Spożywanie napojów alkoholowych na imprezie
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14976
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4202 times
- Been thanked: 2953 times
- Kontakt:
Re: Pytanie
Nie wiem, czy przysięga w wieku 12 lat jest obowiązująca i zobowiązująca i pociąga za sobą skutki prawno/moralne?
Jeśli mówimy o jednej klasie i jednym roczniku, to w wieku 18 lat różnicowanie ludzi według miesięcy życia uważam, za niepoważne i bezsensowne.
A jak chcesz mieć spokojne sumienie, to każdego gościa poproś
- chciała bym mieć święto, gdzie wszyscy się zachowają jak dorośli, odpowiedzialnie i nie upiją!
Jeśli mówimy o jednej klasie i jednym roczniku, to w wieku 18 lat różnicowanie ludzi według miesięcy życia uważam, za niepoważne i bezsensowne.
A jak chcesz mieć spokojne sumienie, to każdego gościa poproś
- chciała bym mieć święto, gdzie wszyscy się zachowają jak dorośli, odpowiedzialnie i nie upiją!
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Pytanie
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, pójdę za tropem Andeja i zapytam o tę kwestię spowiednika. Najwyżej odwołam imprezę.
Dodano po 1 minucie 32 sekundach:
Prawie wszyscy są z mojego rocznika, chyba jedna osoba tylko jest rok młodsza. Tak jak pisałam w poście - różnica paru miesięcy.
Dodano po 1 minucie 32 sekundach:
Dezerter pisze: ↑2021-05-27, 20:02 Nie wiem, czy przysięga w wieku 12 lat jest obowiązująca i zobowiązująca i pociąga za sobą skutki prawno/moralne?
Jeśli mówimy o jednej klasie i jednym roczniku, to w wieku 18 lat różnicowanie ludzi według miesięcy życia uważam, za niepoważne i bezsensowne.
A jak chcesz mieć spokojne sumienie, to każdego gościa poproś
- chciała bym mieć święto, gdzie wszyscy się zachowają jak dorośli, odpowiedzialnie i nie upiją!
Prawie wszyscy są z mojego rocznika, chyba jedna osoba tylko jest rok młodsza. Tak jak pisałam w poście - różnica paru miesięcy.
Ostatnio zmieniony 2021-05-27, 20:10 przez pomoc, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pytanie
Tutaj podobny wątek i odpowiadający też kieruje do spowiednika:
https://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/84db3
https://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/84db3
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1161
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Ostrzeżenia: 1
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 66 times
- Been thanked: 243 times
Re: Pytanie
pomoc: po co odwoływać. Zrób po prostu bezalkoholową, no!
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19048
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2620 times
- Been thanked: 4633 times
- Kontakt:
Re: Pytanie
Sugestia spytania spowiednika jest dobra i popieram ją, ale chciałbym pociągnąć temat, bo sam w sobie jest ciekawy i może być pretekstem do pójścia dalej.
Powiecie: zdrowie, nałogi, młody organizm. To wszystko prawda. Ale nie sądzę, by był jakikolwiek negatywny skutek wypicia kieliszka wina czy kufla piwa przez 17-latka. Podobnie jak wątpię, aby był on znacząco inny, od zrobienia tego samego przez 18 czy 19-latka.
Założę się, że w moim (59 lat) wieku alkohol szkodzi bardziej, niż w wieku 17 lat.
Jesli nie chcemy (a nie chcemy) by młodzież piła alkohol, to raczej ze względu na łatwość wpadania w nałóg, a także ze względu na to, iż młody człowiek znacznie bardziej jest narażony na to, że powyczynia rózne głupstwa, gdy trochę wypije.
Dlatego chronienie młodzieży przed alkoholem co do zasady jest słuszne. Ale... czy jednocześnie nie czynimy młodych w ten sposób jakoś bezbronnymi?
To tak jak z pilnowaniem córek (przepraszam za szowinizm...). Pamiętam z czasów pierwszego roku studiów dziewczyny, które w domu były trzymane bardzo "krótko" i pilnowane. Przyjechały do Gdańska i zamieszkały w akademiku, nagle uwolnione od kurateli surowych rodziców. Zdarzało się, że działy się rzeczy...
