Czy to grzech - JanN
Re: Czy jest grzechem?
Wiecie na co ostatnio trafiłem?
Otóż na pytanie czy dlubanie w nosie( fee) lub obgryzanie paznokci może być grzechem?
Wiele osób to czasem robi a niektórzy są od tego uzależnieni, znam takich co cały czas obgryzaja paznokcie. Dla mnie to dziwne pytanie, no bo dlaczego ma być to grzech, /jakieś przykazanie zakazujące tego???/
Albo w ogóle dlaczego ma byc to zło? Niekotrzy robią to ze stresu albo nawyków
[/quote]
Otóż na pytanie czy dlubanie w nosie( fee) lub obgryzanie paznokci może być grzechem?
Wiele osób to czasem robi a niektórzy są od tego uzależnieni, znam takich co cały czas obgryzaja paznokcie. Dla mnie to dziwne pytanie, no bo dlaczego ma być to grzech, /jakieś przykazanie zakazujące tego???/
Albo w ogóle dlaczego ma byc to zło? Niekotrzy robią to ze stresu albo nawyków
[/quote]
Ostatnio zmieniony 2018-07-10, 22:36 przez Karoll, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Czy jest grzechem?
[/quote]Karoll pisze: ↑2018-07-10, 22:34 Wiecie na co ostatnio trafiłem?
Otóż na pytanie czy dlubanie w nosie( fee) lub obgryzanie paznokci może być grzechem?
Wiele osób to czasem robi a niektórzy są od tego uzależnieni, znam takich co cały czas obgryzaja paznokcie. Dla mnie to dziwne pytanie, no bo dlaczego ma być to grzech, /jakieś przykazanie zakazujące tego???/
Albo w ogóle dlaczego ma byc to zło? Niekotrzy robią to ze stresu albo nawyków
A w ogóle dlaczego ma być to w kategoriach grzechu? Dłubanie w nosie i obgryzanie paznokci jest dziwne a już jedzenie tego( z nosa) to na pewno obrzydliwe... Ale na prawdę jest tu się nad czym zastanawiać, czy jest grzech czy nie ma? Dlaczego miałoby być?
Ostatnio zmieniony 2018-07-16, 22:01 przez Jacoob, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy jest grzechem?
Witam, mam takie skrupuly, że sam już sobie dziwię. Wg mnie każdy czyn to w jakimś stopniu grzech. Jak mam sobie z tym poradzić. Ostatnio mi przyszło na myśl czy np. Nie zachowywanie higieny to grzech, Dla przykładu: Czy niespuszczajie wody w łazience jest grzechem no bo to w końcu obrzydlistwo. Czy to jest w pewnym stopniu prawda?
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Czy jest grzechem?
Na pewno nie.
W przypadku takich skrupułów chyba dobrze by było poszukać kierownictwa duchowego.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14930
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4183 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Czy jest grzechem?
To ani grzech, ani prawda.Pixel pisze: ↑2018-11-16, 11:36 Witam, mam takie skrupuly, że sam już sobie dziwię. Wg mnie każdy czyn to w jakimś stopniu grzech. Jak mam sobie z tym poradzić. Ostatnio mi przyszło na myśl czy np. Nie zachowywanie higieny to grzech, Dla przykładu: Czy niespuszczajie wody w łazience jest grzechem no bo to w końcu obrzydlistwo. Czy to jest w pewnym stopniu prawda?
Odpowiedz mi i sobie na 2 pytania:
Czy rzeczywiście wierzysz w to, że Bóg Ojciec cię kocha tak jak w przypowieści o synu marnotrawnym?
Czy rzeczywiście wierzysz , że Jezus na krzyżu odkupił już WSZYSTKIE twoje grzechy i pojednał cię z Bogiem?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czy jest grzechem?
Nie będe zakładał nowego tematu bo widzę że już taki jest.
Otóż chciałbym się dowiedzieć czy ucieczka z lekcji to jakiś grzech?
Nie mam tu na myśli wagarów z jednego dnia ale sytuację jak ta: Nauczyciel się spóźnia, nie ma go 25 minut, cała klasa mówi ze idzie do domu. Co ja w takim wypadku mam zrobić. Wiem ze to może mieć konsekwencje w nieobecności itd, ale czy w kategorii grzechu mozna to rozpatrzyć?
Mam jeszcze jedną sytuacje która niby nie jest ucieczką: Dajmy na to lekcja kończy się za 15 minut, nauczyciel pozwala wcześniej wyjsc jeżeli ktoś ma autobus. I jeżeli ja w takiej sytuacji wyjdę choć wiem że na autobus i tak zdąże bo mam za pół godziny, ale nauczyciel i tak puści. A wyjść wczesniej chce dlatego że moi kledzy idą i ja też bym chciał. Czy to też jest jakieś oszukiwanie? Nuaczyciel nie dopytuje za ile mam itd. tylko mówi się: Mogę wyjść 10 minut wcześniej na przystanek?
