Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: Viridiana » 2018-12-06, 19:56

Esther_Green pisze: 2018-12-06, 18:29 Chyba na razie nikomu nie potrafię tego wyznać.
Nie wstydź się, dyskutować zawsze warto ;)
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Esther_Green

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: Esther_Green » 2018-12-06, 20:17

Byłam z kimś w związku (nie małżeńskim, małżeństwa nie planowałam) i nigdy się z tego nie wyspowiadałam.
Kilka miesięcy temu wdałam się w inną relację z żonatym mężczyzną.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: agust » 2018-12-07, 19:26

Esther_Green pisze: 2018-12-06, 20:17 Byłam z kimś w związku (nie małżeńskim, małżeństwa nie planowałam) i nigdy się z tego nie wyspowiadałam.
Kilka miesięcy temu wdałam się w inną relację z żonatym mężczyzną.
Droga Esther, jesteś zapewne młodą osobą, a ja jestem już stary ramol. Jeżeli chcesz, to poczytaj troszeczkę o moim małżeństwie na Apologetyka- Odnowienie w łasce, bo tam się tak spontanicznie i króciuteńko uzewnętrzniłem. Otóż moja droga, tragedią dzisiejszych młodych jest moim zdaniem to, że ktoś im powiedział, że do wszystkiego mają prawo. Potwierdza to także Kościół,(młodzi mogą żyć gdzie chcą i jak chcą - taką naukę dostałem przy konfesjonale) który chce być nowoczesny i cool, by młodzi w ogóle jeszcze przychodzili. Nie dalej jak dzień lub dwa dni temu, w serialu, który ogląda żona, dostrzegłem przez chwilę taką scenę: nastolatka wdała się w romans z żonatym mężczyzną i on ją oczywiście porzucił, gdy wróciła żona z wczasów. Małolata rozpacza, ma żal do siebie, że dała się uwieść żonatemu, choć o tym wiedziała, a niby kochająca matka pocieszając ją mówi jej takie coś: miałaś do tego prawo, to on jako starszy i doświadczony jest winny, że cię wykorzystał.
Mój Boże, czy wy wszystkie niegodziwości musicie przerabiać na własnej skórze? Jeżeli nawet byłabyś osobą obojętną religijnie, i nie wiesz jak się zachować, to podstawowym kryterium jest takie zachowanie, by nikogo nie skrzywdzić. Policz ile osób jest skrzywdzonych, gdy wchodzisz w czyjeś małżeństwo. Uwzględnij, nie tylko żonę i dzieci, ale rodziców, dziadków, rodzeństwo - przecież wszyscy nad tym boleją. Najbardziej rujnujesz jednak siebie, ale także tego niby ukochanego. Można uciec od ludzkich języków na drugą półkulę, ale nie uciekniesz od siebie - od swojego sumienia które dręczy. To sumienie, to jest prywatna łączność z Bogiem. Tak samo jest z byciem w "związku" partnerskim - bo jesteś tylko nowym modelem do zużycia.
Zobacz, jak cudowny jest sakrament pokuty. Tylko Jezus Cię nie odrzuci. Powie tylko: idź i nie grzesz więcej...

Esther_Green

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: Esther_Green » 2018-12-07, 20:28

Myślę, że to nie jest mój przypadek. Nie jestem ani bardzo młoda, ani nie myślałam, że wszystko mi wolno albo że ktoś inny ponosi odpowiedzialność. To się stało, kiedy czułam się samotna i uważałam, że chcę kogoś mieć, chociaż na chwilę. Dopiero teraz dojrzałam do samotności i dopiero teraz mi z nią dobrze. Od początku do końca wiedziałam, że odpowiedzialność ponoszę ja.
Dziękuję za Twój komentarz. Doda mi odwagi, bo już wszystko skończone. Muszę to jeszcze wyprostować duchowo.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: Viridiana » 2018-12-07, 22:22

agust pisze: 2018-12-07, 19:26 Małolata rozpacza, ma żal do siebie, że dała się uwieść żonatemu, choć o tym wiedziała, a niby kochająca matka pocieszając ją mówi jej takie coś: miałaś do tego prawo, to on jako starszy i doświadczony jest winny, że cię wykorzystał.
W jakim świecie my żyjemy...
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: agust » 2018-12-08, 10:07

