Kupowanie drogich rzeczy
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 5977
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 452 times
- Been thanked: 910 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Jak ja bym miał pieniądze to myślę że kupowałbym przede wszystkim rzeczy, porządnie zrobione, solidne i funkcjonalne. Nie ma sensu kupować taniego badziewia które nie spełni oczekiwań i zaraz się zepsuje jak można mieć rzeczy porządne i funkcjonalne.
Ale kupować rzeczy niepotrzebne tylko po to aby ludzie patrzyli to po prostu infantylne.
Ale kupować rzeczy niepotrzebne tylko po to aby ludzie patrzyli to po prostu infantylne.
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Tak, jezeli z potrzeb użytkowyc, a nie imponowania. Abo tylko dla siebie. Derter dobrze uzasadniła.
Ja tez mam komp 17 cali, bo zle widze. Nie by imponowac abo cieszyc sie, ze laptok duży.
Ja tez mam komp 17 cali, bo zle widze. Nie by imponowac abo cieszyc sie, ze laptok duży.
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1056
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 239 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Nie, jeśli to co będziesz kupował, będzie Ci naprawdę z jakichś względów niezbędne.
Kupowanie taniochy wcale nie jest dobre, a paradoksalnie wychodzi drożej, bo lepiej kupić np. buty za 300 zł i przechodzić w nich trzy lata /to tylko przykład!/ niż kupić takie za 50, by się rozwaliły po dwóch tygodniach.
Nie stać mnie na kupowanie tanich rzeczy, szymonie05.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Mi, te lidlowe po 49 zł starczają średnio na 2 - 3 lata. Czasem dłużej.
Jakość wcale nie jest odzwierciedlona w cenie. Tanie, to nie zawsze badziew. A drogie, to nie zawsze jakość. Zwłaszcza wtedy, gdy płaci się za markę, a nie za towar.
Dla mnie liczy się wygoda. Buty muszą być wygodne, a nie drogie. Muszą być wodoodporne, a nie drogie. I jestem całkiem usatysfakcjonowany, gdy obuwie za kilkadziesiąt złotych spełnia te oczekiwania. A to, że no name, jest mi na rękę.
Jakość wcale nie jest odzwierciedlona w cenie. Tanie, to nie zawsze badziew. A drogie, to nie zawsze jakość. Zwłaszcza wtedy, gdy płaci się za markę, a nie za towar.
Dla mnie liczy się wygoda. Buty muszą być wygodne, a nie drogie. Muszą być wodoodporne, a nie drogie. I jestem całkiem usatysfakcjonowany, gdy obuwie za kilkadziesiąt złotych spełnia te oczekiwania. A to, że no name, jest mi na rękę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Znasz pojęcie "dziesięcina" to jedna dziesiąta twoich przychodów przekazywana na cele charytatywne, to jest uczciwe i biblijne.
Biedny człowiek nie może kupować takich rzeczy, bo szybko się psują i nie służą, ale znowu musi wydać pieniędzy.
Warto kupować rzeczy solidne, które posłużą nam na lata, nie zaśmiecą planetę, dają pracę fachowcom (producentom, rzemieślnikom), które nam jednak nie przysłonią potrzeb innych ludzi.
Pozdrawiam
Biedny człowiek nie może kupować takich rzeczy, bo szybko się psują i nie służą, ale znowu musi wydać pieniędzy.
Warto kupować rzeczy solidne, które posłużą nam na lata, nie zaśmiecą planetę, dają pracę fachowcom (producentom, rzemieślnikom), które nam jednak nie przysłonią potrzeb innych ludzi.
Pozdrawiam
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Dla mnie niedościgłym na razie ideałem jest dziesięcina. Oddanie jednej dziesiątej dochodu jest już dolegliwe, i takie właśnie chyba ma być (uboga wdowa przy skarbonie). A co do ogólnej zasady powiedziałabym jeszcze, że chodzi o to, by się do niczego nie przywiązać, umieć stracić, oddać, umieć i obfitować, i cierpieć biedę.