Otóż chciałbym się dowiedzieć czy ucieczka z lekcji to jakiś grzech?
Nie mam tu na myśli wagarów z jednego dnia ale sytuację jak ta: Nauczyciel się spóźnia, nie ma go 25 minut, cała klasa mówi ze idzie do domu. Co ja w takim wypadku mam zrobić. Wiem ze to może mieć konsekwencje w nieobecności itd, ale czy w kategorii grzechu mozna to rozpatrzyć?
Mam jeszcze jedną sytuacje która niby nie jest ucieczką: Dajmy na to lekcja kończy się za 15 minut, nauczyciel pozwala wcześniej wyjsc jeżeli ktoś ma autobus. I jeżeli ja w takiej sytuacji wyjdę choć wiem że na autobus i tak zdąże bo mam za pół godziny, ale nauczyciel i tak puści. A wyjść wczesniej chce dlatego że moi kledzy idą i ja też bym chciał. Czy to też jest jakieś oszukiwanie? Nuaczyciel nie dopytuje za ile mam itd. tylko mówi się: Mogę wyjść 10 minut wcześniej na przystanek?
Re: Czy jest grzechem?
Katolik ma obowiązek wypełniania swoich obowiązków. Wyjście ze szkoły, gdy ma się obowiązek przebywania w niej jest jego uchybieniem. Jeśli nie jest to spowodowane wyższą potrzebą, to jak najbardziej można uznać to za grzech.
Istnieje pojęcie kwadransa akademickiego, które w skrócie oznacza że jeśli ktoś nie przyszedł w ciągu pierwszych piętnastu minut, to można uznać za nieobecnego (czyli np. udać się do domu). Nie ma mowy o nieprzyjemnych konsekwencjach, chyba że dla nauczyciela/wykładowcy.
Tyle, że to zwyczaj z uczelni wyższych. Jeśli jesteś niepełnoletni, to sytuacja wygląda inaczej - szkoła ma obowiązek zapewnić opiekę, a uczeń ma obowiązek tej opiece podlegać.
W takiej sytuacji powinno się po prostu pójść do pokoju nauczycielskiego czy gabinetu dyrektora i pozwolić zadecydować osobie, która ma prawo do podjęcia takiej decyzji - czy można uczniów puścić do domu, czy należy zorganizować opiekę aż do czasu skończenia godziny zajęć lekcyjnych.
Czy jakbyś powiedział nauczycielowi, że wychodząc z zajęć o właściwej porze i tak byś zdążył na autobus, to czy puściłby cię wcześniej? Jeśli tak, nie ma przewinienia. Jeśli choćby podejrzewasz że dodatkowa informacja zmieniłaby nastawienie nauczyciela - świadomie wprowadziłeś go w błąd, czyli oszukałeś. To składanie fałszywego świadectwa - nie słowami, ale czynem. Czyli niewątpliwie grzech.
Istnieje pojęcie kwadransa akademickiego, które w skrócie oznacza że jeśli ktoś nie przyszedł w ciągu pierwszych piętnastu minut, to można uznać za nieobecnego (czyli np. udać się do domu). Nie ma mowy o nieprzyjemnych konsekwencjach, chyba że dla nauczyciela/wykładowcy.
Tyle, że to zwyczaj z uczelni wyższych. Jeśli jesteś niepełnoletni, to sytuacja wygląda inaczej - szkoła ma obowiązek zapewnić opiekę, a uczeń ma obowiązek tej opiece podlegać.
W takiej sytuacji powinno się po prostu pójść do pokoju nauczycielskiego czy gabinetu dyrektora i pozwolić zadecydować osobie, która ma prawo do podjęcia takiej decyzji - czy można uczniów puścić do domu, czy należy zorganizować opiekę aż do czasu skończenia godziny zajęć lekcyjnych.
Czy jakbyś powiedział nauczycielowi, że wychodząc z zajęć o właściwej porze i tak byś zdążył na autobus, to czy puściłby cię wcześniej? Jeśli tak, nie ma przewinienia. Jeśli choćby podejrzewasz że dodatkowa informacja zmieniłaby nastawienie nauczyciela - świadomie wprowadziłeś go w błąd, czyli oszukałeś. To składanie fałszywego świadectwa - nie słowami, ale czynem. Czyli niewątpliwie grzech.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Czy jest grzechem?
Jak w świetle statutu szkoły taka sytuacja jest określona? W niektórych szkołach, zgodnie z tym, co pisze Kalart, praktykuje się kwadrans akademicki.
