Czy to grzech - Marysia0109
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Czy to grzech - Marysia0109
Witam. Zrobiłam dziś coś strasznego. A mianowocie moja mała córeczka spała a niestety mój pies szczekał, nie wiem co mnie naszło i raz uderzyłam pieska. Nie chciałam, żeby obudził dziecko a nie dało się go uspokoić. Czy powinnam się z tego spowiadac?
Ostatnio zmieniony 2023-08-14, 17:22 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech?
Magnolia, żeby takie to było łatwe... Ja ze swoim sumieniem mam problemy, kiedyś mi nawet ksiądz na spowiedzi powiedział, że mam za delikatne i za wrażliwe sumienie. No i tak jest, że praktycznie wszystko mi wyrzuca a ja się tym katuję i w efekcie latam co chwilkę do spowiedzi nawet z tym z czym nie powinnam. Wstyd się przyznać bo w tym tygodniu byłam już dwa razy u spowiedzi (czasem nawet wstyd mi księdza) i też ksiądz w tym tygodniu stwierdził, że nie musiałam się z tego spowiadać. Czasem już sama nie wiem z czego powinnam, a z czego nie. Oczywiście przeprosiłam Boga za to co zrobiłam pieskowi i jako zadośćuczynienie na pewno wpłacę jakiś datek na schronisko. Tylko teraz nie mam pojęcia co zrobić ze spowiedzią. Czy po prostu przy okazji kolejnej spowiedzi zapytać się księdza czy się z tego spowiadać czy nie , ale wtedy czy Komunia w niedzielę jeśli do niej przystąpię nie będzie świętokractem?
Re: Czy to grzech?
W Biblii jest napisane, że zwierzę ma być poddane człowiekowi, nie odwrotnie. Skoro pies próbował panować nad człowiekiem to przypomnienie mu o jego podrzędnej roli nie jest wcale drastycznym środkiem, ani grzechem.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech?
Mada wiem, że masz rację. No ale zawsze jak patrzę na pieska to widzę w nim stworzenie Boże i nie powinno się psa też źle traktować. Pies przecież nie mógł zrozumieć, że dziecko śpi. Tym bardziej, że to moja wina bo powinnam panować nad emocjami.
Ostatnio zmieniony 2019-12-13, 14:47 przez Marysia0109, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy to grzech?
Czy piesek przeżył? Ma coś połamane?
Jeśli nie, to nie był to grzech ciężki. Tylko lekki, lekkie grzechy usuwa spowiedź powszechna na początki każdej mszy św.
Masz problemy ze skrupułami, mamy to wielu forumowiczów z tym problemem. Więc nie jesteś sama, ale też warto popracować nad sumieniem, zeby reagowało zdrowo. To znaczy wyrzucało to co trzeba, resztą się nie przejmowało zbytnio.
Zapraszam Cię do wątku, gdzie zebrałam sporo informacji o sakramencie pokuty i pojednania, zdrowej nauki - przede wszystkim o Miłosierdziu Boga.
viewtopic.php?f=80&t=9695
Jest tam wiele filmików ale też specjalny post o skrupulantyztmie i jak sobie z Nim radzić.
Mam nadzieję wskazówki okażę się pomocne.
Zostań też z nami, aby rozwiewać swoje wątpliwości, pomożemy w pracy nad sobą i sumieniem.
Pozdrawiam.
Jeśli nie, to nie był to grzech ciężki. Tylko lekki, lekkie grzechy usuwa spowiedź powszechna na początki każdej mszy św.
Masz problemy ze skrupułami, mamy to wielu forumowiczów z tym problemem. Więc nie jesteś sama, ale też warto popracować nad sumieniem, zeby reagowało zdrowo. To znaczy wyrzucało to co trzeba, resztą się nie przejmowało zbytnio.
Zapraszam Cię do wątku, gdzie zebrałam sporo informacji o sakramencie pokuty i pojednania, zdrowej nauki - przede wszystkim o Miłosierdziu Boga.
viewtopic.php?f=80&t=9695
Jest tam wiele filmików ale też specjalny post o skrupulantyztmie i jak sobie z Nim radzić.
Mam nadzieję wskazówki okażę się pomocne.
Zostań też z nami, aby rozwiewać swoje wątpliwości, pomożemy w pracy nad sobą i sumieniem.
Pozdrawiam.
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Re: Czy to grzech?
Marysia0109 - skrupuły i wstyd przed księdzem - witaj siostro nie tylko w wierze ale również w chorobie duszy dla pocieszenia, to Ci powiem, że jak ostatnio poszlam do spowiedzi i powiedziałam ksiedzu ze boję się że popełniłam świętokradztwo bo pokłóciłam sie z pewną osobą w obronie prywatności a póxniej przyjełam komunię żałując to od razu z automatu powiedział że żadnego świętokradztwa nie było. Ale ja ciągłam dalej - ale prosze księdza bo ja zjadłam rosół w piątek..... i póxniej przyjęłam komunię. To wiesz co mi odpowiedział ksiądz? Po tym, że zaczął się lekko śmiać to powiedział 'to trzeba uznać, że rosołek nie był aż tak tłusty... '
Kochana, to co zrobiłaś to było pod wpływem emocji. Nie zrobiłaś tego celowo żeby się wyzyć na piesku tylko chciałaś pokazać gdzie jego miejsce. Z pewnością uderzenie psa nie jest cięzkim grzechem. Mnie, kiedy pieś ugryzie albo skacze po mnie i nie słucha to równiez puszczają mi nerwy i lekko go klepnę i wszystko wraca do normalności. A później to zazwyczaj go przepraszam za to....
