Już nie wiem co robić.
Chodzę co tydzień do spowiedzi
Wczoraj też byłam ale gdy wróciłam do domu, mama mnie poprosiła bym poszła do sklepu, ja nie poszłam i dziś już nie pójdę z tego powodu do Komunii
Chodzi o to, że nie umiem rozróżnić kiedy mogę pójść do Komunii a kiedy już nie.
Idę do Kościoła ale bez Komunii. Sumienie mi nie pozwala
Chodzenie do Komunii, a rozeznanie
Chodzenie do Komunii, a rozeznanie
Ostatnio zmieniony 2022-10-11, 16:11 przez Morkej, łącznie zmieniany 4 razy.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13688
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2004 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Komunia św
Ja bym poszedł do komunii, ale ja się nie znam.
Choć nie wiem jak wygląda twoja sytuacja domowa to chyba nie musisz spełniać wszystkich próśb.
Choć nie wiem jak wygląda twoja sytuacja domowa to chyba nie musisz spełniać wszystkich próśb.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Komunia św
Na czym wg Ciebie polegał grzech?
Bo dla mnie z Twojego opisu nie wynika, że zrobiłaś coś złego. Jak spowiadasz się co tydzień, i nie wynika to np. z walki z jakimś grzechem ciężkim, to chyba popadasz w przesadę. Wydaje mi się, że możesz mieć takie myślenie, że żeby przystąpić do komunii trzeba mieć nieskazitelność moralną.
Dodano po 13 minutach 56 sekundach:
Po przeczytaniu Twojego pytania przypomniał mi się fragment Dzienniczka św. Faustyny, może to będzie dla Ciebie wskazówką:
612 W pewnej chwili miałam wątpliwości, czy ta rzecz, która mi się przydarzyła, nie obraziła Pana Jezusa ciężko. Ponieważ nie mogłam sobie zdać sprawy z rzeczy tej, toteż postanowiłam nie przystępować do Komunii świętej, aż się wpierw wyspowiadam, chociaż skruchę obudziłam natychmiast, bo mam to przyzwyczajenie, że po najmniejszym uchybieniu, ćwiczę się w skrusze. W dniach, w których nie przyjmowałam Komunii (73) świętej, nie odczuwałam obecności Bożej, cierpiałam z tego powodu niewymownie, ale znosiłam to jako karę za grzech. Jednak w spowiedzi świętej otrzymałam naganę, że mogłam przystępować do Komunii świętej, że to, co mi się przydarzyło, nie było przeszkodą do przyjęcia Komunii świętej. Po spowiedzi przyjęłam Komunię świętą. – Nagle ujrzałam Pana Jezusa, który mi powiedział te słowa: Wiedz, córko Moja, że większą Mi sprawiłaś przykrość tym, żeś się nie łączyła ze Mną w Komunii świętej, aniżeli to drobne uchybienie.
Mnie ten fragment kiedyś pomógł. Warto też pamiętać, że komunia św. nie jest "nagrodą za dobre sprawowanie", ale Chlebem Życia, który daje życie Twojej duszy i dodaje sił również do walki ze słabościami i z grzechami.
Bo dla mnie z Twojego opisu nie wynika, że zrobiłaś coś złego. Jak spowiadasz się co tydzień, i nie wynika to np. z walki z jakimś grzechem ciężkim, to chyba popadasz w przesadę. Wydaje mi się, że możesz mieć takie myślenie, że żeby przystąpić do komunii trzeba mieć nieskazitelność moralną.
Dodano po 13 minutach 56 sekundach:
Po przeczytaniu Twojego pytania przypomniał mi się fragment Dzienniczka św. Faustyny, może to będzie dla Ciebie wskazówką:
612 W pewnej chwili miałam wątpliwości, czy ta rzecz, która mi się przydarzyła, nie obraziła Pana Jezusa ciężko. Ponieważ nie mogłam sobie zdać sprawy z rzeczy tej, toteż postanowiłam nie przystępować do Komunii świętej, aż się wpierw wyspowiadam, chociaż skruchę obudziłam natychmiast, bo mam to przyzwyczajenie, że po najmniejszym uchybieniu, ćwiczę się w skrusze. W dniach, w których nie przyjmowałam Komunii (73) świętej, nie odczuwałam obecności Bożej, cierpiałam z tego powodu niewymownie, ale znosiłam to jako karę za grzech. Jednak w spowiedzi świętej otrzymałam naganę, że mogłam przystępować do Komunii świętej, że to, co mi się przydarzyło, nie było przeszkodą do przyjęcia Komunii świętej. Po spowiedzi przyjęłam Komunię świętą. – Nagle ujrzałam Pana Jezusa, który mi powiedział te słowa: Wiedz, córko Moja, że większą Mi sprawiłaś przykrość tym, żeś się nie łączyła ze Mną w Komunii świętej, aniżeli to drobne uchybienie.
Mnie ten fragment kiedyś pomógł. Warto też pamiętać, że komunia św. nie jest "nagrodą za dobre sprawowanie", ale Chlebem Życia, który daje życie Twojej duszy i dodaje sił również do walki ze słabościami i z grzechami.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14805
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4115 times
- Been thanked: 2906 times
- Kontakt:
Re: Komunia św
Ja bym poszedł do sklepu i do komunii- po co sobie utrudniać życie
ruch to zdrowie a rodzicom trzeba pomagać.
Grzechu żadnego nie masz, a jak już to lekki
chyba, że bardzo niegrzecznie odpowiedziałaś.
ruch to zdrowie a rodzicom trzeba pomagać.
Grzechu żadnego nie masz, a jak już to lekki
chyba, że bardzo niegrzecznie odpowiedziałaś.
Ostatnio zmieniony 2020-11-08, 16:57 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Komunia św
Zacznę od rady Faustyny udzielonej za pośrednictwem Betuli, która zacytowała i pogrubiła najważniejsze.
Jestem przekonany, że o wiele cięższym grzechem jest odwrócenie się od Jezusa, niż odwrócenie się od mamy. Chrystus ofiarował się dla Ciebie. Zastawił stół, dokonał przeistoczenia. Zaprosił Cię na Ucztę. A Ty co? Przyszłaś i powiedziałaś, że już się najadłaś? Że nie smakuje? Że masz brudne ręce? Przecież wystarczy wzbudzić akt skruchy. Mamę można przeprosić. A Jezus ma moc gładzenia grzechów. Przyjmując Go stajesz się świętą.
Uważam za rozsądną zasadę. Zawsze, gdy grzech ciężki, to jak najszybciej do spowiedzi. A gdy lekki, to akt skruchy i jak najszybciej do Jezusa.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.