Esther_Green pisze: 2018-12-07, 20:28 Myślę, że to nie jest mój przypadek. Nie jestem ani bardzo młoda, ani nie myślałam, że wszystko mi wolno albo że ktoś inny ponosi odpowiedzialność. To się stało, kiedy czułam się samotna i uważałam, że chcę kogoś mieć, chociaż na chwilę. Dopiero teraz dojrzałam do samotności i dopiero teraz mi z nią dobrze. Od początku do końca wiedziałam, że odpowiedzialność ponoszę ja.
Dziękuję za Twój komentarz. Doda mi odwagi, bo już wszystko skończone. Muszę to jeszcze wyprostować duchowo.
Esther, nie życzę Ci wytrwania w samotności. Nawet jeżeli nie jesteś już osobą bardzo młodą, to samotność dokucza także dziadkom. Wiesz jakie to miłe, gdy stwierdzasz, że ktoś na pewno na ciebie czeka, wesprze gdy jest smutno, obetrze łzę z policzka i przytuli. Nawet zwierzęta wręcz domagają się przytulenia, a co dopiero ludzie. Jest wielu wolnych mężczyzn, którzy nie są pięknisiami, nie golą się pod pachami, nie są bawidamkami, i zapominają języka w gębie, gdy przyjdzie im rozmawiać z kobietą. Rusz się gdzieś na wycieczkę, bo często jeżdżą samotni, i poznaj takiego nieszczęśliwca co to ani nie potrafi zagadać, nie opowie dowcipu i nawet trudno mu się uśmiechnąć. Zagadaj Ty, wykonaj jakiś gest, a może się okazać, że to ciepły, miły i odpowiedzialny człowiek. Opowiedz mu o swoich oczekiwaniach i wypytaj o jego wartości. Z seksem zaczekaj po ślubie, bo przed ślubem mocno zamazuje obraz.

Dodano po 10 minutach 12 sekundach:
Viridiana pisze: 2018-12-07, 22:22
agust pisze: 2018-12-07, 19:26 Małolata rozpacza, ma żal do siebie, że dała się uwieść żonatemu, choć o tym wiedziała, a niby kochająca matka pocieszając ją mówi jej takie coś: miałaś do tego prawo, to on jako starszy i doświadczony jest winny, że cię wykorzystał.
W jakim świecie my żyjemy...
Viridiano, to my powinniśmy kształtować świat. Warto mówić o wartościach w gronie koleżanek, kolegów. Możesz być nawet wyśmiana przez ludzi mało wartościowych, ale zapewniam, że ktoś Cię dostrzeże i będzie was dwoje, a z czasem to wy będziecie światem. Ksiądz Kostrzewa cytuje mądrą myśl: Najlepszy przepis na tryumf zła, to bezczynność ludzi dobrych.

Esther_Green

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: Esther_Green » 2018-12-09, 22:33

Wiem, o czym mówisz. Przeszłam właśnie przez czas, w którym rozpaczliwie chciałam kogoś mieć. Coraz bardziej jednak czuję, że mam jakiś emocjonalny defekt nie do przezwyciężenia i nie dam rady stworzyć z nikim związku. Słucham często o. Szustaka i ostatnio natknęłam się na jego konferencję o samotności. Tak jak radził - daję sobie 2 miesiące na opłakanie i żałobę, a potem przyjmę samotność.

