Nie mam nic przeciw maryśce. Poza tym, że wciąga. Miłe złego początki ... Najpierw pomaga, potem kusi, potem żąda. Lepiej omijać, niż wpaść w nałóg. Nie wiem, czy łatwiej, czy trudniej niż w nikotynowy. Ale wiem, że wyjść niezwykle trudno.
Z tego co wiem, to drzewa owocowe nie podlegają ochronie. Co innego leśne. Prawo w tym względzie na nadąża za rozsądkiem. Niedaleko wycinali las. Spytałem (urzędowo) leśników, czemu. Wyjaśnili, że drzewa 80-letnie maja coraz mniejsze przyrosty i coraz mniej tlenu produkują. Dlatego, nie tylko ze względów gospodarczych należy las odmładzać. Jednak, gdy chciałem u siebie wyciąć drzewa ok. 100-letnie, to urzędnik powiedział, że się nie zgadza, bo szkoda takich drzew. A rosły, jeno mniej niż metr od domu, a drugie ok. 1,5 m. Obiecywałem nasadzenie nowych. Nic z tego.
Wydaje mi się, że trzeba poznać lepiej tego człowieka. Zaprzyjaźnić się. Wypić z nim flaszkę przed sklepem (jednorazowo). Zaproponować mu wczymś pomoc, i jego poprosić o pomoc w ścięciu drzewa.
Spowiedzi swietokradcze
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedzi swietokradcze
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Spowiedzi swietokradcze
Nie dotyczy owocowych karłowych ale PRLowskich wielkich czereśni niestety dotyczy. Z nim się nie da bo uważa się za kogoś lepszego od wszystkich pod kościołem bucato się patrzy więc flaszki z nim nie da się wypić drugi sąsiad raz chciał się z nim pogodzić zaprosił na grilla i nawet nie przyszedł na tego grillaAndej pisze: ↑2020-09-12, 16:11 Nie mam nic przeciw maryśce. Poza tym, że wciąga. Miłe złego początki ... Najpierw pomaga, potem kusi, potem żąda. Lepiej omijać, niż wpaść w nałóg. Nie wiem, czy łatwiej, czy trudniej niż w nikotynowy. Ale wiem, że wyjść niezwykle trudno.
Z tego co wiem, to drzewa owocowe nie podlegają ochronie. Co innego leśne. Prawo w tym względzie na nadąża za rozsądkiem. Niedaleko wycinali las. Spytałem (urzędowo) leśników, czemu. Wyjaśnili, że drzewa 80-letnie maja coraz mniejsze przyrosty i coraz mniej tlenu produkują. Dlatego, nie tylko ze względów gospodarczych należy las odmładzać. Jednak, gdy chciałem u siebie wyciąć drzewa ok. 100-letnie, to urzędnik powiedział, że się nie zgadza, bo szkoda takich drzew. A rosły, jeno mniej niż metr od domu, a drugie ok. 1,5 m. Obiecywałem nasadzenie nowych. Nic z tego.
Wydaje mi się, że trzeba poznać lepiej tego człowieka. Zaprzyjaźnić się. Wypić z nim flaszkę przed sklepem (jednorazowo). Zaproponować mu wczymś pomoc, i jego poprosić o pomoc w ścięciu drzewa.
Re: Spowiedzi swietokradcze
Złość i gniew są obrzydliwościami, których trzyma się grzesznik. Tego, kto się mści, spotka pomsta od Pana, On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci. Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy. Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie swoich własnych grzechów? Sam, będąc ciałem, trwa w nienawiści, któż więc zyska dla niego odpuszczenie grzechów? Pamiętaj o rzeczach ostatecznych i przestań nienawidzić – o rozkładzie ciała, o śmierci, i trzymaj się przykazań! Pamiętaj o przykazaniach i nie miej w nienawiści bliźniego – o przymierzu Najwyższego, i daruj obrazę!
Syr 27, 30 – 28, 7
Dzisiejsze czytanie Dziku przemawia jednak by człowiekowi przebaczyć jesli idzie sie prosić o przebaczenie dla siebie.
Syr 27, 30 – 28, 7
Dzisiejsze czytanie Dziku przemawia jednak by człowiekowi przebaczyć jesli idzie sie prosić o przebaczenie dla siebie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedzi swietokradcze
Do każdego jest jakiś klucz. On też cierpi. Jego zachowanie wynika z tego, że cierpi. Wszyscy cierpią.
Jestem przekonany, że zasada wet za wet jest jedynie spiralą zła. Prowadzi do nieszczęścia. Możecie go, albo zabić, albo polubić. Pierwsze nie wchodzi w rachubę. Zostaje zrozumienie i oswojenie.
Choć nie wiem, czy w złości nie użyłbym prowokacji. Na przykład demonstracyjnie pił pod sklepem wodę mineralna z butelki po wódce lub winie. Czy nie ciąłbym drzewa tak, aby były wióry, odgłos piły i pieniek bez korzeni w glebie. Niech kilka razy wezwie policjantów i się ośmieszy, Może to przemówi. Po prostu kilka razy wpuściłbym go w maliny. I potem po przyjacielsku pogadał. O niczym. A właściwie o tym, na co może z pożytkiem dla całej społeczności skierować swoją aktywność. Tak aby ludzie byli zadowoleni, a on miał satysfakcję.
Jestem przekonany, że zasada wet za wet jest jedynie spiralą zła. Prowadzi do nieszczęścia. Możecie go, albo zabić, albo polubić. Pierwsze nie wchodzi w rachubę. Zostaje zrozumienie i oswojenie.
Choć nie wiem, czy w złości nie użyłbym prowokacji. Na przykład demonstracyjnie pił pod sklepem wodę mineralna z butelki po wódce lub winie. Czy nie ciąłbym drzewa tak, aby były wióry, odgłos piły i pieniek bez korzeni w glebie. Niech kilka razy wezwie policjantów i się ośmieszy, Może to przemówi. Po prostu kilka razy wpuściłbym go w maliny. I potem po przyjacielsku pogadał. O niczym. A właściwie o tym, na co może z pożytkiem dla całej społeczności skierować swoją aktywność. Tak aby ludzie byli zadowoleni, a on miał satysfakcję.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.