Jeśli prosisz o wcześniejsze wyjście, które ma być usprawiedliwione autobusem, na który przecież tak naprawdę zdążysz, to jest to co najmniej kłamstwo.Buzz pisze: ↑2018-11-19, 19:04 Mam jeszcze jedną sytuacje która niby nie jest ucieczką: Dajmy na to lekcja kończy się za 15 minut, nauczyciel pozwala wcześniej wyjsc jeżeli ktoś ma autobus. I jeżeli ja w takiej sytuacji wyjdę choć wiem że na autobus i tak zdąże bo mam za pół godziny, ale nauczyciel i tak puści. A wyjść wczesniej chce dlatego że moi kledzy idą i ja też bym chciał. Czy to też jest jakieś oszukiwanie? Nuaczyciel nie dopytuje za ile mam itd. tylko mówi się: Mogę wyjść 10 minut wcześniej na przystanek?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14930
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4183 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Czy jest grzechem?
Surowi jesteście dla chłopaka, ale to może i lepiej, bo się nie przeziębi, tyle czekając na autobus.
Ja taki zasadniczy bym nie był w odpowiedzi, ale jak powiedział mój wielki Papież :
"wymagajcie od siebie, nawet jak inni nie wymagają"
Ja taki zasadniczy bym nie był w odpowiedzi, ale jak powiedział mój wielki Papież :
"wymagajcie od siebie, nawet jak inni nie wymagają"
Ostatnio zmieniony 2018-11-20, 23:00 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Czy ściąganie jest grzechem ciężkim?
Odnowie temat.
Co z wymienianiem się pytaniami na studiach? Kiedy jedna grupa miała kolwokium szybciej i przekazuje drugiej grupie te pytania, czy to też jest ściąganie? Wydaje mi się, że tak... A praktyka wymieniania między sobą pytań jest powszechna i nie ma co ukrywać czasem ratująca po prostu życie.
Co z wymienianiem się pytaniami na studiach? Kiedy jedna grupa miała kolwokium szybciej i przekazuje drugiej grupie te pytania, czy to też jest ściąganie? Wydaje mi się, że tak... A praktyka wymieniania między sobą pytań jest powszechna i nie ma co ukrywać czasem ratująca po prostu życie.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Czy ściąganie jest grzechem ciężkim?
To jest przede wszystki oszukiwanie samego siebie i dzialanie na swoja szkode, a przy tym jest uczeniem sie oszukiwania zamiast przedmiotu egzaminu.Zebra pisze: ↑2021-04-28, 12:50 Odnowie temat.
Co z wymienianiem się pytaniami na studiach? Kiedy jedna grupa miała kolwokium szybciej i przekazuje drugiej grupie te pytania, czy to też jest ściąganie? Wydaje mi się, że tak... A praktyka wymieniania między sobą pytań jest powszechna i nie ma co ukrywać czasem ratująca po prostu życie.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Czy ściąganie jest grzechem ciężkim?
Nie będę się z tobą kłócić. Tylko ja akurat czytam materiał na bieżącą i uczę się systematycznie. Nie czekam na gotowe. A to, że ktoś pytania wyśle jest inna kwestią.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Czy ściąganie jest grzechem ciężkim?
Egzaminy to sprawdzenie czy wszystko sie rozumie i pamieta, a nie co ma sie na kartce ze sciaga.
Sciaga jest praktycznie elementem sluzacym do nauki, bo spisuje sie na niej najwazniejsze i trudniejsze do zapamietania fragmenty, takie streszczenie materialu i przed egzaminem z tej sciagi sie trzeba uczyc, tak by wszystko pamietac i rozumiec na egzaminie.
Kazdy robi sciage wedlug tego co sprawia mu najwiecej trudnosci, wiec kazdego sciaga bedzie wygladala innaczej i zawierala inne rzeczy do nauki.
Jesli sie ktos nie chce uczyc i nie zapamieta tego co mial na sciadze, to znaczy ze slabo sie przykladal do nauki.
Sciaga jest praktycznie elementem sluzacym do nauki, bo spisuje sie na niej najwazniejsze i trudniejsze do zapamietania fragmenty, takie streszczenie materialu i przed egzaminem z tej sciagi sie trzeba uczyc, tak by wszystko pamietac i rozumiec na egzaminie.
Kazdy robi sciage wedlug tego co sprawia mu najwiecej trudnosci, wiec kazdego sciaga bedzie wygladala innaczej i zawierala inne rzeczy do nauki.
Jesli sie ktos nie chce uczyc i nie zapamieta tego co mial na sciadze, to znaczy ze slabo sie przykladal do nauki.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.