Czy to grzech - TOja
Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
Otóż jakiś czas temu zauważyłem, że chciałbym sięgnąć po trochę jakiejś kultury (gdyż moje rozrywki polegają głównie na graniu na kompie, przeglądaniu internetu, czasami wyjściu na spacer czy z kolegami), znalazłem serial, który chciałem obejrzeć. Problem w tym, że jest on kompletnie nie dostępny w Polsce. Jedyną opcją aby go obejrzeć jest strona, na której został on udostępniony bez zgody i wiedzy autora. Można go jeszcze oglądać na zagranicznych serwisach, ale trzeba korzystać z VPN (program zmieniający lokalizację twojego komputera) co wiąże się z dodatkowymi komplikacjami pokroju łamania regulaminów tych serwisów, spowolnień sieci lub chociażby dodatkowych kosztów za korzystanie z VPN (większość dobrych VPN'ów jest płatna). Widziałem też znikome oferty płyt blu-ray, ale nie mam urządzenia, które mogło by je odtwarzać, oferty te były serio całkiem drogie, po za tym nie chce mi się w 2021 roku bawić z płytami. Największą jednak przeszkodą jest to, że i na zagranicznych serwisach i na tych płytach serial jest w wersji angielskiej, a język ten mimo ok. 10 lat nauki w przedszkolu, podstawówce i technikum znam serio kiepsko. Kiedyś już próbowałem oglądać inny serial po angielsku to niby mniej więcej rozumiałem o co chodzi ale nie rozumienie niektórych słów i konieczność ich sprawdzania w tłumaczu kompletnie zniechęciła mnie do oglądania czegokolwiek na poważnie po angielsku. Czy wobec tego wszystkiego grzechem jest obejrzenie tego serialu na nielegalnej stronie? Bardzo nie chciałbym dopuścić do sytuacji gdy obejrzę głupi serial, a później przyjmę Pana Jezusa po świętokradzku w Komunii Świętej.
Wiem, że trochę się rozpisałem jak na tak proste w brew pozorom pytanie ale zastanawiam się o tym przez już dłuższy czas.
Będę wdzięczny za każde odpowiedzi.
Wiem, że trochę się rozpisałem jak na tak proste w brew pozorom pytanie ale zastanawiam się o tym przez już dłuższy czas.
Będę wdzięczny za każde odpowiedzi.
- Lunka
- Super gaduła
- Posty: 1438
- Rejestracja: 26 sty 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 956 times
- Been thanked: 566 times
Re: Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
Witaj
Tyle tu przeszkód, że aż nasuwa się pytanie: a nie możesz znaleźć innego serialu do oglądania? Jest tyle legalnych źródeł obecnie. Może kiedyś gdzieś ten serial by się pojawił?
Sam piszesz, że nie znasz dobrze angielskiego, a skoro jest tylko w takiej wersji to ile z tego zrozumiesz?
Co do tego czy to grzech, nie odpowiem Ci ale skoro masz tak wielka rozterkę i wątpliwości to po co w to brnąć?
Tyle tu przeszkód, że aż nasuwa się pytanie: a nie możesz znaleźć innego serialu do oglądania? Jest tyle legalnych źródeł obecnie. Może kiedyś gdzieś ten serial by się pojawił?
Sam piszesz, że nie znasz dobrze angielskiego, a skoro jest tylko w takiej wersji to ile z tego zrozumiesz?
Co do tego czy to grzech, nie odpowiem Ci ale skoro masz tak wielka rozterkę i wątpliwości to po co w to brnąć?
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42
Łk 10,41-42
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
Nauka języka to nie 10 lat. Jak ktoś się przyłoży to w 2-3 lata jest w stanie mówić i rozumieć na przyzwoitym poziomie. W szkole system nauki jest zły dlatego dzieci po tej nauce nic nie umieją i nabijają kabzę korepetytora.
Do języka gramatyka nie jest potrzebna.poprsez mówienie gramatyka sama się włącza. Tak jak z dziećmi umieją mówić a nikt ich gramatyki od niemowlaka nie uczy.
Zatem oglądanie serialu po angi to dobry pomysł nauki. Zwłaszcza z angielskimi napisami.
Poswiec czas nauce języka bo to Twoja przyszłość. Dziś angielski to podstawa.
Do języka gramatyka nie jest potrzebna.poprsez mówienie gramatyka sama się włącza. Tak jak z dziećmi umieją mówić a nikt ich gramatyki od niemowlaka nie uczy.
Zatem oglądanie serialu po angi to dobry pomysł nauki. Zwłaszcza z angielskimi napisami.
Poswiec czas nauce języka bo to Twoja przyszłość. Dziś angielski to podstawa.
