Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-12-24, 15:05

Nie. Każdy człowiek o skłonnościach homoseksualnych JEST homoseksualistą - podobnie jak alkoholik jest nim niezależnie od tego czy pije czy nie.
Zboczenie to skłonność a nie uprawianie zboczenia.

Nie ma chyba między nami sporu co do tego, że uprawianie homoseksualizmu jest grzechem.

Ale właśnie dlatego uważam, że najciekawsi są ludzie dotknięci homoseksualizmem ( = skłonnością) którzy jednak się jej nie poddają. To prawdziwi bohaterowie wiary.

Abraham45

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Abraham45 » 2017-12-24, 15:54

Co raz bardziej mnie rozwalasz swoimi stdierdzenizmi ale tym slkoholizmem to już na maksa przegiąłeś. To by oznaczało że jak człowiek lubi alkohol a nie pije zbyt często jest alkoholikiem. Brawo. Zapewne uderzyłeś tym w wiele osób.

Co do homoseksualizmu: dla mnie sprawa jest jasna i jak dla mnie homoseksualizm jest grzechem ciężkim a homoseksualizm to konkretny już czyn a nie skłonności do niego, które grzechem nie sa. Według mnie nie można zrównywać homoseksualistów którzy uprawiają konkretne akty seksuslne lub wchodzą w relacje z drugą osobą tej szmej płci z tymi osobami, które tylko odczuwają skłonności. To jest niesprawiedliwe i obraża takich ludzi. Skoro skłonności nie są grzechem a stosunki już tak to nie można tego zrównywać a niestety ty to czynisz. Trzeba określać rzeczy po imieniu, wtedy uniknidmy nieporozumień.

Skłonności nie są grzechem więc nie ma mowy o homoseksualiźmiem natomiast homoseksualizm to konkretne działanie. Nie mylmy więc pijęć bo właśnie dlatdgo są te rozbieżności w naszym odbieraniu tego co się pisze. Ja cały czas odnoszę homoseksualizm do konkretnych czynów a nie do skłonności i postaraj się to zapamiętać.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Andej » 2017-12-24, 22:32

Sądzę, że gdybyś nie odpisywał spontanicznie, tylko przeczytał, zastanowił się, a po jakimś czasie wrócił do wypowiedzi, to nie popełniłbyś powyższego postu.

Nie zauważyłem aby Marek stwierdził, że ktoś lubiący wypić był alkoholikiem. Nawet ktoś pijący często nie zawsze jest alkoholikiem. Sądzę, że definicję alkoholizmu łatwo znaleźć w sieci. Alkoholikiem jest osoba uzależniona.
Weź też pod uwagę, że są alkoholicy zupełnie nie spożywający alkoholu.

Homoseksualista to nie tylko osoba czynnie uprawiająca seks z osobami tej samej płci. To osoba o takiej orientacji, odczuwająca taką potrzebę. Pociąg seksualny do osób tej samej płci jest homoseksualizmem.

Homoseksualizm, to nie czyn, a skłonność.

Oczywiście masz prawo na swój użytek inaczej definiować to słowo. Ale przyjmij do wiadomości, że inni mają prawo uznawania powszechnie przyjętego znaczenia tego słowa.


Nie krytykuję Cię. Sam mam podobny problem. Inaczej definiuję słowo ateista. Zdaję sobie sprawę, że dla większości ludzi słowo to ma inne zabarwienie, niż dla mnie. Jednak tak odczuwam, jak odczuwam. Co nie znaczy, że odrzucam racje innych osób lub definicje słownikowe. Jednak pozostaję przy swoim subiektywnym odczuciu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Abraham45

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Abraham45 » 2017-12-25, 00:22

A może w końcu zdecydujecie się na konkretne określenie homoseksualizmu, bo chyba obaj coś kręcicie z nim.

Skłonności nie są grzechem, homoseksualizm nim jest więc, homoseksualizm powinien odnosić się do czynów a nie do skłonności. Alkoholikiem nie jest osoba, która ma tylko jakieś skłonności, ale nie pije, ale osoba, która pije, nadużywa i nie widzi w tym nic złego. A więc alkoholizmem jest czynne picie. Tak samo jest z homoseksualizmem - jest to czynne działanie po przez akty, po przez jakieś relacje z drugą osobą na tle seksualnym. Skoro więc skłonności nie są grzechem a homoseksualizm nim jest to nie można mówić, ze homoseksualistą jest osoba o skłonnościach homoseksualnych, gdyż wtedy także i skłonności trzeba by uznać za grzech.

