Spokojnie, jeszcze zdarza mi się czasem myśleć.
To nie dotyczy mojego pytania, to że je zadałam nie oznacza, że szukam usprawiedliwienia, żeby szukać tatusia, czy innego ścierwa. Pytam, bo jestem ciekawa.
Spokojnie, jeszcze zdarza mi się czasem myśleć.
Przepraszam, jeśli to, źle zabrzmiało, ale po prostu nie lubię, jak traktuje się mnie jako debila.
Wydawałoby się, że to oczywista oczywistość. Otóż, do prokreacji. Czyli w sposób umożliwiający prokreację."użycie narządów płciowych, poza prawidłowym współżyciem"
Czy dziecko wypróbuje wszystkie możliwości? Zwłaszcza te, o których nie słyszało?Jeśli nie wytłumaczysz dziecku, co jest złe, to prędzej samo spróbuje, żeby się przekonać.
Może to trochę przykre, ale dzisiaj ciężko jest o czymś nie słyszeć. Dzieci są ciekawe, może czasem zbyt ciekawe (jak widać na załączonym przykładzie). Dostęp do informacji jest ogromny. Chociażby Wattpad, który w zamyśle miał być miejscem do publikacji swoich amatorskich książek (i rzeczywiście kilka zostało wydanych później), ale generalnie stał się zbieraniną słabo napisanej pornografii i nastoletnich fantazji (napisanych z milionem błędów ortograficznych i mi tylko). Generalnie są tam książki, które nastolatki mogą czytać, ale wystarczy wpisać niewłaściwy hashtag (#1D ; #Castiel ; #Taconafide ; #Quebo ) nawet nieświadomie.
Piszesz w złej Intencji. Trujesz całkowicie. To, że nie rozumiesz jakichś norm lub je odrzucasz, to nie znaczy, że są złe. Nie bierzesz pod uwagę przyczyn, ani konsekwencji. Chwilowe zaspokojenie nie powinno dominować na długofalowymi skutkami.
Chwila, zanim się zabiorę za rozpisywanie się, zgadzasz się ze stanowiskiem Kościoła na temat masturbacji?Neutral pisze: ↑2019-06-06, 23:14 Myślisz w złej kategorii. Księża i ortodoksyjni wierzący trują całkowicie podejście do sprawy seksualności. Zadaj sobie właściwe pytania.
1) Robisz komuś krzywdę? Jeśli nie to punkt w dobrą stronę.
2) Czy Twoje życie jakoś na tym traci? Czy to osobiste, czy towarzyskie czy jeszcze inny aspekt. W sensie czy się zatracasz w tym grzechu? Jeśli nie to kolejny punkt w dobrą stronę.
3) Czy Twoja wiara pozostaje niezmienna? Nadal kochasz Boga? Jeśli tak to znowu punkt w dobrą stronę.
4) Czy ta czynność prowadzi do jakichś gorszych rzeczy? Jeśli nie to po raz kolejny punkt w dobrą stronę.
Niestety na pytaniu pierwszym w dzisiejszym świecie poległo wiele osób. Nawet księży
Tutaj się mylisz. W sensie, nie mamy ingerować w sposób czynny w płodność, natomiast to nie znaczy, że dozwolone jest współżycie tylko w celu poczęcia. NPR przecież jest przez Kościół dozwalane.
Kiedys w radiu Maryja byla taka audycja o seksie, najbardziej zapasc w pamiec mogly slowa ksiedza, ze zona powinna byc na mezu, a nie odwrotnie bo sie on tam zasapie i nic z tego nie bedzie. xD ale z tego co pamietam mozna bardzo wiele tylko, zeby wytrysk byl we wlasciwym miejscu, chyba ze sie robi to pierwszy raz i nie zdazy sie nawet wlozyc, ale wtedy to nie grzech ;p