Ostatnio zmieniony 2021-06-08, 11:49 przez lambda, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
Witam i dzięki za odpowiedź.Lunka pisze: ↑2021-06-08, 07:28 Witaj
Tyle tu przeszkód, że aż nasuwa się pytanie: a nie możesz znaleźć innego serialu do oglądania? Jest tyle legalnych źródeł obecnie. Może kiedyś gdzieś ten serial by się pojawił?
Sam piszesz, że nie znasz dobrze angielskiego, a skoro jest tylko w takiej wersji to ile z tego zrozumiesz?
Co do tego czy to grzech, nie odpowiem Ci ale skoro masz tak wielka rozterkę i wątpliwości to po co w to brnąć?
To prawda, że jest wiele serwisów z innymi, fajnymi serialami/filmami, i nawet kiedyś (ok. pół roku temu) je oglądałem, ale chciałem się zapytać o ten konkretny. Oczywiście jeśli nie mógłbym tego obejrzeć to nic strasznego by się nie stało. Na jego pojawienie się legalnie na polskim rynku raczej bym nie liczył, bo jest to łącznie 5 serii po ok. 20 odcinków i kilka filmów pełnometrażowych, a całość powstawała na przełomie 1998-2016 lub 17 już nie pamiętam. Jest to po prostu stosunkowo stara seria, więc wątpię w pojawienie się jej w Polsce. Przepraszam, ale zapomniałem również napisać, że ja tych nielegalnych stronach serial jest dostępny w j. polskim. Po prostu "podziemni" tłumacze przetłumaczyli to na polski.
Wiem, że mam dużą rozterkę z tak małego problemu, ale wiele moich rozterek jest spowodowana tak błahymi problemami. Po prostu za dużo myślę. Obawiam się też, że mogę mieć nerwicę, która przeszkadza mi w ocenie grzechów (nie mam jej stwierdzonej, ale odczuwam wiele jej objawów).
Dodano po 9 minutach 15 sekundach:
Dzięki za odpowiedź,lambda pisze: ↑2021-06-08, 11:45 Nauka języka to nie 10 lat. Jak ktoś się przyłoży to w 2-3 lata jest w stanie mówić i rozumieć na przyzwoitym poziomie. W szkole system nauki jest zły dlatego dzieci po tej nauce nic nie umieją i nabijają kabzę korepetytora.
Do języka gramatyka nie jest potrzebna.poprsez mówienie gramatyka sama się włącza. Tak jak z dziećmi umieją mówić a nikt ich gramatyki od niemowlaka nie uczy.
Zatem oglądanie serialu po angi to dobry pomysł nauki. Zwłaszcza z angielskimi napisami.
Poswiec czas nauce języka bo to Twoja przyszłość. Dziś angielski to podstawa.
Zdaję sobie sprawę, że nauka języka nie trwa 10 lat, ale ani ja, ani większość moich znajomych po mniej więcej takim samym czasie nauki nie umiemy zbyt dobrze tego języka. Serialu nie chcę nawet próbować oglądać po angielsku bo po prostu odbiera to całą przyjemność z jego oglądania. Musiałbym tłumaczyć z pomocą tłumacza google dużą część tekstu np. co 2 zdanie. Wiem, że to może dobra metoda nauki, ale oglądanie serialu w tej formie nie jest już rozrywką, a bardziej nieprzyjemnością, a przecież dla przyjemności i odpoczynku ogląda się filmy. W skrócie wolałbym chyba nie oglądać niż oglądać po angielsku i zawracać sobie głowę tłumaczeniem.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
Bez pracy nie ma kołaczy im więcej słówek przetlumaczysz i poznasz tym z czasem będzie lepiej. Obys tylko nie żałował że nie inwestowałes w naukę języka, gdzie będzie to podstawa przy poszukiwaniu pracy.TOja pisze: ↑2021-06-08, 15:52Witam i dzięki za odpowiedź.Lunka pisze: ↑2021-06-08, 07:28 Witaj
Tyle tu przeszkód, że aż nasuwa się pytanie: a nie możesz znaleźć innego serialu do oglądania? Jest tyle legalnych źródeł obecnie. Może kiedyś gdzieś ten serial by się pojawił?
Sam piszesz, że nie znasz dobrze angielskiego, a skoro jest tylko w takiej wersji to ile z tego zrozumiesz?
Co do tego czy to grzech, nie odpowiem Ci ale skoro masz tak wielka rozterkę i wątpliwości to po co w to brnąć?
To prawda, że jest wiele serwisów z innymi, fajnymi serialami/filmami, i nawet kiedyś (ok. pół roku temu) je oglądałem, ale chciałem się zapytać o ten konkretny. Oczywiście jeśli nie mógłbym tego obejrzeć to nic strasznego by się nie stało. Na jego pojawienie się legalnie na polskim rynku raczej bym nie liczył, bo jest to łącznie 5 serii po ok. 20 odcinków i kilka filmów pełnometrażowych, a całość powstawała na przełomie 1998-2016 lub 17 już nie pamiętam. Jest to po prostu stosunkowo stara seria, więc wątpię w pojawienie się jej w Polsce. Przepraszam, ale zapomniałem również napisać, że ja tych nielegalnych stronach serial jest dostępny w j. polskim. Po prostu "podziemni" tłumacze przetłumaczyli to na polski.
