Czy to destrukcyjna symbolika?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18890
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2605 times
- Been thanked: 4603 times
- Kontakt:
Re: Grzech?
1)Wyrzuć kartkę
2)Nie zastanawiaj się jak powiesz - tylko wyznawaj kochającemu Bogu
3) Zapomnisz - trudno. Dziury w Niebie nie będzie.
2)Nie zastanawiaj się jak powiesz - tylko wyznawaj kochającemu Bogu
3) Zapomnisz - trudno. Dziury w Niebie nie będzie.
Re: Grzech?
Nie jestem w stanie uznać takiej opcji, nie panuję nad nerwami, potem musialbym to co zapomnialem wyznawac na nastepnej spowiedzi a w nerwach się jąkam i nie wiem co mówię. Narobilbym sobie niepotrzebnie klopotow
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18890
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2605 times
- Been thanked: 4603 times
- Kontakt:
Re: Grzech?
Po pierwsze: powiedz spowiednikowi o tych problemach.
Po drugie: mamy tu wątek o skrupułach, warto byś go przeczytał. Po kawałku, w całości viewtopic.php?f=13&t=9553&hilit=skrupu%C5%82y
Po trzecie: ja dałem radę, Ty też dasz.
Po czwarte - no i co? Wyznałbyś na następnej spowiedzi, ale przecież już są odpuszczone. O ile spowiednik wprost nie nakazałby Ci nie wyznawania starych grzechów na spowiedzi (co często spowiednicy czynią).
Zrozum: clou spowiedzi nie jest "buchalteryjne" wyznanie wszystkich grzechów ("byle tylko nie zapomnieć" itd). Clou jest skrucha, żal za grzechy, chęć odwrócenia sie od nich i zbliżenia do Boga.
Czytając z kartki nie przeżywasz spotkania w pełni - to tak jakbyś poszedł kogoś przeprosić i czytał z kartki. Tak jakby Bóg nie wiedział co zrobiłeś!
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Re: Grzech?
23 grzechy na kartce, okej. A ile czasu nie byłeś do spowiedzi? I czy wszystkie grzechy są grzechami ciężkimi? Bo nie wiem czy wiesz, ale gdy się zapomni grzechu ciężkiego to tylko wtedy powtarza się go przy następnej spowiedzi. Grzech lekki jest odpuszczony i nie trzeba do niego wracać.
I po co grzechy opisywać zdaniami?
I po co grzechy opisywać zdaniami?
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
Re: Grzech?
@dziwak Znalazłam dla Ciebie rekolekcje o sakramencie pokuty i pojednania
viewtopic.php?f=80&t=9695&p=197942#p197942
viewtopic.php?f=80&t=9695&p=197942#p197942
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18890
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2605 times
- Been thanked: 4603 times
- Kontakt:
Re: Grzech?
O ile wiem - poprawcie - zapomniany grzech ciężki też jest odpuszczony. Mówi się go na następnej sowiedzi, ale informacyjnie.Niezapominajka pisze: ↑2019-12-20, 07:13 Bo nie wiem czy wiesz, ale gdy się zapomni grzechu ciężkiego to tylko wtedy powtarza się go przy następnej spowiedzi. Grzech lekki jest odpuszczony i nie trzeba do niego wracać.
Chyba że ktoś świadomie zatai. Ale to nie ma sensu, bo po co wówczas spowiedź?
I jeszcze jedno: naprawdę, BARDZO TRUDNO popełnić grzech ciężki, smiertelny. Jest on rzeczą straszną, ale naprawdę nie jest łatwo go uczynić.
Re: Grzech?
Zgadza sie. Marku, można sobie to spróbować wyobrazić że grzech ciężki jest wtedy gdy patrzymy na czyjąś np nogę jest cała i piękna, a my podchodzimy i łamiemy komuś tą nogę, świadomie i dobrowolnie mając w głowie że to będzie bolało, że uczynimy krzywdę, że będą straszne konsekwencje, a i tak czynimy to z czystej nienawiści. Mniej więcej takie trzeba mieć serce- pełne nienawiści żeby spełnić grzech ciężki.
Re: Grzech?
Byłem wczoraj w spowiedzi , wyznalem wszystko tak dokladnie jak moglem.
Tym razem poczulem ze ta spowiedz byla idealna
Ksiadz doradzil mi po prostu czesciej sie spowiadac i chyba immego rozwiazania nie ma.
Wreszcie czuje się lepiej!
Dzieki wszystkim ponownie za pomoc, i wesolych swiat!
