Twierdza wewnętrzna

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
ODPOWIEDZ
mondfa

Twierdza wewnętrzna

Post autor: mondfa » 2018-06-25, 23:41

Chcę jeszcze podjąć pewien temat. Postanowiłam wrócić do lektury, która była moją pierwszą po nawróceniu.
Zauważyłam jednak, że mój poziom rozumienia wówczas był znacznie inny niż dzisiaj.
Sprawa tyczy się św. Teresy z Avila i jej koncepcji duszy ludzkiej jako zamku, w którym mieszka Bóg i jego - zamku właściciela, czyli człowieka.

Właściciel wędruje po kolejnych mieszkaniach zamku.
Bramą do zamku jest modlitwa.
Tylko tak ogólnie uświadamiamy sobie, że mamy dusze, ponieważ tak słyszałyśmy i tak mówi nam o tym wiara. Ale jakie dobra mogą znajdować się w tej duszy lub kto znajduje się wewnątrz tej duszy lub jak wielka jest jej wartość, rzadko kiedy zastanawiamy się nad tym; i dlatego tak łatwo lekceważy się to zabieganie z wszelką starannością o zachowanie jej piękna.
- pisze św. Teresa.

Mieszkania są jedne na górze, inne na dole, a jeszcze inne po bokach; a w centrum i pośrodku ich wszystkich znajduje się to najgłówniejsze, które jest tym, gdzie dzieją się wielce sekretne rzeczy pomiędzy Bogiem a duszą.

1. Pierwsze mieszkania: wejście do zamku: oznacza nawrócenie się i podjęcie modlitwy, jako relacji z Jezusem, z tym związane jest także podjęcie trudu poznawania siebie i odzyskiwania wrażliwości duchowej;

2. Drugie mieszkania: walka, jest to walka o wytrwanie na modlitwie, walka z poczuciem bezsensu podejmowanych starań, jest to również walka z tym wszystkim, co od wewnątrz, jak i od zewnątrz, odciąga człowieka od podjętej drogi, od wierności modlitwie i poddawania swojego życia Słowu Bożemu;

3. Trzecie mieszkania: osiągnięcie pewnej równowagi pomiędzy codziennym życiem i modlitwą, podjęcie odpowiedzialności za innych, zarazem w tym okresie występuje zbyt silne przekonanie o swojej dobroci i domaganie się pewnego uznania zarówno ze strony ludzi, jak i Boga;

4. Czwarte mieszkania: początki życia kontemplacyjnego, począwszy od modlitwy skupienia do modlitwy uciszenia, jednocześnie ujawniają się pewne kłopoty z wyobraźnią, pojawia się kryzys przejścia pomiędzy skupieniem się na swojej inicjatywie a zawierzeniem inicjatywie Boga;

5. Piąte mieszkania: zawierzenie inicjatywie Boga powoduje odrodzenie się w Chrystusie, czego wyrazem jest symboliczny proces wykluwania się jedwabnika, jednocześnie w tym okresie rodzi się perspektywa zjednoczenia z Jezusem czy to przez zjednoczenie odczuwane (unión regalada) czy zjednoczenie nieodczuwane (unión non regalada);

6. Szóste mieszkania: okres niezwykle intensywny, gdyż jest to czas tzw. narzeczeństwa duchowego z Jezusem Chrystusem, w którym osoba przechodzi przez gruntowne oczyszczenia, poznaje w sposób szczególny swoje pragnienia i zarazem coraz bardziej poznaje osobę Jezusa Chrystusa w tajemnicy Jego Człowieczeństwa i Bóstwa;

7. Siódme mieszkania: łaska małżeństwa duchowego: Jezus Chrystus zaślubia osobę i wprowadza we wspólnotę Trójcy Świętej, jednocześnie następuje dogłębne upodobnienie do Jezusa Ukrzyżowanego i włączenie się w życie Kościoła poprzez konkretne dzieła.

Teresa, ta wielka mistyczka, ma duszę wojowniczki, a w jej koncepcji ludzkiego życia bardzo silny jest wymiar walki. Pragnie przekazać ją czytelnikowi, aby nie uległ iluzorycznemu przekonaniu o fałszywym pokoju na tej drodze, która go czeka.

