Niechciane skłonności homoseksualne
Niechciane skłonności homoseksualne
Dzień dobry,
Mam takie pytanie. Jeśli ktoś jest osobą homoseksualną i zakocha się w osobie tej samej płci i odczuwa do niej popęd seksualny, ale jest osobą wierząca, dlatego odrzuca te myśli o zakochaniu, stara się panować nad swoją seksualność i żyje w czystości to czy takie samo zakochania może być grzechem?
Oraz, jeśli ktoś właśnie żyje zgodnie z nauczaniem Kościoła, ale co jakiś czas wracają do niego takie myśli dotyczące tej swojej miłości, czasem zastanawia się czy nie pójść w stronę homoseksualizmu Ale jednak odrzuca te myśli i nadal żyje w czystości, to czy te myśli to grzech (jeśli nie są dobrowolne tylko pojawiają się same)?
Mam takie pytanie. Jeśli ktoś jest osobą homoseksualną i zakocha się w osobie tej samej płci i odczuwa do niej popęd seksualny, ale jest osobą wierząca, dlatego odrzuca te myśli o zakochaniu, stara się panować nad swoją seksualność i żyje w czystości to czy takie samo zakochania może być grzechem?
Oraz, jeśli ktoś właśnie żyje zgodnie z nauczaniem Kościoła, ale co jakiś czas wracają do niego takie myśli dotyczące tej swojej miłości, czasem zastanawia się czy nie pójść w stronę homoseksualizmu Ale jednak odrzuca te myśli i nadal żyje w czystości, to czy te myśli to grzech (jeśli nie są dobrowolne tylko pojawiają się same)?
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Same skłonności nie są grzechem, są nim dopiero czyny homoseksualne.
Drugie pytanie dotyczy pokus, każdy je ma codziennie w różnych tematach. Jesli odrzucasz je i nadal wybierasz czystość to wygrywasz!
Niech CIe Bóg błogosławi i strzeże i prowadzi!
Drugie pytanie dotyczy pokus, każdy je ma codziennie w różnych tematach. Jesli odrzucasz je i nadal wybierasz czystość to wygrywasz!
Niech CIe Bóg błogosławi i strzeże i prowadzi!
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
W sumie, jak wyżej. Tak właśnie jest.
Warto zadać sobie pytanie: Czy kochasz Boga?
Czy Bóg jest tym, kogo kochasz najbardziej? Jeśli tak, to podporządkowując swoje decyzje tej miłości będziesz na prostej drodze do nieba. Co wcale nie znaczy, że łatwej.
Warto zadać sobie pytanie: Czy kochasz Boga?
Czy Bóg jest tym, kogo kochasz najbardziej? Jeśli tak, to podporządkowując swoje decyzje tej miłości będziesz na prostej drodze do nieba. Co wcale nie znaczy, że łatwej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Już tu kiedyś chyba o tym pisałem: Homoseksualizm to wezwanie do świętości. Cholernie trudne wezwanie, ale świętość nigdy nie jest łatwa
Homoseksualizm jako skłonność, podobnie jak każda choroba, niepełnosprawność czy zboczenie , jest obojętny moralnie. Nikt nie jest ani gorszy, ani winny tego że jest homoseksualistą
Uprawianie homoseksualizmu jest w takim stosunku do skłonności, jak grzech do pokusy. Czyny homoseksualne sa obiektywnie złe i obrzydliwe.
niezależnie od powyższego, uprawianie homoseksualizmu wiąże się zazwyczaj z wieloma katastrofalnymi zjawiskami dla samych uprawiających(wielość partnerów, seks ekstremalny, używki, choroby)
Homoseksualizm jako skłonność jest swoistym, bardzo trudnym powołaniem do świętości. Ludzie którzy sa homoseksualistami ale nie czynią czynów homoseksualnych godni są najwyższego szacunku
Więcej tu viewtopic.php?p=15768#p15768
Homoseksualizm jako skłonność, podobnie jak każda choroba, niepełnosprawność czy zboczenie , jest obojętny moralnie. Nikt nie jest ani gorszy, ani winny tego że jest homoseksualistą
Uprawianie homoseksualizmu jest w takim stosunku do skłonności, jak grzech do pokusy. Czyny homoseksualne sa obiektywnie złe i obrzydliwe.