A teraz takie luzne pytanie, czy w swieta mozna pracować? Chciałbym jutro pojezdzić na rowerze ale mam dziurawą dętkę,i musiałbym ją dziś lub jutro zmienić ale nie wiem jak to jest w kwestii grzechu
Tym razem poczulem ze ta spowiedz byla idealna
Ksiadz doradzil mi po prostu czesciej sie spowiadac i chyba immego rozwiazania nie ma.
Wreszcie czuje się lepiej!
Dzieki wszystkim ponownie za pomoc, i wesolych swiat!
A teraz takie luzne pytanie, czy w swieta mozna pracować? Chciałbym jutro pojezdzić na rowerze ale mam dziurawą dętkę,i musiałbym ją dziś lub jutro zmienić ale nie wiem jak to jest w kwestii grzechu
Ostatnio zmieniony 2019-12-24, 19:46 przez dziwak, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Grzech?
Można by to jednak odłożyć, tą wymianę dętki, raczej w święta lepiej czas spędzić z rodziną.
Re: Grzech?
To już standard, chociaz cieszę się ze zadaje juz tych pytań na tyle malo ze prawie wcale.
Kupilem buty, na zdrowy rozsądek jestem w 99 procentach pewien ze to tylko design i ozdoba ale oczywiscie moje SKRUPULY nie pozwalaja mi nie zapytać
Kupilem sobie buty, na języku mają wyszyte inicjały projektanta (E B) oraz rocznik załozenia firmy ( 66r.)
I to jest podzielone przez ten taki jakby krzyzyk z 4 strzałkami i oczywiscie zdaję sobie sprawę jak absurdalnie wygląda to pytanie ale po prostu nie potrafię nie zapytać, moje sumienie podejrzewało ze to moze byc jakis zly symbol ( ) ale przeszukałem masę obrazów na internecie z roznymi okultystycznymi, złymi, a nawet chrzescijanskimi symbolami i nic takiego nie znalazłem wiec standardowo potrzebuje jakiegos wsparcia od was zeby przestało mnie to pytanie nurtować.
Swoją drogą ciekawe jest to ze te moje skrupuły nie zwracaja uwagi na sprawy wazne tylko na codzienne, oczywiste, i pewne na rozsadek ze cos nie jest złe
Kupilem buty, na zdrowy rozsądek jestem w 99 procentach pewien ze to tylko design i ozdoba ale oczywiscie moje SKRUPULY nie pozwalaja mi nie zapytać
Kupilem sobie buty, na języku mają wyszyte inicjały projektanta (E B) oraz rocznik załozenia firmy ( 66r.)
I to jest podzielone przez ten taki jakby krzyzyk z 4 strzałkami i oczywiscie zdaję sobie sprawę jak absurdalnie wygląda to pytanie ale po prostu nie potrafię nie zapytać, moje sumienie podejrzewało ze to moze byc jakis zly symbol ( ) ale przeszukałem masę obrazów na internecie z roznymi okultystycznymi, złymi, a nawet chrzescijanskimi symbolami i nic takiego nie znalazłem wiec standardowo potrzebuje jakiegos wsparcia od was zeby przestało mnie to pytanie nurtować.
Swoją drogą ciekawe jest to ze te moje skrupuły nie zwracaja uwagi na sprawy wazne tylko na codzienne, oczywiste, i pewne na rozsadek ze cos nie jest złe
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Grzech?
Mam zwyczaj odpruwania metek. Choć na dobrą sprawę ogranicza się to do znanych marek, które czasem trafiają się w lumpeksach. Odpruwam też wtedy, gdy nie mam pewności, czy nie jest to rozpoznawalna marka. Ale nie zawsze. Z auta nie usunąłem loga marki. Nie czynię tego, gdy usuwając można uszkodzić wyrób lub spowodować szybsze uszkodzenie względnie zużycie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Grzech?
Wstydzę się pokazywać w tzw. wyrobach markowych. Wydaje mi się to być obciachem. Markowe są dla celebrytów i nowobogackich. Najlepiej smakują mi wyroby marki No name. No i Self made. Ale ostatnio nie mam ochoty na tę drugą. W młodości była moją podstawową marką. W tym, co się da. Buty nie bardzo.
A na bucie metka ewidentnie przyszyta (chyba, że to jest przetłoczenie udające szew.). Zostanie tylko wgniecenie po szwie. Nie takie rzeczy wypruwałem.
A na bucie metka ewidentnie przyszyta (chyba, że to jest przetłoczenie udające szew.). Zostanie tylko wgniecenie po szwie. Nie takie rzeczy wypruwałem.
Ostatnio zmieniony 2020-01-18, 10:01 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.