Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
Paulina

Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-07-05, 23:01

Obrazek

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! +

Przyszło mi do głowy, nawet nie pamiętam kiedy, natchnienie pomodlenia się za dusze czyśćcowe. Regularnie, codziennie czerpać ze zdroju łask Bożego Miłosierdzia, aby wspomóc tych, którzy już sami sobie pomóc nie mogą.
Zwłaszcza, że tak jak w codziennym życiu ucieka się nieraz od Krzyża, tak i niepotrzebnie chowa przed hojnością łask Jezusowych, których - przeczuwam i ufam - w swej Miłości pragnie obsypać cały świat.


Wizja szybko przekształciła się w pomysł zebrania kilku ochotników, chętnych do ofiarowania trudu modlitwy i rozważań. Modlitwa zbiorowa ma ogromną moc, jakiej jeszcze nie było mi dane poznać.

Dlatego proponuję wszystkim czytającym :) przystąpienie do akcji, którą pozwoliłam sobie nazwać "U zdroju Miłosierdzia".
Celem członków grupy będzie codzienna modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia w poszczególnych intencjach (cykliczne, po jednej na dany tydzień miesiąca) przez 9 miesięcy - tj. do końca marca 2021 roku. Cały czas można dołączyć, wystarczy wyrazić chęć w wiadomości prywatnej/poście. :)


Przy modlitwie rozważamy Mękę Pańską (wszystkie instrukcje w linkach pod postem/dodam jutro - 06.07.20).


Dla osób, które chciałyby się bardziej zaangażować, proponuję następujące praktyki:
- ofiarowanie Eucharystii w intencji konkretnego tygodnia;
- pobożną lekturę Pisma Św. (Lecto Divina) przez minimum 30 min oraz wypełnienie warunków koniecznych do uzyskania odpustu zupełnego w intencji dusz czyśćcowych;
- podzielenia się na forum własnymi przemyśleniami z modlitwy, analizę fragmentu Pisma Św (zwłaszcza w kontekście Miłosierdzia Jezusa), nawiązanie do "Dzienniczka" s. Faustyny


Postaram się publikować minimum jeden wpis (tygodniowo) z własnych rozważań i podsumowanie całego tygodnia.

~
Poprzez modlitwę dążymy do zanurzenia w Bogu, a im większe, lepsze, dokładniejsze zanurzenie duszy, tym głębsze zrozumienie i łaski płynące z obcowania z Najświętszym.
Dlatego wierzę, że będzie to dzieło prawdziwie na chwałę Bożą.

Niech Nas prowadzi Duch Święty i s. Faustyna, Apostołka Bożego Miłosierdzia
Z Panem Bogiem! +

~

TYDZIEŃ 1: w intencjach wynagradzających za grzechy przeciwko Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi (pierwszy piątek & sobota miesiąca)
TYDZIEŃ 2: za kapłanów i osoby konsekrowane. Aby pozostali solą świata i mężnie wypełniali swoje powołanie
TYDZIEŃ 3: o nawrócenie grzeszników
TYDZIEŃ 4: za dusze czyśćcowe

~
Jeżeli macie jakieś uwagi, piszcie śmiało. Cały plan będzie wymagał pewnie jeszcze jakiś usprawnień - niemniej, idea pozostaje niezmienna: modlitwa.
Jutro (06.07) uzupełnię wszelkie kwestie techniczne.
Ten tydzień (05.07 - 11.07) Tygodniem nr 2 - Intencja: za kapłanów i osoby konsekrowane.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4119 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Dezerter » 2020-07-05, 23:10

Ambitny pomysł, powodzenia :)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-07-06, 16:22

Jak odmawiać koronkę do Bożego Miłosierdzia?
Przykładowe linki:
https://modlitwy24.pl/koronka-do-milosierdzia-bozego/
https://opoka.org.pl/biblioteka/M/ML/ko ... awiac.html
http://faustyna.lodz.pl/?page_id=215
https://milujciesie.pl/koronka-do-milos ... litwa.html

