Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Zastanawia mnie ta kwestia otóż wiadomo że prosić Boga o wierność,świętość życia,sile do walki z grzechami i wadami,wytrwałość w dobrym aż do śmierci warto bo to po prostu jest zgodne z Wolą Bożą,Bóg pragnie naszego zbawienia więc proszenie go o takie łaski ma sens bo wiemy że Bóg tego chce nam udzielić.Jak jest z prośbą o sprawy doczesne? Czy nie rozsądniej jest powierzac Bogu takie sprawy/problemy powierzając sie Jego woli? Bo jeśli proszę Boga w modlitwę żebym wytrwal w czystości i stanie łaski to oczywiste że Bóg tego chce dla mnie,podobnie jeśli proszę o dobrą śmierć bez grzechu ciężkiego ale takie sprawy jak znalezienie innej pracy,prośba o długie życie dla kogoś mi drogiego i bliskiego itp wydaje mi się że w takich prosbach jest dużo woli naszej a przecież nie wiemy jak Bóg na to patrzy...Bóg widzi szerzej i np nie jest Jego wola abym znalazł inną pracę,znalazł żonę czy ktoś mi bliski długo żył bo dla zbawienia mojego i innych będzie to miało przykładowo zły wpływ.Dlatego sobie myślę że w różnych cierpieniach,swoich pragnieniach lepiej po prostu takie sprawy powierzac Bogu a nie zasypywac go prośbami.W piśmie św też jest takie zdanie w kontekście prośby i modlitwy że Bóg da Ducha św tym którzy go o to prosza więc chyba też płynie z tego nauka o co powinniśmy prosić przede wszystkim. Może ktoś zna jakieś ciekawe artykuły które by wyjaśnily taka wątpliwość? Po co modlić się o sprawy doczesne skoro nie wiem które są zgodne z Wolą Bożą i które będą korzystne dla mojego zbawienia,zatem czy jest sens o o to prosić? Czy raczej winniśmy prosić tylko o łaski potrzebne do zbawienia a resztę spraw tylko przedstawiać w duchu zawierzenia bez konkretnego wymuszania na Bogu czegokolwiek?PS(Pragnę rozwiązania wątpliwości na gruncie logicznym bo tego nie rozumiem wiem że KKK naucza że można modlić się o rzeczy doczesne ja po prostu pytam po co właściwie?)
Ostatnio zmieniony 2021-09-26, 17:54 przez posz65, łącznie zmieniany 1 raz.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2544
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 412 times
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
"Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego"
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego"
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Przepraszam, nie przeczytałam całego postu ale chciałam napisać dla mnie rzecz bardzo ważna.
Otóż po 1 - mamy się modlić chociażby dlatego, że sam Jezus się modlił. Po za tym wiele razy w Piśmie np. Apostołowie zachęcają do modlitwy, więc jest to dla nas pewien obowiązek.
A po drugie zauważ, że Jezus znający wolę Boga i wiedząc co musi się stać (mówię o modlitwie w ogrójcu) mimo wszystko modli się "Ojcze może jednak zabierz ode mnie ten kielich". Tak po ludzku ta modlitwa może wydawać się bez sensu, bo po co prosić o coś co i tak się nie stanie. A jednak Jezus o to prosił.
Dlatego według mnie powinneś modlić się także o rzeczy doczesne ale na 1 miejscu stawiać sobie Wola Boga i rzeczy duchowe. Nie zamykaj się w prośbach tylko na rzeczy doczesne.
Patrząc na tą przykłady ja widzę sens w każdej modlitwie (która sama w sobie jest dobra). A jeśli będziesz prosił Boga o jakieś konkretne rzeczy ale przy tym będziesz otwarty na wydarzenia, które się dzieją to myślę, że będzie to dobra droga. Choć też z drugiej strony myślę, że modlitwa której nauczył Jezus "badz wola Twoja" będzie najsilniejsza.
Otóż po 1 - mamy się modlić chociażby dlatego, że sam Jezus się modlił. Po za tym wiele razy w Piśmie np. Apostołowie zachęcają do modlitwy, więc jest to dla nas pewien obowiązek.
A po drugie zauważ, że Jezus znający wolę Boga i wiedząc co musi się stać (mówię o modlitwie w ogrójcu) mimo wszystko modli się "Ojcze może jednak zabierz ode mnie ten kielich". Tak po ludzku ta modlitwa może wydawać się bez sensu, bo po co prosić o coś co i tak się nie stanie. A jednak Jezus o to prosił.
Dlatego według mnie powinneś modlić się także o rzeczy doczesne ale na 1 miejscu stawiać sobie Wola Boga i rzeczy duchowe. Nie zamykaj się w prośbach tylko na rzeczy doczesne.
