Czy powinnam wyznać to na spowiedzi?
Czy powinnam wyznać to na spowiedzi?
Witajcie! Ostatni raz spowiadałam się 1,5 roku temu, i w okresie Wielkanocnym, ani w ciągu roku nie przyjęłam Komunii Św. Moje pytanie brzmi czy mam wyznać to o komunii św. podczas spowiedzi? Przygotowuje się do bierzmowania i chciałabym, aby ta spowiedź była szczera, bez zatajania żadnych grzehów. Będę wdzięczna za odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 2022-10-11, 16:21 przez Morkej, łącznie zmieniany 6 razy.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4451
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1081 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Spowiedź
Oczywiście, że Ci przebaczy. Miłosierny Jezus zawsze na Ciebie czeka. W spowiedzi doświadczysz pełni Miłosierdzia Bożego. Ja przystąpiłam do spowiedzi po 9 latach bez sakramentów. Boże przebaczenie jest nieskończone, żaden grzech nie zmieni tego, jak bardzo Pan Jezus Cię kocha i pragnie pojednania.
Podczas spowiedzi zacznij od powiedzenia, kiedy była Twoja ostatnia spowiedź, czyli że 1,5 roku temu. Niczym się nie przejmuj, bo i Bóg, i spowiednik bardzo się cieszą z takiego nawrócenia, to radość dla nich, że jednak jesteś, że przyszłaś po miłosierdzie i jednasz się z Bogiem.
Następnie wyznaj wszystkie grzechy ciężkie ( ciężkie, czyli takie, które łamią przykazanie Boże lub kościelne, możesz te przykazania znaleźć w Internecie). Powinno podać się też mniej więcej ilość grzechu ciężkiego np. jeśli opuszczałaś Msze św to dodajesz np. często albo kilka razy, w zależności jak było. A jeżeli wogóle nie uczestniczyłaś we Mszach, to po prostu powiedz, że bardzo długo nie chodziłaś do kościoła (tak było w moim przypadku gdy podeszłam do spowiedzi po latach).
Żeby spowiedź była dobra i ważna trzeba wyznać wszystkie grzechy ciężkie, jakie pamiętasz. Jeśli jednak zapomnisz to nie ma zatajenia, wtedy wyznaj przy okazji następnej spowiedzi. Jeśli np. w przeszłości celowo zataiłaś jakiś grzech ciężki to trzeba o tym powiedziec spowiednikowi.
Jeśli przypomni Ci się grzech ciężki, a jeszcze nie odeszłaś od konfesjonału to wyznaj. Można też wyznawać grzechy lekkie, jest to bardzo zalecane, ale nie jest konieczne dla ważności spowiedzi
Nie wiem, czy musisz mówić o tej Wielkanocy ale na pewno trzeba szczerze powiedzieć ile czasu minęło od ostatniej spowiedzi. Zrób sobie na spokojnie rachunek sumienia i się niczym nie stresuj, tam jest
Bóg Miłosierdzia, który Cię nigdy nie odrzuci.
Podczas spowiedzi zacznij od powiedzenia, kiedy była Twoja ostatnia spowiedź, czyli że 1,5 roku temu. Niczym się nie przejmuj, bo i Bóg, i spowiednik bardzo się cieszą z takiego nawrócenia, to radość dla nich, że jednak jesteś, że przyszłaś po miłosierdzie i jednasz się z Bogiem.
Następnie wyznaj wszystkie grzechy ciężkie ( ciężkie, czyli takie, które łamią przykazanie Boże lub kościelne, możesz te przykazania znaleźć w Internecie). Powinno podać się też mniej więcej ilość grzechu ciężkiego np. jeśli opuszczałaś Msze św to dodajesz np. często albo kilka razy, w zależności jak było. A jeżeli wogóle nie uczestniczyłaś we Mszach, to po prostu powiedz, że bardzo długo nie chodziłaś do kościoła (tak było w moim przypadku gdy podeszłam do spowiedzi po latach).
Żeby spowiedź była dobra i ważna trzeba wyznać wszystkie grzechy ciężkie, jakie pamiętasz. Jeśli jednak zapomnisz to nie ma zatajenia, wtedy wyznaj przy okazji następnej spowiedzi. Jeśli np. w przeszłości celowo zataiłaś jakiś grzech ciężki to trzeba o tym powiedziec spowiednikowi.
Jeśli przypomni Ci się grzech ciężki, a jeszcze nie odeszłaś od konfesjonału to wyznaj. Można też wyznawać grzechy lekkie, jest to bardzo zalecane, ale nie jest konieczne dla ważności spowiedzi
Nie wiem, czy musisz mówić o tej Wielkanocy ale na pewno trzeba szczerze powiedzieć ile czasu minęło od ostatniej spowiedzi. Zrób sobie na spokojnie rachunek sumienia i się niczym nie stresuj, tam jest
Bóg Miłosierdzia, który Cię nigdy nie odrzuci.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 795
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 140 times
Re: Spowiedź
@Anna1 ja też idę do bierzmowania, jestem w ósmej klasie
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedź
Spowiedź. Kiedy? Wkurza mnie to, że w trakcie mszy świętej. Czy jeśli spowiadam się w trakcie liturgii słowa, w szczególności w trakcie czytania Ewangelii, to uczestniczę we mszy świętej? Czy nie? A gdy kapłan spowiada mnie w trakcie liturgii ofiary? W czasie przeistoczenia, to jestem na mszy? Czy nie?
