Pokuta i pojednanie

Awatar użytkownika
Czernin
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 424
Rejestracja: 23 sie 2015
Lokalizacja: Mazowieckie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 4 times
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Pokuta i pojednanie

Post autor: Czernin » 2015-09-02, 00:07

Temat dotyczy przystępowania do spowiedzi. Jak myślicie, jak często powinno się to robić, ze względu na co?

Ja osobiście robię to raz na miesiąc. A Wy?
Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli (J 8, 32)

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Pokuta i pojednanie

Post autor: Dezerter » 2015-09-04, 10:06

Czernin pisze:Temat dotyczy przystępowania do spowiedzi. Jak myślicie, jak często powinno się to robić, ze względu na co?
Raz na rok na Wielkanoc - ze względu na przepisy prawa Kościelnego ....
chyba, że ktoś nie przestrzega Prawa i Prawa Miłości - to musi częściej :-( :cry:
Ja osobiście robię to raz na miesiąc. A Wy?
zawsze?, czy trzeba czy nie trzeba?
- ja chodzę do spowiedzi gdy mam grzech ciężki, lub gdy zbliża się jakaś ważna uroczystość a długo nie byłem, a chcę być w pełnej komunii i czysty przed Bogiem.
Z grzechów lekkich spowiadam się podczas Mszy Św. w spowiedzi ogólnej/powszechnej.
Dodatkowo mam taki zwyczaj - gdy popełnię grzech i uświadomię to sobie, gdy przyjdzie opamiętanie, to od razu przepraszam Boga za moje zachowanie i jeśli mogę to i bliźniego.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Angeli

Post autor: Angeli » 2015-09-04, 10:48

Ja chodzę do spowiedzi raz w miesiącu, czasem raz na dwa tygodnie. To nawet lepsze niż raz w roku moim zdaniem bo przynajmniej ma się pewność, że niczego się nie zapomniało

mała czarna

Re: Pokuta i pojednanie

Post autor: mała czarna » 2015-09-07, 13:31

[quote="Dezerter"
Dodatkowo mam taki zwyczaj - gdy popełnię grzech i uświadomię to sobie, gdy przyjdzie opamiętanie, to od razu przepraszam Boga za moje zachowanie i jeśli mogę to i bliźniego.[/quote]
To znaczy ze sam sobie odpuszczasz grzechy :?:

Człowiek

Post autor: Człowiek » 2015-09-07, 16:33

@mała czarna

Jak ktoś cię przeprasza to przeprasza bez twojej osoby czy raczej przyjdzie?

Jak mówi A.Szostak najlepiej uwielbiać Boga zaraz po grzechu, spowiedź, pokuta i lekarstwo w Komunii

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2015-09-07, 20:18

Człowiek pisze:@mała czarna

Jak ktoś cię przeprasza to przeprasza bez twojej osoby czy raczej przyjdzie?

Jak mówi A.Szostak najlepiej uwielbiać Boga zaraz po grzechu, spowiedź, pokuta i lekarstwo w Komunii
dziękuję Człowieku, że mnie zrozumiałeś :-D
Gdzie ty mała czarna przeczytałaś w moim poście, że "sam sobie" :shock:
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Człowiek

Post autor: Człowiek » 2015-09-17, 18:51

Piękny filmik o spowiedzi

cz.1
cz.2

jest 8 części

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Post autor: Jaabes » 2015-09-26, 09:23

Zabawne są te Wasze wynurzenia...z najważniejszą Osobą i Panem życia i śmierci rozmawiacie, raz na tydzień, dwa tygodnie lub nawet raz do roku. Z tego wniosek że Jezus Chrystus nie jest Panem Waszego codziennego życia. Jest to tylko slogan.
Przecież nawet z kolegą rozmawia się częściej, nie mówiąc już o przyjacielu.

