Czy fetysz jest grzechem?

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18974
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2610 times
Been thanked: 4616 times
Kontakt:

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-10, 19:23

de gustibus non est disputandum. Nie ma co oceniać cudzych upodobań, bo one po prostu są - nie wybiera się ich.

Abraham45

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-10, 20:19

Czy jeśli jakieś upodobanie nie jest normalne, moe nawet chore to czy człowiek ma w nim trwać czy może powinien postarać się z takim upodobaniem walczyć, aby przezwyciężyć je ?, bo takie upodobania niewłaściwe można zaliczyć do ludzkich słabości.

A teraz przykład: załóżmy że lubię patrzeć jak się jakiś transseksualista obnaża. Czy to jest upodobanie normalne czy też nie? Jako człosiek, który dba o swoją wiarę powinienem walczyć z taką słabością czy też nie?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18974
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2610 times
Been thanked: 4616 times
Kontakt:

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-10, 20:31

Ale nie mówimy tu przecież o wszystkich fetyszach tylko o dość niewinnym upodobaniu d_m_l.
Przytaczanie tu jakichś obrzydlistw nie ma sensu.

Abraham45

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-10, 21:04

Tutaj nie chodzi o jakieś obrzydlistwa tylko pytałem czy z takimi upodobaniami lepiej jest walczyć - jak na katolika przystało czy w nich trwać. Jak dla mnie ten przykład niby fetyszu naszego forumowicza tez nie jest czymś właściwym, normalnym. Oczywiście może w nim trwać,jeśli chce, ale sam nawet na początku napisał, że to jest dziwne. Jak dla mnie to jest nie tylko dziwne, ale nienormalne. Oczywiście oceniam samą kwestię upodobania a nie naszego użytkownika. Widzenie czegoś dobrego, pozytywnego w takim upodobaniu też jest jakieś niewłaściwe.

I to co mi sie podoba w jego postawie to jego stwierdzenie:
Oczywiście widząc na ulicy staram się odwracać wzrok z powodu ewentualnych nieczystych myśli.
Nie tylko patrzenie się na inne kobiety może nasuwać jakieś nieczyste myśli, ale także sam fakt, że w takim postępowaniu jak palenie nie widzi się nic złego prowadzi do nieczystych myśli. Jak można zachwycać się czymś co jest negatywne? A palenie jest przecież postępowaniem negatywnym.

Jakub2

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Jakub2 » 2018-01-10, 21:31

Abraham45 pisze: 2018-01-10, 15:42 Słaba wola to nie jest też problem, właśnie niszczenie zdrowia jest większym problemem jak dla mnie. Wolałbyś złapac raka od palenia czy osłabić swoją wolną wolę?
Nie sadze by te tematy byly oddzielne, czy tez oslabienie wolnej woli odbieganiem od tematu.
Czy fetysz jest grzechem, czy nie to zalezy od intencji, a to sie wiaze z tym co napisalem wczesniej.
Wolal bym nie oslabiac wolnej woli, a to jest jednoznaczne ze stanowczym rzuceniem palenia w jakiejkolwiek formie, a tym samym zapobiegniecie takiemu rakowi o ktorym piszesz.
Sam mam tego typu problemy bo palilem jak parowoz 40 i wiecej dziennie.
Po pewnych zdarzeniach ktore spowodowaly moje nawrocenie, rzucilem palenie i picie jakichkolwiek alkocholli lacznie z piwem praktycznie z dnia na dzien na prawie rok.
Pozniej jakims sposobem zaczalem palic ponownie ale juz max do 20 szt dziennie. Piewsza szklanka piwa po roku, do ktorej zostalem namowiony przy obiedzie, spowodoowala ze bylem po prostu pijany, po jednej szklance piwa.
Tak moze nie calkiem naukowo, ale wiem ze organizm do pewnego stopnia potrafi sobie poradzic z truciznami mu aplikowanymi systematycznie, ale do pewnego stopnia powyzej ktorego zaczyna sie poddawac i podupadac.
Sadze ze samo okazjonalne palenie nie jest szkodliwe, tylko nalog, ktory praktycznnie doprowadza do systematycznego zwiekszania dawki trucizny i nie pozwala na zwyczajne przerwanie palenia i palenie staje sie koniecznoscia.