W moim kościele bywał emerytowany ksiądz. Kiedyś pochwaliłem go za to, że był w konfesjonale sporo czasu przed mszą (między mszami jest, różnej długości, przerwa). Powiedział, że gdy był proboszczem, to pilnował, aby tak było. Prosiłem go o rozmowę z tutejszym proboszczem, gdyż moje uwagi ignoruje. Poe=wiedział, że przeceniam jego możliwości. Księża z naszej parafii przychodzą do konfesjonałów, kilka, kilkanaście minut po rozpoczęciu mszy. Proboszcz też. W końcu to on daje przykład.
W Instrukcji „Eucharisticum mysterium” z 25 maja 1967. napisano, że: „Wytrwale należy przyzwyczajać wiernych, aby przystępowali do sakramentu pokuty poza Mszą św., zwłaszcza w określonych godzinach, tak aby jego udzielanie dokonywało się w spokoju i z prawdziwą ich korzyścią, jak również nie przeszkadzało im w czynnym uczestnictwie we Mszy św.”. A mi się wydaje, że nie należy przyzwyczajać wiernych, ale kapłanów. Dopóki księża nie zrozumieją, że spowiedź powinna odbywać się bez uszczerbku dla uczestnictwa w mszy świętej, nic z tego nie będzie. No, ale to wymagałoby poświecenia własnego czasu. I zrozumienia, że penitentowi jest trudniej skupić się na samym sakramencie spowiedzi, gdy z boku docierają słowa, śpiewy. Gdy denerwuje się, czy zdąży przed komunią świętą.
Uznaje się, i to rozumiem, że księża mają obowiązek spowiadać, także w trakcie mszy świętej, jeśli na prośbę lub żądanie wiernego lub wiernych. A tymczasem ksiądz, przynajmniej w mojej parafii, opuszcza konfesjonał, gdy trzeba zbierać ofiarę na tacę. Niezależnie od tego, jak wielka jest kolejka. Niezależnie od tego, czy jest ktoś inny, kościelny, ministrant, który też może przejść z taca po kościele.
Zatem czy popełniam grzech, gdy w trakcie liturgii niedzielnej, zamiast w niej uczestniczyć, spowiadam się? Wszak wtedy wyłączam się z uczestnictwa w mszy świętej. Oczywiście można przyjść godzinę wcześniej, w trakcie poprzedniej mszy świętej, aby sie wyspowiadać. A potem zaczekać na swoją.
Poza kościołami przyklasztornymi nie spotkałem się z praktyką ustanawiania godzin spowiedzi. Stałych godzin. Albo możliwości spowiedzi na żądanie. Kiedyś na ul. Boboli (w międzyczasie Komarowa) był przycisk u Jezuitów. Chyba nawet całodobowy. Można było przyjść i zostać przyjętym. Nie wiem, czy jeszcze tak jest. Troszkę wątpię. Z przykrością. Generalnie rzecz biorąc obserwuję, że księża nie mają na nic czasu. Na nic, czego im nie nakaże proboszcz. Ale proboszczom też nie na rękę organizowania godzin spowiedzi, kontrolowanie kościoła, absorbowanie czasu. Wydaje mi sie, że najlepiej, jak się wszystko toczy ustalonym nurtem. Żadnych inicjatyw. Zwłaszcza oddolnych. Odnoszę wrażenie, że każda propozycja ze strony wiernych natrafia na odruchowy opór. A czasem na oburzenia, że ktoś chce księdza pouczać. Zwłaszcza proboszcza. W sumie, to karygodne. A wierni niewiele lepsi. Też nie chcą się narażać księżom i proboszczowi. Lepiej potulnie. Dobrodziej wie co robi. Wie?
W moim kościele bywał emerytowany ksiądz. Kiedyś pochwaliłem go za to, że był w konfesjonale sporo czasu przed mszą (między mszami jest, różnej długości, przerwa). Powiedział, że gdy był proboszczem, to pilnował, aby tak było. Prosiłem go o rozmowę z tutejszym proboszczem, gdyż moje uwagi ignoruje. Poe=wiedział, że przeceniam jego możliwości. Księża z naszej parafii przychodzą do konfesjonałów, kilka, kilkanaście minut po rozpoczęciu mszy. Proboszcz też. W końcu to on daje przykład.
