Od dłuższego czasu dręczy mnie pytanie: czy anime jest grzechem? Czytałam na ten temat na wielu forach i wszędzie zdania są podzielone. Jedni piszą że nie, a drudzy że tak, że to prowadzi do okultyzmu itp. Oczywiście nie oglądam hentai, ecchi ,yaoi czy yuri, chodzi mi tu głównie o anime typu shounen (bo takie wlasnie oglądam) czyli walki z użyciem magii itp. To są brutalne anime no bo w końcu się w nich biją, leje się krew i takie tam ale mi to nie przeszkadza. Jakoś przez to że oglądam takie rzeczy nie biję koleżanek ani również nie praktykuje magię ,nie wierzę w inne bóstwa i nie mam zamiaru robić tych rzeczy. Anime traktuje bardziej jako wieczorną formę rozrywki aby oderwać się od rzeczywistości. Czytam prasę katolicką, chodzę do kościoła, modlę się rano i wieczorem, ostatnio również zaczęłam czytać Biblię. Przez anime zaczęłam interesować się kulturą Japonii oraz zaczęłam uczyć się ich języka( nie jest to proste). Poświęcam swój czas również na moją pasje czyli rysowanie.
Podsumowując czy jeśli oglądam takie brutalne anime A nie robię innym krzywdy albo nie praktykuje magii to czy jest to grzech? Jestem młoda i nie mam kogo o to zapytać więc proszę was o pomoc