Abraham45

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-10, 21:52

I sam widzisz, że wystarczy jeden papieros lub jedna szklanka piwa aby wejść w nałóg ponownie lub rozpocząć nałóg.
I nie musi być to szkodliwe od razu, wystarczy, że wejdzie się w nałóg. Przecież od takich pojedyńczych sztuk się zaczyna. A więc to będzie szkodliwe.

Poza tym nie chodzi już o same nałogi. Chodzi o to, że skoro palenie jest grzechem i zachowaniem niewłaściwym bo prowadzącym do nałogu to patrzenie się na to z jakimś nastawieniem zachwytu, uwielbienia jest tez niewłaściwe, gdyż to jest tak jakbyśmy uważali to za coś dobrego, właściwego. To tez tak, jakbyśmy popierali to, że ktoś pali a to jest negatyw a nie pozytyw.

Jakub2

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Jakub2 » 2018-01-10, 22:22

Abraham45 pisze: 2018-01-10, 21:52 I sam widzisz, że wystarczy jeden papieros lub jedna szklanka piwa aby wejść w nałóg ponownie lub rozpocząć nałóg.
I nie musi być to szkodliwe od razu, wystarczy, że wejdzie się w nałóg. Przecież od takich pojedyńczych sztuk się zaczyna. A więc to będzie szkodliwe.

Poza tym nie chodzi już o same nałogi. Chodzi o to, że skoro palenie jest grzechem i zachowaniem niewłaściwym bo prowadzącym do nałogu to patrzenie się na to z jakimś nastawieniem zachwytu, uwielbienia jest tez niewłaściwe, gdyż to jest tak jakbyśmy uważali to za coś dobrego, właściwego. To tez tak, jakbyśmy popierali to, że ktoś pali a to jest negatyw a nie pozytyw.
Wiesz, jakby mi sie udalo od razu kompletnie rzucic wszelkie zlo, te ktore zauwazam i te ktorego nie zauwazam to pewnie mialbym juz wielka swietlista aureole wokol glowy. :-)
Niektorzy mowia ze nic na sile, wszystko mlotkiem. :-)
U mnie jest tak ze zerwalem z wszystkimi (4) nalogami na raz i dlatego po jakims czasie niektore rzeczy robie, ale juz nie sa one takie poza kontrola. Czasami mam dni ze nie pale, czasem spale 15 w pare godzin a pozniej nic, z piciem jeszcze lepiej, bo kompletnie mnie nie rajcuje, a piwa napije sie casem tak samo jak zwyklej wody, po prostu aby ugasic pragnienie bo piwo przez swa gorycz zmniejsza pragnienie.
Ja uwazam ze wieloletnie przyzwyczajenia trudno nagle rzucic, ale mozna stopniowo pozbywac sie jednego nalogu w jednym czasie. rzucenie wszystkich na raz moze skonczyc sie w pokoju bez klamek.
Nauczysz sie wtedy sposobow pozbywania sie nalogow, a kazdy kolejny bedzie latwiejszy do pokonania, bo bedziesz mial doswiadczenie.
To tak jak z nauka jezykow obcych, pierwsze 2 sa najtrudniejsze, a pozniej leci z gorki tak ze z rozpedu mozesz uczyc sie kilku kolejnych na raz.
Wazne bys pozbywal sie nalogow swiadomie i sukcesywnie, a nie tylko od czasu do czasu, gdy ci sie przypomni.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18974
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2610 times
Been thanked: 4616 times
Kontakt:

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-10, 22:51

Nie ma tu sytuacji powrotu do nałogu, nie ma więc żadnej niewłaściwości w "fetyszu".
Nie "świętoszkujmy".

