Chodzenie na cmentarz
Re: Chodzenie na cmentarz
Skoro Bóg jest niepojęty, to po co w ogóle zawracać sobie głowę nazywaniem go "miłosiernym" czy "sprawiedliwym", skoro jego postępowanie najwyraźniej nie ma nic wspólnego ze sensem, jaki nadajemy tym słowom?
A "argument", którego użyłaś, jest uniwersalny, można go użyć do "wyjaśnienia" dowolnego absurdu, z dowolnej religii.
A "argument", którego użyłaś, jest uniwersalny, można go użyć do "wyjaśnienia" dowolnego absurdu, z dowolnej religii.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1992
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 420 times
- Been thanked: 439 times
Re: Chodzenie na cmentarz
I na pewno tak nie jest
Natomiast logika modlitwy za dusze czyśćcowe jest taka:
- Jesteś częścią Kościoła ? Tak
- Tym samym jesteś jednością z Jezusem ? Tak.
- Czy twoja intencja jest więc częścią Jezusa ? Tak.
- Czy jeśli ty wybaczasz winy swojemu niedoskonałemu krewnemu, któremu zdarzyło się umrzeć to Jezus to widzi ? Tak
- Czy jeśli mu wybaczasz, to chcesz być z nim w jedności w niebie ? Tak
- Czy jest napisane "proście a będzie wam dane" ? Tak
A numer z zamawianiem mszy za zmarłego jest formalizmem. Oficjalnie składasz intencję i jednocześnie Kościół widzi, że jesteś częścią Kościoła, bo przystępujesz do komunii.
A kościół ma od Boga trochę praw na ziemi dlatego, że sam jest częścią Jezusa.
Czy musi to być msza ? Nie musi. Powiedzenie swojej intencji w jakikolwiek sposób powinno zadziałać. O ile jest szczera.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Chodzenie na cmentarz
Z jednej strony "proście, a będzie wam dane", z drugiej "Bóg nie jest dobrą wróżką spełniającą życzenia, modlitwa to nie magia, nie działa automatycznie".
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1992
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 420 times
- Been thanked: 439 times
Re: Chodzenie na cmentarz
Tak, bo to o co prosimy to nie to czego potrzebujemy.
Najpierw musi nastąpić otwarcie na prawdę Boga, na odbicie swojego życia w jego zasadach.
Jak spojrzymy na siebie w takim zwierciadle dopiero wtedy widzimy czego potrzebujemy, i że nie jest to milion dolarów czy ładniejsza dziewczyna.
Potrzebujemy miłości, bezpieczeństwa, szczęścia itd.
I jeśli poprosimy Boga o to czego naprawdę potrzebujemy to on da nam odpowiedź jak to osiągnąć. Chociaż będzie to często ciężka i straszna droga przez oczyszczanie swojego sumienia.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Chodzenie na cmentarz
No to "proście, a będzie Wam dane", czy "Bóg i tak da Wam to, co zamierza dać, ale ponieważ ma zryte poczucie, to chce, żebyście najpierw się domyślili, co Wam chce dać i poprosili o to".Tak, bo to o co prosimy to nie to czego potrzebujemy.
Tylko po co mam w takim razie czcić Boga, skoro w żaden sposób to nie pomoże w spełnieniu MOICH marzeń i ambicji, tylko wykonaniu planu Boga? W takim układzie Bóg ma interes w tym, żebym go czcił, ja żaden.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1992
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 420 times
- Been thanked: 439 times
Re: Chodzenie na cmentarz
Adeptus pisze: ↑2020-11-06, 13:04No to "proście, a będzie Wam dane", czy "Bóg i tak da Wam to, co zamierza dać, ale ponieważ ma zryte poczucie, to chce, żebyście najpierw się domyślili, co Wam chce dać i poprosili o to".Tak, bo to o co prosimy to nie to czego potrzebujemy.
Tylko po co mam w takim razie czcić Boga, skoro w żaden sposób to nie pomoże w spełnieniu MOICH marzeń i ambicji, tylko wykonaniu planu Boga? W takim układzie Bóg ma interes w tym, żebym go czcił, ja żaden.
Nie "da wam co zamierza wam dać", a "Musicie przyjąć to co zamierza wam dać".
Jeśli będziecie się bronić to wam nie da. Jeśli go nie wysłuchacie to wam nie da.
Bo żeby wam dał to musicie pójść tam gdzie chce żebyście poszli.
Możecie też oczywiście iść bez boga i realizować swoje życie na podstawie swojego zrozumienia dobra i zła, szczęścia i nieszczęścia. Pytanie czy naprawdę chcecie. I czy inne zrozumienie dobra i zła i szczęścia i nieszczęścia niż Boskie nie jest trwaniem w błędzie ? W końcu Bóg wie jak to stworzył.
