Natręctwa i Modlitwa

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
ODPOWIEDZ
Pixel

Natręctwa i Modlitwa

Post autor: Pixel » 2019-02-11, 08:26

Witam; cierpię na skrupuły ale mam trochę inny problem bardziej związany z innym rodzajem natręctw.
Otóż np. Podczas Modlitwy wszystkie jej wszystkie Jej wyrazy muszę mówić dokładnie, inaczej muszę całosc powtórzyć. Mówiac " Ojcze Nasz" pierwsze wyrazy to " Ojcze Nasz, Któryś jest w Niebie". I zawsze musze mówić To wyraźnie inaczej wracam do początku. Dalej:" Przyjdź Królestwo Twoje" muszę powtarzać " Królestwo" bo mysle że mówię ****. Wiecie ja wiem że to jest dziwne w ogóle ale ja nie teraz nawet dobrze pomodlić się nie umiem bo cały czas mam tę natręctwa a gdy spróbuję się ich pozbyć to myślę wtedy że obrażę Boga nieładną Modlitwą.

Magnolia

Re: Natręctwa i Modlitwa

Post autor: Magnolia » 2019-02-11, 08:46

Pixel, naprawdę myślisz, że da się rozwiązać ten problem jakąś radą przez internet?
Ja myślę, że z każdą otrzymaną radą będziesz "dyskutował"... tu się chyba przyda leczenie u psychologa.

Dobra modlitwa płynie z serca, a nie z dobrze odmówionych słów, kładziesz nacisk nie na to co trzeba.
Mów do Boga swoimi słowami, płynącymi z serca, opowiedz Mu o swoim dniu, o swoich radościach i troskach, jak przyjacielowi.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Natręctwa i Modlitwa

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-02-11, 10:02

Współczuję Pixel - jak kiedyś też to miałem.
Jest to odmiana nerwicy natręctw - skrupulantyzm, bardzo niebezpieczna dla wiary i bardzo wyczerpująca.
Jedyną drogą jest zaciśnięcie zębów i ODRZUCENIE A PRIORI wszystkich takich myśli (bez zastanawiania się, "udowadniania sobie" itd).
To bardzo trudne, bo zło oszukuje - skrupulantowi skrupuły wydają się "pobożne" i pozytywne (tymczasem jest odwrotnie - niszczą więź człowieka z Bogiem i przedstawiają Boga jako bezdusznego księgowego, który tylko patrzy czy ktoś nie pominie, nie pomyli się, nie przyjdzie mu na mysl coś innego itd.).

Bardzo przydaje sie dobry, mądry spowiednik - mój mi po prostu zakazał przejmować się tymi myslami i podziałało.

Jest też taka technika - nie śmiej się, wygląda smiesznie, ale działa. Trzeba mieć "wyłącznik" - u mnie to była gumka na nadgarstku (recepturka). Gdy tylko orientowałem się że przychodzą te skrupulatne myśli, lekko "strzelałem" gumką (ale tak by nie bolało) - i "wyłączałem" natrętne myśli.

mondfa

Re: Natręctwa i Modlitwa

Post autor: mondfa » 2019-02-11, 10:49

Ja też należę do tego nieszczęsnego klubu. Do tej pory mi się zdarza mieć podobne myśli. Nawet podczas Mszy Św.

Magnolia i Marek dobrze Ci radzą Pixel.
Polecam też:
O to:
I to: Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwosci i zasadzkom złego ducha bądź nam naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy. A Ty, Wodzu Niebieskich Zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!

No i najlepszy karabin maszynowy na złego ducha to Różaniec :)

Nie lękajcie się! - powiedział Pan i musimy się tego trzymać. :)

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14810
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Natręctwa i Modlitwa

Post autor: Dezerter » 2019-02-11, 14:46

Magnolia pisze: 2019-02-11, 08:46 Pixel, naprawdę myślisz, że da się rozwiązać ten problem jakąś radą przez internet?
Ja myślę, że z każdą otrzymaną radą będziesz "dyskutował"... tu się chyba przyda leczenie u psychologa.