Natomiast ja chodzę do spowiedzi przynajmniej raz dziennie, najczęściej gdy udaję się na nocny odpoczynek.
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

mała czarna

Post autor: mała czarna » 2015-09-26, 09:25

Jaabes pisze: Natomiast ja chodzę do spowiedzi przynajmniej raz dziennie, najczęściej gdy udaję się na nocny odpoczynek.
Tak naprawde a od rana zaczynasz na nowo grzeszyc ublizajacym na forach i czy warta jest taka spowiedz :!:

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Post autor: Jaabes » 2015-09-27, 10:20

mała czarna pisze:
Jaabes pisze: Natomiast ja chodzę do spowiedzi przynajmniej raz dziennie, najczęściej gdy udaję się na nocny odpoczynek.
Tak naprawde a od rana zaczynasz na nowo grzeszyc ublizajacym na forach i czy warta jest taka spowiedz :!:
Prawdą jest że niemal codziennie zdarza mnie się zgrzeszyć, jak nie czynem czy słowem to chociażby myślą. Ale dzięki Bogu za świętą Krew Jego Syna która usuwa grzechy POWSTAŁE WCZEŚNIEJ, POPEŁNIANE AKTUALNIE, oraz te które jeszcze przydarzy się POPEŁNIĆ. Ale te raz wyznane traktuje tak że jestem autentycznie uwolniony od nich. Bo mam przecież swój rozum i wolną wolę...
Tak więc spowiedź bezpośrednio Bogu dotyczy tylko tego co popełniam i popełnię. Gdyż to co uczyniłem przed narodzeniem na nowo, zostało oddalone jak wschód od zachodu...Jeśli powracam stale do tych samych grzesznych czynów jakie popełniałem przed nawróceniem, to jestem podobny do psa i świni (2 P 2;22).
Czy Wy drodzy Rodacy Rzymskokatolicy nie zachowujecie się podobnie jak w 2 P 2;22, przychodząc do konfesjonału ?
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

Awatar użytkownika
Migdałek
Bywalec
Bywalec
Posty: 130
Rejestracja: 23 sie 2015
Been thanked: 14 times

Post autor: Migdałek » 2015-09-27, 13:50

A czy ty Jaabes, nie zachowujesz się podobnie jak w 2 P 2;22, spowiadając się codziennie? Rozumiem, że od nowego narodzenia ani razu nie skłamałeś, nie gniewałeś nie na nikogo be powodu, nie uraziłeś nikogo słowem ani nie zgrzeszyeś myślą
Ciekawe bo w pierwszym zdaniu swego postu napisałeś coś przeciwnego.

Ciekawi mnie również zdanie:
Jaabes pisze:Tak więc spowiedź bezpośrednio Bogu dotyczy tylko tego co popełniam i popełnię.
A czego innego może dotyczyć spowiedź? (choć dyskutowałabym z czasem przysżlym jak można przepraszać za coś czego sie nie zrobiło)

Dlaczego ty spowiadając się z tego co popełniłeś robisz dobrze a katolik robi źle?

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Post autor: Jaabes » 2015-09-27, 16:36

Migdałek pisze:A czy ty Jaabes, nie zachowujesz się podobnie jak w 2 P 2;22, spowiadając się codziennie? Rozumiem, że od nowego narodzenia ani razu nie skłamałeś, nie gniewałeś nie na nikogo be powodu, nie uraziłeś nikogo słowem ani nie zgrzeszyeś myślą
Ciekawe bo w pierwszym zdaniu swego postu napisałeś coś przeciwnego.

Ciekawi mnie również zdanie:
Jaabes pisze:Tak więc spowiedź bezpośrednio Bogu dotyczy tylko tego co popełniam i popełnię.
A czego innego może dotyczyć spowiedź? (choć dyskutowałabym z czasem przysżlym jak można przepraszać za coś czego sie nie zrobiło)

Dlaczego ty spowiadając się z tego co popełniłeś robisz dobrze a katolik robi źle?
Zdarzyło się niestety że wróciłem do starego ?błotka? konkretnie była to wóda i papierosy. Bardzo z tego pokutowałem, że tak brzydko się zachowałem. Lecz mam potwierdzenie że i tym drugim razem Zbawiciel wybaczył to.
Pisząc o tym że przeszłość została oddalona jak wschód od zachodu, mam na uwadze przede wszystkim te dwie powyżej wymienione sprawy. Muszę też powiedzieć nieskromnie że, z mówieniem całej prawdy od dnia nawrócenia też nie mam problemu. W sensie że nie kłamię, chociaż niekiedy zdarzają się okoliczności w których pojawia się pomysł-pokusa, żeby coś niecoś ukryć. Ale Duch Święty zaraz wskazuje że to Bogu się nie podoba.