sam2

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: sam2 » 2018-12-09, 22:58

Mysle ze wlasnie takie przyjecie samotnosci pozwoli ci na znalezienie partnera na cale zycie.
Takie rozpaczliwe szukanie to proszenie sie o problemy.
Jak zaakceptujesz samotnosc to dopiero zaczniesz myslec logicznie i z czasem wszystkie marzenia zaczna sie spelniac.
Zawsze chcialem malowac i choc mialem troche zlecen na portrety, to jednak nie bylo to co chcialem, a i zarobek nie dawal szans na utrzymanie rodziny.
Zaakceptowalem to choc marzenia pozostaly.
Trudno mi to wyjasnic jak to sie stalo bo czesto zmienialem prace i zawody, ale gdy dzieci dorosly, zdalem sobie sprawe ze wlasciwie robie to co zawsze chcialem, a moja praca jest obiektem prezentow. Robie rozne prace artystyczne dla ludzi ktorzy nie sa moimi klientami bo placi kto inny. A na domiar tego robie tak jak ja uwazam a nie odbiorca prezentu czy klient, choc sa to przedmioty cenne, zabytkowe, czy tez religijne ktorych staram sie nawet nie dotykac bedac w stanie grzechu.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: agust » 2018-12-10, 18:29

Esther_Green pisze: 2018-12-09, 22:33 Wiem, o czym mówisz. Przeszłam właśnie przez czas, w którym rozpaczliwie chciałam kogoś mieć. Coraz bardziej jednak czuję, że mam jakiś emocjonalny defekt nie do przezwyciężenia i nie dam rady stworzyć z nikim związku. Słucham często o. Szustaka i ostatnio natknęłam się na jego konferencję o samotności. Tak jak radził - daję sobie 2 miesiące na opłakanie i żałobę, a potem przyjmę samotność.
Esther, nie jestem psychologiem, co to jak mechanik w warsztacie ma odpowiedni klucz do każdej śrubki. Wydaje mi się jednak, że zrobiłaś ważny krok, stwierdzając, że być może masz jakiś emocjonalny defekt, który jest przeszkodą do stworzenia związku. Powiem Ci tak, że każdy wartościowy człowiek ma masę emocjonalnych hamulców. Tylko totalni olewacze, nie mają ich wcale. Gdy przychodził do pracy luzak i przed niczym nie miał tremy, to rokowania co do dalszej pracy były kiepskie. Natomiast ten, co miał wiele obaw, wiele pytań, po pewnym czasie stawał się bardzo dobrym pracownikiem. Może napisz coś o sobie, o swoich problemach, może ktoś potrafi Ci doradzić. Ja powiem tyle, że te nowe sposoby, nie zakładają trwałości związku - a to rujnuje młodym i wartościowym ludziom psychikę i życie. Jak możesz, to pisz wszystko, bo to na tym polega terapia, by się wygadać...

Esther_Green

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: Esther_Green » 2018-12-10, 19:13

Dobrze, spróbujmy. Kilka lat temu byłam w związku z dużo starszym od siebie mężczyzną. To był koszmar - ukrywanie się, bo moja rodzina tego nie akceptowała. Nie wytrzymałam i zakończyłam relację. Nie zniosłabym straty rodziny. Później jakiś czas sama. Kilka miesięcy temu pojawił się tamten żonaty mężczyzna. Spodobał mi się, ale nie dałam tego po sobie poznać - i jednocześnie nie wiedziałam, że on zrobił dokładnie to samo. Z pewnych powodów musieliśmy się co jakiś czas spotykać. I stało się za którymś razem. Ale to na szczęście też już skończone.
Myślę, że mój defekt polega na tym, że "i chciałabym, i boję się" - bo przez te wszystkie lata odrzuciłam kilku mężczyzn, którzy byli poważnie mną zainteresowani. I nie mogę powiedzieć, że tego żałuję, to na pewno by się nie udało. Może po prostu długo nie umiałam zgodzić się na to, że jestem samotnikiem i nie umiem być w związku. Oszukiwałam się, wchodząc w niemożliwe do spełnienia relacje i zawsze wydawało mi się, że zawinił ktoś inny albo że mam pecha. Teraz myślę, że problem jest we mnie.
Zdecydowałam, że w tym tygodniu pójdę do spowiedzi.
Ostatnio zmieniony 2018-12-10, 19:16 przez Esther_Green, łącznie zmieniany 1 raz.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: agust » 2018-12-10, 19:59