Patrząc na tą przykłady ja widzę sens w każdej modlitwie (która sama w sobie jest dobra). A jeśli będziesz prosił Boga o jakieś konkretne rzeczy ale przy tym będziesz otwarty na wydarzenia, które się dzieją to myślę, że będzie to dobra droga. Choć też z drugiej strony myślę, że modlitwa której nauczył Jezus "badz wola Twoja" będzie najsilniejsza.
Ostatnio zmieniony 2021-09-27, 22:02 przez Zebra, łącznie zmieniany 3 razy.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
W temacie tak postawionym jestem pełen sprzeczności.
Przede wszystkim sens modlitwy. Po co się modlić? Wszak Bóg nie jest dżinem spełniającym ludzkie zachcianki. Niezależnie od naszych modlitw uczyni i tak, tak jak chce.
Jaka jest relacja modlitw i ich spełniania w stosunku do wolnej woli? Cz nie jest to naginanie? Albo wysługiwanie się?
Uważam, w sposób bardzo przyziemny, że modlitwa ma moc sprawczą. Nie tylko dzięki interwencji Bożej. Tej się raczej nie spodziewam i dlatego boję się prosić. Choć i tak proszę.
Sprawczość modlitwy polega na zaangażowaniu się. Jeśli o coś błagam Boga i jednocześnie czynię starania o realizację tegoż, to modlitwa mobilizuje do działania. Pozwala lepiej znajdować rozwiązania. Pomaga skupić się na problemie.
Jak Bóg pomaga? Spektakularnie - bardzo rzadko. Zwykle wzmacniając nasze działania. A dzieje się to za pośrednictwem modlitwy. Skupienie w modlitwie. Analizie problemu pod kątem wiary.
O co się modlić? O rozpoznanie woli Bożej, chęć i siłę do jej wypełnienia. Odwagę w tym dziele.
A razie choroby? Bólu? Czy można prosić o uwolnienie, jeśli ma On w tym jakiś cel? Czy można ofiarować cierpienie, gdy nie wie się, czy uda się wytrzymać?
Iluż ludzi odeszło do Boga, gdy nie ulżył cierpieniom?
Przede wszystkim sens modlitwy. Po co się modlić? Wszak Bóg nie jest dżinem spełniającym ludzkie zachcianki. Niezależnie od naszych modlitw uczyni i tak, tak jak chce.
Jaka jest relacja modlitw i ich spełniania w stosunku do wolnej woli? Cz nie jest to naginanie? Albo wysługiwanie się?
Uważam, w sposób bardzo przyziemny, że modlitwa ma moc sprawczą. Nie tylko dzięki interwencji Bożej. Tej się raczej nie spodziewam i dlatego boję się prosić. Choć i tak proszę.
Sprawczość modlitwy polega na zaangażowaniu się. Jeśli o coś błagam Boga i jednocześnie czynię starania o realizację tegoż, to modlitwa mobilizuje do działania. Pozwala lepiej znajdować rozwiązania. Pomaga skupić się na problemie.
Jak Bóg pomaga? Spektakularnie - bardzo rzadko. Zwykle wzmacniając nasze działania. A dzieje się to za pośrednictwem modlitwy. Skupienie w modlitwie. Analizie problemu pod kątem wiary.
O co się modlić? O rozpoznanie woli Bożej, chęć i siłę do jej wypełnienia. Odwagę w tym dziele.
A razie choroby? Bólu? Czy można prosić o uwolnienie, jeśli ma On w tym jakiś cel? Czy można ofiarować cierpienie, gdy nie wie się, czy uda się wytrzymać?
Iluż ludzi odeszło do Boga, gdy nie ulżył cierpieniom?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Dla mnie modlitwa o sprawy doczesne polega na prostym oddaniu spraw Bogu z jednoczesnym pogodzeniem się z Wolą Bożą.
W słowach „Ogarnij to Boże” zawiera się nie tyle prośba rozwiązania problemu, co obdarzenia mnie pokorą, siłą, cierpliwości i wyrozumiałością,
by temu problemowi podołać, niezależnie od drogi, która będę musiał przejść.
W prosty sposób, „pozwalam Bogu” być w tym ze mną, co „odczarowuje” lęk przed problemem.
Co prawda proces dzieje się we mnie,
choć na zewnątrz problem przestaje być znaczący lub znika całkowicie.
Dziś rano odebrałem 11 faktur korekcyjnych za prąd na łączną kwotę 2184,48 PLN.
To prawie 50% mojej wypłaty. Nie mam żadnych oszczędności. Z Bogiem to jednak damy radę.
W słowach „Ogarnij to Boże” zawiera się nie tyle prośba rozwiązania problemu, co obdarzenia mnie pokorą, siłą, cierpliwości i wyrozumiałością,
by temu problemowi podołać, niezależnie od drogi, która będę musiał przejść.
