Kłótnia z ojcem
Kłótnia z ojcem
Dzisiaj rodzice byli na zakupach w spożywczym i budowlanym a z innego wątku chyba wiecie że jestem w długim konflikcie z ojcem i wyszłem z auta po tym jak udarł się "zamknij sie" normalnie za takie jednorazowe udarcie się bym nie wychodził ale że to on się udarł i on od zawsze ma mnie za gorszego i mnie nie lubi a może nawet nie nawidzi więc lubi się czepiać nawet nie wziąłem telefonu tylko sam bilet miesięczny i pojechałem se sam autobusem i czy to jest jakiś grzech a jak tak to lekki czy ciężki że tak zrobiłem i naraziłem mame na zmartwienia (ojca nie naraziłem bo on by się cieszył jak by mnie auto rozjechało albo jak bym się zabił)
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4439
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1079 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Kłótnia z ojcem
Ale już jesteś w domu? Już jesteś bezpieczny i wszystko ok?
Miałam kiedyś tego typu sytuację, ale pomyślałam wtedy, że to może być poważny grzech i wróciłam szybko.
Z drugiej strony zostałeś źle potraktowany, sprawiono Ci przykrość i zrobiłeś to w emocjach.
Ale :Czy miałeś po drodze uczucie w sumieniu, że powinieneś wrócić, bo mama się denerwuje o Ciebie? I mimo to pojechałeś np. żeby udowodnić coś tacie, zemścić się, żeby się niepokoił? Jeśli tak i zignorowałeś sumienie to może być grzech ciężki. Trudno ocenić jednoznacznie. Niech ktoś jeszcze się wypowie. @xdiec29 ?
Miałam kiedyś tego typu sytuację, ale pomyślałam wtedy, że to może być poważny grzech i wróciłam szybko.
Z drugiej strony zostałeś źle potraktowany, sprawiono Ci przykrość i zrobiłeś to w emocjach.
Ale :Czy miałeś po drodze uczucie w sumieniu, że powinieneś wrócić, bo mama się denerwuje o Ciebie? I mimo to pojechałeś np. żeby udowodnić coś tacie, zemścić się, żeby się niepokoił? Jeśli tak i zignorowałeś sumienie to może być grzech ciężki. Trudno ocenić jednoznacznie. Niech ktoś jeszcze się wypowie. @xdiec29 ?
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
Re: Kłótnia z ojcem
Ile masz lat? Konflikt syna z ojcem w pewnym wieku to dosyć normalna sprawa. W prehistorii to byłby moment w którym poszedłbyś poszukać innego stada.
Wątpię żeby ojciec życzył Ci śmierci. Czy on ma jakieś problemy, typu alkohol itp? Czy z innymi ludźmi też popada w konflikty?
Wątpię żeby ojciec życzył Ci śmierci. Czy on ma jakieś problemy, typu alkohol itp? Czy z innymi ludźmi też popada w konflikty?
Re: Kłótnia z ojcem
Nie uciekłem z domu tylko po prostu sam do niego wróciłem jeszcze przed rodzicami nie myślałem o tym że mama będzie się martwić tylko czy jest to grzech wedłóg Kościoła bo gdzieś w gimnazjum katechetka mówiła że ucieczka z domu jest grzechem ciężkim ale wtedy też pomyślałem przecież to nie ucieczka z domu tylko ucieczka z pod sklepu i wrócenie samemu do domu czyli co najwyżej grzech lekki raczej myślałem że mama wie że do domu zamierzam wrócić sam i nie będzie się tym przejmowaćmiłośniczka Faustyny pisze: ↑2020-10-13, 19:42 Ale już jesteś w domu? Już jesteś bezpieczny i wszystko ok?
Miałam kiedyś tego typu sytuację, ale pomyślałam wtedy, że to może być poważny grzech i wróciłam szybko.
Z drugiej strony zostałeś źle potraktowany, sprawiono Ci przykrość i zrobiłeś to w emocjach.