Nasze zrozumienie będzie zawsze błędne jeśli będzie inne niż twórcy.
A jeśli zaufa się twórcy, że chce dla nas dobra i to tego dobra, które wiadomo, że jest prawdziwym. To może wtedy dopiero osiągnie się prawdziwe szczęście ? Jest taka możliwość.
Ostatnio zmieniony 2020-11-06, 13:56 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 204 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Chodzenie na cmentarz
i słusznie, Bóg tak nie mówi. Każdy sam wie jak bardzo jest grzeszny - i każdy sam dobrowolnie 'siedzi' w czyśćcu aż się wyczyści. Jak idziesz na imprezę do znajomych to zakładasz pobrudzone ubranie? Czy najpierw poświęcasz trochę czasu żeby wyglądać jak człowiek?
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
Re: Chodzenie na cmentarz
ChcemyMożecie też oczywiście iść bez boga i realizować swoje życie na podstawie swojego zrozumienia dobra i zła, szczęścia i nieszczęścia. Pytanie czy naprawdę chcecie.
Nie. Przecież wiem, co daje mi szczęście, a co nieszczęście. Bo to ja to odczuwam.I czy inne zrozumienie dobra i zła i szczęścia i nieszczęścia niż Boskie nie jest trwaniem w błędzie ? W końcu Bóg wie jak to stworzył.
Czyli gdyby zły naukowiec wyhodował w swoim laboratorium klony, żeby były jego niewolnikami, nie mają prawa się zbuntować, bo to byłby "błąd"?Nasze zrozumienie będzie zawsze błędne jeśli będzie inne niż twórcy.
Każdy sam wie jak bardzo jest grzeszny - i każdy sam dobrowolnie 'siedzi' w czyśćcu aż się wyczyści.
To po co modły żyjący ludzi, skoro i tak długość siedzenia zależy od woli człowieka?
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 204 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Chodzenie na cmentarz
eh... wydawało mi się że to oczywiste, ale jak widać wydawało mi się...
postaram się jak najprościej to napisać:
1. czyściec - to jest miejsce / stan gdzie się oczyszczasz
2. możesz się czyścić sam - a może Ci ktoś pomóc (tak jak np. żona może mi wyczyścić plecy, bo samemu trochę trudno)
3. jak już jesteś czysty - czy to w wyniku własnej pracy oczyszczającej, czy to pomocy innych - to po co masz dłużej się czyścić?
4. więc czyścisz się tak długo aż będziesz czysty - i wtedy wychodzisz.
czy to zrozumiałe?
postaram się jak najprościej to napisać:
1. czyściec - to jest miejsce / stan gdzie się oczyszczasz
2. możesz się czyścić sam - a może Ci ktoś pomóc (tak jak np. żona może mi wyczyścić plecy, bo samemu trochę trudno)
3. jak już jesteś czysty - czy to w wyniku własnej pracy oczyszczającej, czy to pomocy innych - to po co masz dłużej się czyścić?
4. więc czyścisz się tak długo aż będziesz czysty - i wtedy wychodzisz.
czy to zrozumiałe?
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
Re: Chodzenie na cmentarz
Ale przecież żona modli się do Boga, żeby to on pomógł Ci się oczyścić, a nie modlitwa sama z siebie ma moc oczyszczająca. Jeśli Bóg uzależnia swoją pomoc w oczyszczeniu od modlitw innych ludzi, to nie jest miłosierny ani sprawiedliwy.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 204 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Chodzenie na cmentarz
przede wszystkim skąd założenie że 'Bóg uzależnia swoją pomoc w oczyszczaniu' ? nie możesz tego potraktować jak 'praca własna' oczyszczającego się + pomoc innych? Dlaczego zakładasz że Bóg ingeruje w proces oczyszczania? (choć w zasadzie jest to słuszne założenie ale ciekaw jestem skąd to wziąłeś)
trywialnie załóżmy że mam na sobie 3cm błota. Żeby się go pozbyć potrzebuję myć się i szorować przez załóżmy 30 minut. Jeśli natomiast uzyskam pomoc żony w tym procesie - czas mycia spadnie do 20 minut.
stąd też można by uznać że 'sprawiedliwym' jest mycie się przez 30 minut - bo jest to 'tyle ile trzeba' (sprawiedliwość = by oddawać każdemu to, co mu się słusznie należy - jak się pobrudziłeś to słusznie należy Ci się kąpiel)
natomiast pomoc innych w tym procesie jest objawem miłosierdzia. Bo sama sprawiedliwość wymagałaby 'sam nabrudziłeś, sam posprzątaj'
trywialnie załóżmy że mam na sobie 3cm błota. Żeby się go pozbyć potrzebuję myć się i szorować przez załóżmy 30 minut. Jeśli natomiast uzyskam pomoc żony w tym procesie - czas mycia spadnie do 20 minut.
