Czy to grzech - AlexS060
Nieczyste myśli
Spowiadam się w pierwsze piątki, ten grzech ciągnie się za mną najbardziej. Tak jak w innych sytuacjach do popełnienia grzechu potrzebny jest jakiś ruch, jakaś czynność, tak myśli przychodzą same. Powiem szczerze niezmiernie mnie to już irytuje, bo mam dość bujną wyobraźnię, więc czasami trudniej pozbyć się jakiś myśli, sama już nie rozpoznaję czy jakieś wyobrażenie jest złe czy nie.
Najpierw stwierdzam, że to jeszcze nie grzech a potem męczy mnie sumienie bo nagle zmieniam zdanie. Staram się nie myśleć o czymś grzesznym ale czasami coś siedzi w mojej głowie naprawdę długo i nie mogę pozbyć się myśli po kilkunastu minutach. Czasami po prostu nie mogę przekierować moich myśli. Albo dopiero po chwili łapie się na tym co sobię wyobrażam.
Kończy się to tym, że po spowiedzi w piątek martwię się czy mogę przystąpić do komunii w niedzielę. Nigdy nie wiem czy moje myśli były “wystarczające„ aby nie przystępować do niej.
Ostatnio zastanawiałam się czy każda nieczysta myśl jest grzechem ciężkim. W końcu myśli przychodzą bardzo łatwo, nie zawsze nad nimi panujemy, a w tej formułce na początku mszy, odpuszczającej lekkie grzechy, nazywana jest chyba spowiedzią zbiorową, jest mowa o myślach. Sama już nie wiem jak to jest, to zawsze jest grzech ciężki? Kiedy nim jest a kiedy nie? Zawsze myślałam, że każdy grzech związany z VI przykazaniem jest ciężki, ale to chyba nie ma sensu. Staram się pozbyć myśli ale nie zawsze mi wychodzi, staram się bardziej niż ostatnio ale i tak upadam, mam od razu lecieć do spowiedzi? Tak co tydzień albo i mniej? Strasznie mnie to męczy, kiedy za każdym razem czuję niepewność idąc do komunii. Miałam już problemy ze skrupułami, jeszcze trochę a będę spowiadać się na zaś. Przepraszam za tego tasiemca, mam nadzieję, że zrozumiecie
Najpierw stwierdzam, że to jeszcze nie grzech a potem męczy mnie sumienie bo nagle zmieniam zdanie. Staram się nie myśleć o czymś grzesznym ale czasami coś siedzi w mojej głowie naprawdę długo i nie mogę pozbyć się myśli po kilkunastu minutach. Czasami po prostu nie mogę przekierować moich myśli. Albo dopiero po chwili łapie się na tym co sobię wyobrażam.
Kończy się to tym, że po spowiedzi w piątek martwię się czy mogę przystąpić do komunii w niedzielę. Nigdy nie wiem czy moje myśli były “wystarczające„ aby nie przystępować do niej.
Ostatnio zastanawiałam się czy każda nieczysta myśl jest grzechem ciężkim. W końcu myśli przychodzą bardzo łatwo, nie zawsze nad nimi panujemy, a w tej formułce na początku mszy, odpuszczającej lekkie grzechy, nazywana jest chyba spowiedzią zbiorową, jest mowa o myślach. Sama już nie wiem jak to jest, to zawsze jest grzech ciężki? Kiedy nim jest a kiedy nie? Zawsze myślałam, że każdy grzech związany z VI przykazaniem jest ciężki, ale to chyba nie ma sensu. Staram się pozbyć myśli ale nie zawsze mi wychodzi, staram się bardziej niż ostatnio ale i tak upadam, mam od razu lecieć do spowiedzi? Tak co tydzień albo i mniej? Strasznie mnie to męczy, kiedy za każdym razem czuję niepewność idąc do komunii. Miałam już problemy ze skrupułami, jeszcze trochę a będę spowiadać się na zaś. Przepraszam za tego tasiemca, mam nadzieję, że zrozumiecie
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4384
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1069 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Nieczyste myśli
Definicja grzechu ciężkiego: Aby grzech był ciężki musi być świadomy, w pełni dobrowolny i w ważnej sprawie(łamiącej przykazanie Boże lub kościelne). Wszystkie te trzy czynniki muszą wystąpić jednocześnie żeby grzech był ciężki. Jeśli nie ma świadomości albo dobrowolności albo ciężkiej materii to jest grzech lekki. A czasem w ogóle nie ma grzechu.