niezależnie od powyższego, uprawianie homoseksualizmu wiąże się zazwyczaj z wieloma katastrofalnymi zjawiskami dla samych uprawiających(wielość partnerów, seks ekstremalny, używki, choroby)
Homoseksualizm jako skłonność jest swoistym, bardzo trudnym powołaniem do świętości. Ludzie którzy sa homoseksualistami ale nie czynią czynów homoseksualnych godni są najwyższego szacunku
Więcej tu viewtopic.php?p=15768#p15768
-
- Gawędziarz
- Posty: 408
- Rejestracja: 4 sty 2021
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 65 times
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
To , co robisz jest jak najbardziej OK. Same bycie homoseksualista to nie grzech , tylko właśnie musisz od siebie odganiać takie myśli i wogóle uciekaj od wszystkiego , co zwiazane z homoseksualizmem. Homoseksualizm jest jak choroba (nie mówię , że nia jest i nie mówie , że nia nie jest). Jeśli robisz tak , jak mówię , to na prawdę nie masz się czym martwić.
Niech Bóg ci błogosławi.
Niech Bóg ci błogosławi.
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14812
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4119 times
- Been thanked: 2907 times
- Kontakt:
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Jeśli tak się zachowujesz, to jesteś wielki duchowo i godny uznania - tak trzymaj trzymasz grzech z dala od siebie.Wer pisze: ↑2021-01-14, 17:50 Dzień dobry,
Mam takie pytanie. Jeśli ktoś jest osobą homoseksualną i zakocha się w osobie tej samej płci i odczuwa do niej popęd seksualny, ale jest osobą wierząca, dlatego odrzuca te myśli o zakochaniu, stara się panować nad swoją seksualność i żyje w czystości to czy takie samo zakochania może być grzechem?
Oraz, jeśli ktoś właśnie żyje zgodnie z nauczaniem Kościoła, ale co jakiś czas wracają do niego takie myśli dotyczące tej swojej miłości, czasem zastanawia się czy nie pójść w stronę homoseksualizmu Ale jednak odrzuca te myśli i nadal żyje w czystości, to czy te myśli to grzech (jeśli nie są dobrowolne tylko pojawiają się same)?
Jeśli jesteś młodym człowiekiem i nie "skonsumowałeś/zrealizowałeś " swoich skłonności to jest jakaś spora szansa, że z wiekiem ci to minie - znam osobiście przypadki, gdzie te preferencje, czy zaburzenia zanikły w wieku 22-25 lat i osoby stały się hetero (nie mam bliższego kontaktu, ale takie informacje do mnie doszły).
Pomodlimy się za Ciebie, by dobry Bóg prostował twe ścieżki życia i dał ci szczęśliwe życie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Nie wiem jakiej płci jest autor posta, w przypadku kobiet wiem to na pewno, że skłonności homoseksualne mogą być spowodowane zaburzeniami hormonalnymi i przy terapii hormonalnej mogą również i one się wyciszyć, a w przypadku być może obojga płci być może duży wpływ odgrywać brak wzorca męskiego/kobiecego w dzieciństwie przez co w kolejnych latach może przerodzić się to w podświadome pragnienie pozyskania tego brakującego elementu kobiecości/męskości we własnym Ja. To są moje własne przemyślenia, absolutnie niepoparte żadnymi naukowymi podstawami, jak również nie chce mi się głębiej w to wchodzić.Dezerter pisze: ↑2021-01-14, 21:16 Jeśli jesteś młodym człowiekiem i nie "skonsumowałeś/zrealizowałeś " swoich skłonności to jest jakaś spora szansa, że z wiekiem ci to minie - znam osobiście przypadki, gdzie te preferencje, czy zaburzenia zanikły w wieku 22-25 lat i osoby stały się hetero (nie mam bliższego kontaktu, ale takie informacje do mnie doszły).
Nawiasem mówiąc, jakiś wewnętrzny sprzeciw we mnie budzi kiedy skłonności homoseksualne są stawiane w jednym rzędzie z chorobami, zboczeniami... Na poziomie rozumu akceptuję to, że jednak homoseksualizm jest jakąś aberracją od standardowego popędu płciowego ukierunkowanego na drugą płeć, ale z drugiej strony ta stygmatyzacja mnie jakoś tak razi...
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i pomoc. Pomyślałam, że może napiszę coś więcej, może komuś się to przyda gdyby miał podobny problemy do mojego. Jestem kobietą, obecnie studiuję i niestety do około 16 lat mojego życia borykałam się w domu z alkoholizmem mojego jednego członka rodziny. Byłam osobą zamkniętą i nie miałam zbyt wielu znajomych. W liceum spotkałam jedną dziewczynę, która poznała moją sytuację rodzinna i pomagała mi przetrwać ten trudny czas. Nawet po śmieci tego członka rodziny, trudno mi było tak nagle stać się "radosna osobą" a z nią spędzałam dużo czasu i wspierała mnie w tym. Była ona jednak osobą homoseksualną i często mnie wciągała w te tematy, chociaż mówiłam jej, że mnie to interesuje. Ale no niestety w pewnym momencie się w niej zakochałam. Ale tak ja pisałam wyżej, nie poszłam za tym, nie proponowałam jej żadnego związku i nie dopuzczałam do żadnych aktów homoseksualnych .