Pisząc o tym że spowiadać się powinniśmy jedynie z aktualnych grzechów, mam na myśli że te wyznane podczas nawracania się. Są już że tak powiem załatwione, czyli Bóg wrzucił je w niepamięć.
Natomiast często słyszę jak ludzie wciąż spowiadają się że zgrzeszyli paląc papierosy lub cudzołożąc. Za tydzień, miesiąc czy rok, robią dokładnie to samo. I tak w kółko na każdej spowiedzi w konfesjonale. Moim zdaniem jest to mówiąc delikatnie niepoważna sytuacja. To jest właśnie podstawowa różnica spowiedzi Rzymskokatolickiej i protestanckiej.
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

Człowiek

Post autor: Człowiek » 2015-09-27, 18:57

Jaabes,

Modlitwa to rozmowa z Bogiem... Spowiedź jest sakramentem. Spotykasz Chrystusa w konfesjonale i ustami księdza może Ci odpowiedzieć. Bóg zna twoje grzechy zanim je popełnisz, spowiedź to wyznanie ich drugiemu człowiekowi niejako przyznanie się przed sobą.

Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. (Jan 20:23 BT)

Przykładem jest życie bez ślubu, przyznając przed sobą i Bogiem - zgrzeszyłem i trwam w grzechu?
W konfesjonale może być brak rozgrzeszenia nauka i próba rady.
"zgrzeszyli paląc papierosy lub cudzołożąc. Za tydzień, miesiąc czy rok, robią dokładnie to samo. "
"Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?". Jezus mu odrzekł: "Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami." (Mt 18,21-35).

Dziś nie zapale jutro też potem wygra pokusa. Człowiek nawrócony to nie taki, który skończył z grzechem, ale walczy z nim na co dzień. Upadek z krzyżem, ale wstajesz idziesz dalej do Pana.

Awatar użytkownika
Migdałek
Bywalec
Bywalec
Posty: 130
Rejestracja: 23 sie 2015
Been thanked: 14 times

Post autor: Migdałek » 2015-09-27, 22:39

Jaabes pisze:

Zdarzyło się niestety że wróciłem do starego ?błotka? konkretnie była to wóda i papierosy. Bardzo z tego pokutowałem, że tak brzydko się zachowałem. Lecz mam potwierdzenie że i tym drugim razem Zbawiciel wybaczył to.
Pisząc o tym że przeszłość została oddalona jak wschód od zachodu, mam na uwadze przede wszystkim te dwie powyżej wymienione sprawy. Muszę też powiedzieć nieskromnie że, z mówieniem całej prawdy od dnia nawrócenia też nie mam problemu. W sensie że nie kłamię, chociaż niekiedy zdarzają się okoliczności w których pojawia się pomysł-pokusa, żeby coś niecoś ukryć. Ale Duch Święty zaraz wskazuje że to Bogu się nie podoba.

Pisząc o tym że spowiadać się powinniśmy jedynie z aktualnych grzechów, mam na myśli że te wyznane podczas nawracania się. Są już że tak powiem załatwione, czyli Bóg wrzucił je w niepamięć.
Natomiast często słyszę jak ludzie wciąż spowiadają się że zgrzeszyli paląc papierosy lub cudzołożąc. Za tydzień, miesiąc czy rok, robią dokładnie to samo. I tak w kółko na każdej spowiedzi w konfesjonale. Moim zdaniem jest to mówiąc delikatnie niepoważna sytuacja. To jest właśnie podstawowa różnica spowiedzi Rzymskokatolickiej i protestanckiej.
Różnica polega na tym, że że nie wiem z jakich źródłem masz wiedzę (bo przecież nie znasz ludzkich serc jak Jezus), że jak każdy protestant wyzna grzechy w myśli to już do nich nie powraca i na nowo ich nie wyznaje. Skąd możesz to wiedzieć? To raczej Twoje idealistyczne wyobrażenie. Moim zdanie w takiej spowiedzi myślowej dużo łatwiej jest w kółko powtarzać to samo, wypowiedzenie na głos zmusza do większej refleksji nad tym co zrobiłem.

Tak więc problem, o którym mówisz to problem poważnego podchodzenia go Bożego miłosierdzia i zatwardziałości serca a nie sposobu w jaki te grzechy są wyznawane. Dotyczy on chrześcijan wszystkich wyznań

Pinchas

Post autor: Pinchas » 2015-09-27, 23:59

Krew Jezusa oczyszcza z wszystkich grzechow ale trzeba je wyznawac.

Kto mówi, że nie ma grzechu jest kłamcą i oszukuje samego siebie.

Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego

16 Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego. 17

ODPOWIEDZ