Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Według SJP słowo "wiara" ma inne znaczenie:
1. określona religia, wyznanie, przekonanie o istnieniu boga;
2. przeświadczenie o słuszności czegoś; przekonanie o wartości czegoś; przekonanie, że coś się spełni;
3. wierność komuś;
4. przekonanie o istnieniu zjawisk nadprzyrodzonych;
5. potocznie: nieformalna grupa osób o wspólnych zainteresowaniach
1. określona religia, wyznanie, przekonanie o istnieniu boga;
2. przeświadczenie o słuszności czegoś; przekonanie o wartości czegoś; przekonanie, że coś się spełni;
3. wierność komuś;
4. przekonanie o istnieniu zjawisk nadprzyrodzonych;
5. potocznie: nieformalna grupa osób o wspólnych zainteresowaniach
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Słownik etymologiczny języka polskiego/wiara
https://pl.wikisource.org/wiki/S%C5%82o ... iego/wiara
"prawda/łaska"
wiara, wierny, wierność; wierzyć z licznemi złożeniami: do- (niedowiarek), po-, zawierzyć; sprzeniewierzać się; wierzytelny; wiernik; wiarołomca; wiarogodny; wiarka; wiarus (nowe słowo). Prasłowo; cerk. wěra, wěrowati, ‘wierzyć’, wěrĭn; brak zupełnie w lit.; łac. vērus, ‘prawdziwy’; niem. wahr (staroniem. wāra, ‘prawda’, ‘łaska’, por. Warężyn). Pierwotne znaczenie wiary, nie owo późniejsze (‘fides’), lecz jak w niem. i łac. ‘prawdziwy’, ocalało i u nas w czwartym przypadku: wierę (»na mą wierę«), w ogólnem do 17. wieku potwierdzaniu prawdziwości, prawdy, co pierwotne ie zachowało; od tego wierę czasownik wiarać, wiarować się, ‘zaklinać, że się mówi prawdę’.
https://pl.wikisource.org/wiki/S%C5%82o ... iego/wiara
"prawda/łaska"
wiara, wierny, wierność; wierzyć z licznemi złożeniami: do- (niedowiarek), po-, zawierzyć; sprzeniewierzać się; wierzytelny; wiernik; wiarołomca; wiarogodny; wiarka; wiarus (nowe słowo). Prasłowo; cerk. wěra, wěrowati, ‘wierzyć’, wěrĭn; brak zupełnie w lit.; łac. vērus, ‘prawdziwy’; niem. wahr (staroniem. wāra, ‘prawda’, ‘łaska’, por. Warężyn). Pierwotne znaczenie wiary, nie owo późniejsze (‘fides’), lecz jak w niem. i łac. ‘prawdziwy’, ocalało i u nas w czwartym przypadku: wierę (»na mą wierę«), w ogólnem do 17. wieku potwierdzaniu prawdziwości, prawdy, co pierwotne ie zachowało; od tego wierę czasownik wiarać, wiarować się, ‘zaklinać, że się mówi prawdę’.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dział towarzyski
Skoro Jezus zajmował się polityka, to nie może ona być złem w Kościele. Katolik ma obowiązek zajmować stanowisko w sprawach politycznych. Na wzór Jezusa. Każdy, kto żyje w jakieś społeczności, ma obowiązek dbać o jej interes i jej dobro. A to właśnie jest domeną polityki.
Natomiast mieszanie wiary z polityka nie jest zdrowe.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Dział towarzyski
O to mi chodzi. A właściwie o to, że nie powinno się tego łączyć. Wiary z polityką. A Kościół tworzą ludzie wierzący. W większości o podobnych poglądach, jednak często różnie interpretowanych. I często ważniejszych od samej wiary. Wyżej stawianych.
Ja wiem, że polityka otacza każdego z nas, z każdej strony, w każdej sytuacji. Takie wszystko wszędzie naraz. Jezus stosował politykę, ale otwarcie mówił, jakie jest najważniejsze przykazanie. I już wtedy większość Go nie słuchała. Polityka była ważniejsza.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Dział towarzyski
Gdy robiłem remont za pośrednictwem wspólnoty Kościoła przekazałem sporo mebli potrzebującym z Ukrainy.
Czasem, choć rzadko, wspieram finansowo za pośrednictwem Kościoła, innych.
Gdy żył mój przyjaciel nosiłem mu obiady.
Bywa, że wrzucę komuś coś na ulicy.
Oddałem gitarę nastolatce, która o niej marzyła i chciała się uczyć.
Co miesiąc dofinansowuję życie chłopca w Afryce.
Lubię pomagać ludziom w pracy gdy ja wiem, a oni nie (a to nie takie oczywiste; bywa, że ludzie nie lubią dzielić się wiedzą - ściskają ją dla siebie jak pieniądze).
Regularnie rozmawiam z rodziną i przyjaciółmi.
Czy nie można dbać o społeczność w sposób pozapolityczny?
Czy nie angażując się świadomie w politykę czynię zło, grzeszę?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dział towarzyski
Wydaje mi się, w wymiarze indywidualnym, może nawet lokalnym, jakoś się da. Ale już oddawanie mebli z konkretnym przeznaczeniem zawiera w sobie polityczna deklarację. Zatem jest działaniem politycznym.
W jakiejś mierze tak. Uważam, że bycie obojętnym wobec tego co nas dotyczy, jest złem. Jest też aprobatą zła. Wprawdzie nie tylko zła. Ale świadczy o nieodróżnianiu dobra od zła.