W Koronce do Miłosierdzia Bożego chodzi o ofiarowanie Najświętszego z darów, którego sam człowiek nigdy nie byłby w stanie złożyć - Ofiary Jezusa, Ofiary czystej Miłości i Miłosierdzia, jako zadośćuczynienie wobec Sprawiedliwości Boga Ojca. Ta sama Ofiara dokonuje się na ołtarzach całego świata i chcieć korzystać z Jej dobrodziejstw to chcieć korzystać z Miłości.
W czasie odmawiania rozważamy Mękę Pańską - może być Jej konkretny fragment. Jest Ona zdrojem niewysłowionego Miłosierdzia, którego próba zrozumienia jest zadaniem na całe życie. Chciejmy rozumieć... być blisko ... widzieć oczami duszy Jezusa i własnej, otoczonej Jego opieką.

A wszystko w duchu miłosierdzia: rozważanie Miłości Jezusa, to modlitewne objęcie Nią innych dusz, które bardzo tej duchowej opieki potrzebują.

@Dezerter: dzięki! :) Niech Ci Bóg błogosławi. + :)
Ostatnio zmieniony 2020-07-06, 16:22 przez Paulina, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4119 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Dezerter » 2020-07-06, 18:58

Moja Wspólnota Odnowy zawsze zaczyna od Koronki Adorację NS prowadzoną przez nas.
Moje 2 siostry ze wspólnoty należą do Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym gdzie regularnie modlą się za dusze czyśćcowe - jest to dla nich bardzo ważne, bo jak koliduje to z jakimiś naszymi spotkaniami dodatkowymi, to mówią, że nie mogę w ten dzień ! i koniec dyskusji.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Magnolia

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Magnolia » 2020-07-06, 19:06

Ja też od ładnych kilku lat odmawiam koronkę codziennie, często poświęcam dziesiątkę za duszę w czyśćcu bo same sobie już pomóc nie mogą.

Paulina

Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-07-08, 18:09

Obrazek

Do Inicjatywy przyłączyła się jedna osoba, której bardzo dziękuję.

@Magnolia @Dezerter Super! :x Jak możecie to działajcie w swoich parafiach, lokalnie, wśród ludzi. Tutaj taka internetowa wersja dla tych co może nie mogą lub się wstydzą wychodzić z domu. :-s

Kilka drobnych przemyśleń z dzisiaj, odnośnie Tajemnicy "Modlitwa w Ogrójcu", na podstawie tego fragmentu:

Modlitwa i trwoga konania*
2636 Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani*, i rzekł do uczniów: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił». 37 Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. 38 Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!» 39 I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty». 40 Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? 41 Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». 42 Powtórnie odszedł i tak się modlił: «Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!» 43 Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne. 44 Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa. 45 Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: «Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. 46 Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca». (Mt 26,36 - 26,46)


Uwaga: wszystko w Piśmie jest Niezgłębioną Tajemnicą, której nie da się ostatecznie zawrzeć w słowach.
Jakieś krótkie urywki przemyśleń, wrażeń i doznań jedynie wydobywają się na światło dzienne; bardziej zaciemniając niż oświecając...

~~
Getsemani to noc duszy, która, już udręczona chciałaby uniknięcia męki. Wszystkie pokusy, które odparliśmy i którym ulegliśmy jako ludzie, zebrały się w tamtym momencie aby męczyć Jezusa, zmusić Go do powiedzenia Bogu "nie". Niczym nieposłuszeństwo Adama i Ewy w Edenie.
Ideał polega na tym, że niezależnie ile razy my odwróciliśmy się od Boga, jedno Jezusowe "tak" - pokora i uległość - wystarcza na całą wieczność.