Tak więc po raz ostatni skłaniam do tego aby zacząć nazywać sprawy, rzeczy po imieniu, bo zbyt dużo tych pokrętnych wyjaśnień a wszystko to tylko pokazuje, że się broni grzechów ciężkich zamiast uznać je za zło z którym trzeba walczyć, jeśli chce się być blisko Boga - modlitwa, jakieś terapie, zmagania, post. Nie ważne jakie jeszcze, ważne aby podejmować walkę z grzechem a także ze skłonnościami, które do grzechu prowadzą. Osoba która walczy, która chce żyć w czystości będzie blisko Boga i Bóg tez będzie pomagał wychodzić z tego problemu.
Najgorsze jest to trwanie w homoseksualiźmie jakby on był dobrem i mówienie, że to nie jest złe, że można z tym żyć i być blisko Boga. To jakiś fałsz diabła wprowadzany aby ogłupić ludzi, aby uznali, ze grzech ciężki jest czymś dobrym i ludzie za tym idą. A diabeł ma wygraną zaliczoną.

Oczywiście jestem za pomaganiem takim ludziom, którzy chcą podejmować walkę z tym problemem i chcą być blisko Boga. Trzeba się też za nich modlić o wyjście z tego problemu,uwolnienie się od tego co prowadzi do nieczystości.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Andej » 2017-12-25, 01:56

Marek wytłumaczył homoseksualizm.
Dlatego ino słów parę na temat alkoholika. Alkoholikiem jest człowiek niepijący, który wyleczył się z pijaństwa. Aby zachować trzeźwość nie może wypić ani kieliszka. Gdyż każda ilość spowoduje nawrót nałogu. Pozostaje w dalszym ciągu alkoholikiem. Niepijącym, ale obarczonym chorobą alkoholową. Nie popełnia grzechu unikając alkoholu. Bycie alkoholikiem nie jest grzechem, jeśli nie ulega się nałogowi.
Znam takich, którzy płacą abstynencją za wieloletnią pracę na kontraktach z Sojuzie. I takich, którzy płacą za to sami notorycznym pijaństwem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Magnolia » 2017-12-25, 10:36

Abrahamie, ja się zgadzam z Markiem i Andejem. (co do homoseksualizmu i alkoholizmu)
A podeprę się jeszcze artykułem, gdzie jeszcze jest poparcie mojej wcześniejszej wypowiedzi:
"Homoseksualizm jest za­bu­rze­niem i swe­go ro­dza­ju anomalią rozwojową. Nie ma ab­so­lut­nie żadnych pod­staw na­uko­wych twier­dze­nie, że ho­mo­sek­su­alizm jest ten­den­cją wrodzoną. Pan Bóg stworzył nas he­te­ro­sek­su­al­ny­mi, a orien­ta­cja homoseksualna jest psy­chicz­ną dewiacją na­by­tą na skutek negatywnego wpły­wu środowiska."

https://milujciesie.org.pl/homoseksuali ... wyjsc.html
dobry artykuł, polecam.
Osobiście znam księdza, który prowadzi terapie dla mężczyzn o skłonnościach homoseksualnych, którzy chcą sie z tego leczyć, chcą żyć w czystości, proszą Boga o pomoc... więc warto wesprzeć takie osoby modlitwą...

Abraham45

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Abraham45 » 2017-12-25, 14:52

Naszym zadaniem jako chrześcijan jes niesienie pomocy ludziom, którzy mają różne problemy, także ze swoją sferą emocjonalną czy seksualną, tak więc jako katolik jestem przeciwny jakiemuś złemu traktowaniu ludzi homoseksualnych. Mamy im pomagać w dążeniu do czystości seksualnej, w zbliżaniu się do Boga po przez modlitwę, wszelkiego rodzaju terapie - takie jak sami widzimy są prowadzonem szczególnie przez Kościół i środowiska katolickie. Ku temu nie mam żadnych wątpliwości czy sprzeciwu. To czemu się sprzeciwiam to uznawaniu homoseksualizmu za jakieś dobro i to dotyczy także skłonności. Homoseksualizm jak i skłonności nie były i nie są żadnym dobrem, są problemem człowieka z którym trzeba walczyć, chcąc być blisko Boga. Jsk można wyxzytać z informacji na temat świętych których dotykał taki problem skłonności tobtraktowali to jako krzyż, dążyli do tego aby ten stan nie przyczyniał się do wchodzenia w grzechy nieczystości - A WIĘC PIDEJMOWALI WALKĘ O CZYSTOŚĆ. NIE CHCIELI W TYM TKWIĆ. I już sama walka jest wyeazem poświęcenia się Bogu, dążeniem do utrzymania czystości i relacji z Bogiem. To w 100 % popieram. Nie mogę popierać samego homoseksuzlizmu, tych chorych relacji czy aktów oraz pfopsgowania tego jako dobra. To jest konkretny problem z którym należy walczyć ale nie po przez jakąś nienawiść czy złe traktowanie ale po przez zrozumienie i pomoc.