stąd też można by uznać że 'sprawiedliwym' jest mycie się przez 30 minut - bo jest to 'tyle ile trzeba' (sprawiedliwość = by oddawać każdemu to, co mu się słusznie należy - jak się pobrudziłeś to słusznie należy Ci się kąpiel)
natomiast pomoc innych w tym procesie jest objawem miłosierdzia. Bo sama sprawiedliwość wymagałaby 'sam nabrudziłeś, sam posprzątaj'
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
Re: Chodzenie na cmentarz
No bo przecież modlitwa za zmarłego jest modlitwą do Boga. Czyli to Bóg ma mu pomóc w opuszczeniu czyśćca.Dlaczego zakładasz że Bóg ingeruje w proces oczyszczania? (choć w zasadzie jest to słuszne założenie ale ciekaw jestem skąd to wziąłeś)
Ale to nie żona Cię myje. To Bóg Cię myje, na prośbę żony. A skoro modlitwa jest potrzebna, to znaczy, że Bóg nie pomoże Ci bez modlitwy - bo gdyby to robił, modlitwa nie miałaby sensu.trywialnie załóżmy że mam na sobie 3cm błota. Żeby się go pozbyć potrzebuję myć się i szorować przez załóżmy 30 minut. Jeśli natomiast uzyskam pomoc żony w tym procesie - czas mycia spadnie do 20 minut.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 204 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Chodzenie na cmentarz
ok, całkiem sensownie.
a jak to się ma do sprawiedliwości? Skoro sprawiedliwość Boga wymaga abym był czysty - to muszę się oczyścić i to jest sprawiedliwe. Gdyby Bóg mi pomagał ot tak bez powodu - to przestałoby być sprawiedliwe. Tak jak sędzia w sądzie nie powinien łagodniej traktować oskarżonego tylko dlatego że ma taką zachciankę.
A jednocześnie miłosierdzie Boga zezwala aby inni mi mogli pomóc, w rzeczywistości duchowej nie mogą 'wejść' do czyśćca - ale mogą kierować swoje modlitwy do Boga - i wtedy Bóg może mi pomóc, w pewnym sensie jakby 'przekierowując' modlitwę. Czyli tak jak sędzia w sądzie może przyjąć od osoby trzeciej poręcznie za oskarżonego, albo wpłatę pieniędzy na zasądzoną grzywnę. Nie uchyla to sprawiedliwości, ale daje możliwość innym aby pomogli.
a jak to się ma do sprawiedliwości? Skoro sprawiedliwość Boga wymaga abym był czysty - to muszę się oczyścić i to jest sprawiedliwe. Gdyby Bóg mi pomagał ot tak bez powodu - to przestałoby być sprawiedliwe. Tak jak sędzia w sądzie nie powinien łagodniej traktować oskarżonego tylko dlatego że ma taką zachciankę.
A jednocześnie miłosierdzie Boga zezwala aby inni mi mogli pomóc, w rzeczywistości duchowej nie mogą 'wejść' do czyśćca - ale mogą kierować swoje modlitwy do Boga - i wtedy Bóg może mi pomóc, w pewnym sensie jakby 'przekierowując' modlitwę. Czyli tak jak sędzia w sądzie może przyjąć od osoby trzeciej poręcznie za oskarżonego, albo wpłatę pieniędzy na zasądzoną grzywnę. Nie uchyla to sprawiedliwości, ale daje możliwość innym aby pomogli.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
Re: Chodzenie na cmentarz
Ale nie powinien też uzależniać traktowania oskarżonego od tego, jak wielu ma on znajomych błagających o litość.Tak jak sędzia w sądzie nie powinien łagodniej traktować oskarżonego tylko dlatego że ma taką zachciankę.
Akurat wpłacanie za kogoś grzywny jest zabronione, właśnie dlatego, że to zaprzecza sprawiedliwości (inna sprawa, że nie bardzo wiem, jak to weryfikować). A poręczenie nie jest elementem wymierzania sprawiedliwości, tylko środkiem zapobiegawczym "nie trzeba go pakować przed rozprawą do aresztu, ja ręczę, że się stawi na rozprawie". A coś takiego w przypadku wszechwiedzącego Boga nie ma sensu.Czyli tak jak sędzia w sądzie może przyjąć od osoby trzeciej poręcznie za oskarżonego, albo wpłatę pieniędzy na zasądzoną grzywnę.
-
- Super gaduła
- Posty: 1341
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 498 times
- Been thanked: 211 times
Re: Chodzenie na cmentarz
Wprost przeciwnie - wszechwiedzacy Bog zawsze zostwai wolna droge ku ratunkowi. nie zamyka jej, choc wie , ze mozemy z nie nie skorzystac.
A Ty prponujesz likwidacje takich "drog ratunkowych".
A Ty prponujesz likwidacje takich "drog ratunkowych".