Żydzi właściwie inaczej rozumieli własność - co 50 lat pole wracało do pierwotnych właścicieli, a kupowało się właściwie nie ziemię, a ilość plonów. (Kpł 25, 8-17).
Dodano po 12 minutach 47 sekundach:
Eh, zapomniałam o odpowiedzi na pytanie - tak jak wielu poprzedników, uważam za sensowne kupowanie droższych rzeczy tylko ze względu na lepszą jakość. Niestety, dzisiaj płaci się często za "ha ha haczyk przy bluzie", a jakość bywa podobna. Dla mnie więc ta zasada oznacza, że kupuję stare, dobre, najczęściej tańsze i sama remontuję (rzeczy typu nie gniostsia, nie łamiotsia). Nie będę też udawać, że potrzebuję wypasionego samochodu dla bezpieczeństwa, skoro większość srogich socjalistycznych zim przejeździłam maluchem na łysych oponach. Przyczyniło się to do kształcenia umiejętności kierowcy. Oczywiście we flagowym nieposiadaniu też może być trochę pychy - zawsze mnie bawiło oglądanie miny ludzi na widok tego, że biorę litr olejnej i maluję samochód . (A najpierw łatam dziury za pomocą epoksydów do łódki). Można? - Można.
Żydzi właściwie inaczej rozumieli własność - co 50 lat pole wracało do pierwotnych właścicieli, a kupowało się właściwie nie ziemię, a ilość plonów. (Kpł 25, 8-17).
Dodano po 12 minutach 47 sekundach:
Eh, zapomniałam o odpowiedzi na pytanie - tak jak wielu poprzedników, uważam za sensowne kupowanie droższych rzeczy tylko ze względu na lepszą jakość. Niestety, dzisiaj płaci się często za "ha ha haczyk przy bluzie", a jakość bywa podobna. Dla mnie więc ta zasada oznacza, że kupuję stare, dobre, najczęściej tańsze i sama remontuję (rzeczy typu nie gniostsia, nie łamiotsia). Nie będę też udawać, że potrzebuję wypasionego samochodu dla bezpieczeństwa, skoro większość srogich socjalistycznych zim przejeździłam maluchem na łysych oponach. Przyczyniło się to do kształcenia umiejętności kierowcy. Oczywiście we flagowym nieposiadaniu też może być trochę pychy - zawsze mnie bawiło oglądanie miny ludzi na widok tego, że biorę litr olejnej i maluję samochód . (A najpierw łatam dziury za pomocą epoksydów do łódki). Można? - Można.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Dzisiejsze ceny nowych ubrań z "sieciowej" niestety nie są wcale niższe od tych kupowanych na tkz rynkach, bazarach.
A koszulka za 300 zł tylko dla znaczka faktycznie nie jest nikomu potrzebna. Ale.w sieciowe koszulki są już po 20-30 zł i jest to rozsądną cena.
Cóż mnie w latach 90 jako dziecko rodzice też wozili bez fotelika ani pasa a czasem zdarzało się na przednim fotelu u mamy kolanach. Nic się nie stało ale to było zachowanie zupełnie pozbawione wyobraźni bo nawet przy lekkiej stłuczce mogłam wylądować ze złamanym kręgosłupem.. Nie będę też udawać, że potrzebuję wypasionego samochodu dla bezpieczeństwa, skoro większość srogich socjalistycznych zim przejeździłam maluchem na łysych oponach.
Myślę że jazdę na łysych oponach można adekwatnie porównać do totalnego braku wyobraźni.
A szczególnie w takim natężeniu ruchu jaki mamy obecnie.
Mam nadzieję że na oponach nie będziesz już oszczędzać.