Kochana, to co zrobiłaś to było pod wpływem emocji. Nie zrobiłaś tego celowo żeby się wyzyć na piesku tylko chciałaś pokazać gdzie jego miejsce. Z pewnością uderzenie psa nie jest cięzkim grzechem. Mnie, kiedy pieś ugryzie albo skacze po mnie i nie słucha to równiez puszczają mi nerwy i lekko go klepnę i wszystko wraca do normalności. A później to zazwyczaj go przepraszam za to....
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech?
Niezapominajka, dziękuję za odpowiedź. Widzę, że mamy podobne obawy niestety. Ciężko z tym żyć ale z drugiej strony lepiej tak niż latami nie chodzić do spowiedzi i wcale się grzechami nie przejmować.
Tak jak piszesz to było pod wpływem emocji. W życiu bym się na piesku wyżyć nie chciała tylko już dziś nie miałam sił. Rano mi dziecko obudził tata potem przy kolejnym spaniu pies zaczął szczekać. Kto ma małe dziecko to wie, że czasem z usypianiem ciężko. No i wstyd nie zapanowałam nad sobą. Pieska mam 11 lat już i zawsze się staram go dobrze traktować. To mały piesek ale szczekliwy okropnie. Teraz ogólnie mam nerwowy okres w życiu może przez to gorzej nad sobą panuję.
Tak jak piszesz to było pod wpływem emocji. W życiu bym się na piesku wyżyć nie chciała tylko już dziś nie miałam sił. Rano mi dziecko obudził tata potem przy kolejnym spaniu pies zaczął szczekać. Kto ma małe dziecko to wie, że czasem z usypianiem ciężko. No i wstyd nie zapanowałam nad sobą. Pieska mam 11 lat już i zawsze się staram go dobrze traktować. To mały piesek ale szczekliwy okropnie. Teraz ogólnie mam nerwowy okres w życiu może przez to gorzej nad sobą panuję.
Re: Czy to grzech?
Ja bym naprawdę się nie przejmował. Kiedy jest trochę cieplejsza pogoda to staram się dla rozrywki jechać gdzieś rowerem. Statystycznie raz na trzy takie wypady goni mnie jakiś pies. Mój ostatni wypad to było prawdziwe kombo, bo goniły mnie 3 psy i to wcale niemałe. Zanim się rozpędziłem to już cała wataha była przy moim rowerze. Na szczęście tylko szczekały biegnąc obok. Niemniej gdyby któryś spróbował pokazać swoją wyższość to nie miałbym oporów żeby się bronić, chociaż podejrzewam, że i tak skończyłbym na OIOMie
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Czy to grzech?
Akurat teraz, Mada, porównujesz dwie kompletnie odmienne sytuacje.
Ciebie psy wyganiały ze swojego terytorium, być może, gdybyś się nie oddalał od tego terytorium, zaatakowały by cię. Miałbyś wtedy święte prawo do obrony. Tak samo, jakby zaatakował Cię człowiek. To by była obrona.
U Marysi pies szczekał bo coś go zaciekawiło, może jakiś inny pies szczekał na dworze, czy coś takiego. To nie musiało być równoznaczne z agresją. Mój pies też często na mnie szczeka, jak za długo przetrzymuję piłkę, zamiast rzucić, nie oznacza to, że jakbym nie rzuciła piłki, to by mnie zaatakowała.
Wątpliwości Marysi były zrozumiałe, bo uderzyła psa nie w obronie, ale z niemocy, co rozumiem, ludziom się czasem cierpliwość kończy i absolutnie jej nie krytykuję za to. Ale to były kompletnie inne sytuacje.
Ciebie psy wyganiały ze swojego terytorium, być może, gdybyś się nie oddalał od tego terytorium, zaatakowały by cię. Miałbyś wtedy święte prawo do obrony. Tak samo, jakby zaatakował Cię człowiek. To by była obrona.
U Marysi pies szczekał bo coś go zaciekawiło, może jakiś inny pies szczekał na dworze, czy coś takiego. To nie musiało być równoznaczne z agresją. Mój pies też często na mnie szczeka, jak za długo przetrzymuję piłkę, zamiast rzucić, nie oznacza to, że jakbym nie rzuciła piłki, to by mnie zaatakowała.
Wątpliwości Marysi były zrozumiałe, bo uderzyła psa nie w obronie, ale z niemocy, co rozumiem, ludziom się czasem cierpliwość kończy i absolutnie jej nie krytykuję za to. Ale to były kompletnie inne sytuacje.