Dziś mam dalej trudności z nawiązywaniem kontaktów, raczej unikam ludzi i się od nich izoluje. Może, dlatego, że nie potrafię wejść w żaden związek z mężczyzną, czasem powracają do mnie takie myśli homoseksualne, ale ciągle je odrzucam i żyje w czystości.
Dziś mam dalej trudności z nawiązywaniem kontaktów, raczej unikam ludzi i się od nich izoluje. Może, dlatego, że nie potrafię wejść w żaden związek z mężczyzną, czasem powracają do mnie takie myśli homoseksualne, ale ciągle je odrzucam i żyje w czystości.
Ostatnio zmieniony 2021-01-15, 12:02 przez Wer, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Kochana powinnaś przepracować swoje problemy na terapii dla dzieci dorosłych alkoholików to jest zasadniczy problem, który determinuje twoje problemy w relacjach. Zrób to dla siebie, bo w ten sposób zadbasz o swoje relacje w przyszłości. Będziesz miała szansę na szczęśliwe życie, jesli przejdziesz terapię. http://rozwinacskrzydla.pl
Podziwiam Twoją silną wolę i życzę Ci wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim doświadczenia miłości Boga.
Pan mówi: "Ukochałem Cię miłością odwieczną" Jr 31, 3
Podziwiam Twoją silną wolę i życzę Ci wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim doświadczenia miłości Boga.
Pan mówi: "Ukochałem Cię miłością odwieczną" Jr 31, 3
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Być może pomogą Ci na stronie http://www.odwaga.org.pl/ - tam są ludzie mający podobne problemy do Twoich.
Inna rzecz, że chyba na razie to nie wiadomo, czy faktycznie masz tego typu skłonności. No i warto pamiętać, że przeważająca część osób mających skłonności homoseksualne to w istocie biseksualiści.
Inna rzecz, że chyba na razie to nie wiadomo, czy faktycznie masz tego typu skłonności. No i warto pamiętać, że przeważająca część osób mających skłonności homoseksualne to w istocie biseksualiści.
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Mam ostatnio jeszcze jeden taki dylemat odnośnie tego co napisałam. Rozprawiłam się z swoimi skłonnościami na spowiedzi, z czego bardzo się cieszę. Mam w końcu siłę, żeby zostawić to raz na zawsze i już do tego nie wracać. Jednak jedna rzecz ciągle gdzieś nie daje mi spokoju.Wer pisze: ↑2021-01-15, 12:00 Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i pomoc. Pomyślałam, że może napiszę coś więcej, może komuś się to przyda gdyby miał podobny problemy do mojego. Jestem kobietą, obecnie studiuję i niestety do około 16 lat mojego życia borykałam się w domu z alkoholizmem mojego jednego członka rodziny. Byłam osobą zamkniętą i nie miałam zbyt wielu znajomych. W liceum spotkałam jedną dziewczynę, która poznała moją sytuację rodzinna i pomagała mi przetrwać ten trudny czas. Nawet po śmieci tego członka rodziny, trudno mi było tak nagle stać się "radosna osobą" a z nią spędzałam dużo czasu i wspierała mnie w tym. Była ona jednak osobą homoseksualną i często mnie wciągała w te tematy, chociaż mówiłam jej, że mnie to interesuje. Ale no niestety w pewnym momencie się w niej zakochałam. Ale tak ja pisałam wyżej, nie poszłam za tym, nie proponowałam jej żadnego związku i nie dopuzczałam do żadnych aktów homoseksualnych .
Dziś mam dalej trudności z nawiązywaniem kontaktów, raczej unikam ludzi i się od nich izoluje. Może, dlatego, że nie potrafię wejść w żaden związek z mężczyzną, czasem powracają do mnie takie myśli homoseksualne, ale ciągle je odrzucam i żyje w czystości.