Jakub2

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Jakub2 » 2018-01-10, 23:08

A, no, dalem sie poniesc dyskusji w sina dal. ;)
To tez moze stac sie nalogiem :D

Abraham45

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-10, 23:52

Marek_Piotrowski pisze: 2018-01-10, 22:51 Nie ma tu sytuacji powrotu do nałogu, nie ma więc żadnej niewłaściwości w "fetyszu".
Nie "świętoszkujmy".
Tylko ja nie pisałem odnośnie wypowiedzi Jakuba, ale o tym negatywnym zachwycaniu się paleniem przez kobiety. Co w tym zachwycającego a tym bardziej dobrego że ktoś pali i niszczy sobie zdrowie? Może w takiej sytuacji warto pomyśleć nieco inaczej: " Po co ta kobieta pali, chce mieć raka? Albo urodzić chore dziecko?" Przecież paląca kobieta jeszcze zdolna do rodzenia dzieci może narażać ewentualnie poczęte w przyszłości dziecko na jakieś choroby? Czym więc się zachwycać?

A z tym świętoszkowaniem drogi Marku to jeszcze się możesz zetknąć, gdy posłużę się nim w sytuacjach gdy tak ostro będziesz przedstawiał naukę Kościoła, aby też w tej kwestii nie być takim świętoszkiem i trzymać się tych wszystkich przepisów. :D Jeśli bowiem bronimy tego co słuszne i właściwe to brońmy tego na wszystkich poziomach dyskusji, we wszystkich tematach. Skoro dobrze wiemy, że palenie jest grzechem to zachwyt widokiem palącej osoby nie jest pozytywem.
Twoja jednak wypowiedź pokazuje, że negatywy można akceptować jako coś dobrego a naukę mamy przyjmować obowiązkowo, bo inaczej stajemy się heretykami - takie mam wrażenie.

Jeśli nie akceptuję grzechu to też nie akceptuję tego co do niego prowadzi lub się z nim wiąże. Nie akceptuję negatywnego zachowania i uważam je za niewłaściwe a wy jak widzę przyjmujecie to jako coś właściwego, nieszkodliwego. Czy taka jest postawa chrześcijanina? Ij, chy a nie.

Co jezus mówił: " Unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła" Takim poparciem dla zachowania fetyszu pokazujesz sprzeciw słowom Jezusa. Czy można zatem wierzyć twoim wypowiedziom skoro jest taka postawa? Pouczać łatwo, sle też trzeba samemu pokazywać właściwą postawę.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18974
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2610 times
Been thanked: 4616 times
Kontakt:

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-11, 00:23

Sorry Abrahamie, ale przyznam, że nie chce mi się z Tobą polemizować - tym bardziej że zwykle taka polemika prowadzi jedynie do tego, że się wzbudzasz. A ponieważ właściwie mi nie zalezy na zmianie Twojego zdania, nie ma w tym co piszesz w tym akurat wypadku niczego niszczącego, więc nie będę kruszył kopii tylko dlatego, że sądzę że piszesz (...).
Takie gadanie to przysłowiowe "przecedzanie komara i połykanie wielbłąda".

Abraham45

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-11, 00:40

No cóż, łatwiej jest udzielać wymijających odpowiedzi niż przyznać rację. To daje się zauważyć. Ale szkoda czasu aby dalej przedstawiać te same argumenty, skoro i tak uważasz, ze masz rację, nie umiejąc jej przyznać innym.
Do tego potrzeba pokory. Szkoda tylko, że jej się oczekuje tylko ode mnie.

