Nie mam tyle odwagi, aby namawiać do ryzyka. Wolę dmuchać na zimne, niż leczyć oparzenia.
Poza tym nie straszę, tylko analizuję i przedstawiam wnioski. Ale faktem jest, że nie lubię jazdy bez trzymanki. A nawet się jej boję.
Nie mam tyle odwagi, aby namawiać do ryzyka. Wolę dmuchać na zimne, niż leczyć oparzenia.
Ale jak Monika może mieć nad tym kontrolę?
O tym pisałem. Uleganie jest porażką. Nie twierdziłem, że przychodzące złe myśli pogrążają, ale że poddawanie się im sprowadzić może upadek.
A Opatrzność Boża w tym przypadku? Nie działa w pewien sposób, żebyśmy nie wpakowali się w kłopoty tam, gdzie nasz wpływ jest znikomy?
Strzeżonego, Pan Bóg strzeże. Aby zadziałała Opatrzność Boża, to trzeba Mu zaufać i zwrócić się do Niego o pomoc. Nie ma co liczyć, że Bóg załatwi wszystko za nas. Bez jakiegokolwiek naszego wkładu.
Oczywiście. Ja to tak rozumiem. Trzeba w pełni zaufać Panu. Jak we wczorajszej Ewangelii podczas burzy na jeziorze. Tylko on może nam pomóc na naszą prośbę.
Dziękuję. Piękna pieśń,tak Ufam i zawierzam i wierzę ,że mimo tych myśli nie sprowadziłam na siebie zła.I masz rację udam się również do spowiedzi z tym,może spowiednik da mi jakąś radę...PozdrawiamLunka pisze: ↑2021-01-31, 11:57 Moniko znalazłam piękna pieśń.
Mi udało się być na Mszy Świętej. Kazanie było tak piękne i trafione jakby prosto do mnie. Duch Święty działa.
Zaufaj Jezusowi. Tylko on jest prawdą.
Szatan zna nasze słabości i je wykorzystuje ale musimy to wszystko zawierzyć Bogu. On tylko Nas zna i zna nasze serca. Wołajmy a usłyszy i wyciągnie Nas z tej burzy.
Kościół ostrzega ostatnio wiernych przed nauczaniem księdza Piotra Glasa.