Nie musimy i nie będziemy idealni. Jezus, jako człowiek, zdaje sobie z tego sprawę.
Dlatego - choć powinniśmy wzorować się na Mistrzu, na tym boskim aspekcie człowieczeństwa - nie powinniśmy zakładać, że nasze życie będzie perfekcyjne. Że Bóg tego od nas wymaga.
Przecież to nie nasza ostateczna próba życia została opisana w Ewangelii.
~~
Konsekwencją odejścia od Boga - Źródła Życia - jest śmierć. W Starym Testamencie (proszę poprawić, jeśli się mylę) niejednokrotnie wydarza się ona w sensie dosłownym: człowiek pada martwy.
Miłosierdzie Chrystusa objawia się tutaj w niezgłębionym zamyśle Bożym.
Bóg sam nakłada na swą ziemską postać - ciało i duszę - nasze grzechy, aby odkupić się przed swą Sprawiedliwością.
Śmierć Jezusa-człowieka, który Swą boską mocą wziął na swą duszę ciężar i brud wszystkich grzechów, będzie ich ostatecznym zgładzeniem.
Myślę, że do tego potrzebne było Wcielenie. Przebywając w Bogu Ojcu w niebiosach nie można umrzeć; na ziemi zaś jest to dość oczywista konsekwencja bytowania.
~~
Całe sprawozdanie z Męki to jakby paralelizm dwóch światów: materialnego i duchowego, którego ten pierwszy jest jedynie słabym odbiciem.
Dlatego trudno duszy ludzkiej, bez nadzwyczajnej pomocy Ducha Św. zrozumieć cierpienia Jezusa pogrążonego w mroku ciemności nocy - nocy grzechu; a gdyby nawet było dane zrozumieć - to pewnie część, gdyż więcej by nie zniosła.
~~
Esencja: naszym zadaniem jako pielgrzymujących Dzieci Bożych jest UFNOŚĆ.
Bóg nie pragnie dla nas osądu z grzmotami. Daje Mękę Swego Syna jako źródło nieskończonego oczyszczenia , pocieszenia, uświęcenia.
Jedyne co trzeba zrobić, po każdym potknięciu, to nie zważać na ewentualne uczucie winy i nie 'taplać się' we własnej niedoskonałości; doprowadzonego do granic egocentryzmu pt. "nie jestem godzien" i przełamaniu wstydu.
Nie patrzeć na własne przewinienia, bo nie one są celem. Celem jest Jezus, którego na Golgotę pchała Miłość.
Przy każdym upadku podnosić wzrok na kochającego Jezusa, oddać Mu całe serce, bo tylko tego pragnie i po to się męczył. Najdoskonalszym przykładem dokonywana na ołtarzach całego świata Eucharystia. Jezus oddaje się cały każdego dnia.
Ostatnio zmieniony 2020-07-08, 19:08 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-07-11, 08:36

Szczęść Wam Boże +

Podsumowanie tygodnia nr 2: codziennie Koronka do Miłosierdza Bożego, dodatkowo wszystkie Eucharystie ofiarowane w tychże intencjach.
Jak pisałam do inicjatywy przyłączyła się jedna osoba, której jeszcze raz dziękuje. Niech Bóg błogosławi :)

Krótkie notatki:

http://boromeuszwolow.pl/bez-kategorii/ ... -odpustach
https://brewiarz.pl/czytelnia/odpusty.php3

"Odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami (sakramentalna spowiedź, Komunia eucharystyczna i modlitwa w intencjach Ojca Świętego) udziela się w granicach Polski wiernemu, który z duszą całkowicie wolną od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu pobożnie odmówi Koronkę do Miłosierdzia Bożego w kościele lub kaplicy wobec Najświętszego Sakramentu Eucharystii, publicznie wystawionego lub też przechowywanego w tabernakulum.
Jeżeli zaś ci wierni z powodu choroby (lub innej słusznej racji) nie będą mogli wyjść z domu, ale odmówią Koronkę do Miłosierdzia Bożego z ufnością i z pragnieniem miłosierdzia dla siebie oraz gotowością okazania go innym, to pod zwykłymi warunkami również zyskują odpust zupełny.
W innych zaś okolicznościach odpust będzie cząstkowy."