W Twoim przypadku to są myśli, których nie wywołujesz celowo, nie podtrzymujesz, tylko walczysz z nimi. Bóg zna Twoje serce, wie, że nie masz złej intencji, że starasz się to odrzucać, że ich nie chcesz. Nie ma tutaj dobrowolności, czyli nie popełniłaś grzechu ciężkiego. Zdecydowanie nie każda nieczysta myśl jest grzechem ciężkim, bo liczy się nasze zaangażowanie w zło.
W Twoim przypadku to są myśli, których nie wywołujesz celowo, nie podtrzymujesz, tylko walczysz z nimi. Bóg zna Twoje serce, wie, że nie masz złej intencji, że starasz się to odrzucać, że ich nie chcesz. Nie ma tutaj dobrowolności, czyli nie popełniłaś grzechu ciężkiego. Zdecydowanie nie każda nieczysta myśl jest grzechem ciężkim, bo liczy się nasze zaangażowanie w zło.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Nieczyste myśli
Myśl przychodzące jeszcze grzechem nie jest. Gdy ją odganiasz, winy nie ponosisz. Gdy się w niej lubujesz, puszczasz wodze fantazji i sprawia Ci to przyjemność, wtedy mamy do czynienia z grzechem. Jedna, aby to był grzech ciężki, myśl ta musiałby być związana z planowaniem, z chęcią wprowadzenia w czyn. Zrealizowania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Nieczyste myśli
Przepraszam, że jestem tu taka monotematyczna, jak w tytule, mam problem z nieczystymi myślami, w skrócie mam ich dość sporo, zawsze staram się je odrzucać ale czasami po prostu mi nie wychodzi, nie wiem czy jakaś myśl jest już zła, czasami myślę o czymś za dużo, kończy się wyrzutami i dylematem czy mogę iść do komunii. Wiem, że to grzech ciężki ale mam tych myśli dość dużo, i wydaje mi się to normalne, że czasami nie mogę się czegoś pozbyć. Zawsze staram się odrzucać te myśli, ale czasami po prostu upadam, i nie snuje nie wiadomo jakich fantazji, czasami po prostu wyobraźnia poleci za daleko, a potem mam problem czy się spowiadać, czekać, czy iść do komunii. W tym miesiącu tak się złożyło, że byłam w pierwszy piątek, a potem na rekolekcje, i chciałabym przyjąć komunię w pierwszy piątek kwietnia, dokładniej na jakiejś porannej mszy wielkiego piątku. Przez te obostrzenia nawet nie wiem czy uda mi się być na mszy, a ze spowiedzią będzie jeszcze trudniej. Nie chce też latać do konfesjonału co tydzień, mam wrażenie, że nie przyniesie mi to wielkich korzyści.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4384
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1069 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Nieczyste myśli
To nie jest grzech ciężki, bo nie robisz tego celowo, odrzucasz te myśli. Już Ci odpowiedzieliśmy na to pytanie poprzednio, tutaj:viewtopic.php?f=11&t=11477
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Nieczyste myśli
Czy nie dałoby się, niemal identycznych wątków przerzucić w jedno miejsce? Wtedy kolejni zainteresowani takimi problemami mogliby odczytać poprzednie pytania i odpowiedzi na nie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Czy to grzech - AlexS060
Czy zawsze dotykanie się jest grzechem? Napiszę prosto, dostałam okresu i chciałabym użyć tamponów, jednak aby to zrobić potrzebuję, że tak powiem wiedzy manualnej. Czy nawet jeśli dotknę się „poważnie„ to nie będzie grzech? Nie chcę sprawiać sobie przyjemności po prostu nie wiem jak założyć tampon inaczej, czy dotykanie się, jakkolwiek poważne jest grzechem jeśli naszym celem nie jest przyjemność?