Szczególnie ważne jest angażowanie się lub przynajmniej publiczne wypowiadanie się na temat polityki wyznaniowej, bo dotyczy każdego wierzącego. A polityka społeczne dotyka każdego z nas w zakresie materialnym, jak też praw i obowiązków społecznych. Uważam, że nie można tego ignorować. Bo to dotyczy nas i naszych rodzin.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Dział towarzyski
Oddałem meble Kościołowi. On przekazał je potrzebującym. Z mojej strony nie było w tym nic politycznego.
Bycie nieobojętnym politycznie i angażowanie się w politykę może przynieść dużo więcej zła niż zachowanie maksymalnego dystansu.
Charakter, moc i siłę wiary i wyznania określa czyn nie wypowiedź.
"Polityka" społeczna, która bezpośrednio nas dotyka rozgrywa się pomiędzy mną i sąsiadem. Czy podniosę rzucony śmieć, czy wniosę sąsiadce zakupy, czy pomogę przy przeprowadzce, czy sprzątnę kupę po psie, wysłucham prośby czy narzekania, czy zaproszę na kawę, czy znajdę kilka minut.
Ostatecznie ważna jest relacja czlowiek-czlowiek, nie człowiek - transparent wyborczy, obietnica, czy jakaś gra pomiędzy bielą, a czerwienią flagi.
Tak myślę.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dział towarzyski
To smutne, że nie interesuje Cię zupełnie, jaki jest program nauczania w szkole. Że nie ma znaczenia popularyzacja wśród dzieci zachwytów dla LGBTQ etc. Że nie odgrywają roli zapowiedzi opiłowywania katolików, zakazywania procesji.
Źle, że nie ma znaczenia wpływ na trasy autobusów, ceny biletów i chleba. Ani nie liczy się opieka nad niezaradnymi, jak też dostęp do służby zdrowia.
Ja tak nie potrafię. Staram się zajmować stanowisko w tych sprawach, bo polityka społeczna jest dla mnie ważna. Polityka wyznaniowa tez. Ale też istotna jest dla mnie polityka Kościoła. Np. w zakresie nauczania religii czy przesadnie rygorystycznego podejścia do rytu przedsoborowego jak też prowadzenia dialogu z ludem Bożym (np. w ramach Synodu o synodalności lub między innymi wyznaniami).
Ograniczenie świata, który Cię interesuje wyłącznie do rodziny i sąsiadów wydaje mi się być rodzajem samolubstwa. Zamykaniem w skorupie.
„Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było”.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5397
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 857 times
- Been thanked: 1412 times
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Dział towarzyski
Jeżeli sumienie wymaga od Ciebie by komuś pomóc nie wahaj się licząc, że ktoś (patrz rząd, polityk) zrobi to za Ciebie.Andej pisze: ↑2023-04-28, 21:00To smutne, że nie interesuje Cię zupełnie, jaki jest program nauczania w szkole. Że nie ma znaczenia popularyzacja wśród dzieci zachwytów dla LGBTQ etc. Że nie odgrywają roli zapowiedzi opiłowywania katolików, zakazywania procesji.
Źle, że nie ma znaczenia wpływ na trasy autobusów, ceny biletów i chleba. Ani nie liczy się opieka nad niezaradnymi, jak też dostęp do służby zdrowia.
Ja tak nie potrafię. Staram się zajmować stanowisko w tych sprawach, bo polityka społeczna jest dla mnie ważna. Polityka wyznaniowa tez. Ale też istotna jest dla mnie polityka Kościoła. Np. w zakresie nauczania religii czy przesadnie rygorystycznego podejścia do rytu przedsoborowego jak też prowadzenia dialogu z ludem Bożym (np. w ramach Synodu o synodalności lub między innymi wyznaniami).
Ograniczenie świata, który Cię interesuje wyłącznie do rodziny i sąsiadów wydaje mi się być rodzajem samolubstwa. Zamykaniem w skorupie.
„Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było”.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dział towarzyski
To troszkę za mało.
Gdyby Jezus tak radykalnie ograniczył swoja misję, to dawno byśmy o Nim zapomnieli.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Dział towarzyski
To dobrze, że pamiętamy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 9 lut 2023
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 213 times
Re: Dział towarzyski
Wlasnie ograniczyl swoja misje bo nie wtracal sie do polityki, tylko ludziom tlumaczyl jak maja postepowac miedzy soba.
Jak niewierzacy sasiedzi zauwaza twoje swiadectwo zycia, to nawet jak nie zaczna wierzyc, to choc troche zrozumieja co i jak powinno byc, wiec i beda glosowac na wlasciwszych politykow.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dział towarzyski
A to jest właśnie polityka. Na przykład temat aborcji jest tematem stricte politycznym. Jeśli daję swoim postępowaniem świadectwo odnoszące się do aborcji, to znaczy, ze wkroczyłem w politykę. Jeśli walczę o ustawienie kamer w pobliżu szkoły, gdzie gromadzą się pijaczki, to jest to działalnością z zakresu polityki. Konkretnie polityki społecznej.
Nie wtrącał się, tylko w niej uczestniczył dając przykład i tłumacząc jak żyć. Np. przypowieść o robotnikach w winnicy jest czysto polityczna. Także o monecie podatkowej. Albo stosunek do bankierów w świątyni. To są przykłady uprawiania polityki przez Jezusa.
Jezus nie był obojętny na to, co się działo wokół niego. Gdyby był apolityczny, to nie zwracałby uwagi na niesprawiedliwość.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6272
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 876 times
- Been thanked: 710 times
Re: Dział towarzyski
Ale przecież jako obywatela, nie katolika, a obywatela, powinno Ciebie /was interesować, kto nami rządzi, co robi, jakie ma plany. Kto tego nie robi jest nieodpowiedzialnym ignorantem. Nie mówię w stopniu najwyższym, ale podstawowym musi wiedzieć co się dzieje.