Kwestia odpustów, a właściwie korzystania ze skarbca Kościoła to dziedzina, która w zaskakujący sposób ukazuje cząstkę Boskiego geniuszu.

Śmierć Jezusa na Krzyżu najdoskonalszą Ofiarą, gładzącą wszystkie grzechy. To niby wszyscy rozumowo przyjmujemy, ale czy ROZUMIEMY?

Wymiar boski nie zna pojęcia czasu. Wszystko dzieje się w wiecznym "teraz", pomnażane tysiąckrotnie. Co u ludzi "przeminęło z wiatrem" :), u Boga Ojca służy jako ... furtka? do udzielania łask. Modlitwa czy dobry uczynek w imię Jezusa Chrystusa bezimiennego mieszkańca wsi z XIII wieku, poprzez włączenie w Jego wiecznie i stale odnawiane Przymierze (Eucharystia) również stale się dokonuje, przynosząc coraz więcej korzyści duchowych i łask innym wierzącym.

Przy Koronce do Bożego Miłosierdzia, zwłaszcza odmawianej w celu uzyskania odpustu, w szczególny sposób odwołujemy się do ... Bożego Miłosierdzia.

Jest to "skuteczna" modlitwa, ponieważ wszystko złączone jest w Ofierze Chrystusa, Ona stanowi centrum. Nie ma nic doskonalszego, co mogłoby ułagodzić Sprawiedliwego - stwarzającego podług pewnego porządku świat, który człowiek swym grzechem (odwróceniem) zaburza - do wręcz pewnego ABSURDU Miłosierdzia.
Moc w słabości, ponieważ jeśli Bóg miałby jakąkolwiek wadę, byłaby nią ślepota miłości. Takie: "widzę Twój brud, ale przez Miłość do Syna, zostaniesz oczyszczony. wchodź".

Warto przy okazji zaznaczyć, że "odpust" nie jest czymś co można sprzedać lub łatwo uzyskać. Takim szybkim ułaskawieniem "kosztującym" kilka wyrecytowanych formułek.

Poprzez traktowanie warunków uzyskania odpustu w poważny sposób, staje się on nieustanną drogą własnej pokuty i uświęcenia.
Samo wyrzeczenie się przywiązania do grzechu: nie efemeryczne, sztucznie wzbudzone uczucie "nie będę grzeszył, bo taki jest warunek";
konsekwentna i codziennie ponawiana decyzja, że z Bożą łaską nie będę przywiązany do niczego, co nie jest zgodne z Jego Wolą i od Niego odsuwa.
A to jest trudne. I uczy pokory - jakże kluczowego widzenia Prawdy: sam nic nie mogę zrobić.

Przepraszam za styl... Może być uznany za kaznodziejstwo :)
Uwierzcie jednak, że piszę wszelkie słowa (zwłaszcza pouczenia) przede wszystkim do siebie...

Uczyć się cieszyć nawet z własnych wypadków, które uczą wołać "Jezu, ufam Tobie" niezależnie od okoliczności, miast "ja sam się zbawię" ;)

~~
Tydzień nr 3 (12.07.20 - 18.07.20): za łaskę nawrócenia grzeszników, zwłaszcza konających i tych najbardziej potrzebujących Bożego miłosierdzia

Owocnej soboty w Panu Wam życzę! + :)

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-07-15, 20:04

25 Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. 26 Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?»

Jezus umarł za nas na krzyżu. Umrzeć dla Jezusa to przywilej i zysk i wieczna radość.