W posiadaniu średniej klasy nowego samochodu nie ma nic złego wg mnie, jeśli kupuje się go po to aby np jeździć 15 lat.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13771
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
A ile kosztuje średniej klasy samochód, nowy, który przetrwa 15 lat?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Każde przetrwa nawet 20 a nawet więcej.
Oczywiście trzeba naprawiać po drodze ale im mniej skaplikowane konstrukcje silników its tym koszty napraw niższe.
3 lata temu sprzedalam 20 letnie auto za jakiś 1500, kupił je Pan i jeszcze nim jezdzi:)
Auto było kupione przez rodziców nowe z salonu, nie wymagało dużych napraw jakieś drobne przez Caly okres użytkowania.
Zrobiliśmy nim coś około 250 tys więc nie tak dużo na taki okres używania auta.
Przy czym ja chyba w 5 lat jakieś 150 tys.
Ostatnio zmieniony 2021-11-22, 21:56 przez lambda, łącznie zmieniany 2 razy.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13771
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Ja mam golfa IV 1,9 TDI z 98. Więc ma skończone 23 lata.
Nie wiem jakie ty sprzedałaś, ale obecnie, wydaje mi się, bo nie jestem fachowcem, że auta nie "żyją" 20 lat.
Mamy w firmie sporo nowych samochodów i widzę co się dzieje.
No i jaki to samochód w średniej klasie?
Nie wiem jakie ty sprzedałaś, ale obecnie, wydaje mi się, bo nie jestem fachowcem, że auta nie "żyją" 20 lat.
Mamy w firmie sporo nowych samochodów i widzę co się dzieje.
No i jaki to samochód w średniej klasie?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Tak jak mówiłam wszystko zależy od konstrukcji im mniej skaplikowane silnik tym auto trwalsze i będzie wymagało mniej napraw.sądzony pisze: ↑2021-11-23, 08:32 Ja mam golfa IV 1,9 TDI z 98. Więc ma skończone 23 lata.
Nie wiem jakie ty sprzedałaś, ale obecnie, wydaje mi się, bo nie jestem fachowcem, że auta nie "żyją" 20 lat.
Mamy w firmie sporo nowych samochodów i widzę co się dzieje.
No i jaki to samochód w średniej klasie?
Ja sprzedlama Opla Astrę w silniku 1,4 w gazie.
Obecnie mam 12 letniego Fiata Punto.
Ale kupiony był z drugiej ręki.
Ma 110 tys przejechane i oprócz drobnych napraw nic się z nim nie dzieje.
Oczywistym jest te że jak robi ktoś 30-40 tys rocznie a tak mogą i robić auta firmowe, to taki samochód nie pociągnie 20 lat.
Firmy tez często przecież leasinguja auta więc po 2-3 latach się poprostu pozbywają.
Ale np mój tata ma nowego Opla corsę z salonu jeszcze ta starszą wersję, prosty silnik i konstrukcja bez udziwnień, myślę że tacie starczy na 20 lat spokojnie o ile jeszcze byłby w stanie nawet jeździć ze względu na zdrowie.
Ostatnio zmieniony 2021-11-23, 09:39 przez lambda, łącznie zmieniany 2 razy.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Np. Nissan Patrol GR.
U mnie jezdzil bez doslownie zadnej awarii 16lat. koszty to tylko zmiany oleju i klockow hamulcowych.
Teraz czeka na regulacje zaworu spustowego spalin w turbosprezarce, bo wstawiajac nowa niechcacy rozregulowalem silownik zaworu.
mysle ze silnik pochodzi kolejne 16lat, bo wewnatrz nie ma najmniejszych sladow zuzycia, choc ma 320tys. przebiegu.
Ostatnio zmieniony 2021-11-23, 14:32 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13771
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
To ile ta średnia klasa kosztuje?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Kupowanie drogich rzeczy
Zależy od marki, wyposażenia. Można przecież kupić "gołego" za 50-60 tys a można doposażyć i ten sam model będzie kosztował 100 tys