W prosty sposób, „pozwalam Bogu” być w tym ze mną, co „odczarowuje” lęk przed problemem.
Co prawda proces dzieje się we mnie,
choć na zewnątrz problem przestaje być znaczący lub znika całkowicie.
Dziś rano odebrałem 11 faktur korekcyjnych za prąd na łączną kwotę 2184,48 PLN.
To prawie 50% mojej wypłaty. Nie mam żadnych oszczędności. Z Bogiem to jednak damy radę.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6014
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Myślę że możemy i powinniśmy się modlić również o sprawy doczesne.
Przecież Pan Jezus nauczył nas modlitwy w której są słowa - "chleba powszedniego daj nam dzisiaj".
Problem w tym że najczęściej nie mamy rozeznania co jest dla nas naprawdę dobre i potrzebne.
Przecież Pan Jezus nauczył nas modlitwy w której są słowa - "chleba powszedniego daj nam dzisiaj".
Problem w tym że najczęściej nie mamy rozeznania co jest dla nas naprawdę dobre i potrzebne.
Ostatnio zmieniony 2021-09-28, 16:40 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Przykład przekonywujący. Ale się boję, że nie dostanę i poczuję się zawiedziony.
Masz rację, można i powinno się modlić także o to co tu i teraz. Dolindo też tak robił.
Ale czy Bóg nie wie, czego pragniemy? Czy nie wie, czego nam potrzeba?
Jakiś ma cel w tym, spotyka nas to, co nas spotyka.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Wydaje mi się, że w tym "chleba powszedniego daj nam dzisiaj" zawiera się właśnie:Andej pisze: ↑2021-09-28, 19:45Przykład przekonywujący. Ale się boję, że nie dostanę i poczuję się zawiedziony.
Masz rację, można i powinno się modlić także o to co tu i teraz. Dolindo też tak robił.
Ale czy Bóg nie wie, czego pragniemy? Czy nie wie, czego nam potrzeba?
Jakiś ma cel w tym, spotyka nas to, co nas spotyka.
"daj nam tego czego nam potrzeba, bo przecie Ty jeno wiesz czym to jest"
a dalej
"niech powszedniość zgodna z Twoją wolą będzie dla nas jak chleb".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Na przykład modlitwy o uzdrowienie często prowadzą do zwątpienia... Na przykład jest taki jeden młody mężczyzna - charyzmatyk, z pewnością o nim słyszeliście, który prowadzi różne modlitwy o uzdrowienie i całe show tam jest na tych jego wystąpieniach, nakładanie rąk, ludzie podekscytowani, padają na ziemię, swoje świadectwa opowiadają itd. a potem wszystkim się wydaje, że zostaną uzdrowieni i gdy to nie następuje - rozczarowują się i odchodzą od wiary. To taka płytka i dość interesowna wiara bo oparta tylko na pragnieniu otrzymania doczesnego uzdrowienia. A uzdrowienie owszem, może zaistnieć, ale raczej jako znak od Boga - bo przecież Bóg tu i teraz nie uzdrowi wszystkich chorób na całym świecie, bo to nie jest Niebo. Tu jest świat z jego konsekwencjami grzechu pierworodnego, które nosimy. Dlatego uzdrowienia są raczej incydentalne i służą jako znak potwierdzający - np. w procesach beatyfikacyjnych.
-
- Gawędziarz
- Posty: 595
- Rejestracja: 23 lut 2021
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 38 times
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Wiadomo ,ze widzi szerzej. Ale czy musi się wszystko zgadzać z jego wolą ??
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
Ostatnio też myślę że o sprawy doczesne bardziej Bogu trzeba powierzac i przedstawiać problem/sytuację (podobnie jak Maryja w Kanie powiedziała "nie mają wina" i po prostu zaufala Jezusowi bez próby przegadania i przekonania)natomiast o te łaski potrzebne do zbawienia jak np wytrwałość w dobrym,czystość czy dobra śmierć, proszę wprost bo to oczywiste że Bóg tego chce dla mnie
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Sens modlitwy o rzeczy i sprawy doczesne.
W uwadze Maryi warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Maryja nie wskazywała, co konkretnie ma zrobić Syn. Nie wskazywała, jak ma to zrobić. Wiedziała, że łącząca ich miłość i zaufanie wystarczą. Wiedziała, że Jezus uczyni to, co najlepsze w danej sytuacji. Tak i my prosimy o coś, a otrzymujemy to, co Bóg uważa za najlepsze dla nas. Nie zawsze jesteśmy w stanie docenić to. Nie rozumiemy. Bo nie potrafimy wystarczająco mocno zaufać.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.