Ostatnio zmieniony 2019-12-15, 16:28 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiłam Niezapominajka na Marysia, bo to Ona jest autorka wątku, pozdrawiam Magnolia
Powód: poprawiłam Niezapominajka na Marysia, bo to Ona jest autorka wątku, pozdrawiam Magnolia
Re: Czy to grzech?
Innie, nie inne, niemniej pokazują pewną reakcję na sytuację. Kiedy ktoś cierpi na nadmierne wyrzuty sumienia, to nawet w samoobronie będzie miał tysiąc pięćset dylematów, czy powinien się bronić, bo może intencje atakującego nie są do końca takie złe. Jedna osoba zacznie walczyć, a druga skuli się w sobie, bo nie będzie chciała nikomu zrobić krzywdy i uzna, że wszakże to nie wina zwierzęcia, a jego instynktu. I o to mi chodziło .
Poza tym szczekający pies może uznawać, że nowy domownik jest zagrożeniem dla obecnego stanu rzeczy, zagrożeniem dla jego stada i przez to szczeka. Moja kumpela kupiła sobie owczarka, od małego owczarek bawił się z jej córką. Ale w głowie owczarka jej córka nie była traktowana jako ktoś ponad, a istota równa bądź hierarchicznie niższa. Kiedy owczarek trochę podrósł to rzucił się na córkę i trochę poharatał jej nos, przez to musiała być szyta. Trener od razu stwierdził, że pies nie czuje respektu do córki przez to zrobił to co zrobił. Dlatego nigdy nie ufa się w 100% zwierzęciu, a tym bardziej nie próbuje się go tłumaczyć, rozumiem, uczucia uczuciami, przywiązanie przywiązaniem, niemniej wartość ludzka powinna być zawsze stawiana wyżej. Podobne historie kumpel miał z alaskanem. Jak kiedyś zaczął bez powodu ujadać na jego ojca (który też wychowywał go od szczeniaczka), to bez siły fizycznej się nie obyło. Od tego czasu pies wykazuje znacznie większy respekt i szczeka tylko na przyjezdnych. Dlatego gdy siła argumentów się skończyła pozostaje tylko siła, cytując Hansa z Luxtorpedy I ja to rozumiem, a tym bardziej nie traktuję tego jako grzech, bo to nie jest celowe znęcanie się na zwierzęciem.
Poza tym szczekający pies może uznawać, że nowy domownik jest zagrożeniem dla obecnego stanu rzeczy, zagrożeniem dla jego stada i przez to szczeka. Moja kumpela kupiła sobie owczarka, od małego owczarek bawił się z jej córką. Ale w głowie owczarka jej córka nie była traktowana jako ktoś ponad, a istota równa bądź hierarchicznie niższa. Kiedy owczarek trochę podrósł to rzucił się na córkę i trochę poharatał jej nos, przez to musiała być szyta. Trener od razu stwierdził, że pies nie czuje respektu do córki przez to zrobił to co zrobił. Dlatego nigdy nie ufa się w 100% zwierzęciu, a tym bardziej nie próbuje się go tłumaczyć, rozumiem, uczucia uczuciami, przywiązanie przywiązaniem, niemniej wartość ludzka powinna być zawsze stawiana wyżej. Podobne historie kumpel miał z alaskanem. Jak kiedyś zaczął bez powodu ujadać na jego ojca (który też wychowywał go od szczeniaczka), to bez siły fizycznej się nie obyło. Od tego czasu pies wykazuje znacznie większy respekt i szczeka tylko na przyjezdnych. Dlatego gdy siła argumentów się skończyła pozostaje tylko siła, cytując Hansa z Luxtorpedy I ja to rozumiem, a tym bardziej nie traktuję tego jako grzech, bo to nie jest celowe znęcanie się na zwierzęciem.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech?
Oczywiście ToTylkoJa ma niewątpliwie rację bo ja się nie broniłam przed pieskiem ale może pośrednio to jakaś obrona była bo ja broniłam swojego dziecka. Z dużym prawdopodobieństwem piesek gdyby dalej szczekał dziecko obudziłby. Ale pies przecież też nie robił tego z agresji i całkiem inną sytuacją jest jak na przykład pies kogoś zaatakuje gdzieś na spacerze. Mam tylko nadzieję, że nie popełniłam śwoętokractwa. Dla swojego spokoju przy kolejnej spowiedzi zapytam o to księdza .
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Czy to grzech?
Ale moim zdaniem nie ma się o co martwić.
Wątpię, żeby to było grzechem ciężkim.
Jeśli każdy raz, jak mój kot oberwał łyżką liczyłby się jako świętokradztwo, to sumienie miałabym cięższe, niż ołów (celuję obok! Ale czasem nie trafiam).
Wątpię, żeby to było grzechem ciężkim.
Jeśli każdy raz, jak mój kot oberwał łyżką liczyłby się jako świętokradztwo, to sumienie miałabym cięższe, niż ołów (celuję obok! Ale czasem nie trafiam).