przykład po znajomości któryś załatwi. Nie każdy ma łeb do nauki ja niestety nie mam zwłaszcza do języków dat wzorów itp mogę się uczyć czegoś i uczyć a i tak nie zapamiętam a niektórzy raz przeczytają i umiejąAndej pisze: ↑2020-10-14, 18:21Do Niemiec bez niemieckiego lub angielskiego? Masz jakiś fach? Jeśli poszukiwany w Niemczech, to wystarczy znajomość komunikatywna. Bez możliwości porozumiewania nie licz ma 1000 Euro. Natomiast fachowiec może wyraźnie więcej.
Z tego co piszesz, ojciec głównie przybywa poza domem. Czyli masz sporadyczny kontakt. Czy musisz w tym czasie dążyć do zwarcia? Czy nie możesz przeczekać? Czy stawanie okoniem powoduje, jakieś pozytywne skutki?
Miałem koleżankę. Córkę notorycznego pijaka. Jej brat poszedł w ślady ojca. A ona, jako pierwsza w rodzinie skończyła elektryczny, a potem medycynę i jest kardiologiem. Zła sytuacja domowa nie determinuje przyszłości. Ale trzeba wyznaczyć sobie cel i realizować. Na to trzeba siły. Jeśli będziesz tylko mmarzyć, to praca w Niemczech nigdy przyjdzie sama do Ciebie. To Ty sam musisz ją zdobyć. A może wybierzesz Norwegię, tam wysokie płące. Ale też dla fachowców.
A co do języka. Jestem wyjątkowo oporny. Ale zauważyłem, że będąc w sytuacji koniecznej, a obcym kraju, to jak raz poznasz słowo, które jest konieczne do komunikacji, to natychmiast je zapamiętujesz. Jednak podstawy trzeba mieć.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Kłótnia z ojcem
Rozumiem. Też nie potrafię uczyć się na pamięć. Jak zdawałem na studia znałem, cztery czy pojęć podstawowych wzorów trygonometrycznych i kilka zasad. Resztę, w razie potrzeby szybko wyprowadzałem. Jak uczyłem się historii i nauczyciel odpytywał, to zalewałem go opisami sytuacji, tła historycznego, analizami, aby tylko nie być zmuszonym do podawania, nazwisk, dat czy miejsc. W wielu dziedzinach kombinowałem jak koń pod górę, aby ukrywać brak umiejętności zapamiętywania. Natomiast algorytmy matematyczne, jako ciągli logicznych działań, same zostawały w głowie.
Nie chodzi o to, aby mieć wszystkie talenty, ale o to, aby rozpoznać swoje i dobrze nimi gospodarować. Uczynić z nich atuty.
Nie chodzi o to, aby mieć wszystkie talenty, ale o to, aby rozpoznać swoje i dobrze nimi gospodarować. Uczynić z nich atuty.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.