To co mnie najbardziej szokuje to akcje homoseksualizmu które uderzają w wiarę, symbole chrześcijańskie czy w sakramenty które są świętością a takue akcje możemy też obserwować choćby w innych Kościołach, gdzie udziela się sakramentów małżeństwa parom homoseksualnym czy po przez kpinę z sxopki Bożonarodzeniowej, gdzie zamiast Maryi postawiono drugiego Józefa i obaj są w różowych szatach. Jeśli do tego ma dążyć homoseksualizm to jest to wtedy patologia antyrdluginna i kpuna z samego Boga.

Dlatego nie dziwcie się sprzeciwom wobec homoseksualizmowi po takich sytuacjach. Może być i myślę, że nawet będzie negowany. Tym bardziej więc powinna wzmóc się modlitwa za środowiska homoseksualne, aby pomagać tym ludziom w odchodzeniu od zła, od nieczystości i od zachowań antyreligijnych.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Dezerter » 2017-12-25, 17:29

Magnolia pisze: 2017-12-25, 10:36 Abrahamie, ja się zgadzam z Markiem i Andejem. (co do homoseksualizmu i alkoholizmu)
A podeprę się jeszcze artykułem, gdzie jeszcze jest poparcie mojej wcześniejszej wypowiedzi:
"Homoseksualizm jest za­bu­rze­niem i swe­go ro­dza­ju anomalią rozwojową. Nie ma ab­so­lut­nie żadnych pod­staw na­uko­wych twier­dze­nie, że ho­mo­sek­su­alizm jest ten­den­cją wrodzoną. Pan Bóg stworzył nas he­te­ro­sek­su­al­ny­mi, a orien­ta­cja homoseksualna jest psy­chicz­ną dewiacją na­by­tą na skutek negatywnego wpły­wu środowiska."

https://milujciesie.org.pl/homoseksuali ... wyjsc.html
dobry artykuł, polecam.
Osobiście znam księdza, który prowadzi terapie dla mężczyzn o skłonnościach homoseksualnych, którzy chcą sie z tego leczyć, chcą żyć w czystości, proszą Boga o pomoc... więc warto wesprzeć takie osoby modlitwą...
A ja się zgadzam z nimi wszystkimi!
Abrahamie zaproponowałeś definicję, z która się nikt z nas nie zgadza, nie zgadza się również SJP, PWN I ONZ ;)
słowa mają swoje znaczenie i jak masz wątpliwość to zajrzyj do SJP - nie możemy sobie ustalać swoich definicji, bo się nigdy ze sobą wzajemnie nie porozumiemy- czego najlepszym przykładem jest ten watek!

Mivia - szacunek należy się wszystkim i jeśli ktoś go oczekuje to musi go odwzajemnić
patrz mój podpis
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Andej » 2017-12-25, 19:51

Działania publiczne środowisk homoseksualnych zwykle zasługują na potępienie. Propagowanie dewiacji (dewiacja, to odchylenie od normy). Propagowanie homoseksualizmu potępiam. Także i ataki na religię.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Abraham45

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Abraham45 » 2017-12-25, 19:59

Rzecz w tym, że ja nie proponowałem żadnej definicji, przedstawiłem tylko swój punkt widzenia problemu homoseksualizmu. Druga sprawa to znowu zarzuca się mi brak szacunku dla homoseksualistów a ja cały czas piszę że jestem przeciwny braku szacunku wobec tych ludzi, tylko z pewnym zastrzeżeniem że środowiska homoseksualistów lub też jakaś ich grupa szanuje to co odnosi się do wiary, religii. Nie mogę głaskać tych którzy czynią takie rzeczy o których pisałem w poprzednim poście. Oczywiście szacunek należy się każdemu, ale też należy zadać sobie pytanie czy można akceptować takie akty profanacji tego co święte? Mam bezkrytycznie przyglądać się takim działaniom i pochwalać też homoseksualistów którzy dopuszczają się takich czynów lub też Kościołów które wiedzącm że homoseksualizm jes grzechem ciężkim dopuszczają się profanacji sakramentu małżeństwa po przez udzielanie ślubów takim parom. Takie postępiwania antychrześcijańskie będę negował i ostro krytykował a jeśli środowiska homoseksualne będą dopuszczać się ich oficjalnie to też będą podlegały krytyce.