Wiem, że mam dużą rozterkę z tak małego problemu, ale wiele moich rozterek jest spowodowana tak błahymi problemami. Po prostu za dużo myślę. Obawiam się też, że mogę mieć nerwicę, która przeszkadza mi w ocenie grzechów (nie mam jej stwierdzonej, ale odczuwam wiele jej objawów).
Dodano po 9 minutach 15 sekundach:Dzięki za odpowiedź,lambda pisze: ↑2021-06-08, 11:45 Nauka języka to nie 10 lat. Jak ktoś się przyłoży to w 2-3 lata jest w stanie mówić i rozumieć na przyzwoitym poziomie. W szkole system nauki jest zły dlatego dzieci po tej nauce nic nie umieją i nabijają kabzę korepetytora.
Do języka gramatyka nie jest potrzebna.poprsez mówienie gramatyka sama się włącza. Tak jak z dziećmi umieją mówić a nikt ich gramatyki od niemowlaka nie uczy.
Zatem oglądanie serialu po angi to dobry pomysł nauki. Zwłaszcza z angielskimi napisami.
Poswiec czas nauce języka bo to Twoja przyszłość. Dziś angielski to podstawa.
Zdaję sobie sprawę, że nauka języka nie trwa 10 lat, ale ani ja, ani większość moich znajomych po mniej więcej takim samym czasie nauki nie umiemy zbyt dobrze tego języka. Serialu nie chcę nawet próbować oglądać po angielsku bo po prostu odbiera to całą przyjemność z jego oglądania. Musiałbym tłumaczyć z pomocą tłumacza google dużą część tekstu np. co 2 zdanie. Wiem, że to może dobra metoda nauki, ale oglądanie serialu w tej formie nie jest już rozrywką, a bardziej nieprzyjemnością, a przecież dla przyjemności i odpoczynku ogląda się filmy. W skrócie wolałbym chyba nie oglądać niż oglądać po angielsku i zawracać sobie głowę tłumaczeniem.
- Lunka
- Super gaduła
- Posty: 1438
- Rejestracja: 26 sty 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 956 times
- Been thanked: 566 times
Re: Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
@TOja to może zdradź nam co to za serial
Jak masz nerwicę to będziesz tak analizować bez końca. Wiem coś o tym niestety
Serial ma być przyjemnością i nie dziwię się że nie chce Ci się tłumaczyć w między czasie. Poćwiczyć angielski warto ale są inne sposoby
Jak masz nerwicę to będziesz tak analizować bez końca. Wiem coś o tym niestety
Serial ma być przyjemnością i nie dziwię się że nie chce Ci się tłumaczyć w między czasie. Poćwiczyć angielski warto ale są inne sposoby
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42
Łk 10,41-42
Re: Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
Nie lubię dzielić się swoimi preferencjami odnośnie muzyki, filmów, gier, ogólnie świata kultury. Jestem ogólnie introwertykiem i wielu rzeczy się wstydzę (nawet jeśli są w zupełności "normalne"). Dlatego jeśli nikt nie będzie nalegał i nie będzie tego potrzebował do odpowiedzi to nie zdradzę o jaką konkretnie serię mi chodzi. Tak, wiem jestem dziwny i bardzo za to przepraszam, ale taki już jestem i nic na to nie poradzę. Jest to w zupełności normalny serial, konkretnie o wyścigach samochodowych, w międzyczasie oczywiście występują inne ciekawe wątki, ale całość opiera się na młodemu, niepokonanemu na pewnym torze kierowcy, który z początku pracował jako dostawca jedzenia i dzięki tej pracy nauczył się tak dobrze jeździć autem.
To tak w skrócie, nie ma tam nic złego z tego co wiem (nie twierdzę, że to podejrzewasz, ale jak zwykle muszę się rozpisać...).
Dzięki za zrozumienie mnie w kwestii tłumaczenia - próbowałem już kiedyś tak oglądać i kompletnie nie miało to sensu, już lepiej podjąć tradycyjne sposoby nauki języka (w moim przypadku).
A nerwica to jakaś masakra, cieszę się, że ostatnio spotykam coraz więcej osób, które mają z tym problem, bo "konieczność" powtarzania czynności (sprawdzania czy się zamknęło drzwi itp.) jest denerwująca, ale gorsze są właśnie długie rozważania na błahe (choć nie zawsze) tematy. I tak największy problem jaki stwarza dla mnie nerwica jest czasem strach przed zrobieniem krzywdy innym ludziom, szczególnie moim bliskim. Nie raz bałem się, że zrobię coś mojemu młodszemu bratu lub siostrze, ale na szczęście nigdy do tego nie doszło.