Módlmy się, nie tylko o nawrócenie grzeszników, ale o wzbudzeniu w nich pragnienia świętości - pójścia za Chrystusem bez względu na przeciwności - aby wydali plon stokrotny. Ku chwale Bożej.

"Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska"

~~

"Pragnę!" - wykrzyczał Jezus na krzyżu.
Kocham miłością tak wielką, że każdego chciałbym obdarzyć setkami łask. A duszom brak ufności:
"Przecież to nieprawdopodobne - Bóg jako surowy sędzia przemawia do imaginacji; miłujący do szaleństwa, każdego człowieka indywidualnie - niemożliwym."

A czyż krzyż nie jest największym szaleństwem, absurdem, dowodem na to, że jest to prawda?
Czy można spojrzeć w oczy "Ecce homo" i szczerze odpowiedzieć: "nie wiem, nie mam pewności, pójdę tylko połowicznie?".

Krzyż jest wszystkim, bo na nim zostały oddane wszystkie grzechy - i ostała się łaska.

Życzę nam wszystkim odważnych decyzji i potraktowania wypowiadanego pod koniec modlitwy "Jezu, ufam Tobie" jako zobowiązania do całkowitego skoku w nieznane.

Chrystus tylko czeka, aby dać ci skrzydła. Zaufaj.

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-07-18, 19:29

Obrazek

Popatrz, Drogi Czytelniku, na własne zdjęcie. Najlepiej takie dowodowe lub legitymacyjne. Co widzisz?
Pewnie człowieka. Cóż, nic odkrywczego.
Para oczu wpatrująca się w obiektyw gwoli zadośćuczynienia przepisom traktującym o rejestrze obywateli.

Cała nasza egzystencja nosi zadziwiający wymiar powszechności. Znajomi, przyjaciele, nawet rodzina - twarze mówiące, śmiejące się, płaczące. Korowód słów wypowiedzianych, uczuć doznanych i wspomnień utkwionych w przeszłości.
To wszystko ledwie refleksem życia wewnętrznego... o ile ktoś takowe posiada.

Jesteś bowiem, Drogi Czytelniku, sam. Tak jak każdy z ludzi. Być może pałasz pragnieniem bycia dogłębnie zrozumianym, chciałbyś towarzystwa drugiej osoby przy sprawach poruszających kwestię Twojego jestestwa - niczym Jezus w Getsemani pragniesz, aby ktoś "czuwał".
Zwłaszcza w momentach największych życiowych bojów.

Uwaga: tak się nigdy nie stanie.

Najintymniejsza część człowieka, jego Esencja, znana jedynie Stwórcy. Tylko w Nim i przez Niego odkrywasz głębiny własnej duszy. Tylko On zna dylematy nieprzespanych nocy, koszt zaparcia się siebie, czułe poruszenia serca.

Chrystus zrealizował człowieczeństwo w pełni. Nikt nie pozna lepiej od Niego smaku radości, codziennej pracy, a zwłaszcza cierpienia.
Chcąc szukać zrozumienia u innych ludzi można bardzo się zawieść. Ot, egzystencjalna samotność.

Jego oczy i Jego postawa jako "Ecce homo" to przenikające na wskroś "rozumiem". Jestem przy Tobie we wszystkim, w każdym momencie dnia i nocy. Znam i dramat i szczęście związane z ludzkim życiem.

Wszystko ma znaczenie jedynie przez Chrystusa. Inaczej lament niewiast z Drogi Krzyżowej będzie i moją/Twoją czytelniku rozpaczą.
Tyleż cierpienia - na nic, po nic!

Dziękuję Bogu za łaskę stopniowego rozumienia cierpienia...
"Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie" - wszystko co z Miłości jest możliwe do zniesienia, a nawet się ów rzeczy wypatruje z utęsknieniem.

Szaleństwo, szaleństwo...
Podobnie jak i ludzkie zachowanie, kiedy trzymając się kurczowo własnej nędzy, nie chcą powierzyć jej Jezusowi ze strachu przed utratą i nieznanym.