Ale :Czy miałeś po drodze uczucie w sumieniu, że powinieneś wrócić, bo mama się denerwuje o Ciebie? I mimo to pojechałeś np. żeby udowodnić coś tacie, zemścić się, żeby się niepokoił? Jeśli tak i zignorowałeś sumienie to może być grzech ciężki. Trudno ocenić jednoznacznie. Niech ktoś jeszcze się wypowie. @xdiec29 ?
zrobiłem to żeby nie jechać z ojcem w jednym aucie. Dopiero kiedy autobus dojechał do domu to pomyślałem o mamie że może się martwi może mnie szuka ale na powrót było już za późno bo już byłem w domu a ze wsi nie przeskoczy o tak se do miasta
Dodano po 6 minutach 21 sekundach:
17 lat mam akurat ten konflikt chyba nie wynika z tego że normalna sprawa bo on od zawsze mnie źle traktował od zawsze to ja byłem ten zły siostrę traktuje tak dobrze że nawet gdyby zrobiła coś złego to pewnie by tego nie skrytykował a kiedy siostra mu mówi że pije za dużo albo żeby się szedł myć to też na nią się nie obrazi nic a w tym roku konflikt się pogłębił. Nie mówię że życzy mi śmierci ale że by się z tego cieszył. Ale nie raz mówił że życzy mi wpi****** i jak spotka kogoś takiego to postawi mu flaszkę żeby mi wpi******ł. Ojciec jest alkoholikiem i to strasznym i ma tak spierniczony łeb od tego picia że czy trzeźwy czy pijany to z nim się nie daafilatelista_michal pisze: ↑2020-10-13, 19:46 Ile masz lat? Konflikt syna z ojcem w pewnym wieku to dosyć normalna sprawa. W prehistorii to byłby moment w którym poszedłbyś poszukać innego stada.
Wątpię żeby ojciec życzył Ci śmierci. Czy on ma jakieś problemy, typu alkohol itp? Czy z innymi ludźmi też popada w konflikty?
Ostatnio zmieniony 2020-10-13, 20:16 przez Dzik, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Super gaduła
- Posty: 1002
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 440 times
- Been thanked: 174 times
Re: Kłótnia z ojcem
Nie ma sposobu na alkoholika procz jednego: nigdy nie przestac go kochac. Ale kochac, to znaczy - wymagac.
tak to rozumiem - nie pozwolic czynic zla i nie dac samemu poniesc sie zlym odczuciom.
trzymaj sie.
I pomodl choc czasem za swego ojca.
tak to rozumiem - nie pozwolic czynic zla i nie dac samemu poniesc sie zlym odczuciom.
trzymaj sie.
I pomodl choc czasem za swego ojca.
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1083
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 66 times
- Been thanked: 243 times
Re: Kłótnia z ojcem
Dziku, już wiem, dlaczego taki masz obraz Boga Ojca.
Nie popełniłeś grzechu - jeśli mama się nie martwiła, po prostu usunąłeś się z chorej relacji.
A czy próbowaliście przekonać ojca, by się leczył, zapytać dlaczego pije?
Człowiek na początku nie radzi sobie z czymś, szuka rozwiązania problemu nie tam, gdzie trzeba, wybierając alkohol, który przecież żadnych problemów nie rozwiązuje.
Naprawdę współczuję i Tobie, i mamie, i siostrze. Mam nadzieję, że nie dochodzi u was do rękoczynów. Macie jakiegoś kuratora, dzielnicowy was odwiedza?
Nie popełniłeś grzechu - jeśli mama się nie martwiła, po prostu usunąłeś się z chorej relacji.
A czy próbowaliście przekonać ojca, by się leczył, zapytać dlaczego pije?
Człowiek na początku nie radzi sobie z czymś, szuka rozwiązania problemu nie tam, gdzie trzeba, wybierając alkohol, który przecież żadnych problemów nie rozwiązuje.
Naprawdę współczuję i Tobie, i mamie, i siostrze. Mam nadzieję, że nie dochodzi u was do rękoczynów. Macie jakiegoś kuratora, dzielnicowy was odwiedza?
