Problem z rachunkiem sumienia

ODPOWIEDZ
Lucy
Początkujący
Początkujący
Posty: 49
Rejestracja: 22 mar 2020
Has thanked: 70 times
Been thanked: 5 times

Problem z rachunkiem sumienia

Post autor: Lucy » 2021-02-03, 21:42

Witajcie, potrzebuję pomocy. Jak na mnie dosyć długo nie byłam u spowiedzi, oddaliłam się nieco od Boga. Chcę bardzo iść do spowiedzi, ale niestety mam w głowie mętlik dotyczący moich grzechów - ich wagi i wymienienia ich w ogóle. Wiem, że sumienie napewno coś mi wyrzuca, ale wiem też że niektórych rzeczy nie umiem osądzić, nie pamiętam, nie umiem nazwać czy to grzech/natręctwo/czy może zwykłe skrupuły, bo mam z nimi problem. Czasem sumienie wyrzuca mi czyny, których nie jestem pewna czy zrobiłam i czy to był grzech, a jednak mówię o nich na spowiedzi i przez to rzadziej chodzę do spowiedzi, bo nie umiem poradzić sobie z tym że muszę mówić o czymś tak niejasnym:/. Może ktoś zrozumie o co chodzi. Bardzo się boje ze zapomnę o jakimś grzechu przez ten zamęt w głowie.
A z gotowych rachunków sumienia z moim skrupulanctwem nie korzystam. Co powinnam zrobić? Na samą myśl robienia rachunku sumienia odechciewa mi się pójścia do Kościoła, a tęsknię za Bogiem..

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Problem z rachunkiem sumienia

Post autor: Andej » 2021-02-03, 22:05

Lucy pisze: 2021-02-03, 21:42 Witajcie, potrzebuję pomocy.
Im rzadziej, tym trudniej. Często i regularnie dużo łatwiej. I mniej do wyznania.

Dlaczego zastanawiasz się nad tym, co powiedzieć? I jak powiedzieć? Ocena grzechu ma o tyle sens, o ile prowadzi do jego unikania. Łatwiej jest zawziąć się w sobie i unikać grzechów ciężkich. W przypadku powszednich trudno jest się tak zmobilizować. Ale przystępując do spowiedzi, nie ma to już znaczenia. To domena spowiednika. Penitent ma tylko wyznać. Prostymi słowami. Bez owijania w bawełnę. Bez usprawiedliwiania się, choć czasem trzeba podać okoliczności. Bez używania eufemizmów i zbyt nieprecyzyjnego określania grzechu.

Uważam, że jest lepiej pójść do spowiedzi będąc kiepsko przygotowanym, niż ją odkładać na później. Za dwa tygodnie szczególny okres. Dobrze jest weń wkroczyć z czystym sumieniem. A potem, jeszcze przed świętami jeszcze raz pojednać się sakramentalnie z Bogiem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