A On tylko czeka! Nie może bardziej udowodnić, że Jego droga to droga Miłości, która przenika każdego człowieka do głębi, każdego przeprowadzi bezpieczną ścieżką do Ojca.

Zaufać Jemu to zaufać Życiu.

~~
Kolejny tydzień za Nami. Jak to dobrze, że czas przemija, a uczynki wybrzmiewają w wieczności. :)
Zaczynamy
Tydzień nr 4 (19.07.20 - 25.07.20): za dusze w czyśccu cierpiące

Niech Bóg błogosławi +

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-07-24, 12:19

Obrazek

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! +

Spóźniony wpis z okazji środowego wspomnienia św. Marii Magdaleny. :)

~~

Jezus rzekł do niej: „Mario!”
A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”.


O PIĘKNIE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO NA PRZYKŁADZIE
ŚW. MARII MAGDALENY

Wczesny ranek. Jeszcze noc. Blask Jutrzenki nie zagościł na ziemi oraz w pogrążonym w żalu sercu Marii Magdaleny.
Śpieszy do grobu - gdyż tylko grób jej został.
Całą nadzieję złożyła w Nauczycielu; całą Miłość; całą Wolę. Ona jest błogosławioną ubogą - poznawszy swoją nędzę, ofiarowała ją Mistrzowi z Nazaretu.

Teraz podąża, w nieutulonym żalu, do miejsca gdzie leży pogrzebana jej przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Przyjść, przytulić się chociaż do wspomnień uosobionych w skatowanym ciele skazańca.

Jaka gorycz staje się jej udziałem, gdy odsłonięty kamień wskazuje, że nawet i tego przywileju będzie pozbawiona!
Zaryzykowała wszystko i wszystko straciła.
Nie dziwią więc płynące łzy.

Tam jednak, gdzie ostatecznie miała zagościć rozpacz, pojawiają się niespodziewanie promyczki nadziei w postaci Aniołów.

Jeden siedzi w miejscu, gdzie spoczęła głowa Chrystusa - wola. Zawsze wola Ojca. Cały dany przez Stwórcę umysł służył do szerzenia Królestwa Bożego, pieśni pochwalnej ku czci Ukochanego Rabbiego.
Drugi siedzi w miejscu nóg: oznaczających życie spędzone w aktywności, pracy i trudzie. Kolejnych przebywanych mil fizycznej oraz duchowej wędrówki.

To jasne przypomnienie: byt ciągłym pielgrzymowaniem w kierunku Zbawcy - a także, nierozerwalnie, wraz z Nim. Od stopnia wykorzystanych łask zależy zjednoczenie z Chrystusem, a więc i radość z Jego poznania w świecie przyszłym.

Pytanie Aniołów zdaje się być w pierwszej chwili nie na miejscu. Przecież znają motywy przybycia Marii Magdaleny, wiedzą czemu płacze!
I tutaj prawda o wierze jako relacji: człowiek nawiązuje DIALOG z Bogiem, mimo iż On wszystko zna i przenika. Zależy Mu na naszej szczerości, na dzieleniu się każdym obszarem życia gdyż wszystko - nawet każdy oddech - obejmuje swą pieczą.
Zatrważająca dysproporcja między jednostką a Stwórcą nie ma w relacji znaczenia - to On wywyższa nędzę, czule ją podnosi i pielęgnuje.

Rozgrywający się więc dramat Marii Magdaleny polega na tęsknocie duszy do Miłości, która wdarła się do życia burząc wszelkie tamy, a nagle - zniknęła. Jakby koniec.
I szuka, biedna, swego miejsca w nowej, ciemnej rzeczywistości; szuka jeszcze śladów obecności Pana.