Ostatnio zmieniony 2022-04-25, 20:41 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1708
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 343 times
Re: Czy jest to grzech
Czy jeśli udajesz się do ginekologa w celu poważnego zbadania swoich genitaliów, to też popełniasz grzech, ponieważ pozwalasz lekarzowi na oglądanie i dotykanie tych miejsc? No nie, bo robisz to w konkretnym celu. Podobnie jak w opisywanej przez Ciebie sytuacji.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy jest to grzech
Wsadzanie tamponu nie sprawi Ci przyjemności a prawdopodobnie dyskomfort Ach ta wiedza czerpana z filmów porn...AlexS060 pisze: ↑2021-06-11, 13:59 Czy zawsze dotykanie się jest grzechem? Napiszę prosto, dostałam okresu i chciałabym użyć tamponów, jednak aby to zrobić potrzebuję, że tak powiem wiedzy manualnej. Czy nawet jeśli dotknę się „poważnie„ to nie będzie grzech? Nie chcę sprawiać sobie przyjemności po prostu nie wiem jak założyć tampon inaczej, czy dotykanie się, jakkolwiek poważne jest grzechem jeśli naszym celem nie jest przyjemność?
Ostatnio zmieniony 2021-06-11, 16:50 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.
Piractwo gier
Czytałam poprzedni wątek ale nie jestem pewna co mam zrobić. Wczoraj ściągnęłam z internetu dodatki itp. do simsów, nie wiem właściwie co sobie myślałam chociaż gdzieś z tyłu głowy miałam to, że piracenie gier nie jest dobre, nie traktowałam tego aż tak poważnie. Potem jednak zaczęło mnie gryźć sumienie i miałam dylemat, wspomniałam nazwę gry nie bez powodu, same simsy kosztują ok. 100zl dodatki grubo ponad 100zl, jest też pełno różnych pakietów bez których gra robi się szybko nudna. Jakoś zawsze powstrzymałam się przed piraceniem, ale nie było szans abym kupiła to wszystko legalnie bo to byłaby głupota wydać tyle na gierkę. I tu dochodzę do sedna, przeraziło mnie trochę to, że wszystkie dodatki, pakiety itp. Kosztują 10 razy tyle co gra. Pograłam chwilę ale ciągle dręczyły mnie wyrzuty, że to kradzież, rano znowu zostawiłam grę bo nie dawało mi to spokoju. Raz uznaję, że nie jest to grzech ciężki i włączam grę a potem sumienie mnie gryzie i zastanawiam się czy mogę pójść do komunii. Nie ufam temu zbytnio bo mam skrupuły, nie wiem czy po prostu się z tego wyspowiadać i będę mogła w spokoju grać, mam przestać i odinstalować dodatki (jak odkryję jak ), pójść w spokoju do komunii, czy potrzebuje spowiedzi. Wstyd mi ale nie ukrywam, że bardzo chciałabym pograć z tymi dodatkami bo to moja ulubiona gra, jedni mówią, że to bezsprzecznie kradzież a czasami nawet księża uważają, że to nic złego.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Piractwo gier
Chyba wiekszym grzechem jest marnowanie czasu na gry.
Lepiej zrobisz jak w ogole przestaniesz grac bo jak widac jest to prowadzace do innych grzechow.
Lepiej zrobisz jak w ogole przestaniesz grac bo jak widac jest to prowadzace do innych grzechow.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4384
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1069 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Piractwo gier
No nie przesadzajmy, samo granie w gry komputerowe, jeśli te gry nie są jakieś niewłaściwe, to nic złego. To, co proponujesz to nie jest raczej zbyt dobre rozwiązanie, idąc takim tokiem rozumowania musielibyśmy sobie zakazać wielu rzeczy obojętnych moralnie. A to nie ma sensu.
Alex, nie jestem pewna, jaka to waga grzechu, ale może lepiej się wyspowiadaj. Bo to nie jest taka oczywista sytuacja. Nie znam się na grach, ale jednak te dodatki kosztują dużo, więc w pewien sposób może to być kradzież.