Przyznam, że nie zabraniałem moim synom (oczywiście od pewnego wieku, ale nie od "literalnej" osiemnastki) spożywania alkoholu. Marzena nie pije, ja też raczej śladowo. Pamiętam, bylismy w rejscie jachtem po Adriatyku. Ostatniego wieczoru była tradycyjnie impreza - wynajęty własciciel-kapitam, jego partnerka i nasza rodzina. Kapitam wyciągnął alkohol, myśmy też mieli wino (chorwackiego słodkiego "Prośka" - lokalne wino domowe).
Chłopcy mieli wtedy chyba 15 i 17 lat.
Tego wieczoru dwukrotnie "zgorszyliśmy" naszych gospodarzy:
Podoba mi się to, co piszesz. Pójdę zresztą - niczego nie twierdząc, naprawdę pytam - kto właściwie orzekł, że użycie alkoholu przed 18 rokiem życia jest grzechem?Dezerter pisze: ↑2021-05-27, 20:02 Nie wiem, czy przysięga w wieku 12 lat jest obowiązująca i zobowiązująca i pociąga za sobą skutki prawno/moralne?
Jeśli mówimy o jednej klasie i jednym roczniku, to w wieku 18 lat różnicowanie ludzi według miesięcy życia uważam, za niepoważne i bezsensowne.
A jak chcesz mieć spokojne sumienie, to każdego gościa poproś
- chciała bym mieć święto, gdzie wszyscy się zachowają jak dorośli, odpowiedzialnie i nie upiją!
Powiecie: zdrowie, nałogi, młody organizm. To wszystko prawda. Ale nie sądzę, by był jakikolwiek negatywny skutek wypicia kieliszka wina czy kufla piwa przez 17-latka. Podobnie jak wątpię, aby był on znacząco inny, od zrobienia tego samego przez 18 czy 19-latka.
Założę się, że w moim (59 lat) wieku alkohol szkodzi bardziej, niż w wieku 17 lat.
Jesli nie chcemy (a nie chcemy) by młodzież piła alkohol, to raczej ze względu na łatwość wpadania w nałóg, a także ze względu na to, iż młody człowiek znacznie bardziej jest narażony na to, że powyczynia rózne głupstwa, gdy trochę wypije.
Dlatego chronienie młodzieży przed alkoholem co do zasady jest słuszne. Ale... czy jednocześnie nie czynimy młodych w ten sposób jakoś bezbronnymi?
To tak jak z pilnowaniem córek (przepraszam za szowinizm...). Pamiętam z czasów pierwszego roku studiów dziewczyny, które w domu były trzymane bardzo "krótko" i pilnowane. Przyjechały do Gdańska i zamieszkały w akademiku, nagle uwolnione od kurateli surowych rodziców. Zdarzało się, że działy się rzeczy...
Przyznam, że nie zabraniałem moim synom (oczywiście od pewnego wieku, ale nie od "literalnej" osiemnastki) spożywania alkoholu. Marzena nie pije, ja też raczej śladowo. Pamiętam, bylismy w rejscie jachtem po Adriatyku. Ostatniego wieczoru była tradycyjnie impreza - wynajęty własciciel-kapitam, jego partnerka i nasza rodzina. Kapitam wyciągnął alkohol, myśmy też mieli wino (chorwackiego słodkiego "Prośka" - lokalne wino domowe).
Chłopcy mieli wtedy chyba 15 i 17 lat.
Tego wieczoru dwukrotnie "zgorszyliśmy" naszych gospodarzy:
- najpierw tym, że pozwoliliśmy chłopcom w naszej obecności napić sie wina, a nawet spróbować jakiegoś mocniejszego alkoholu, jaki przyniósł kapitan
- potem tym, że po dwu kolejkach podziękowaliśmy uprzejmie za następne kieliszki (capitano oświadczył, że "takich to tu jeszcze nie miał", co by się nie umaćkali na "balu kapitańskim").
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14976
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4202 times
- Been thanked: 2953 times
- Kontakt:
Re: Pytanie
Moje dzieci również (prawdopodobnie) swój pierwszy alkohol spróbowały w domu, bo doszedłem do wniosku, że i tak spróbuja, ale bez mojej kontroli i może się to rożnie skończyć dla nich a zakazany owoc jest atrakcyjny!:
- piwo - reakcja - ble gorzkie
- wino - reakcje - ble śmierdzi i kwaśne
- wódka - reakcja - skrzywienie i zaniemówienie
mój komentarz - widzisz jak rodzice się męczą!
syn mocno dorosły jest abstynentem, nie żeby był zdeklarowany, ale praktycznym, nawet z tatą, jak jest okazja, to się nie napije, no może raz na pół roku,
córka czasami pije, ale umie to robić i się nie upija.