Czeka On cierpliwie na uspokojenie rozdygotanej duszy. Niechaj stanie w szczerości: czemuż płaczę? Czego pragnę?
Esencja świętości: tylko Jezusa pragnę. Wszędzie Go szukam. Wszystko oddam, wszędzie za Nim pójdę. Tak dobitnie wyraża się to właśnie w błagalnym pytaniu Marii Magdaleny do Jezusa-ogrodnika!
Jej nie wystarcza świat, tj. świat bez Pana nie ma znaczenia.


I wtedy właśnie Jezus jednym Słowem, jej imieniem, wyraża znajomość i zrozumienie dla całego jej istnienia, które jest w Nim i przez Niego.
Jedno Jego Słowo, przenikające do głębi całą - indywidualną - istotę ludzką, odrywa od smutku, odwraca wszystko w Jego kierunku.

Intymność, radość, pokora i oddanie wyrażone w czułym "Rabbuni" - "Nauczycielu".
Ty jesteś. Jesteś przy mnie. Żyjesz - a więc i ja będę żyć.

Uczysz drogi do Ojca. Podążymy nią razem. Ponieważ w swym Miłosierdziu Bóg dał nowe życie, sens, Pełnię.
Tragedię przemienił w hymn.


Być może właśnie tę kwestię rozważała przepełniona radością i zdumieniem, odmieniona Maria Magdalena, już w świetle poranka śpiesząc z Dobrą Nowiną.

"Widziałam Pana i to mi powiedział" - mało słów, ile treści...
Esencja świętości zbudowanej na marności.

Chwała Zmartwychwstałemu!

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-07-25, 23:11

Podsumowanie tygodnia: codziennie Koronka do Bożego Miłosierdzia w intencji nr 4 (dusze czyśccowe) + Eucharystie ofiarowane również w tej intencji.

Rozpoczynamy tydzień nr 1 (25.07.20 - 01.08.20):
Wynagrodzenie za grzechy popełnione przeciwko Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi

Pierwszy Piątek i Sobota miesiąca nie wypadają w tym tygodniu - nawet lepiej! :)
Pokuty nigdy za wiele...

Z Panem Bogiem, błogosławionych dni życzę! + ;)

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-07-31, 11:58

Obrazek

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! + :)

Obraz Matki Bożej Szkaplerznej. Piękny.
Młoda, skromna kobieta odziana w błękitną szatę z koroną na głowie (pokorna Królowa!) - trzymająca w swych objęciach Dzieciątko Jezus.
Cała istota chrześcijaństwa skoncentrowana na Matce i Synu; relacji człowieka z Bogiem. W troskliwych ramionach spotyka się nieidealna miłość z Miłością przekraczającą poznanie.
Wprawia w zdumienie, podziw, adorację.

Takie jest całe życie Maryi. Od Zwiastowania aż do końca czasów. Z wszystkich ludzi, poprzez Ducha Świętego i Niepokalane Poczęcie - jest Ona najściślej zjednoczona z Jezusem w sposób duchowy oraz fizyczny.
Wszystko co w Matce Przenajświętszej, pochodzi od Boga Ojca. Jezus sam podtrzymuje czule brodę swej Opiekunki, aby mogła nieustannie się w Niego wpatrywać.
Sam natomiast ze wzrokiem w dal skierowanym, prowadzi myśli w stronę nieprzeniknionych planów Zbawienia, które przychodzi wypełnić i w naszych życiach.

Na okładce pewnej książki* pojawiają się jednak pewne różnice, subiektywnie interpretowane ;)
Spojrzenie Matki Bożej na Syna staje się zabarwione zmartwieniem, skrywanym ciężarem Przepowiedni Symeona o czekających Ją i Jej dziecko cierpieniach. Zaufanie - "nie wiem, jeszcze nie rozumiem, ale kocham Cię i pójdę z (za) Tobą - bez względu na konsekwencje"
Niewola miłości.