W Instrukcji „Eucharisticum mysterium” z 25 maja 1967. napisano, że: „Wytrwale należy przyzwyczajać wiernych, aby przystępowali do sakramentu pokuty poza Mszą św., zwłaszcza w określonych godzinach, tak aby jego udzielanie dokonywało się w spokoju i z prawdziwą ich korzyścią, jak również nie przeszkadzało im w czynnym uczestnictwie we Mszy św.”. A mi się wydaje, że nie należy przyzwyczajać wiernych, ale kapłanów. Dopóki księża nie zrozumieją, że spowiedź powinna odbywać się bez uszczerbku dla uczestnictwa w mszy świętej, nic z tego nie będzie. No, ale to wymagałoby poświecenia własnego czasu. I zrozumienia, że penitentowi jest trudniej skupić się na samym sakramencie spowiedzi, gdy z boku docierają słowa, śpiewy. Gdy denerwuje się, czy zdąży przed komunią świętą.
Uznaje się, i to rozumiem, że księża mają obowiązek spowiadać, także w trakcie mszy świętej, jeśli na prośbę lub żądanie wiernego lub wiernych. A tymczasem ksiądz, przynajmniej w mojej parafii, opuszcza konfesjonał, gdy trzeba zbierać ofiarę na tacę. Niezależnie od tego, jak wielka jest kolejka. Niezależnie od tego, czy jest ktoś inny, kościelny, ministrant, który też może przejść z taca po kościele.
Zatem czy popełniam grzech, gdy w trakcie liturgii niedzielnej, zamiast w niej uczestniczyć, spowiadam się? Wszak wtedy wyłączam się z uczestnictwa w mszy świętej. Oczywiście można przyjść godzinę wcześniej, w trakcie poprzedniej mszy świętej, aby sie wyspowiadać. A potem zaczekać na swoją.
Poza kościołami przyklasztornymi nie spotkałem się z praktyką ustanawiania godzin spowiedzi. Stałych godzin. Albo możliwości spowiedzi na żądanie. Kiedyś na ul. Boboli (w międzyczasie Komarowa) był przycisk u Jezuitów. Chyba nawet całodobowy. Można było przyjść i zostać przyjętym. Nie wiem, czy jeszcze tak jest. Troszkę wątpię. Z przykrością. Generalnie rzecz biorąc obserwuję, że księża nie mają na nic czasu. Na nic, czego im nie nakaże proboszcz. Ale proboszczom też nie na rękę organizowania godzin spowiedzi, kontrolowanie kościoła, absorbowanie czasu. Wydaje mi sie, że najlepiej, jak się wszystko toczy ustalonym nurtem. Żadnych inicjatyw. Zwłaszcza oddolnych. Odnoszę wrażenie, że każda propozycja ze strony wiernych natrafia na odruchowy opór. A czasem na oburzenia, że ktoś chce księdza pouczać. Zwłaszcza proboszcza. W sumie, to karygodne. A wierni niewiele lepsi. Też nie chcą się narażać księżom i proboszczowi. Lepiej potulnie. Dobrodziej wie co robi. Wie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Spowiedź
W moim mieście jest taki kościół, dokładnie bazylika mniejsza. Spowiedź jest od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00-18:00 oraz w soboty 10:00-12:00.Poza kościołami przyklasztornymi nie spotkałem się z praktyką ustanawiania godzin spowiedzi. Stałych godzin.
Ostatnio zmieniony 2021-03-05, 19:54 przez Zebra, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedź
Doskonale. Ale czy zalecenia Soboru Watykańskiego II dotyczą tylko tej jednaj bazyliki? A innych kościołów już nie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Spowiedź
No wiem o co chodzi. Pytałeś, dlatego napisałam.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedź
Zasadnicze pytanie, wprawdzie niesformułowane w konkretnym zdaniu, brzmiało:
Czy godzi się spowiadać w trakcie mszy świętej?
Choć można je też w inny sposób zwerbalizować.
Czy godzi się spowiadać w trakcie mszy świętej?
Choć można je też w inny sposób zwerbalizować.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Bywalec
- Posty: 195
- Rejestracja: 11 kwie 2023
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 124 times
Re: Czy powinnam wyznać to na spowiedzi?
Temat stary i dla samej autorki już nieaktualny, ale tytułem uzupełnienia, gdyby ktoś inny szukał, bo odpowiedź nie została udzielona:Anna1 pisze: ↑2021-03-02, 10:03 Witajcie! Ostatni raz spowiadałam się 1,5 roku temu, i w okresie Wielkanocnym, ani w ciągu roku nie przyjęłam Komunii Św. Moje pytanie brzmi czy mam wyznać to o komunii św. podczas spowiedzi? Przygotowuje się do bierzmowania i chciałabym, aby ta spowiedź była szczera, bez zatajania żadnych grzehów. Będę wdzięczna za odpowiedź.
Tak, trzeba powiedzieć i o braku spowiedzi i o braku Komunii od 1,5 roku (jedno nie implikuje drugiego), ponieważ jest to jeden z minimalnych obowiązków podanych w przykazaniach kościelnych. Przy czym obowiązek dotyczący spowiedzi i komunii w czasie wielkanocnym, dotyczy okresu od świąt wielkanocnych (od Wigilii Paschalnej) aż do święta zesłania Ducha Świętego - czyli okres 50 dni.Moje pytanie brzmi czy mam wyznać to o komunii św. podczas spowiedzi?