Dzięki ogólnie za samą rozmowę, bo czasami mam potrzebę się komuś wygadać, a prosto w twarz wstydzę się nawet najbliższym. Jedynie czasami wygadam się kolegom, którym najbardziej ufam. A, i nie przejmuj się, że mam jakieś ciężkie życie czy zostałem źle wychowany czy coś w tym stylu. Żyję w dostatku i wszystko jest ok, mam kochającą, głęboko wierzącą rodzinę, która nigdy gdy byłem już zmuszony o czymś im powiedzieć nie wyśmiała ani nie obraziła mnie tylko zawsze mnie wspierała. Wydaje mi się, że po prostu taki jestem, że wstydzę się rozmawiać o wielu rzeczach, ale przez internet dużo łatwiej mi to przychodzi
- Lunka
- Super gaduła
- Posty: 1438
- Rejestracja: 26 sty 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 956 times
- Been thanked: 566 times
Re: Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
@TOja rozumiem i szanuję Twoje podejście i absolutnie zamykam temat tytułu serialu, skoro nie chcesz go zdradzić bez obaw, tutaj nikt nie będzie Cię do tego zmuszał.
Nie pomyślałam, że miałeś ciężkie życie czy coś. Sama pochodzę z kochającej rodziny, a nerwicę mam okropna i inne zaburzenia też chętnie się mnie czepiają. No i te wszystkie przypadłości o których piszesz są mi bardzo znane. Sprawdzanie czy wyłączyłam to czy tamto. Męcząca codzienność. Od kiedy jestem w domu na urlopie macierzyńskim i nie wychodzę do pracy to mam trochę spokoju ale wtedy z kolei za dużo myślę i przychodzą jakieś durne myśli których nie chce.
I powiem Ci, że sporo jest nas tutaj na forum z takimi problemami. Także śmiało możesz liczyć tutaj na wsparcie. Możesz też przejrzeć stare wątki, może coś Ci pomoże.
A co do tematu, przykro mi że nie jestem w stanie Ci pomoc. Ale ja bym odpuściła, bo po co masz się potem zadręczać z niepewności. Nie znam co prawda innego podobnego serialu, żeby Ci polecić coś w zamian ale może znajdziesz inny sposób na miłe spędzenie czasu.
Nie pomyślałam, że miałeś ciężkie życie czy coś. Sama pochodzę z kochającej rodziny, a nerwicę mam okropna i inne zaburzenia też chętnie się mnie czepiają. No i te wszystkie przypadłości o których piszesz są mi bardzo znane. Sprawdzanie czy wyłączyłam to czy tamto. Męcząca codzienność. Od kiedy jestem w domu na urlopie macierzyńskim i nie wychodzę do pracy to mam trochę spokoju ale wtedy z kolei za dużo myślę i przychodzą jakieś durne myśli których nie chce.
I powiem Ci, że sporo jest nas tutaj na forum z takimi problemami. Także śmiało możesz liczyć tutaj na wsparcie. Możesz też przejrzeć stare wątki, może coś Ci pomoże.
A co do tematu, przykro mi że nie jestem w stanie Ci pomoc. Ale ja bym odpuściła, bo po co masz się potem zadręczać z niepewności. Nie znam co prawda innego podobnego serialu, żeby Ci polecić coś w zamian ale może znajdziesz inny sposób na miłe spędzenie czasu.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42
Łk 10,41-42
Re: Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
Dzięki za miłe słowa, nic się nie stało, że nie jesteś w stanie polecić mi serialu, nie tego wymagałem od odpowiadających. Z resztą to tylko serial, coś co ma mi sprawiać przyjemność więc poszukam czegoś ogólnie dostępnego i sobie obejrzę. Fajnie, że mogę znaleźć tu (na tym forum) wsparcie u osób z podobnymi problemami. Rozmowa z innymi podobnie w tym kontekście myślącymi osobami może bardzo pomóc i polepszyć ogólne samopoczucie. Dzięki za wszystko i miłego dnia/wieczoru/nocy zależnie kiedy to odczytasz.Lunka pisze: ↑2021-06-09, 07:54 @TOja rozumiem i szanuję Twoje podejście i absolutnie zamykam temat tytułu serialu, skoro nie chcesz go zdradzić bez obaw, tutaj nikt nie będzie Cię do tego zmuszał.