Św. Teresa pisze też
Albowiem podobnie jak nie przynosi nam szkody rozważanie spraw, które mają miejsce w niebie i tego, czym cieszą się błogosławieni, przeciwnie radujemy się i staramy się osiągnąć to, czego doświadczaniem oni się cieszą, tak również nie wyrządzi nam szkody uświadomienie sobie, że jest możliwe na tym wygnaniu komunikowanie się tak wielkiego Boga z tak przepełnionym śmierdzącą wonią robactwem; i umiłowanie tej dobroci tak dobrej i tego miłosierdzia tak bez miary. Uważam za pewne, że jeśli komuś wyrządziłoby szkodę zrozumienie, że możliwym jest, aby Bóg uczynił taki dar na tym wygnaniu, będzie ona spowodowana wielkim brakiem pokory i miłości bliźniego. Jeśli nam ich nie brakuje, to jakże możemy przestać cieszyć się z tego, że Bóg czyni te dary naszemu bratu, skoro nic nie stoi na przeszkodzie, aby uczynił je i nam, i aby Jego Majestat dał poznać swoje wspaniałości w kimkolwiek bądź? Niekiedy będzie to jedynie dla ukazania ich, jak powiedział to o ślepcu, którego obdarzył wzrokiem, gdy apostołowie zapytali Go, czy on był taki na skutek swoich grzechów, czy jego rodziców. A zdarza się i tak, że Pan czyni je nie dlatego, że większymi świętymi są ci, którym je czyni niż ci, którym nie, ale po to, aby została poznana Jego wspaniałość, jak widzimy to u św. Pawła i Magdaleny, i abyśmy wychwalali Go w Jego stworzeniach.
Dalej pisze:
A ja wiem, że ten, kto w to nie uwierzy, nie zobaczy tego na drodze doświadczenia, ponieważ Bóg bardzo nie lubi, aby stawiano granice Jego dziełom.

Święta Teresa dostrzega, że jej wywód może być nielogiczny, bo skoro dusza jest zamkiem, to nie ma potrzeby, aby do niego wchodzić, skoro ona sama nim jest. To tak jak rozkazać komuś, aby wszedł do jakiegoś pomieszczenia, podczas gdy on jest już wewnątrz. Tłumaczy jednak, że istnieje wielka róznica pomiędzy jednym a drugim pozostawnaiem w zamku.
Jest bowiem wiele dusz, które zadowalają się pozostawaniem na obrzeżach zamku, czyli w miejscu, gdzie przebywają ci, którzy go strzegą, i w ogóle nie dbają one o to, aby wejść do wewnątrz, ani nie wiedzą, że znaj- duje się w nim tak bardzo drogocenne miejsce, ani kto przebywa wewnątrz, ani nawet jakie pomieszczenia tam się znajdują.
Nie uważacie, że to genialna koncepcja? Niewątpliwie pochodzi od samego Boga!

Pozwoliłam sobie to napisać, bo takie wspólne rozważanie pomaga więcej zrozumieć. Czytam na bierząco i na bierząco zdaję relację. Kto chce się włączyć w dyskusję to zapraszam serdecznie. :)

Moim mieszkaniem na chwilę obecną jest mieszkanie nr 2. Już od długiego czasu. Ale pracuję nad tym, by iść dalej. :)

Ważna uwaga: Te mieszkania nie są w szeregu. Nie przechodzi się z jednego do drugiego. Można wędrować po nich wszystkich. Ale trzeba pokonywać różne przeszkody, strażników, demony. Ale o tym później. :)
Ostatnio zmieniony 2018-06-25, 23:48 przez mondfa, łącznie zmieniany 3 razy.

wędrowiec

Re: Twierdza wewnętrzna

Post autor: wędrowiec » 2018-06-26, 05:56

Kto jest Właścicielem tego zamku?
Jaką rolę spełnia w nim Bóg?

Znalazłem też ciekawy artykuł na temat Twierdzy św. Teresy z Avila.
https://www.gosc.pl/doc/2276430.czlowiek-wedlug-teresy

mondfa

Re: Twierdza wewnętrzna

Post autor: mondfa » 2018-06-26, 10:34

No właśnie. Warto zacytować fragment, bo leniuchów nie brakuje. ;)) Mam na myśli tych, którzy nie chcą otwierać linków.

Człowiek jest kimś wielkim, uczynionym na obraz i podobieństwo Boże, jest on capax Dei, czyli ma zdolność do bycia mieszkaniem dla Boga.


Ile razy trzeba coś usłyszeć, przeczytać, żeby to dotarło do świadomości i zaczęło w nas owocować? :) Często się nad tym zastanawiam. Przecież tyle czytamy, słyszymy na codzień, w niedzielę. A ile z tego potrafimy przeobrazić w czyn? Znikomy procent w moim przypadku. Pewnie to efekt mojego duchowego lenistwa.

wędrowiec

Re: Twierdza wewnętrzna

Post autor: wędrowiec » 2018-06-26, 11:40

Każde z nas jest w drodze i każde ma swój właściwy dla niego etap świadomości i rozwoju.
Wiele pokojów jest w zamku św. Teresy, wiele mieszkań jest w Niebie.
Nie ma w tym nic dziwnego, tym bardziej trzeba nam szanować jeden drugiego a nie oceniać, karcić czy jeszcze co gorszego.
Każdy ma naturalne prawo do wspólnoty, która rządzi się swoimi regułami, ustalonymi wspólnie dla wspólnego dobra.

We wspólnocie powinniśmy mieć warunki do rozwoju dla każdego, nie wyłączając przechodniów, wędrowców i krótkotrwałych członków.

ODPOWIEDZ