Dlatego rozważając Zbawczą Mękę Chrystusa nie sposób nie wziąć pod uwagę Jego wyjątkowej więzi z Matką, którą czyni Opiekunką wszystkich wierzących.
Ona współcierpi z Nim z Miłości, a tym samym z palącego pragnienia zbawienia wszystkich dusz. Doprowadzenia wygnanej z Raju ludzkości z powrotem do domu Ojca.

Jaki to zaszczyt - paradoksalnie: człowiek przyczynia się do chwały Boga Ojca!
Nowa Ewa - Służebnica Pańska - przyodziana w niebiański płaszcz pokory, czystości i niewinności, spłaca wraz z Nowym Adamem dług zaciągnięty przez imienniczkę.

~~

Jezus powierza Swą Matkę w testamencie Janowi, pragnie aby Ona prowadziła nas do Niego. Zna Go przecież najlepiej; jest wzorem niezachwianej wiary oraz oddania.
Przyjąć Maryję do swojego życia to niczym przyjąć Boże Miłosierdzie, oferujące Przewodniczkę na drodze ku świętości.
A świętość, jak pisałam wyżej, definiować można przez miłość.

Tak jak Maryja opatula swym płaszczem Jezusa, tak pragnie nim objąć wszystkie swe dzieci.

Zachęcam wszystkich do przyjęcia Szkaplerza. :)
Jeśli ktoś nosi się z tym zamiarem - śmiało!

Niedługo 15 sierpnia - święto Wniebowzięcia NMP - wyjątkowy dzień aby to uczynić.

-------------------------------
* "Dar mojej Matki - Rozważania o Szkaplerzu karmelitańskim" - o. Jan Krawczyk OCD
Wydawnictwo Flos Carmeli, Czerna-Poznań 2010

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-08-02, 00:00

Podsumowanie tygodnia: codziennie Koronka do Miłosierdzia Bożego, oprócz dzisiejszego dnia :/
Nie szkodzi - wszak jest Pierwsza Sobota :)

Ostatnimi czasy odkrywam również głębię Koronki do Krwi Chrystusa.

Zaczynamy kolejny tydzień (02.08.20 - 08.08.20),
w intencji nr 2: za kapłanów i osoby konsekrowane. Aby byli solą świata i nieustannie pogłębiali swą miłość i oddanie Jezusowi.

Wszystkiego najlepszego Wam życzę na nadchodzący czas, z Panem Bogiem! +

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-08-07, 23:20

„Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?

I to jest właśnie wezwanie Chrystusa do wyrzeczenia się pojmowania, gdzie przyjemność jest dobrem, a cierpienie złem.
Nie ma pięknego, wartościowego - przede wszystkim - życia, bez składania ofiary z własnego "ja" dążącego do pustego samozadowolenia.
Zamiast tego Jezus - On sam oraz w drugim człowieku.

Wola Boża, którą jest miłość i dobro już na tym świecie, objawia się właśnie w momentach gdzie stawia się brata/siostrę ponad siebie. Gdy 'druga strona' czyni to samo można powiedzieć, że doznaje się niebiańskiego szczęścia już na ziemi.

Wystarczy każdego dnia powtarzać "tak"...
Zazwyczaj pierwszy krok, pierwsza decyzja - najtrudniejszą. Później jakoś idzie ta miłosna Droga Krzyżowa B-)

Dzisiaj wyjątkowy dzień - Pierwszy Piątek. Mam nadzieję, że wszyscy byli? :x

Z Bożym błogosławieństwem +

Paulina

Re: Inicjatywa modlitewna - "U zdroju Miłosierdzia"

Post autor: Paulina » 2020-08-08, 23:21

Podsumowanie tygodnia: raz opuściłam ;) Koronkę. Mówi się trudno i kroczy dalej.

Rozpoczynamy kolejny tydzień (09.08.20 - 15.08.20) w intencji nr 3: o nawrócenie grzeszników, zwłaszcza konających

ODPOWIEDZ