Odpuszczenie grzechu śmiertelnego

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Odpuszczenie grzechu śmiertelnego

Post autor: ToTylkoJa » 2019-04-28, 22:20

Słuchałam sobie opisów różnych zbrodni i tak mnie naszło.
Może niektórzy z was słyszeli o tzw. "linczu we Włodowie", to jedna z bardziej popularnych tego typu zbrodni chyba, powstał nawet film.
W skrócie: we wsi niejaki "Ciechanek" był postrachem. Groził, atakował mieszkańców Włodowa. Sprzedawczyni z lokalnego sklepu pociął twarz, bo nie chciała dać mu kolejnej butelki alkoholu "na kreskę". Wyłudzał pieniądze itd. Któregoś dnia sprowokował bójkę z jednym z mieszkańców, groził, że skoro nie dał jemu rady, to utnie głowę dziecku, które akurat bawiło się na pobliskim podwórku... A później miał tasak miał tasak. Owemu mieszkańcowi udało się ujść z życiem, przyjmując atak na rękę.
Kiedy udał się z tą ręką do szpitala usłyszał, że jak to tak, cała wieś nie może poradzić sobie z jednym facetem?
No to sobie poradzili. 3 braci zamordowało Ciechanka i sprofanowało zwłoki.
Jego sprawa była wielokrotnie zgłaszana na policję, a policja równie wielokrotnie nie reagowała. Kiedy już "zawijali" Ciechanka, wypuszczali go po kilkunastu minutach, a ten śmiał się całej wsi w twarz.

To dla nakreślenia, o co mi chodzi. To nie jest pojedynczy przypadek czegoś takiego.
Moje pytanie brzmi: czy istnieją sytuacje, gdzie grzech śmiertelny może zostać "wytarty" poprzez okoliczności?
Czy sytuacja taka, jak ta (albo może inna sytuacja, która przychodzi Wam do głowy), to już obrona konieczna, czy należało walczyć drogą sądową, zwracając się do wyższych instancji, jednocześnie obawiając się o swoje życie każdego dnia?



Osoby zaangażowane w zbrodnie najpierw dostały najniższy możliwy wymiar kary (do 4 lat chyba), po uprawomocnieniu się wyroku zostały ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta. Lokalne władze zostały ukarane.

Magnolia

Re: Odpuszczenie grzechu śmiertelnego

Post autor: Magnolia » 2019-04-28, 22:40

Dla mnie to był samosąd. A nie obrona własna. Gdy ktoś jest bezpośrednio zagrożony i się broni, a zabije to wtedy nazwałabym to samoobroną. A tu wygląda to na zmowę i decyzję wcześniej, przed zabójstwem, poza tym była przewaga napastników. Czyli zło złem leczono... A to niestety nie przerywa spiralę zła....

ToTylkoJa zadając pytanie mylisz dwa porządki, sprawiedliwość tu na ziemi, czyli odpowiedzialność prawna. Przeprowadzono proces, uwzględniono okoliczności, wydano wyrok. Nie mnie oceniać po tak niewielu informacjach czy słusznie mały, jednak było zabójstwo i sprofanowanie zwłok. Niski wymiar kary w takiej sprawie budzi zgorszenie i ośmiela innych przestępców.

Natomiast odebranie komuś życia jest grzechem śmiertelnym w ocenie moralnej. Należy Go wyznać w spowiedzi, szczerze żałować i zastosować się do wskazań spowiednika. Tylko jak tu żałować, kiedy wszyscy odetchnęli z ulgą i spokojem?
No, ale te sytuacje sa zwykle bardzo skomplikowane, daleko im do czarno-białych prostych rozstrzygnięć.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Odpuszczenie grzechu śmiertelnego

Post autor: Dezerter » 2019-04-28, 22:51

Grzech śmiertelny odpuszczany jest w spowiedzi.
Łatwo odróżnić to co jest morderstwem z premedytacją a co zabójstwem w afekcie.
Ja bym nikogo nie zabił, ja bym obezwładnił, wtłukł jak by się należało i wymógł na gościu obietnice, że takie jego zachowanie było ostatni raz, bo następnym razem mu....
A komendantowi policji bym powiedział, ze jak nie zrobi z nim porządku, to zgłoszę to komendantowi, wojewódzkiemu, ministrowi policji i tabloidom i telewizorniom wszelakim- myślę, że byłbym skuteczny, bez zabijania.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Odpuszczenie grzechu śmiertelnego

Post autor: ToTylkoJa » 2019-04-28, 23:02

Źle się wyraziłam. Chodziło mi o coś w stylu: "z premedytacją i świadomie zrobiłem coś złego, ale nie mam winy".
W prawie w tym wypadku wina co prawda została uznana, ale nie wyciągnięto konsekwencji.
Chodzi mi o to, czy coś teoretycznie całkiem złego może nie być traktowane jako grzech.

Trzeba pamiętać, że to 2005, więc programy typu interwencja nie działały tak prężnie jak teraz. Szeroko pojęte kolesiostwo, jak zawsze, za to tak. Wiele słyszałam zbrodni, gdzie reakcji nie było, bo koleś miał "tyły". Ba, w moim otoczeniu sytuacja: facet po pijaku spowodował wypadek samochodowy i to bez prawa jazdy, w którym zginęły chyba 2 osoby, a dostał areszt domowy, bo tatuś wysoko postawiony. Zdaje się, że sprawa była nawet trochę w miejscowych mediach, ale nie mam pewności.


Wiesz, ile jest warta obietnica alkoholika, który nie ma zamiaru się zmienić, bo mu dobrze? To był człowiek chory i najprawdopodobniej po prostu później by wrócił i próbował Cię zabić, lub conajmniej okaleczyć.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Odpuszczenie grzechu śmiertelnego

Post autor: Dezerter » 2019-04-28, 23:10

Czyli pytasz o to, czy ktoś znający przyszłość, jak by zabił Hitlera przed dojściem do władzy, to by zrobił dobrze czy źle/popełnił grzech.
Odpowiedź może być tylko jedna - źle/grzech - przykazanie jest jasne - Nie morduj.
Ale w imię dobra ludzkości - ja np. wziąłbym ten grzech na swoje sumienie - jeśli potrafiłbym zabić rzecz jasna, a byłoby to dość trudne, bo z natury jestem pacyfistycznie nastawiony.
Ostatnio zmieniony 2019-04-28, 23:12 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Odpuszczenie grzechu śmiertelnego

Post autor: ToTylkoJa » 2019-04-28, 23:18

Jedno mnie zastanawia, dlaczego w połowie dyskusji musi się przewinąć Hitler.
Chodzi mi o taki alt ułaskawienia, ale bez spowiedzi. Czy można zrobić coś dobrego robiąc coś złego, czy jednak w takim wypadku zła część nie jest brana pod uwagę, bo znosi ją ta dobra.

Magnolia

Re: Odpuszczenie grzechu śmiertelnego

Post autor: Magnolia » 2019-04-28, 23:44

Ale napisałam ToTylkoJa, że to są dwa porządki, prawny i moralny, ludzki i boski, a Ty je mylisz w jedno.

Inaczej ocenia sędzia w sądzie, otrzymasz wyrok, orzeczenie.
Inaczej spowiednik w konfesjonale. Otrzymasz rozgrzeszenie z grzechu, spotkasz Boga miłosiernego. Ale na tym nie koniec, potrzebna jest jeszcze pokuta i zadośćuczynienie. A poza tym Bóg- Sędzia Sprawiedliwy osądzi tego człowieka na Sądzie Ostatecznym. Bo spowiedź oczyszcza z winy, ale pozostają jeszcze kary za popełnione grzechy. Za kary się pokutuje (nie myślę tu o 3 razy Zdrowaś za zabójstwo) jesli nie na ziemi, to w czyśćcu.

Kary za grzech

KKK 1472 Aby zrozumieć tę naukę i praktykę Kościoła, trzeba zobaczyć, że grzech ma podwójny skutek. Grzech ciężki pozbawia nas komunii z Bogiem, a przez to zamyka nam dostęp do życia wiecznego, którego pozbawienie nazywa się "karą wieczną" za grzech. Każdy grzech, nawet powszedni, powoduje ponadto nieuporządkowane przywiązanie do stworzeń, które wymaga oczyszczenia, albo na ziemi, albo po śmierci, w stanie nazywanym czyśćcem. Takie oczyszczenie uwalnia od tego, co nazywamy "karą doczesną" za grzech. Obydwie kary nie mogą być traktowane jako rodzaj zemsty, którą Bóg stosuje od zewnątrz, ponieważ wypływają one jakby z samej natury grzechu. Nawrócenie, które pochodzi z żarliwej miłości, może doprowadzić do całkowitego oczyszczenia grzesznika, tak że nie pozostaje już żadna kara do odpokutowania (Por. Sobór Trydencki: DS 1712-1713; 1820).

KKK 1473 Przebaczenie grzechu i przywrócenie komunii z Bogiem pociągają za sobą odpuszczenie wiecznej kary za grzech. Pozostają jednak kary doczesne. Chrześcijanin powinien starać się, znosząc cierpliwie cierpienia i różnego rodzaju próby, a w końcu godząc się spokojnie na śmierć, przyjmować jako łaskę doczesne kary za grzech. Powinien starać się przez dzieła miłosierdzia i miłości, a także przez modlitwę i różne praktyki pokutne uwolnić się całkowicie od "starego człowieka" i "przyoblec człowieka nowego" (Por. Ef 4, 24).


Dlatego ważne jest by jeszcze wspomniec o praktyce odpustów:

KKK 1498 Przez odpusty wierni mogą otrzymać dla siebie, a także dla dusz w czyśćcu, darowanie kar doczesnych, będących skutkiem grzechów.

KKK 1471 Nauka o odpustach i jej praktyczne zastosowanie w Kościele ściśle łączą się ze skutkami sakramentu pokuty.

"Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych.

Odpust jest cząstkowy albo zupełny zależnie od tego, czy od kary doczesnej należnej za grzechy uwalnia w części czy w całości" (Paweł VI, konst. apost. Indulgentiarum doctrina, normy 1-3). Każdy wierny może uzyskać odpusty dla siebie lub ofiarować je za zmarłych.


Nie ma czegos takiego jak "dobre zło" jest albo dobro, albo zło. Zabójstwo nie można nazwać "dobrym rozwiązaniem" dla całej wsi. Juz Dez napisał, ze można było sięgnąć innych rozwiązań, rozumiem, że świadków nie brakowało. Trzeba było wykorzystać instytucje które się tym zajmują, policja, prokuratura, doniesienie do sądu, przymusowe leczenie odwykowe z wyroku sądu, szpital psychiatryczny, media.
Ostatnio zmieniony 2019-04-29, 00:04 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