Chwila grozy na Eucharystii

Rozmowa na temat sakramentów Kościoła świętego, poparcie ich Biblią, ich ważność, przystępowanie do nich, itp.
Magnolia

Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Magnolia » 2020-08-23, 19:36

Właśnie wróciłam z wieczornej Eucharystii, na której przeżyłam chwilę grozy. nie tylko ja, cała wspólnota parafian.
Msza przebiegała normalnie aż do chwili podniesienia Ciała i Krwi Pańskiej, kiedy wszyscy wierni klęczą, a Kapłan mówi :"Oto Baranek Boży... " wtedy zauważyłam, że pewna starsza kobieta stała, a potem ruszyła w stronę ołtarza, jeszcze myślałam, ze chce "wyjść przed szereg" i uklęknąć od razu przy balaskach. Ale minęła balaski i wspięła się do ołtarza, kapłan był mocno zdezorientowany, ale na szczęście nadal trzymał kielich i Największa Hostię w rekach i je chronił... Pani jednak z krzykiem sięgnęła po kielich z hostiami konsekrowanymi i obróciła go do góry dnem wysypując wszystkie hostie na ołtarz. Cały kościół wiernych wydał okrzyk przerażenia i zamarliśmy, bo trudno było uwierzyć że to się dzieje na naszych oczach i naprawdę. Ministranci ruszyli aby pomóc kapłanowi, na szczęście byli dorośli lektorzy, więc Panią wyprowadzili, na szczęście już nie była agresywna jedynie krzyczała. (mamy duży kościół i ja nie słyszałam co krzyczała). Kapłan odstawił kielich z Krwią, gdy już mógł to zrobić bezpiecznie i uczynił ogromny znak krzyża nad kobieta, (wtedy ją ministrant wyprowadził i wezwano policję.)
Na szczęście był obecny drugi kapłan, poprzedni proboszcz, obaj po konsultacji, że jednak nie doszło do profanacji - hostie upadły na puryfikaterz, kobieta ich nie dotknęła, nie pluła na nie, nie zdążyła zrobić nic więcej poza wysypaniem z kielicha. Kapłan je pozbierał i otrzymali je wierni.
Msza potoczyła się dalej, ale przyznam że ja trwałam w szoku, miałam łzy w oczach i bardzo chciałam wynagrodzić Panu Bogu to zdarzenie.

Zdecydowałam się opisać to byśmy nie byli obojętni, gdy widzimy że coś w kościele obok nas w czasie nabożeństwa dzieje się dziwnego - należy reagować i szybko pomóc. Ja byłam naprawdę daleko, ale tylu mężczyzn było blisko i nie reagowali (też szok ich paraliżował zapewne, a potem nie chcieli eskalować zamieszania gdy już Pani stała się uległa). Rozmawiam po mszy z tym kapłanem (jedyna poszłam go wesprzeć), powiedział że czuł się bezbronny i osamotniony, liczył na pomoc.

Chciałam też zaakcentować jedną dobrą rzecz w tej sytuacji, ten okrzyk przerażenia wszystkich świadczył o tym, że wszyscy wierzą w Ciało Pańskie, że to sam Jezus. Ta groza, odczuwalna w atmosferze tej chwili, o tym dla mnie świadczyła.

Na koniec dodam że miałam ogromną potrzebę wynagrodzenia I chciałam po ogłoszeniach poprosić o zaśpiewanie Te Deum, ale widziałam ze kapłan ledwo stoi na nogach, jak jeszcze ja wyjdę z tłumu to będzie to może "za dużo" dla wszystkich tego wieczoru. Kapłan potem przyznał rację, ze powinniśmy zaśpiewać, ale że emocje zupełnie nim zawładnęły i już nie pomyślał.
Powiedział tez wiernym na koniec że nie doszło do profanacji, ale że należy się za ta kobietę modlić, bo jest zagubiona.

W każdym razie musiałam się z Wami tym podzielić, także tymi refleksjami, że jest ogromna potrzeba wynagradzać Bogu za takie wydarzenia, że powinniśmy reagować, że kapłanowi trzeba pomóc.

Niech Imię Pańskie będzie uwielbione! Teraz i na wieki!

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Andej » 2020-08-23, 19:54

Magnolia pisze: 2020-08-23, 19:36 ... nie doszło do profanacji - hostie upadły na puryfikaterz, ...
Chwała Panu. Taka agresja, napaść wyzwoliła w Tobie i w wielu parafianach chęć zadośćuczynienia za czyn tej kobiety Bogu. Słuszne i cenne spostrzeżenie, że zdarzenie było szokiem. I świadczy o wierze. Niezależnie od tego, czy atak był aktem nienawiści czy skutkiem choroby psychicznej.