Nie pomyślałam, że miałeś ciężkie życie czy coś. Sama pochodzę z kochającej rodziny, a nerwicę mam okropna i inne zaburzenia też chętnie się mnie czepiają. No i te wszystkie przypadłości o których piszesz są mi bardzo znane. Sprawdzanie czy wyłączyłam to czy tamto. Męcząca codzienność. Od kiedy jestem w domu na urlopie macierzyńskim i nie wychodzę do pracy to mam trochę spokoju ale wtedy z kolei za dużo myślę i przychodzą jakieś durne myśli których nie chce.
I powiem Ci, że sporo jest nas tutaj na forum z takimi problemami. Także śmiało możesz liczyć tutaj na wsparcie. Możesz też przejrzeć stare wątki, może coś Ci pomoże.
A co do tematu, przykro mi że nie jestem w stanie Ci pomoc. Ale ja bym odpuściła, bo po co masz się potem zadręczać z niepewności. Nie znam co prawda innego podobnego serialu, żeby Ci polecić coś w zamian ale może znajdziesz inny sposób na miłe spędzenie czasu.
- Lunka
- Super gaduła
- Posty: 1438
- Rejestracja: 26 sty 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 956 times
- Been thanked: 566 times
Re: Czy to grzech? Proszę o odpowiedź.
Nie ma sprawyTOja pisze: ↑2021-06-09, 17:15 Dzięki za miłe słowa, nic się nie stało, że nie jesteś w stanie polecić mi serialu, nie tego wymagałem od odpowiadających. Z resztą to tylko serial, coś co ma mi sprawiać przyjemność więc poszukam czegoś ogólnie dostępnego i sobie obejrzę. Fajnie, że mogę znaleźć tu (na tym forum) wsparcie u osób z podobnymi problemami. Rozmowa z innymi podobnie w tym kontekście myślącymi osobami może bardzo pomóc i polepszyć ogólne samopoczucie. Dzięki za wszystko i miłego dnia/wieczoru/nocy zależnie kiedy to odczytasz.
Rozgość się na forum, jak jest jakiś problem to zakładaj śmiało nowy temat.
Dziękuję i również życzę dobrego wieczoru niech będzie
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42
Łk 10,41-42
Proszę o pomoc.
Witam. Kilka lat temu stwierdziłem, że się nawrócę do Boga, bo mimo, że od zawsze w Niego wierzyłem nigdy zbytnio nie byłem "praktykującym" chrześcijaninem. Na początku wszystko było dobrze, wyspowiadałem się i starałem się żyć zgodnie z naukami Kościoła. Raz na jakiś czas przypominałem sobie grzechy z odległej przeszłości (i czasem dalej mi się to zdarza) i dodawałem je do rachunku sumienia w trakcie regularnych spowiedzi. Wszystko było dobrze i wydaje mi się, że umiałem dobrze oceniać wagę grzechów i czy w ogóle coś nim jest. Od mniej więcej 1 roku zacząłem mieć duże wątpliwości odnośnie właśnie określania co jest grzechem (i jakim) a co nim nie jest. Myślałem nad tym czasami całe dnie i szukałem na internecie odpowiedzi. Największy jednak problem zaczął się stosunkowo nie dawno. Chodzi mi konkretnie o popełnianie grzechów związanych z drugim człowiekiem. Wymienię je tu i krótko opiszę (proszę o pomoc w określeniu co jest grzechem, a co nie i jak sobie z nimi radzić):
-Problem ze zwracaniem uwagi grzeszącym. Chodzi tu konkretnie o momenty, w których nie zwracam uwagi osobom, które wymawiają wulgaryzmy lub wymawiają imię Boga nadaremno. Nie są to tylko te grzechy cudze ale najczęściej z tymi właśnie mam problem. Zwyczajnie trudno jest mi zwrócić komuś uwagę gdy co 2/3/4 słowo wymawia przekleństwo w rozmowie. Po prostu się tego wstydzę. Jeszcze gorzej jest jeśli tylko przysłuchuję się rozmowie i nie chcę się wtedy wtrącać w nią (nawet jeśli te osoby znam) i przeszkadzać im, bo wymówili np. imię Pana Jezusa lub wulgaryzmy.
-Problem z pożądliwym patrzeniem na kobiety. Mam 16 lat i płeć przeciwna nie jest mi już obojętna. Słyszałem, że zwracanie uwagi na kobiety nie jest niczym złym o ile nie robi się tego dla odniesienia seksualnej przyjemności. Czy patrzenie jednak na kobietę dlatego, że jest bardzo atrakcyjna i po prostu przykuwa moją uwagę jest czymś złym? Gdzie konkretnie leży granica między podnieceniem seksualnym, a patrzeniem na kobietę i podziwianiem jej piękna. Po głębszych przemyśleniach zdarzyło mi się przyznać, że prawie każde świadome popatrzenie na atrakcyjną kobietę jest grzechem, a wydaje mi się to wręcz absurdalne.