Ostatnio zmieniony 2020-10-20, 10:30 przez Efezjan, łącznie zmieniany 1 raz.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
Re: Kłótnia z ojcem
No z alkoholikiem moje rady nic nie dadzą bo logika u nich nie funkcjonuje.
Tobie mogę jedynie radzić żeby spróbować się uniezależnić tak szybko jak to możliwe.
Tobie mogę jedynie radzić żeby spróbować się uniezależnić tak szybko jak to możliwe.
Re: Kłótnia z ojcem
myślałem że się nie będzie martwić bo przecież nie mam 5 lat i nawet gdybym pobłądził w mieście i tak bym w końcu dotarł do domu ale jak przyjechała do domu to niestety powiedziała że się martwiła i mówiła że nawet przejechała się trochę po mieście za mną ale na szczęście nie szukała mnie w nieskończoność gdybym wiedział że będzie się martwić a tym bardziej pojedzie gdzieś za mną to bym wogule nie uciekał. Czy niewiedza że mama się tym przejmie że może mi się coś stać czy coś w jakiś sposób usprawiedliwia mnie jeśli chodzi o grzech?Efezjan pisze: ↑2020-10-13, 21:00 Dziku, już wiem, dlaczego taki masz obraz Boga Ojca.
Nie popełniłeś grzechu - jeśli mama się nie martwiła, po prostu usunąłeś się z chorej relacji.
A czy próbowaliście przekonać ojca, by się leczył, zapytać dlaczego pije?
Człowiek na początku nie radzi sobie z czymś, szuka rozwiązania problemu nie tam, gdzie trzeba, wybierając alkohol, który przecież żadnych problemów nie rozwiązuje.
Naprawdę współczuję i Tobie, i mamie i siostrze. Mam nadzieję, że nie dochodzi u was do rękoczynów. Macie jakiegoś kuratora, dzielnicowy was odwiedza?
Ojciec jest alkoholikiem i dawniej mówiłem mu o leczeniu i o tym że za dużo pije to kończyło się wywaleniem z domu mama mówiła to ją wyzywał i darł się na nią siostra mówiła to nie darł się ale mówił że nie pójdzie on mówi że nie chce się leczyć że on lubi łazić pjany dzień w dzień wódka jest dla niego najważniejsza i że będzie pił bo to lubi raz nawet mama powiedziała albo flaszka albo ja wybrał flaszkę oczywiście mama od niego nie odeszła a teraz i tak tego nie może już zrobić bo za późno (podział majątku nie stać ją na spłatę)
Dodano po 4 minutach 27 sekundach:
Też o tym myślę ale żeby się wyprowadzić trzeba kupić albo wybudować dom a to niestety potrwa długo bo to jednak koszty sąafilatelista_michal pisze: ↑2020-10-13, 21:08 No z alkoholikiem moje rady nic nie dadzą bo logika u nich nie funkcjonuje.
Tobie mogę jedynie radzić żeby spróbować się uniezależnić tak szybko jak to możliwe.
Ostatnio zmieniony 2020-10-13, 21:17 przez Dzik, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Super gaduła
- Posty: 1002
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 440 times
- Been thanked: 174 times
Re: Kłótnia z ojcem
Mozna zaczac jakas prace, poduczyc sie na kursach i wynajac jakis pokoj. Ja tak dzialalem przez dlugie lata i jakos zyje. I nie tylko - byl czas,ze jedynym moim miejscem byla laweczka wparku ( ale to juz inna historia ).
Re: Kłótnia z ojcem
Taka opcja nie wchodzi bo nie chce pracować po to żeby oddać większość za wynajem to już lepsza była by opcja za granicę i pozostać tam aż zarobie odpowiednią sumę pieniędzy nw 2 lata 3 lata no ale wróćmy może do tematu jaki to grzech i czy to grzech a nie tematu wyprowadzki i pracy
-
- Super gaduła
- Posty: 1002
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 440 times
- Been thanked: 174 times
Re: Kłótnia z ojcem
To wyjedz za granice i nie zrzedz.
Ja tez wyjezdzalem. Wiele razy. I z roznych zupelnie powodow. Na ostatnim miejscu byly finanse.