Jednak uważam, że w jakiś sposób nastąpiła profanacja, bo sama próba jest już nią. Uważam, że było to znieważeniem. Co nie znaczy, że wymagało to zastosowania szczególnych procedur. Uważam, że Jezus został obrażony, a wraz z nim wszyscy wierzący.

Zaśpiewałbym do wtóru Te Deum, ale z moim głosem nawet anioły by pouciekały. Jednak w dzisiejszej modlitwie znajdzie się zadośćuczynienie za ten gorszący czyn. Pomodlę się też w intencji kobiety, która dopuściła się znieważenie Chrystusa i kapłana oraz wiernych. Aby wróciła na droge miłosci i tolerancji. A także zdrowia psychicznego. Bóg wie, czego jej potrzeba. Poproszę Go o łaskę dla niej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
abigail
Gaduła
Gaduła
Posty: 876
Rejestracja: 18 lip 2020
Has thanked: 201 times
Been thanked: 221 times

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: abigail » 2020-08-23, 20:03

moze jest chora psychicznie. pomodle sie aby lekarz sie na tym poznał,
aby do niego trafiła w ogole
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości

Magnolia

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Magnolia » 2020-08-23, 20:07

Dziękuję Andeju.

Dominik

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Dominik » 2020-08-23, 20:09

abigail pisze: 2020-08-23, 20:03 moze jest chora psychicznie. pomodle sie aby lekarz sie na tym poznał,
aby do niego trafiła w ogole
O tym samym pomyślałem, aby trafiła do lekarza w ogóle.
Wątpię by umyślnie to zrobiła.

Młoda959595
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 229
Rejestracja: 3 sie 2020
Has thanked: 36 times
Been thanked: 68 times

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Młoda959595 » 2020-08-23, 20:19

Moim zdaniem może to jak najbardziej świadczyć o jakiejś chorobie psychicznej tej kobiety bądź o zaburzeniach. Pomodlę się w jej intencji.

DariuszJ
Bywalec
Bywalec
Posty: 119
Rejestracja: 12 sie 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 24 times
Been thanked: 53 times
Kontakt:

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: DariuszJ » 2020-08-24, 21:38

Szokujące, nigdy na szczęście się z czymś podobnym nie spotkałem. Rzeczywiście tak jak tutaj forumowicze piszą, być może ta kobieta ma jakieś zaburzenia psychiczne i zrobiła to nie do końca świadomie. W tej całej trudnej i przerażającej sytuacji, ta spontaniczna reakcja wiernych, rzeczywiście pięknie pokazała miłość do Jezusa i wiarę w Jego obecność w Komunii świętej. Na początku czytałem ten wpis z przerażeniem, ale po chwili pojawił się uśmiech w sercu, że tak jesteśmy świadomi i na prawdę wierzymy, że pod postacią chleba jest prawdziwy Chrystus. To było piękne świadectwo wiary.
Ostatnio zmieniony 2020-08-24, 21:40 przez DariuszJ, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14976
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4202 times
Been thanked: 2953 times
Kontakt:

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Dezerter » 2020-08-24, 22:27

Będąc często w szeroko pojętej służbie ołtarza i słysząc o podobnych wydarzeniach czasami sobie myślałem jak tu się zachować w takiej sytuacji, gdy ktoś idzie w stronę ołtarza z niewiadomych powodów na Eucharystii?
Najpierw stwierdziłem, że to ksiądz przewodniczy a więc on powinien reagować i wydawać ewentualne polecenia jak reagować, ale jeśli nie widzi albo jest w trakcie jakiejś ważnej celebracji jak w przypadku opisanym przez Magnolię?
Po przemyśleniach postanowiłem (jakiś rok temu) reagować:
- samemu spokojnie z godnością i miłością wyjść naprzeciw i powstrzymać zdecydowanie słowem i gestem taką osobę i nie pozwolić jej dojść do ołtarza
- jeśli osoba nie reaguje i jest agresywna poprosić konkretne osoby (imiennie) obecne w kościele o pomoc w wyprowadzeniu takiej osoby z kościoła
temat mam mentalnie przećwiczony, więc reakcja by była, takie czasy :(
Myślę, że warto na podstawie tego i innych podobnych wydarzeń poradzić księdzu, by zrobił szkolenie dla służby ołtarza, nadzwyczajnych szafarzy, lektorów by wiedzieli jak się zachować.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Magnolia

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Magnolia » 2020-08-24, 22:36

Nadal jestem mocno poruszona tym wydarzeniem, Dyskutowałam dziś o tym z moją przyjaciółką, również teolog, była przerażona... Myślała podobnie jak Ty Dez, problem w tym, ze to była starsza osoba, lat ponad 70, bardzo spokojnie podchodziła, cicho, od strony, gdzie nie było lektorów, reszta ludzi klęczała, bo było podniesienie... No nic nie wskazywało na takie jej plany... nie spodziewałabym się ze może zrobić coś takiego...