-Problem wstydzenia się Boga (ale nie do końca). Nie chodzi o to, że jeśli ktoś się zapyta mnie czy chodzę do kościoła, czy się modlę, czy wierzę w Boga to się Go zaprę. Chodzi mi tu np. o sytuację, która miała wczoraj miejsce. Mieliśmy zacząć grać z kolegami w grę online, połączyliśmy się przez komunikator głosowy. Była godzina ok. 14:30 i kolega miał jakiś problem z grą (nie działała) więc czekałem aż to naprawi. O 15 przyszedł do pokoju mój tata bo chciał coś pożyczyć. Dałem mu to i wiedziałem, że już 15 więc chciałem pomodlić się koronką do Bożego Miłosierdzia. Wyciszyłem więc mikrofon i napisałem na czacie, że będę za 10/15 minut. Nie byłoby w tym nic złego, nie trzeba przecież informować innych o tym, że idzie się pomodlić. Problem w tym, że jeśli musi się gdzieś zejść z komputera to koledze wtedy na czacie głosowym mówi się coś w stylu "zaraz wracam, bo..." i podaje się powód. Oczywiście to tylko taka regułka, którą podświadomie wymawiam, gdy np. idę na obiad. Koledzy nie oczekują, że zawsze powiem im dlaczego muszę przerwać, ale... Chodzi o to, że wyciszenie się i krótkie napisanie na czacie było sposobem na wymiganie się z powiedzenia, że "zaraz wracam, bo idę się pomodlić". I mimo, że nie wstydzę się mówić o mojej wierze to wstydzę się pokazać, że modlitwa o 15 jest dla mnie ważniejsza niż spotkanie z kolegami (a właściwie koronka trwa kilka minut więc nie wyklucza to spotkania ze znajomymi). Proszę więc o pomoc w ocenie wagi tego grzechu, bo obawiam się, że mógł to być grzech ciężki. Proszę też o pomoc w radzeniu sobie w takich sytuacjach.
Chciałbym jeszcze spytać się odnośnie tego czy po popełnieniu grzechu ciężkiego powinienem się smucić. Po prostu, gdy zgrzeszę mam wrażenie, że nie powinienem się radować, aż do momentu spowiedzi. Przez to cały czas czuję się smutny i zły na siebie. Robię to w szczególności ze względu na to, że po śmierci z grzechem ciężkim na sumieniu idzie się do piekła, ale nieskończone Miłosierdzie Pańskie jest w stanie odpuścić mi ten grzech w godzinę śmierci jeśli będę go żałował. Dlatego dziwnie (czasem wręcz niebezpiecznie) się czuję gdy raduję się w stanie grzechu śmiertelnego.
Tak, wiem że jest to bardzo egoistyczne i prawdziwemu chrześcijaninowi nie przystoi obawiać się piekła i śmierci, ale nie grzeszyć ze względu na miłość do Boga i bliźniego. Oczywiście bardzo ich kocham i żałuję tego, że sprawiłem Bogu lub bliźniemu przykrość, ale ludzki strach przed wiecznym potępieniem nadal jest bardzo duży, a wiem że mogę odejść w każdej chwili bo śmierć przychodzi znienacka.
-Problem ze zwracaniem uwagi grzeszącym. Chodzi tu konkretnie o momenty, w których nie zwracam uwagi osobom, które wymawiają wulgaryzmy lub wymawiają imię Boga nadaremno. Nie są to tylko te grzechy cudze ale najczęściej z tymi właśnie mam problem. Zwyczajnie trudno jest mi zwrócić komuś uwagę gdy co 2/3/4 słowo wymawia przekleństwo w rozmowie. Po prostu się tego wstydzę. Jeszcze gorzej jest jeśli tylko przysłuchuję się rozmowie i nie chcę się wtedy wtrącać w nią (nawet jeśli te osoby znam) i przeszkadzać im, bo wymówili np. imię Pana Jezusa lub wulgaryzmy.
-Problem z pożądliwym patrzeniem na kobiety. Mam 16 lat i płeć przeciwna nie jest mi już obojętna. Słyszałem, że zwracanie uwagi na kobiety nie jest niczym złym o ile nie robi się tego dla odniesienia seksualnej przyjemności. Czy patrzenie jednak na kobietę dlatego, że jest bardzo atrakcyjna i po prostu przykuwa moją uwagę jest czymś złym? Gdzie konkretnie leży granica między podnieceniem seksualnym, a patrzeniem na kobietę i podziwianiem jej piękna. Po głębszych przemyśleniach zdarzyło mi się przyznać, że prawie każde świadome popatrzenie na atrakcyjną kobietę jest grzechem, a wydaje mi się to wręcz absurdalne.