Chodzi o to, że z tą dziewczyną o której wspomniałam wyżej mam ciągle kontakt i po prostu ze sobą rozmawiamy. Nasz kontakt nie urwał się po liceum. Co chciałam podkreślić przede wszystkim. Ta dziewczyna ma teraz chłopaka, zmieniła się. Można powiedzieć, że raczej nie zamierza wrócić do bycia w związkach homoseksualnych ponieważ po prostu woli żyć z mężczyznami (co najmniej tak mówi na dzień dzisiejszy).Ta koleżanka wie, że jestem osobą wierząca, nie ma z tym problemu i akceptuję mój pogląd na świat. Pewnie, że czasami wymieniamy zdania na temat różnic w naszych poglądach - jak ona myśli, jak ja ale to nic groźnego. Ja obecnie traktuje ją już jako wyłącznie moją koleżankę. Utrzymuje z nią tylko kontakt przez Internet, nie spotykamy się. Co ważne, nie czuje do niej pożądania, moje "zakochanie się" minęło. Traktuje ją jako koleżankę a nie "obiekt pożądania". Czasami kiedy słabo się czuje, nerwica albo lęki bardziej dają o sobie znać jakieś tam myśli wracają, idące do niej. Może nie koniecznie jakieś wielkie pożądanie, czy nieczyste myśli, tylko takie myśli, które wracają do tego "uczucia" do niej.
Moje pytanie jest takie - czy myślicie, że powinnam zerwać z nią kontakt? Muszę przyznać, że sama nie wiem jak miałabym to zrobić. Po prostu z dnia na dzień powiedzieć, że już nie będę z nią rozmawiać.... byłoby to dosyć trudne. Może zerwanie kontaktu byłoby dla mnie lepsze, a z drugiej strony skoro traktuje już ją jako koleżankę i nic więcej, a nasze drogi się rozeszły, może nie ma takiej potrzeby?
Dziękuję za opinie i pomoc
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1708
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 343 times
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Wydaje mi się, że już sobie odpowiedziałaś na to pytanie. Nie widzę powodów, abyś miała zrywać kontakt. Sama mówisz, że nie idziesz w "tę" stronę i nie traktujesz jej jako obiektu pożądania. Myśli w większości są samowolne, po prostu i niekoniecznie masz na nie wpływ.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14812
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4119 times
- Been thanked: 2907 times
- Kontakt:
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Również nie widzę powodu skoro ona znalazła chłopaka i wasz "związek" się skończył
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 779
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 132 times
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Zboczone myśli same w sobie nie są grzechem, grzechem jest ich celowe prowokowanie. Niezależnie od orientacji.Wer pisze: ↑2021-01-14, 17:50 Dzień dobry,
Mam takie pytanie. Jeśli ktoś jest osobą homoseksualną i zakocha się w osobie tej samej płci i odczuwa do niej popęd seksualny, ale jest osobą wierząca, dlatego odrzuca te myśli o zakochaniu, stara się panować nad swoją seksualność i żyje w czystości to czy takie samo zakochania może być grzechem?
Oraz, jeśli ktoś właśnie żyje zgodnie z nauczaniem Kościoła, ale co jakiś czas wracają do niego takie myśli dotyczące tej swojej miłości, czasem zastanawia się czy nie pójść w stronę homoseksualizmu Ale jednak odrzuca te myśli i nadal żyje w czystości, to czy te myśli to grzech (jeśli nie są dobrowolne tylko pojawiają się same)?
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam
Re: Niechciane skłonności homoseksualne
Każdy zmaga się z jakimiś niechcianymi skłonnościami przeciw czystości, wierności małżeńskiej itd. Niechciane zakochania są powszechne i Pan Bóg je leczy, jeśli się modlimy. Podział na zdrowych (czyli heteroseksualnych) i chorych (czyli homoseksualnych) wydaje mi się niesprawiedliwy. Nikt z nas nie jest w pełni zdrowy. Co do kontaktu z tą dziewczyną, to ja bym była ostrożna. Św. Teresa z Avili wyraźnie uczyła, aby unikać niewłaściwego towarzystwa, czyli wchodzenia w emocjonalne relacje z ludźmi, którzy prowadzą nas do pokus i grzechu.Już raz w relacji z nią to się Tobie przydarzyło. Jeśli jej się znowu coś odwróci, to mogą na Ciebie wrócić pokusy. Polecam rozeznawanie owoców i motywów tej znajomości ze spowiednikiem. Sama jestem dzieckiem alkoholika, przeżywałam rozwód rodziców, ale znalazłam Boga, trzymałam się wiary i mam za sobą piękne i szczęśliwe życie. Czasem trudny start w życie wyzwala szukanie Boga i otwiera serce na piękne łaski. To od nas zależy, co zrobimy z trudną przeszłością. Staniemy się jej niewolnikami, czyli żyjemy w myśl jej reguł lub znajdziemy Boga, któremu pozwolimy się pociągnąć i przemienić.
Ostatnio zmieniony 2021-03-29, 11:15 przez Daglezja, łącznie zmieniany 1 raz.