Myślę, ze gdyby to był młody chłopak... szedł agresywnie... wymachiwał ręką, albo juz coś krzyczał... idąc to każdy mężczyzna by zrozumiał, ze jest sytuacja zagrożenia, a i niejedna kobieta by się rzuciła w jego stronę aby przeciwdziałać... ale tu nie było żadnych objawów, że Pani ma złe zamiary, dlatego tak wysoko zaszła i posunęła się do tego wykorzystując bezbronność kapłana trzymającego kielich z Krwią Pańską.

Ale doszłyśmy do wniosku, że nie ma mowy by kogokolwiek wpuścić na stopnie ołtarza podczas mszy św. że juz jak minęła balaski to powinna być reakcja... ale pamiętajmy to są sekundy...

Awatar użytkownika
abigail
Gaduła
Gaduła
Posty: 876
Rejestracja: 18 lip 2020
Has thanked: 201 times
Been thanked: 221 times

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: abigail » 2020-08-24, 22:40

nawiasem mówiąc gdyby to byl ktoś w ataku agresji to nie mielibyscie szans go raczej powstrzymać "spokojnie z godnością i miłością wyjść naprzeciw... zdecydowanie słowem i gestem"
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości

Magnolia

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Magnolia » 2020-08-24, 22:48

abigail pisze: 2020-08-24, 22:40 nawiasem mówiąc gdyby to byl ktoś w ataku agresji to nie mielibyscie szans go raczej powstrzymać "spokojnie z godnością i miłością wyjść naprzeciw... zdecydowanie słowem i gestem"
To też. Ja dużo myślałam nad postawą kapłana... co mógł zrobić... np ostro powiedzieć: "proszę zejść z ołtarza..." ale przecież trzymał w rekach Boga, który jest Miłością...

Ale gdyby ktos wykazywał agresję i chęć profanacji... to nawet siłowo-obronne działanie miałoby uzasadnienie np przez mężczyzn czy lektorów... w sensie zapobieżenia, przeciwdziałania...

Co myślicie?

Awatar użytkownika
abigail
Gaduła
Gaduła
Posty: 876
Rejestracja: 18 lip 2020
Has thanked: 201 times
Been thanked: 221 times

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: abigail » 2020-08-24, 22:53

ze tez nie mielibyscie szans... tak szczerze

Dodano po 2 minutach 22 sekundach:
w sumie tylko przychodzi mi do głowy - kapłan szybko moglby próbować zamknac Komunie w tabernakulum...
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości

Magnolia

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Magnolia » 2020-08-24, 22:57

Trzymał kielich... nic nie zdążył zrobić... ani odstawić (nota bene wtedy też mogłaby go wylać/przewrócić/popchnąć - to byłaby katastrofa)...nam jest i tak łatwo mówić, ale w kapłanie myślę napięcie i poczucie zagrożenia rosło w tempie światła... a wtedy myśli sie inaczej...

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14976
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4202 times
Been thanked: 2953 times
Kontakt:

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: Dezerter » 2020-08-24, 23:07

abigail pisze: 2020-08-24, 22:53 ze tez nie mielibyscie szans... tak szczerze

Dodano po 2 minutach 22 sekundach:
w sumie tylko przychodzi mi do głowy - kapłan szybko mógłby próbować zamknac Komunie w tabernakulum...
Tego nie da się zrobić szybko
zdecydowanie reakcja służby czy wiernych byłaby szybsza
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
abigail
Gaduła
Gaduła
Posty: 876
Rejestracja: 18 lip 2020
Has thanked: 201 times
Been thanked: 221 times

Re: Chwila grozy na Eucharystii

Post autor: abigail » 2020-08-24, 23:19

jeśli byłby to chory psychicznie, albo po narkotykach, dopalaczach etc... nie miałaby znaczenia żadna wasza reakcja. nie będę rozwijać tematu
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości

ODPOWIEDZ