-Problem wstydzenia się Boga (ale nie do końca). Nie chodzi o to, że jeśli ktoś się zapyta mnie czy chodzę do kościoła, czy się modlę, czy wierzę w Boga to się Go zaprę. Chodzi mi tu np. o sytuację, która miała wczoraj miejsce. Mieliśmy zacząć grać z kolegami w grę online, połączyliśmy się przez komunikator głosowy. Była godzina ok. 14:30 i kolega miał jakiś problem z grą (nie działała) więc czekałem aż to naprawi. O 15 przyszedł do pokoju mój tata bo chciał coś pożyczyć. Dałem mu to i wiedziałem, że już 15 więc chciałem pomodlić się koronką do Bożego Miłosierdzia. Wyciszyłem więc mikrofon i napisałem na czacie, że będę za 10/15 minut. Nie byłoby w tym nic złego, nie trzeba przecież informować innych o tym, że idzie się pomodlić. Problem w tym, że jeśli musi się gdzieś zejść z komputera to koledze wtedy na czacie głosowym mówi się coś w stylu "zaraz wracam, bo..." i podaje się powód. Oczywiście to tylko taka regułka, którą podświadomie wymawiam, gdy np. idę na obiad. Koledzy nie oczekują, że zawsze powiem im dlaczego muszę przerwać, ale... Chodzi o to, że wyciszenie się i krótkie napisanie na czacie było sposobem na wymiganie się z powiedzenia, że "zaraz wracam, bo idę się pomodlić". I mimo, że nie wstydzę się mówić o mojej wierze to wstydzę się pokazać, że modlitwa o 15 jest dla mnie ważniejsza niż spotkanie z kolegami (a właściwie koronka trwa kilka minut więc nie wyklucza to spotkania ze znajomymi). Proszę więc o pomoc w ocenie wagi tego grzechu, bo obawiam się, że mógł to być grzech ciężki. Proszę też o pomoc w radzeniu sobie w takich sytuacjach.
Chciałbym jeszcze spytać się odnośnie tego czy po popełnieniu grzechu ciężkiego powinienem się smucić. Po prostu, gdy zgrzeszę mam wrażenie, że nie powinienem się radować, aż do momentu spowiedzi. Przez to cały czas czuję się smutny i zły na siebie. Robię to w szczególności ze względu na to, że po śmierci z grzechem ciężkim na sumieniu idzie się do piekła, ale nieskończone Miłosierdzie Pańskie jest w stanie odpuścić mi ten grzech w godzinę śmierci jeśli będę go żałował. Dlatego dziwnie (czasem wręcz niebezpiecznie) się czuję gdy raduję się w stanie grzechu śmiertelnego.
Tak, wiem że jest to bardzo egoistyczne i prawdziwemu chrześcijaninowi nie przystoi obawiać się piekła i śmierci, ale nie grzeszyć ze względu na miłość do Boga i bliźniego. Oczywiście bardzo ich kocham i żałuję tego, że sprawiłem Bogu lub bliźniemu przykrość, ale ludzki strach przed wiecznym potępieniem nadal jest bardzo duży, a wiem że mogę odejść w każdej chwili bo śmierć przychodzi znienacka.
Ostatnio zmieniony 2021-06-14, 18:55 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 795
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 140 times
Re: Proszę o pomoc.
@xdiec29 niech ksiądz pomoże
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam
- Logan
- Gaduła
- Posty: 991
- Rejestracja: 24 paź 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 447 times
Re: Proszę o pomoc.
Codziennie słyszę z ust znajomych wulgaryzmy i bluzgi, daje im świadectwo takie: nie klnę.
Nie, mnie osobiście piękne panie rozbudzają zmysły, więc się staram nie patrzeć niżej niż jest kolia. Patrzenie jednak to nie grzech.
Wyobraź sobie alkoholika co podziwia szklanicę pełną wódki i schnie z pragnienia. Nałogowe patrzenie rodzi upodobanie, upodobanie do pragnienia, pragnienie do pożądania. Końcem grzech, łańcuch co się coraz krótszy staje. Mam nadzieję, że zrozumiałe.
Nie ma potrzeby mówienia co w domu, kiedy i jak robisz, to Twoja prywatność. Przez 15 minut jesteś zajęty i tyle, trzymaj to dla siebie. Ja wiarę jak muszę wyznaję bliskim, jeśli ktoś zapyta obliguje się do wyznania świadectwa, zawsze krótkie, zależy od pytania i czy ktoś pyta z należnym szacunkiem: Jestem chrześcijaninem, katolikiem, wierzę w Jezusa Chrystusa, uczęszczam do Kościoła Katolickiego, ustanowił Go Jezus Chrystus, przekazując władzę Piotrowi i jego następcom. Świadectwem prawdziwości mojej wiary jest Biblia, dobra nowina o Jezusie Chrystusie.
Zawsze gdy zdarzyło mi się poważnie upaść klęczałem u stóp Jezusa miłosiernego, przepraszałem gorzko, i obiecywałem, że przy najbliżej spowiedzi wyznam winę i poprawię się.
