Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Witam.
Jestem tu dopiero od wczoraj, więc mogę wydawać się dziwna, bo znajduję się na sporym rozdrożu i nie bardzo wiem, w którą pójść stronę. Jak już pisałam w swoim wątku powitalnym- wierzę w Boga, ale bardzo często nie wierzę Bogu. Być może to mnie przekreśla i ciężko nazwać mnie katoliczką. Zwłaszcza, że ostatnio ciężko przychodzi mi modlitwa i wiara w sens sakramentów.
Tak teraz mam po prostu...
I teraz przejdę może do meritum sprawy. Jak się modlić, kiedy czuje się, że to nie jest modlitwa, że to nie jest rozmowa z Bogiem? Kiedy tak ciężko uwierzyć, że mogę cokolwiek znaczyć dla Boga?
Teraz pewnie wyleje się tu lawina krytyki, bo jak można wątpić w takie rzeczy. Ano można. Wierzę, że Bóg wysłuchuje modlitw innych ludzi i że inni mogą być Jego ukochanymi dziećmi. Ale jak uwierzyć, że jest się córką Boga, kiedy tyle w człowieku poczucia rezygnacji, beznadziei i odrzucenia? Wiem, że trzeba zmienić myślenie, ale to często wymaga wiele czasu. A co pomiędzy? Jak się modlić, kiedy brak modlitwy i zaufania?
Jestem tu dopiero od wczoraj, więc mogę wydawać się dziwna, bo znajduję się na sporym rozdrożu i nie bardzo wiem, w którą pójść stronę. Jak już pisałam w swoim wątku powitalnym- wierzę w Boga, ale bardzo często nie wierzę Bogu. Być może to mnie przekreśla i ciężko nazwać mnie katoliczką. Zwłaszcza, że ostatnio ciężko przychodzi mi modlitwa i wiara w sens sakramentów.
Tak teraz mam po prostu...
I teraz przejdę może do meritum sprawy. Jak się modlić, kiedy czuje się, że to nie jest modlitwa, że to nie jest rozmowa z Bogiem? Kiedy tak ciężko uwierzyć, że mogę cokolwiek znaczyć dla Boga?
Teraz pewnie wyleje się tu lawina krytyki, bo jak można wątpić w takie rzeczy. Ano można. Wierzę, że Bóg wysłuchuje modlitw innych ludzi i że inni mogą być Jego ukochanymi dziećmi. Ale jak uwierzyć, że jest się córką Boga, kiedy tyle w człowieku poczucia rezygnacji, beznadziei i odrzucenia? Wiem, że trzeba zmienić myślenie, ale to często wymaga wiele czasu. A co pomiędzy? Jak się modlić, kiedy brak modlitwy i zaufania?
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Daj spokój. Ja miałam w zeszłym tygodniu jakiś kryzys i zwątpiłam czy na pewno to wszystko ma sens. Pokopałam w Katechizmie, w encyklikach, w Biblii, w Internecie. Wszystko już mi się ułożyło.Teraz pewnie wyleje się tu lawina krytyki, bo jak można wątpić w takie rzeczy.
Nie przejmuj się Ilona naprawdę. Pisz tu wszystko co Ci przyjdzie na myśl.
Odnośnie pytania. Nie wiem jak Ty masz się modlić. Próbuj wszystkich modlitw po trochu.
Ja na przykład modliłam się za dziecko w formie duchowej adopcji (dwa razy mi się udało). Teraz odmawiam tajemnice szczęścia. Generalnie ja muszę mieć taką modlitwę żeby ją odmawiać przez dłuższy czas, bo jak codziennie mam wymyślać jak się dziś pomodle to się w końcu nie modlę.
A może adoracja Najświętszego Sakramentu? Jak nie możesz iść do kościoła, to włącz sobie online. Ja ostatnio tak się modlę.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Rozumiem doskonale. Choć wierzę Bogu. Ale, co to znaczy wierzyć Bogu? Wydaje mi się, że pod tym pojęciem rozumiem coś innego niż Ty. Dla mnie wierzę Bogu oznacza to, że wierzę w to, co Biblii. Że wierzę w to, jak mam postępować. Wierzę w to, że przygotował mieszkania i na nas czeka. Wierzę, że mam naśladować Chrystusa.
Ale, niestety, nie wierzę, że spełni to, o co proszę. Dlatego prosząc, zawsze dodaję: Niech się Twoja wola spełni, nie moja.
Bo wierzę, że Bóg wie lepiej co jest potrzebne do mojego zbawienia. Wierzę, że spełnianie moich potrzeb, zachcianek, pragnień, wcale nie musi prowadzić do nieba. A celem nadrzędnym jest zbawienie w niebie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Nie wiem czy modlitwę czuć jakoś szczególnie. Dla mnie jest ona poniekąd każdą myślą (lub jej brakiem), która "odnosi" mnie do Boga w jakikolwiek sposób.