Dobra modlitwa płynie z serca, a nie z dobrze odmówionych słów, kładziesz nacisk nie na to co trzeba.
Mów do Boga swoimi słowami, płynącymi z serca, opowiedz Mu o swoim dniu, o swoich radościach i troskach, jak przyjacielowi.
Dobra rada, a do tych końcowych dodam to co mnie nauczył o. Witko na rekolekcjach:
Modlitwa jest po to, by powstała przestrzeń spotkania twoja z Bogiem to spotkanie jest przestrzenią gdzie tkane są więzi twoje z Bogiem, gdzie tkana i nawiązywana jest relacja. Osobista relacja jest możliwa tylko w spotkaniu, a je rozpoczyna modlitwa, słowa są tylko wstępem, dalej jest przestrzeń bycia z miłosiernym Ojcem, który cie kocha, z przybranym bratem i przyjacielem - jak każe się nazywać Pan Jezus, a to wszystko dzieję się w twoim duchu z Duchem Świętym, którego dostałeś, by cie prowadził i o wszystkim pouczył, jest Parakletem, a więc takim pomocnikiem i obrońcą.
Pomyśl tak o następnej modlitwie, przeczytaj to jeszcze raz i wchłoń niech rozgości się ta wizja spotkania w tobie. Na takim spotkaniu, mając Boga przed sobą, On cię będzie uzdrawiał swoją obecnością, bo On sam jest uzdrowieniem.

Ale nie znaczy , że nie masz korzystać z pomocy specjalisty - koniecznie i to ale już :!:
:) :ymhug:
Ostatnio zmieniony 2019-02-11, 14:48 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4385
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Natręctwa i Modlitwa

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2019-02-12, 20:16

Ja miałam podobnie na początku nawracania się. Wydawało mi się, że różaniec, czy koronkę koniecznie muszę mówić na głos, stresowałam się czasem właśnie przy koronce do Miłosierdzia, że mówię niewyraźnie, nie wiedziałam, czy modlitwa jest ważna. Ale Ty masz jeszcze lęki. Każda modlitwa jest dobra, niezależnie od tego, jak wymawiasz słowa. Liczy się, że się modlisz. Fragmentem "Przyjdź Królestwo Twoje" aż tak się nie stresuj, mam identyczny problem, ale stresuję się tym tylko, gdy inni słyszą. Jak modlę się sama to wiem, że Pan Jezus nie ma mi tego za złe, w końcu to tylko przejęzyczenie. Najważniejsze- spróbuj te myśli, które Cię rozpraszają, oddawać Panu Jezusowi po prostu aktem woli, zaufać, zawierzać mu siebie, właśnie w tych chwilach lęku szczególnie. On Cię kocha bezwarunkowo. On się zniżył do nas, dał się za nas ukrzyżować, On sam chce Ci pomóc, żebyś się Go nie bał, chce być Twoim Przyjacielem, jest z Tobą zawsze,kocha Cię nieskończenie nawet, gdy Ci trudno i nie czujesz Jego bliskości. Pan Jezus nie chce, żebyś się bał, On nie chce, żebyś wymawiał wyraźnie każde słowo, można modlić się też szeptem, albo w myślach, nawet w autobusie dużo osób się modli, modlitwa to ma być coś codziennego, nie musi być uroczysta. Można nawet w piżamie różaniec odmawiać. Nie wiem, czy w innych sferach życia też maż natręctwa, bo jeśli to... ja np. leczę się psychiatrycznie i to pomaga. Ale najważniejsze są spowiedź i Eucharystia.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Natręctwa i Modlitwa

Post autor: Viridiana » 2019-02-15, 18:02

Szczerze mówiąc ja podczas modlitwy słów nie wypowiadam. :) W sensie, mam je, ale w myślach. Nie potrzebuję mówienia na głos, chcę się skupić na treści słów a nie ich wypowiadaniu. Co nie znaczy, że jak ktoś się modli na głos, to że źle czy coś, każdy ma swój sposób.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Magnolia

Re: Natręctwa i Modlitwa

Post autor: Magnolia » 2019-02-16, 09:21

Znalazłam kilka ciekawych filmów, konferencji o problemie skrupułów:

viewtopic.php?f=75&t=8482&p=180384#p180384

ODPOWIEDZ