No ja też toleruję i akceptuję skorpiony dopóki nie jestem w Australii.
A z jakim to naciskiem się spotykasz, spotkałeś, czego się obawiasz?
No ja też toleruję i akceptuję skorpiony dopóki nie jestem w Australii.
Twoja wypowiedź sprawia wrażenie, że nie patrzysz na konkretnego człowieka, że traktujesz homoseksualizm jako zjawisko czy grupę społeczną.
Patrze na każdego jak na człowieka i nie stempluje go tak długo jak swe skłonności seksualne mi nie narzuca ,miłośniczka Faustyny pisze: ↑2020-05-11, 21:11Twoja wypowiedź sprawia wrażenie, że nie patrzysz na konkretnego człowieka, że traktujesz homoseksualizm jako zjawisko czy grupę społeczną.
A to zupełnie nie tak. Sama w sobie skłonność, sam homoseksualizm, nie jest grzechem. To jest problem, ale Pan Jezus może ten problem wykorzystać dla świętości osoby zmagającej się z homoseksualizmem. Może taka osoba także Ciebie przewyższyć w świętości. Bo grzechem jest zwieranie związków homoseksualnych. I to często jest bardzo trudne. Ale sam homoseksualizm nie jest grzechem.
Poza tym, często osoby homoseksualne wcale nie utożsamiają się z tymi ideologiami, jakie im zarzucasz. Często pragną Boga , często są katolikami, są w łasce uświęcającej i są blisko Boga. Proszę, nie oceniaj pochopnie.
przeczytaj chociaż ten werset , czy homoseksualizm nie jest grzechem , oczywiście ze jest , a ze homoseksualiści sa katolikami , Kaplanami czy sprawują inny zawód nie znaczy ze nie uprawiają grzechu. nikogo nie oceniam i mam prawo mieć swe zdanie na ten temat ."Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie".
Niemniej czyny utrwalaja sklonnosci, wiec jest to w duzym stopniu rodzaj blednego kola.
Człowieku o czym ty piszesz , o co mnie posądzasz , nie jestem [ gejem - będzie dożo lepiej - nie używaj obraźliwych okresleń - Dezerter] i nie darze miłością mężczyzn , jak już to wybrane kobiety .
Marcin odpowiadaBiblie podarł heteroseksualny mężczyzna, jeśli myślisz o tej na koncercie, więc przykład chybiony, przebieranie się za księży nie jest zakazane z tego co wiem, "wyśmiewanie msze święte" - czytałem tłumaczenie, że to było na serio sprawowana "msza" w jakimś obrządku nowo powołanego i zarejestrowanego homoseksualnego wyznania - nie sprawdziłem tego nigdy, ktoś sprawdził?
Nie wszytko akceptuję tylkomarcin07 pisze: ↑2020-05-10, 21:59 Dezerter, Ty wszystko akceptujesz i usprawiedliwiasz zaczynam Cie nie rozumieć , czyzbys byl jak chorągiewka na wietrze ??? wszystko Ci jedno co oszołomy wyprawiają z wiara , akcesoriami dla jednych bardzo ważne w zyciu a dla innych uważane za twór zabobonny .
(...)
https://warszawa.gosc.pl/doc/5629135.Sp ... e-RownosciTuż przed wyruszeniem Parady Równości Szymon Niemiec, aktywista gejowski, który zarejestrował kilka lat temu własny "kościół", "odprawił" w jednym z namiotów "Mszę".
Skoro zakładasz, że oni wiedzą lepiej, to ja założyłem, że byłeś w podobnej sytuacji. Jeśli nie to skąd wiesz, że tak jest?
To tak jak ze smartfonami, kazdy ma inne opcje i mlodzi chca sprawdzic jak ktora opcja dziala.wXlfX pisze: ↑2020-05-13, 01:02 Ostatnio przez pandemie z nudów dużo pisze z ludźmi z grup na fb i pisalem z wieloma ze społeczności lgbt, bardzo serdeczne słodziaki z nich xd, ale zastanawia mnie czy grzechem jest, już sam związek w sensie zero seksu ani nic, tylko że wiecie... uczucie, a tak to ograniczające się do przytulania itd. co myślicie?
Ogólnie to dowiedziałem się, że ta społeczność rozróżnia 55 bodajże płci i 25 orientacji. xD Np. Taka dziewczyna a raczej dziewczynka bo ma 14 lat pisała mi, że jest poliseksualna i genderfluid. ;P ja w jej wieku to nie wiedziałem nic o śwecie oprócz gier i piłki nożnej a tu proszę jak świat idzie do przodu.
Uważasz że LGBT to uzależnienie? Wow.Jozek pisze: ↑2020-05-12, 11:51Niemniej czyny utrwalaja sklonnosci, wiec jest to w duzym stopniu rodzaj blednego kola.
Problem jest chyba jak z kazdym grzechem, ze w ogole czlowiek zaczyna cos co jest zle.
Pozniej to juz raczej konsekwencje takiego blednego kola grzechu, az w koncu stanie sie to natura osoby jak kazdy nalog i szukanie usprawiedliwien czy uznawanie czegos zlego za normalnosc.
Podobnie jak kiedys kazdy normalnie zyl bez telefonu komorkowego, a po latach posiadania takowego, nikt nie moze sie bez niego obejsc jak bez jedzenia czy picia.
To zwykla psychologia i choc jest to dziedzina nauki i sa dobrze znane zaleznosci, to jednak ciagle czlowiek brnie coraz glebiej i sam sie uzaleznia.
Uwazam ze tak samo dzieje sie z tymi wszystkimi LGBT.