Dodano po 24 minutach 22 sekundach:
Jeśli byś się spowiadała to, po opisaniu sytuacji, najlepiej zapytaj spowiednika to, co z tym zrobić dalej, czy masz je odinstalować (czy możesz z tych dodatków korzystać, mimo że pobrałaś nielegalnie), czy nie. Chyba zaprzestanie ich używania może być konieczne. Bo jednak jednym z warunków spowiedzi jest chęć poprawy i nie wiem do końca, jak to "działa" w tej konkretnej sytuacji.
Ostatnio zmieniony 2021-08-13, 16:04 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Piractwo gier
Jeśli cię nie stać to nie graj.AlexS060 pisze: ↑2021-08-13, 14:34 Czytałam poprzedni wątek ale nie jestem pewna co mam zrobić. Wczoraj ściągnęłam z internetu dodatki itp. do simsów, nie wiem właściwie co sobie myślałam chociaż gdzieś z tyłu głowy miałam to, że piracenie gier nie jest dobre, nie traktowałam tego aż tak poważnie. Potem jednak zaczęło mnie gryźć sumienie i miałam dylemat, wspomniałam nazwę gry nie bez powodu, same simsy kosztują ok. 100zl dodatki grubo ponad 100zl, jest też pełno różnych pakietów bez których gra robi się szybko nudna. Jakoś zawsze powstrzymałam się przed piraceniem, ale nie było szans abym kupiła to wszystko legalnie bo to byłaby głupota wydać tyle na gierkę. I tu dochodzę do sedna, przeraziło mnie trochę to, że wszystkie dodatki, pakiety itp. Kosztują 10 razy tyle co gra. Pograłam chwilę ale ciągle dręczyły mnie wyrzuty, że to kradzież, rano znowu zostawiłam grę bo nie dawało mi to spokoju. Raz uznaję, że nie jest to grzech ciężki i włączam grę a potem sumienie mnie gryzie i zastanawiam się czy mogę pójść do komunii. Nie ufam temu zbytnio bo mam skrupuły, nie wiem czy po prostu się z tego wyspowiadać i będę mogła w spokoju grać, mam przestać i odinstalować dodatki (jak odkryję jak ), pójść w spokoju do komunii, czy potrzebuje spowiedzi. Wstyd mi ale nie ukrywam, że bardzo chciałabym pograć z tymi dodatkami bo to moja ulubiona gra, jedni mówią, że to bezsprzecznie kradzież a czasami nawet księża uważają, że to nic złego.
Polecam Xboxa i gamepassa są Simsy w nim.
Ja nie uwazam piractwa za grzech ale niezbyt właściwe zachowanie
Ostatnio zmieniony 2021-08-13, 17:04 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.
Książki z “nieczystymi„ scenami
Czy jeśli czytam jakąś książkę i występują w niej sceny dla dorosłych to muszę je bezwzględnie ominąć? Chodzi mi o to, że jeśli czytam np. Jakiś romans od początku do końca to raczej oczywiste, że interesuje mnie ta książka, tylko czasami pojawiają się tam takie sceny. Chodzi mi o to, że gdybym specjalnie otwierała książkę i szukała tam takich scen, albo czytała jakieś erotyki to na pewno byłby grzech, ale gdy po prostu czytam książkę i są w niej sceny dla dorosłych to nie wystarczy po prostu przeczytać ich starając się nie skupiać i nie podniecać? Staram się zazwyczaj omijać takie sceny, ale czasami mam wrażenie, że mogłam ominąć jakiś ważny wątek. Tak samo z filmami, dzisiaj w większości występują sceny seksu, gdy oglądam film czy serial to powinnam to przewinąć? Czy jak nie mam takiej możliwości to przełączyć program albo wyjść? Z tego co widzę to nikt z moich przyjaciół i rodziny (wierzącej) nie robi z tego wielkiego halo, chyba, że scena jest bardzo obsceniczna. Od dawna się nad tym zastanawiałam bo słyszałam, że wszystko związane z 6 przykazaniem jest ciężkie, ale żeby uniknąć tej seksualizacji we wszystkich mediach trzebaby odizolować się chyba od wszystkiego.