Warto uswiadomic sobie, co to jest grzech i dopiero potem moznaby o tym dyskutowac.
Ja tez wyjezdzalem. Wiele razy. I z roznych zupelnie powodow. Na ostatnim miejscu byly finanse.
Warto uswiadomic sobie, co to jest grzech i dopiero potem moznaby o tym dyskutowac.
Re: Kłótnia z ojcem
Narazie nie wyjade bo mi 2 lata szkoły zostało. A tu się pytam czy po tej kłótni z ojcem mam grzech jak uciekłem i wróciłem do domu sam. Nie zrzędze bo po skończeniu szkoły pierwszą lepszą okazję na wyjazd za granicę wykorzystam
Re: Kłótnia z ojcem
Jako były katolik powiedziałbym że grzech przeciwko IV przykazaniu. Jako aktualny ateista powiem Ci że to Twój najmniejszy problem. Twoim problemem jest alkoholizm ojca.
Najlepiej byłoby mu pomóc z tego wyjść, ale sądząc po Waszych relacjach Tobie akurat będzie ciężko.
Z doświadczenia żony powiem że najlepiej żebyś się uniezależnił, to wtedy w razie potrzeby będziesz mógł pomóc matce i siostrze. Może nawet jemu. Ale będąc zależnym od niego będziesz w D.
Sorry jeśli to zbyt osobiste pytanie - czy rodzice wyślą Cię na studia?
Ostatnio zmieniony 2020-10-13, 22:16 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kłótnia z ojcem
Że przeciw 4 to wiem ale ciężki czy lekki to najważniejsza informacjaafilatelista_michal pisze: ↑2020-10-13, 22:16Jako były katolik powiedziałbym że grzech przeciwko IV przykazaniu. Jako aktualny ateista powiem Ci że to Twój najmniejszy problem. Twoim problemem jest alkoholizm ojca.
Najlepiej byłoby mu pomóc z tego wyjść, ale sądząc po Waszych relacjach Tobie akurat będzie ciężko.
Z doświadczenia żony powiem że najlepiej żebyś się uniezależnił, to wtedy w razie potrzeby będziesz mógł pomóc matce i siostrze. Może nawet jemu. Ale będąc zależnym od niego będziesz w D.
Sorry jeśli to zbyt osobiste pytanie - czy rodzice wyślą Cię na studia?
Mamie i tak nie pomogę bo ona sama nie chce bo zależy jej na pieniądzach a bez jego kasy z Norwegi by tyle nie miała siostra ma to gdzieś bo ją lubi i jej nie zrobi nic a on chcieć się zmienić nie chce więc jak zarobie to po to żeby sam się wyzwolić
Na studia nawet nie idę przez te 5 lat w Polsce zarobił bym już trochę a co dopiero w Niemczech poza tym do nauki to ja nie bardzo niektórzy 2 razy przeczytają słówka z angielskiego i umieją wszystko ja muszę poświęcić wiele godzin a i tak zaraz zapomnę tak jest wszędzie gdzie jest dużo do nauki nie każdy się nadaje poza tym teraz to tylko medycyna i prawo zagwarantuje pracę większość tych studiów nie i często kopie się fosy. A jak bym przez te 5 lat robienia w Niemczech z każdego miesiąca zostawało chociaż 5 tys to za 5 lat była by niezła sumka
-
- Super gaduła
- Posty: 1002
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 440 times
- Been thanked: 174 times
Re: Kłótnia z ojcem
Caly czas Dziku chcesz, aby swiat dostosowalsie do ciebie. nie da rady.
Czcij ojca swego, ale uniezaleznij sie mentalnie. A pozniej przyjdzie czas na materialna niezaleznosc.
Nauka i wyksztalcenie to podstawa. bChyba ze chcesz zyc na dole jako prekariat.
Czcij ojca swego, ale uniezaleznij sie mentalnie. A pozniej przyjdzie czas na materialna niezaleznosc.
Nauka i wyksztalcenie to podstawa. bChyba ze chcesz zyc na dole jako prekariat.