Jednak powtarzam po raz enty już: Nie jestem za brakiem szacunku wobec homoseksualistów, jestem za pomocą dla nich. Według mnie homoseksualizm zaczyna się od konkretnych relacji z drugą osobą - tych intymnych i ciągłych, na wejściu w takie relacje kończą się dla mnie skłonności a zaczyna konkretny homoseksualizm, który jest już grzechem ciężkim. Czy to tak trudno pojąć?

Abraham45

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Abraham45 » 2017-12-25, 22:52

Czas w końcu dobitnie wyjaśnić o co mi biega, ale skoro sam nie mogę to niech pomoże mi specjalista homoseksualny.
To co on pisze w dużej mierze pokazuje to co chcę przekazać a czego od wielu postów pojąć nie możecie. A SZKODA.

Upieracie się cały czas przy jednym twierdzeniu kompletnie nie próbując zrozumieć innych.

http://christianitas.org/news/slownik-k ... fragmenty/

Wystarczy? Zwracam uwagę na fragment, który mówi o tym jak być szczęśliwym, mając homoseksualną skłonność.

Jaśniej się wam zrobiło?

Abraham45

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Abraham45 » 2017-12-25, 23:15

Dodam jeszcze konkretne stwierdzenie jednego z biskupów, dokładniej biskupa Hondurasu, który podczas jednego ze spotkań powiedział według mnie bardzo konkretne słowa - na takim m.in myśleniu opieram swoje odpowiedzi:
Kardynał, któremu młodzi ludzie zadawali szereg pytań dotyczących etyki seksualnej zagadnięty o stosunek Kościoła do osób o skłonnościach homoseksualnych, wyraźnie stwierdził, że "homoseksualistą nikt się nie rodzi i nie jest tak, że ktoś nim musi pozostać na całe życie". ? Każdy rodzi się jako mężczyzna lub kobieta, by móc kochać innych. Taki jest Boży plan. Dodał, że ?naturalna orientacja seksualna ulega zmianie pod wpływem negatywnych doświadczeń z dzieciństwa lub okresu dojrzewania np. wskutek wykorzystywania seksualnego czy kontaktu z pornografią?. - Seksualność jest darem Boga ? mówił kardynał. ? To nie hobby, ale wyraz miłości. Nikt nie powinien być niewolnikiem swoich seksualnych namiętności, lecz należy nauczyć się panować nad nimi, trzeba być odpowiedzialnym i zbudować poczucie własnej wartości.

ŹRÓDŁO: http://www.kosciol.pl/article.php?story ... 7102839248

Czy moje podejście nadal jest sprzeczne z tym co jest tutaj zawarte. Trzeba tez nauczyć się rozumieć innych.

Abraham45

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Abraham45 » 2017-12-26, 02:57

A ten tekst dobitnie świadczy o tym, że z homoseksualizmem można walczyć, tylko trzeba chcieć. Nie jest to oczywiście łatwe i szybkie, ale jest możliwe.

http://czytelnia.chrzescijanin.pl/rozdz ... eksualizm/

Lepiej trwać w grzechu, w tym co do niego prowadzi czy lepiej walczyć i pójść za Chrystusem?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Andej » 2017-12-26, 08:54

Prawie, prawie doszedłeś do sedna. Gratuluję.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Abraham45

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Abraham45 » 2017-12-26, 12:47

Wybacz Andeju, ale nie mo?łem do niczego dochodzić, ponieważ ja cały czas trwam w tym sednie prawdy. Problemem cały czas jest wasz odbiór tego co pisałem.
Cieszyłoby mnie jednak to abyście w końcu zrozumieli to co przekazuję i jeśli te ostatnie posty pomogą wam to zrozumieć to będzie to już wielki sukces.

ODPOWIEDZ