Esther_Green pisze: 2018-12-10, 19:13 Zdecydowałam, że w tym tygodniu pójdę do spowiedzi.
To pierwszy i najważniejszy krok. Wyspowiadaj się szczerze i Twoje sumienie odczuje niesamowitą ulgę i radość. Tylko nie popełniaj więcej takich błędów, nie rób niczego, o czym nie mogłabyś pogadać z rodzicami, z koleżanką. To właśnie jest to, co się Bogu podoba, a jeżeli otworzysz się na głos sumienia, to ono zawsze Ci podpowie właściwe postępowanie. Po prostu jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, reszta też jest na właściwym miejscu. Jeżeli bardzo pragnęłaś mieć kogoś, stworzyć rodzinę, bardzo zależy Ci na swojej rodzinie, to nie wierzę, żebyś miała jakieś zahamowania by się otworzyć na drugiego człowieka. Tylko warunek: nie możecie swoim związkiem krzywdzić nikogo, musisz najlepiej na pierwszym spotkaniu powiedzieć o swoich wartościach, oczekiwaniach i usłyszeć jakie on ma wartości i oczekiwania. Nastolatki mogą flirtować, a ludzie poważni nie mogą przedłużać wzajemnego czarowania się, bo potem jest tylko rozczarowanie. Ktoś, kto chciał się z Tobą spotkać, wstępnie Cię zaakceptował. Ludzie uczciwi, nie mają niczego do ukrycia. Jeżeli odejdzie, to tym lepiej, że zaraz. Nie sądzę, żebyś dobrze prosperowała w samotności. Powodzenia... i pisz.

Esther_Green

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: Esther_Green » 2018-12-11, 18:57

Wyspowiadałam się. Szczerze, ze wszystkiego, co mnie trapiło przez wiele lat. Nie miałam pojęcia, że ten sakrament ma taką moc i jednocześnie jest tak prosty.
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie. Przyczyniliście się do tego, że uporządkowałam swoje myśli i dałam radę. Mam nadzieję, że będziemy mogli zachować kontakt.
Co ciekawe, ksiądz kazał mi się modlić właśnie koronką do Miłosierdzia Bożego. Niesamowite, prawda?

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: agust » 2018-12-11, 19:44

Esther_Green pisze: 2018-12-11, 18:57 Wyspowiadałam się. Szczerze, ze wszystkiego, co mnie trapiło przez wiele lat. Nie miałam pojęcia, że ten sakrament ma taką moc i jednocześnie jest tak prosty.
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie. Przyczyniliście się do tego, że uporządkowałam swoje myśli i dałam radę. Mam nadzieję, że będziemy mogli zachować kontakt.
Co ciekawe, ksiądz kazał mi się modlić właśnie koronką do Miłosierdzia Bożego. Niesamowite, prawda?
Esther, ucieszyłaś mnie tym postem tak, jakby to moja córka wróciła na ścieżkę w kierunku Boga. Tylko pamiętaj, byś się nie dała z tej drogi zepchnąć, a Twoje serce będzie radosne. Jak będzie serce radosne, to niech da znać, by to było widać na Twojej twarzy. Docenią to najbliżsi, a być może spełnią się Twoje osobiste marzenia... Sam niegdyś modliłem się o dobrą żonę, bo o pięknej nie marzyłem, a dostałem i piękną i dobrą, za którą dziękuję Bogu codziennie.
Dzięki, że zwróciłaś mi uwagę na odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego. Szczęść Boże, dziewczyno...

Esther_Green

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: Esther_Green » 2018-12-11, 20:01

Wyciągnęłam wnioski i jestem mądrzejsza o to doświadczenie. A ja potrafię się uczyć.
Pomódl się za mnie czasem, ja także będę pamiętać o Tobie w modlitwie.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wielka moc Koronki Do Miłosierdzia Bożego

Post autor: agust » 2018-12-12, 14:57

Esther_Green pisze: 2018-12-11, 20:01 Wyciągnęłam wnioski i jestem mądrzejsza o to doświadczenie. A ja potrafię się uczyć.
Pomódl się za mnie czasem, ja także będę pamiętać o Tobie w modlitwie.
Ja już prosiłem Boga, byś wytrwała i napisała czasem o swoim szczęściu. Dobro zawsze wraca, a modlitwa czyni cuda. Ciesze się, że mogłem dodać Ci otuchy. To bardzo miłe, że będziesz pamięć o mnie w modlitwie.

ODPOWIEDZ