Rozmową z nim jest całe życie. Bóg nie przerywa słuchania, a my dla Niego nie milkniemy nigdy.
Problem polega na "usłyszeniu".
Bóg nie mówi do nas słowami w naszej głowie. Posługuje się reczywistością.
I spełnia nasze życzenia lecz wtedy jedynie gdy naprawdę są nasza czyli są Jego wolą względem nas.
Skoro tak trudno Ci uwierzyć śmiem wierzyć, że znaczysz dla Niego po stokroć więcej niż ja
Jesteś Jego córką.
Ja mam córkę.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Czemu tak myślisz? Ja tam myślę, że czy córka czy syn, Bóg kocha wszystkich tak samo.Skoro tak trudno Ci uwierzyć śmiem wierzyć, że znaczysz dla Niego po stokroć więcej niż ja
Ostatnio zmieniony 2021-04-21, 20:04 przez Zebra, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Módl się aktem woli. A "natchnienie" przyjdzie z czasem - a choćby i nie, to nasze wewnętrzne odczucia emocjonalne nie wpływają na wartość modlitwy. Nawet można rzec, że bliższa Bogu jest chwila, gdy ogałacamy siebie ze swoich potrzeb (w tym potrzeby emocjonalnego zaspokojenia w modlitwie) i potrafimy w niej wytrwać mimo nawet wewnętrznych oschłości, czy jak to ktoś mądrze ujął, "bez duchowych cukierków".
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Często moją jedyną modlitwą jest znak krzyża. A czasem nawet na to mnie nie stać. Spoglądam tylko często na obraz Jezusa Miłosiernego, który wisi obok mojego łóżka...
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
A próbowałaś rozmawiać? Mówić o wszystkim?
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Tak, próbowałam. Ale to pomagało tylko na chwilę... Potem znów przychodziło zwątpienie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Kto z was, mając sto owiec, nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie szuka jednej, zaginionej na pustkowiu, tak długo, aż ją znajdzie? Łk 15,4
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
A o to Ci chodziło. Rozumiem, dzięki za odpowiedź.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Wyjdź na zewnątrz. Np do parku. Usiądź na ławce. Rozluźnij się. Rozprosz myśli, nie łap się żadnej z nich. niech płyną. Wsłuchaj i wpatrz się we wszystko nie patrząc i niw słuchając przy tym w nic konkretnego. Oddaj się chwili. Poprostu nie myśl. Oddal się od siebie. W sensie niech Twoje "ja" (ego) będzie zajęte bodźcami, jakich dostarcza mu ciało, a Ty (w Duchu) Bądź z Nim.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
@sądzony, dziękuję. Chyba muszę spróbować.
Kochani, chciałabym też Was prosić o modlitwę. O siły, których ostatnio tak często mi brak oraz o odwagę do stawiania czoła każdemu dniu. Dla mnie każdy kolejny dzień to walka- o życie, o to by znów nie błagać Boga, bym się już więcej nie obudziła, o to, by nie poddać się całkiem swoim lękom i powracającym wspomnieniom oraz o to, by być lepszym człowiekiem. A chyba na ten moment nie można(zwłaszcza na odległość) pomóc mi bardziej niż modlitwą. Sama za siebie nie lubię prosić i często też nie potrafię...
Kochani, chciałabym też Was prosić o modlitwę. O siły, których ostatnio tak często mi brak oraz o odwagę do stawiania czoła każdemu dniu. Dla mnie każdy kolejny dzień to walka- o życie, o to by znów nie błagać Boga, bym się już więcej nie obudziła, o to, by nie poddać się całkiem swoim lękom i powracającym wspomnieniom oraz o to, by być lepszym człowiekiem. A chyba na ten moment nie można(zwłaszcza na odległość) pomóc mi bardziej niż modlitwą. Sama za siebie nie lubię prosić i często też nie potrafię...
"Miłujmy nie słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą." (I List Jana 3:18)
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Modlitwa, kiedy nie ma modlitwy
Pamiętam ten stan. Ostatnią głęboką depresję miałem w styczniu 2014r. Po niej zdecydowałem sfolgować z pracą. Rok później urodziła nam się córka. Wierzę, że ten stam miał za zadanie mnie zatrzymać i odwrócić uwagę od roboty i skierować ku żonie o przyszłej rozinie. Wierzę, że wszystko, nawet pozorne "zło" jest po coś.
A teraz idę pogadać z Nim o Tobie.
Dodano po 8 minutach 55 sekundach:
Że tak polecę matrixem:
"Wszystko, co ma początek, ma też koniec"
Pamiętam, że ta myśl dawała mi nadzieję gdy "umierałem".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20