Miłosierny Jezus przebacza, zawsze gdy ktoś szczerze żałuję, przywraca mi to radość serca i oczekuję na spowiedź w spokoju ducha, aby łaska przebaczenia urzeczywistniła się w Kościele i abym mógł przyjąć Pana Jezusa.
Kto szczerze za winy żałuje, chce poprawy i zadośćuczynienia i chce pojednać się z Bogiem, Trybunał miłosierdzia Bożego nie wyda wyroku potępienia, choćby miała śmierć nadejść bez sakramentu pojednania.
Modlę się i polecam się Twoim modlitwom.
Ostatnio zmieniony 2021-06-14, 20:36 przez Logan, łącznie zmieniany 5 razy.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien
Czy popełniłem grzech?
Witam, byłem wczoraj w spowiedzi, wszystko było dobrze. Cieszyłem się, że nie będę musiał już zawracać sobie głowy grzechami, przynajmniej przez jakiś czas. Nie był on długi, bo po ok. 6h chyba popełniłem grzech. Chodzi o to, że oglądałem sobie takie krótkie filmiki na YouTube, które całkiem niedawno dodano do aplikacji mobilnej. Po prostu przewijasz w dół i od razu leci kolejny film, i tak w nieskończoność, do momentu aż te kiepskiej jakości, odmóżdżające w większości filmiki ci się znudzą. Wczoraj wyskoczył mi filmik z jakiejś gry, gdzie chodziła pewna postać. Na początku nie wiedziałem do końca co to jest ale podejrzewałem. Po 3-4 sekundach filmu zobaczyłem, że jest to postać kobiety w dość wyzywającym stroju. Moje podejrzenia się spełniły co do tej postaci. Mimo, że zauważyłem co oglądam stwierdziłem, że obejrzę to do końca. Film trwał ok. 15 sekund, a ja nie odczułem za bardzo żadnego podniecenia. I tu właśnie też jest problem. W którym momencie człowiek patrzący na coś co może go podniecić faktycznie staje się podnieceniem i grzechem, a nie tylko patrzeniem z ciekawości i jakiejś takiej dziwnej przyjemności, którą właśnie nie wiem czy łączyć z podnieceniem. Nie mam na ciele "lampki" która wskaże mi, że jestem podniecony. Ogólnie to miałem jakieś 2 lata temu problem z masturbacją, ale Bóg mnie na szczęście od tego wybawił. Od jakiegoś czasu mam też przeczucie, że jeśli tylko popatrzę się na coś co mogłoby mnie podniecić to od razu popełniłem grzech. Po głębszych przemyśleniach stwierdzam, że wypadałoby żeby w krajach katolickich i ogólnie chrześcijańskich, kobiety nosiły takie zasłony na całą głowę (włosy i ew. Twarz) tak jak to jest w krajach Islamskich. Przecież każdy mężczyzna może sobie przez samą twarz kobiety grzeszyć. Wydaje mi się to absurdem, ale jak np. mam znaleźć swoją przyszłą żonę bez patrzenia na nią i odczuwania od niej jakichś większych emocji.
Na koniec proszę o szybką odpowiedź, szczególnie w sprawie tego rzekomego grzechu, bo chciałbym w niedzielę przyjąć Ciało Pana Jezusa. Proszę też o modlitwę gdyż obawiam się, że cierpię na nerwicę i te wszystkie moje "filozofię" które wcześniej opisałem zatruwają mi życie. Czasami wręcz rozważałem odejście od Boga, ale szybko uciekałem od tych myśli, bo dobrze wiem, że Bóg istnieje. Z Panem Bogiem!
Na koniec proszę o szybką odpowiedź, szczególnie w sprawie tego rzekomego grzechu, bo chciałbym w niedzielę przyjąć Ciało Pana Jezusa. Proszę też o modlitwę gdyż obawiam się, że cierpię na nerwicę i te wszystkie moje "filozofię" które wcześniej opisałem zatruwają mi życie. Czasami wręcz rozważałem odejście od Boga, ale szybko uciekałem od tych myśli, bo dobrze wiem, że Bóg istnieje. Z Panem Bogiem!
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
Re: Czy popełniłem grzech?
"Mimo, że zauważyłem co oglądam stwierdziłem, że obejrzę to do końca."- w tym momencie chyba podjąłeś decyzję. Czasem tak jest że automatycznie robimy coś, czy myślimy o czymś, czy patrzymy na coś co sprawia nam przyjemność ( sama tak mam) ale w pewnym momencie włącza się świadomość i podejmuję decyzję i albo zgrzeszę albo odrzucam pokusę. Jeśli Cię to męczy i masz wątpliwości to po prostu zanim przystąpisz do Komunii to idź do spowiedzi. Pozdrawiam.