Spowiedź z całego życia

ODPOWIEDZ
Lizka

Spowiedź z całego życia

Post autor: Lizka » 2020-10-30, 10:55

Witam. Mam duży problem. Na początku września podeszłam do spowiedzi z całego życia bo poznałam że moje wszystkie wcześniejsze spowiedzi były świętokradzkie przez zatajenie ciężkich grzechów z dzieciństwa. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy z tego jak wielkim jestem grzesznikiem.Nie spowiadalam się też z wielu grzechów będąc już w małżeństwie których nie uznawalam za grzech jak np antykoncepcja. Podczas przygotowań do spowiedzi generalnej byłam i nadal jestem przerażona swoją grzesznoscia i do czego mnie to zaprowadził jak bardzo uwiklalam się w zło. Miałam bardzo wiele grzechów ciężkich na sumieniu niektóre dla mnie bardzo bardzo wstydliwe. Ciężko było mi się spowiadac dosłownie szczęka mi się zaciskala a język nie chciał słowa wypowiedzieć wynająć niektóre grzechy. Doszłam do momentu jednego z grzechów nieczystości ( Wszystkie miałam spisane w zeszyxie bo dużo tego bylo) wyznała to częściowo i zamurowalo mnie bo nie wiedziałam jak mam nazwać dokładniej rodzaje tej nieczystości. Pomyślałam że " AAAA przecież to się pewnie w tym grzechu zawiera najwyżej na koniec spowiedzi wrócę do niego. " wyznałam wszystkie grzechy, ksiądz dał rozgrzeszenie odeszlam i już siedząc w ławce w kościele przypomniał mi się innych grzech którego zapomniałam wyznać i zaczęłam się niepokoić czy napewno wszystko dobrze wyznałam czy żal był wystarczający itd. Zostalam na mszy przyjęłam Komunie chociaz juz wtedy zaczynały mnie wątpliwości czy powinnam ogarniać. Wracając do domu naszło mnie że ten jeden grzech nieczystości wyznałam źle bo zawsrtdzialam się nazwać go konkretnie wiec w pewien sposób go zatailam że wstydu nie mówiąc więcej o nim i nazywając po imieniu i się zaczęło....... Na drugi dzień pojechałam do tego samego księdza i powiedziałam że boję się że źle to wyznałam bo nie nazwałam po imieniu o jakie rodzaje tego grzechu chodzi. Ksiądz chciał tylko abym to wyznałam plis ten o którym zapomniałam i powiedział że jest ok i dał rozgrzeszenie.chodze od tego momentu do spowiedzi na bieżąco plis to co siebie nagle Jeszce uświadomić przyjmuje Kominie ale cały czas żyje w ogromnym leku i rozpaczy że ta moja generalna spowiedz jednak była też swietokradzka. Taką mam chyba naturę kłamcy i kombinatora.nie raz już się zastanawiałam i nad tym i nad innymi orzechami czy ja je napewno też dobrze w słowa " wybrałam " czy właściwie inne wyznałam. Ciągle to we mnie siedzi że ta spowiedź jest jednak swietokradzka i kolejne teraz po niej również. No i oczywiście przyjmowane Komunie. Do tego brak zadośćuczynienia za skradzione kiedyś rzeczy. Zaraz po szkole pracując w piekarni jadłam i zbierałam do domu bułki- jak mam to oddać. Daj datek na biednych ok Ale ile dac tego datku? Później pracując w innym miejscu wynosiła rzeczy które mogą mi się przydać w domu nie wiem jaka łączna tego wartość ale może ok i 200 zł. Mam wrócić do swojego starego miejsca pracy i skoro żyją jeszcze właścicielem powiedzieć dawnej szefowej że ukradłam jej raz to raz to i chciałam jej 200 zł za to zostawiać?nieraz gdy Ma z wynosiła z pracy jakieś rzeczy cieszyłam się o nawet pytałam czy nie może takiego albo takiego czegoś załatwić więc rozumiem że jestem wspólnika tylko że tego się uzbierało już na poważną kwotę. Jak mam nagle oddać......-Niewiem z 10 tyś.?jestem przerażona sobą i czasem myślę że dla mnie poprostu już nie ma ratunku i swoje życie przegrałam. Wstyd mi strasznie i boję się okrutnie. Nie wiem co mam dalej robić. Podejść raz jeszcze do generalnej? A co z zadośćuczynienia ? Proszę o jakąś poradę modlitwę za mnie

Pompieri
Gaduła
Gaduła
Posty: 986
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 436 times
Been thanked: 172 times

Re: Spowiedź z całego życia

Post autor: Pompieri » 2020-10-30, 12:52

Lizka -
1 -otrzymalas rozgrzeszenie i Bog przyjal Twoj zal i rozterki. Jest juz wszystko o.k.
2 - nie zawsze jest koniecznosc i mozliwosc ( chocby mentalnie ) zwrocic zabrana /ukradziona czyjas wlasnosc w do tego, komu sie ja zabralo.
Jezeli nie sposwodowalo to zniszczenia zycia/ruiny danej osoby, to w tym wypadku mozesz zawsze wesprzec jakies dzielo Kosciola - misyjne, charytatywne itp.
zawsze - jesli tylko dostrzezesz taka koniecznosc wsparcia . Nie polega to na liczenie, ze do 200zl musisz oddac i koniec ... nie. Ten zwrot ma byc darem serca - zawsze, kiedy jest taka mozliwosc. Niech Twoje serce nigdy nie zamyka sie na potrzeby bliznich ... niewazne, czy to 10 zl, czy tysiac razy po 20 zl, czy w jakikolwiek inny sposob : np. praca w stolowce dla ubogich albo pomoc starszej osobie samotnej albo ... mozliwosci jest wiele i potrzeba wielu otwartych serc. Zawsze. Terza i jutro i do konca swiata.
Niech Bog Cie prowadzi i obdarzy pokojem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Spowiedź z całego życia

Post autor: Andej » 2020-10-30, 18:16

Miłość jest silniejsza. Miłosierdzie też. Nie sądzę, aby Bóg był buchalterem. Teraz dziel się innymi, tym co masz. Wspomagaj potrzebujących. Bez rozliczania kwot. Ale z serca. O to w tym chodzi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Spowiedź z całego życia

Post autor: Magnolia » 2020-10-30, 21:28

Lidko, zrobiłaś wspaniałą rzecz, wróciłam ze swoimi wątpliwościami do kapłana i dostałaś rozgrzeszenie i tu postaw kropkę. To spowiednik jest specjalistą i On umie ocenić Twoje wyznanie grzechów, trzeba zaufać, że On pilnuje ważności sakramentu. Każde z was, czyli On i Ty, ale On ocenia to spokojnie, bez emocji i wątpliwości.
Wyznałaś wszystko i spowiedź jest ważna.
W nawróceniu ważne jest to, że zobaczyliśmy swoją grzeszność i odrzucamy grzech. Że zaczynamy nowe życie. Umiera w nas Stary Człowiek a rodzi się Nowy Człowiek. Nie przegrałaś życia, bo przecież doświadczyłam poprzez rozgrzeszenie miłosierdzia Boga. Czyli masz szansę na Nowe życie, gdzie postawisz Boga na pierwszym miejscu w swojej hierarcha wartości.
Przeczytaj wątek Dobra Nowina na tym forum.
Uśmiechnij się, bo właśnie teraz zaczynasz żyć w przyjaźni z Bogiem!

ODPOWIEDZ