Spojrzeć na coś negatywnego i powiedzieć, że jest to negatywne kończy się krytyką lub stwierdzeniami pokazującymi, że człowiek nie ma racji, mimo, że ją ma.

http://www.psychiatria.pl/artykul/fetyszyzm/654

Sam fetyszyzm jest zaburzeniem, czymś niewłaściwym, więc jeśli świętoszkowanie ma dotyczyć tego co jest problemem poważnym to wybacz - nie jestem w stanie rozmawiać dalej. Niedługo dojdzie do tego, ze inne zaburzenia czy choroby będzie się uznawało za coś dobrego, pozytywnego.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18974
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2610 times
Been thanked: 4616 times
Kontakt:

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-11, 07:26

Jak widać nawet odpuszczenie dyskusji (ponieważ przepychanka nie jest warta wyniku - choć z drugiej strony może w innych okolicznościach byłby to pretekst do wyjasnienia różnicy pomiędzy ślepym życiem "pod prawem" a moralnością chrześcijańską...) nie chroni przed Twoją negatywną reakcją i - równie jak polemika - naraża na wycieczki personalne z Twojej strony.
Proponuję więc innowację:
Przyjmijmy że Ty zawsze masz rację, a każdy kto tego nie przyznaje jest po prostu pysznym bałwanem.
Proponuję wpisać to do regulaminu forum.

Bedziemy wiedziec na czym stoimy ;)

Magnolia

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Magnolia » 2018-01-11, 07:40

Abraham45 pisze: 2018-01-11, 00:40 No cóż, łatwiej jest udzielać wymijających odpowiedzi niż przyznać rację. To daje się zauważyć. Ale szkoda czasu aby dalej przedstawiać te same argumenty, skoro i tak uważasz, ze masz rację, nie umiejąc jej przyznać innym.
Abrahamie żeby pisać takie rzeczy , trzeba mieć je u siebie przynajmniej w stopniu dobrym, sam sobie odpowiedz na pytanie czy masz tą umiejętność (przyznawania racji innym)...

Co do pierwszego postu, przeczytajcie go jeszcze raz i sami popatrzcie, czy jest zagrożenie nałogiem palenia? Skoro nie będzie substancji uzależniającej czyli nikotyny... to co wprowadzi żonę w nałóg?

Jestem żoną od 20 lat, czasem mąż mnie prosi o coś szczególnego, czasem proszę ja męża. W ramach małżeństwa naprawdę można się cieszyć seksem. Szczególnie, ze rolą współżycia małżeńskiego jest jednoczenie małżonków.
Autor napisał, ze rozmawia o tym z żoną, (kolejny plus i dowód że nikomu nie chce zrobić krzywdy), że żona ma neutralny stosunek do tej "zabawy" (znowu plus, bo nie ma żadnego przymusu). Dla mnie jesli sytuacja spełnia warunek, dobrowolności i wolności decyzji żony. to NIE MA PROBLEMU
I piszę to jako kobieta, nie uraziło by mnie w tej prośbie nic, jeśli wiedziałabym że zrobię tym przyjemność mężowi, od czasu do czasu.

P.S. Z innej strony, z innego wątku, jak Abrahamie napisałeś że wypijesz browara jak pojawi się nowe logo to miałam napisać posta o szkodliwości alkoholizmu?

no to dobrego dnia Panowie ;)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy fetysz jest grzechem?

Post autor: Andej » 2018-01-11, 09:00

Abraham45 pisze: 2018-01-10, 23:52 ..." Unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła" ...
Cytat przytoczony ze wszechmiar słuszny. Ale czy na temat? Na temat palenia, to i owszem. Na temat wątku, to już raczej nie.

Ale nawet jeśli głównym tematem dyskusji jest teraz ocena palenia, to cóż złego, jeśli to palenie będzie beznikotynowe (bez szkody dla zdrowia) i odizolowane od widoku dla innych osób (wtedy nie zachodzi obawa zgorszenia, dawania złego przykładu)? Wtedy trudno dopatrzyć się czegokolwiek złego w takim zachowaniu. No, chyba, że masz na myśli uleganie własnym słabostkom.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