- piwo - reakcja - ble gorzkie
- wino - reakcje - ble śmierdzi i kwaśne
- wódka - reakcja - skrzywienie i zaniemówienie
mój komentarz - widzisz jak rodzice się męczą!
syn mocno dorosły jest abstynentem, nie żeby był zdeklarowany, ale praktycznym, nawet z tatą, jak jest okazja, to się nie napije, no może raz na pół roku,
córka czasami pije, ale umie to robić i się nie upija.
Ostatnio zmieniony 2021-05-28, 22:57 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Pytanie
Coś w tym jest. Mi w domu nie wolno było tykać alkoholu, absolutnie i w ogóle. Oczywiście będąc na imprezie u koleżanki wypiłam o wiele za dużo.potem jeszcze kilka takich imprez się zdarzyło. Więc w sumie warto chyba nie trzymać dzieci zbyt krótko.Dezerter pisze: ↑2021-05-28, 22:54 Moje dzieci również (prawdopodobnie) swój pierwszy alkohol spróbowały w domu, bo doszedłem do wniosku, że i tak spróbuja, ale bez mojej kontroli i może się to rożnie skończyć dla nich a zakazany owoc jest atrakcyjny!:
- piwo - reakcja - ble gorzkie
- wino - reakcje - ble śmierdzi i kwaśne
- wódka - reakcja - skrzywienie i zaniemówienie
mój komentarz - widzisz jak rodzice się męczą!
syn mocno dorosły jest abstynentem, nie żeby był zdeklarowany, ale praktycznym, nawet z tatą, jak jest okazja, to się nie napije, no może raz na pół roku,
córka czasami pije, ale umie to robić i się nie upija.
Obecnie nie piję prawie w ogóle.
Więc to też nie jest tak że każdy wpada w szpony nałogu
Obecnie nie piję prawie w ogóle.
Re: Pytanie
Na przykład u mnie tez było podobnie. Mama mnie broniła przed wszelkim alkoholem, a im bardziej mi zabraniała, w tym gorsze towarzystwo wpadałam. Przez zmianę środowiska ograniczyłam używki i ogólnie widzę duża poprawę.
Na bierzmowaniu odnawialiśmy przyrzeczenie komunijne o abstynencji, ale było to częścią ceremonii.
Na bierzmowaniu odnawialiśmy przyrzeczenie komunijne o abstynencji, ale było to częścią ceremonii.
Ostatnio zmieniony 2021-05-29, 12:02 przez pd24, łącznie zmieniany 1 raz.
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1161
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Ostrzeżenia: 1
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 66 times
- Been thanked: 243 times
Re: Pytanie
Nie każdy wpada, ale 3 miliony małpek dziennie jest obalanych - o tym było już pisane na forum. i to jest szok!lambda pisze: ↑2021-05-29, 06:52Coś w tym jest. Mi w domu nie wolno było tykać alkoholu, absolutnie i w ogóle. Oczywiście będąc na imprezie u koleżanki wypiłam o wiele za dużo.potem jeszcze kilka takich imprez się zdarzyło. Więc w sumie warto chyba nie trzymać dzieci zbyt krótko.Dezerter pisze: ↑2021-05-28, 22:54 Moje dzieci również (prawdopodobnie) swój pierwszy alkohol spróbowały w domu, bo doszedłem do wniosku, że i tak spróbuja, ale bez mojej kontroli i może się to rożnie skończyć dla nich a zakazany owoc jest atrakcyjny!:
- piwo - reakcja - ble gorzkie
- wino - reakcje - ble śmierdzi i kwaśne
- wódka - reakcja - skrzywienie i zaniemówienie
mój komentarz - widzisz jak rodzice się męczą!
syn mocno dorosły jest abstynentem, nie żeby był zdeklarowany, ale praktycznym, nawet z tatą, jak jest okazja, to się nie napije, no może raz na pół roku,
córka czasami pije, ale umie to robić i się nie upija.
Obecnie nie piję prawie w ogóle.
Więc to też nie jest tak że każdy wpada w szpony nałogu
Obecnie nie piję prawie w ogóle.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19048
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2620 times
- Been thanked: 4633 times
- Kontakt:
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 795
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 140 times
Re: Pytanie
Ja nic takiego nie mówiłam. Moje siostry też nie.
Dodano po 6 minutach 50 sekundach:
aa, i jakoś bezalkoholowe piję na luzie, nie codziennie, ale w sumie często
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam