Dlaczego masturbacja to grzech?

[Quinque]

Nie łap mnie za słówka. Ponawiam pytanie, - jak małoletni człowiek ma rozładować napięcie seksualne skoro masturbacja jest zakazana, a współżyć można tylko w związku małżeńskim?

[Kalart]

Nie zadawałbym pytań z kategorii "Dlaczego". Na takie pytania odpowiedzi nie ma. Są odpowiedzi "wiary" - tak jak w tym temacie. Takie odpowiedzi dla niewymagających, na odczepkę...

W jaki sposób człowiek ma rozładować napięcie seksualne? Na to pytanie prędzej odpowie psychologia. Metod jest wiele - tłumienie, wyparcie, przemieszczenie, sublimacja... wybór jest.

[Dominik]

Nie łap mnie za słówka. Ponawiam pytanie, - jak małoletni człowiek ma rozładować napięcie seksualne skoro masturbacja jest zakazana, a współżyć można tylko w związku małżeńskim?

Po prostu chce by wszystko było jasne, czytają nas różne osoby.

[Wolfi]

@Quinque po przez sport na przyklad, oczywiscie calkowicie sie sportem nie rozladuje, ale ludzie to nie zwierzeta, moga nad soba panowac. Wbrew pozorom masturbacja nie pomaga, przez nia raczej chce sie wiecej niz mniej. Wgl co ty tak bronisz tej masturbacji?

[Magnolia]

ludzie to nie zwierzęta, mogą nad sobą panować.

Brawo! No cieszę się, że ktoś to powiedział.

Młodemu człowiekowi trzeba stawiać wymagania, bo inaczej wychowa się go do rozpasania...
a młody człowiek płci męskiej, ma jeszcze mechanizm polucji, który rozładowuje naturalnie napięcie i organizm pozbywa się nadmiaru spermy. Mężczyzną nie jestem, ale wydaje mi się, że to plus.

[Sebastian]

Masturbacja (samogwałt) powinien byc co najwyzej grzechem lekkim.

[Magnolia]

Masturbacja (samogwałt) powinien byc co najwyzej grzechem lekkim.

To jest postulat do teologów moralnych, którzy pomagali tworzyć etykę katolicką?

[Wolfi]

No i jest lekkim, gdy ktos jest od niej uzalezniony, o co jest bardzo latwo, bo jak juz pisalem, po niej sie nie odechciawa, a wrecz odwrotnie, no gdy ogolnie nie ogarnia sie swojej seksualnosci czy jak to nazwac. Podsumowujac jest lekkim, gdy sie tego nie chce, a sie to robi, a tak jest czesto u ludzi wychowanych w konserwatywnych warunkach, bo po niej wyrzuty sumienia, szczegolnie u nastolatkow. Natomiast jak ktos to traktuje jako po prostu metody na rozladowanie napiecia, zamiennie do seksu, i nie uwaza, zeby to bylo zle no to wtedy jest ciezkim. No niestety, teraz probuja wprowadzic takie cos, aby od dziecka nauczyc, ze to jest normalne, zreszta psycholodzy czesto tak tlumacza ten problem, ze to normalne i zeby sie tego nie wstydzic. No, a potem beda problemy przez to, bo uczy sie czlowieka, ze masz potrzebe to ja realizujesz, ze seks to cos naturalnego, i tak jakby po to sie ma dziewczyne/chlopaka zeby swoje potrzeby zaspokajac. Czesto w radiu Maryja ksiadz dyrektor o tym mowi, takze polecam posluchac czasem audycji, i o tym, i o lgbt, i o tej edukacji seksualnej.

[Praktyk]

Często broniąc "normalności" zachowań jak masturbacja czy stosunki homo używa się argumentów, że robią to też zwierzęta, więc to zjawisko naturalne.
Ale zwierzęta pożerają też własne dzieci, zabijają mężów i sikają nam na nogę.

Pytanie czy człowiek ma stawać się coraz bardziej zwierzęciem, czy coraz bardziej czymś "czystym".
Czy chcemy, żeby ludzie chodzili po ulicach "waląc g...ę" czy jednak może jest to nie wskazane.

[Boxer]

Witam, ja mam z tym straszny problem. Mam swoje lata, mam dwoje dzieci. Kocham swoja zone, jestem aktywnym katolikiem i nie moge sobie z tym poradaic. Moja zona nie chce sexu. kochamy sie kilka razy w roku. ja mam z tym straszny klopt. probuje na rozne sposoby, rozmowa, starania modlitwa i nei rozumiem. ostatni natwet czytam o rozwodzie koscielnym z braku porzycia. nie radfze sobie juz z tym. jedyny sposob dla mnie zeby z tym zyc w malzensstwie to wlasnie masturbacj. i wtedy jest okey, czemu to grzech? niech mi to ktos wytlumaczy? zona nie chce, ja ja prosze starma sie, nawet mysle o zonie podczas masturbacji i dalej nie pojmuje.....

[abi]

nawet mysle o zonie podczas masturbacji

dlaczego to ma byc lepiej? w sensie okolicznosc lagodzaca?

[Jozek]

To byla by raczej okolicznosc oskarzajaca, bo widac w tym ze chodzi mu o zaspokajanie swoich wlasnych potrzeb i pozadania , a nie milosc do zony.
To jest takze wynik blednego rozumienia pozycia malzenskiego i seksu, ale moze pozostawie Markowi wyjasnienie tego Boxerowi, skoro lepiej wie o co w tym chodzi.

[Zebra]

Masturbacja jest grzechem, w takim przypadku też. Dlaczego nie możecie częściej współżyć? Czy chodzi może o strach, że pojawi się kolejne dziecko? Kiedy rozmawiasz z żoną, jaką daje ci odpowiedź, że nie chce?

Jeśli nie macie jakiś ważnych powodów (czy konkretnie żona nie ma) powinniście jeszcze raz na spokojnie porozmawiać.

[Andej]

Witam, ja mam z tym straszny problem.

Problemy dwa.
Jeden z żoną, drugi własny.

Pierwszy. Iskierka nadziei na rozwiązanie na drodze terapii rodzinnej. Żona nie potrzebuje lub się boi. To, co uważa, będzie dla Ciebie zaskakujące. Ale nie powie Ci tego. Natomiast terapeutce może powiedzieć. Terapeutką musi być kobieta. Do żony nie dotrą Twoje słowa, chyba, że zostaną wypowiedziany przy terapeutce i przez nią rozwinięte i wytłumaczone. Terapeutka chętnie się podejmie takiego zadania. Ale czy uda się żonę do tego namówić, to szczerze wątpią. Żona wie lepiej. I uważa, że to tylko Twój problem, a nie jej. Zapewne powie, żebyś sam się leczył i jej nie zawracał głowy.

Drugi. To trudne, ale uwierz, że wielu mężczyzn obywa się bez seksu i samogwałtu. Odbija się to na psychice. Utrudnia stosunki społeczne, radykalnie zaniża samoocenę. A to utrudnia lub uniemożliwia drogę do awansu w pracy. Choć są wyjątki, bardzo rzadkie, gdy cała energia idzie w pracę. Ale, kosztem domu. Co jest dla Ciebie ważniejsze? Bóg, czy samozaspokojenie? Jesli Bóg, musisz sie zawziąć. Zapewne nie uda się od razu w 1oo% opanować się. Ale jeśli kochasz Boga, to się uda.

Rozwodów kościelnych nie ma. Nie istnieje coś takiego. Brak pożycia nie jest powodem do unieważnienia nie jest podstawą do unieważnienia, chyba, że żona już przed ślubem była przeciwniczką seksu i zataiła ten fakt przed Tobą. Natomiast może być, jak mniemam, powodem wystąpienia o separację. Tylko, co Ci to da? Co zmieni to w sytuacji żony? I jak wpłynie na dzieci?
Osobiście uważam, że powinieneś poświecić się dla dzieci. Mocno postanowić zrezygnowania z seksu. Raz na zawsze. Przestać się łudzić i liczyć na to, że może się zdarzy. Zrezygnować też ze wszystkich form zastępczych. Dla Boga i dzieci. Bo jak odejdziesz od żony, to łatwiej będzie o grzech. A z dziećmi kontakt stracisz, chyba, że stać Cię na doskonałego papugę. Zobacz statystyki przyznawania opieki nad dziećmi. Porozmawiaj z rozwodnikami.

[sądzony]

(...) masturbacj (...) czemu to grzech? (...)

Masturbacja to takie ładne słowo.
Etymologia nie jest jasna ale może oznaczać łaci. manusturpare = kalać dłonią (turbare = zakłócać).
Jest jednak ładne polskie słowo "samogwałt".
Nikt nie chce być gwałcony, a już z pewnością przez siebie samego.
I wiem co mówię, bo problem jest mi bliski.

Nie wiem ile masz lat, ale masz 2 dzieci. Zamiast myśleć o rozwodzie kościelnym może to powołanie do wyższego levelu w małżeństwie.
Koniec końcem sex i tak zostaje wypierany przez bliskość.