Czy Komunia Święta jest konieczna do zbawienia?

[sądzony]

«Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju» Łk 23.43
Jeśli to zbawienie to nie jest konieczna.

Przyznasz, ze to raczej nadzwyczajna sytuacja. Podobnie mamy jasne przesłanie Ewangelii co do koniecznosci chrztu świętego - a ów łotr nie został ochrzczony.

Przyznaję. Jest to wyjątkowa sytuacja.
Uważam jednak (to jedynie moje zdanie), że sakramenty nie są niezbędne do zbawienia. Są oczywiście bardzo cenne i pomocne.
Najważniejsze moim zdaniem jest:
Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! 24 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Łk 9,23-24

[Marek_Piotrowski]

Zdziwię Cię, ale nie uważam tego za najważniejszy cytat (choć nie wiem czy ma sens wartościowanie cytatów w Pismie).
Czemu? Bo mówi o czymś ważnym, ale drugorzędnym; naszym działaniu. Tymczasem clou jest to, co czyni Bóg.

Teraz co do niezbędności sakramentów do zbawienia; tu musimy odróznić niezbędność "matematyczną" od niezbędności, nie wiem jak to nazwać, "co do zasady".
Matematycznie, skoro choć jedna osoba zostaje zbawiona bez sakramentów, nie są one "niezbędne".
Co do zasady jednak bez nich nie ma zbawienia.

Mam wrażenie, że generalnie się zgadzamy.

[sądzony]

Co do zasady jednak bez nich nie ma zbawienia.
Mam wrażenie, że generalnie się zgadzamy.

Zgadzamy się.
Co rozumiesz pod pojęciem "co do zasady"?

[Marek_Piotrowski]

Co rozumiesz pod pojęciem "co do zasady"?

Powiedzmy, że "w normalnym trybie".
Bo nakazem Pańskim jest chrzest, Eucharystia, wiemy że niezbędna jest wiara i czynienie dobra.
Ale Bóg nie jest swoimi "metodami" związany i prawdopodobnie niewierzący (trwający w nie zawinionym błędzie) może zostać zbawiony.

[orzeszku]

Tak w ogóle poza dyskusją naszła mnie taka refleksja, że dla prawdziwie wierzącego katolika takie pytanie w ogóle raczej nie ma racji bytu, a już tym bardziej rozpatrywanie tego niezwykłego daru nad darami w kategoriach konieczności... Jeśli wierzymy w trannsubstancjację, jeśli wierzymy, że to jest realnie Ciało Chrystusa z którym się możemy zjednoczyć w najściślejszy z możliwych sposobów już tu na Ziemi... to jak tu można się nie rwać do tego, nie pragnąć tego z całych sił?

[sądzony]

Tak w ogóle poza dyskusją naszła mnie taka refleksja, że dla prawdziwie wierzącego katolika takie pytanie w ogóle raczej nie ma racji bytu, a już tym bardziej rozpatrywanie tego niezwykłego daru nad darami w kategoriach konieczności... Jeśli wierzymy w trannsubstancjację, jeśli wierzymy, że to jest realnie Ciało Chrystusa z którym się możemy zjednoczyć w najściślejszy z możliwych sposobów już tu na Ziemi... to jak tu można się nie rwać do tego, nie pragnąć tego z całych sił?

Zgadzam się.
Jednakże sam fakt, iż "rwiemy się do tego" nie oznacza, że wierzymy w trannsubstancjację i jesteśmy "prawdziwie wierzącymi katolikami".

[orzeszku]

To oczywiste.

[sądzony]

To oczywiste.

Chyba niekoniecznie. Znam wielu "katolików" którzy swą wiarę opierają na "lataniu do komunii".
(choć może to błędny osąd, bo nie znam ich serc)

[lambda]

To oczywiste.

Chyba niekoniecznie. Znam wielu "katolików" którzy swą wiarę opierają na "lataniu do komunii".
(choć może to błędny osąd, bo nie znam ich serc)

A co rozumiesz przez "latanie do komunii"?

[sądzony]

A co rozumiesz przez "latanie do komunii"?

Czasami odnoszę wrażenie (choć jak pisałem powyżej, może mylne), że wielu ludzi opiera swą wiarę jedynie na spowiedzi i możliwości przyjęcia komunii świętej. Uważam, że to ważne lecz to nie wszystko.
Wczoraj przyszła mi do głowy pewna głupia myśl:
"Jeżeli nie znajdziesz Boga w lesie, darmo ci szukać go w Kościele".

„Żeby odejść od Boga wcale nie trzeba opuszczać Kościoła. Można tkwić w samym jego sercu, ale nie znać Chrystusa.”
Abp. G. Ryś

[Andej]

"latanie do komunii" to imperatyw. To potrzeba. Tak, jak jedzenie, picie czy oddychanie. Nie da się żyć bez "latania". To nie magia. Samo przyjęcie Ciała Chrystusa nie zmienia człowieka. Ale potrzeba przyjmowania już tak. Przyjmowanie z miłością też. Bo to :latanie" zobowiązuje, mobilizuje. Wyznacza kierunki zmian.
To opieranie się na Najświętszym Sakramencie jest solidnym fundamentem życia.

[sądzony]

To opieranie się na Najświętszym Sakramencie jest solidnym fundamentem życia.

Zgadzam się. Jeno sam fundament to jeszcze nie dom.

[SmokEustachy]

Do zbawienia jest konieczny Pan Bóg jako zbawiający i egzemplarz człowieka jako przedmiot zbawienia.

[Dezerter]

Komunia na pewno pomaga w zbawieniu
Ale konieczna nie jest.
Wielu chrześcijan niekatolików nie przyjmuje jej, żydzi również muzułmanie i inni daremnie poszukujący Boga
którzy to według nauki KK mają szansę na zbawienie

[Andej]

Dla mnie jest konieczna. Dla Boga, nie sądzę.
Ale na pewno jest paliwem sprzyjającym zbawieniu.