A
Rzeczywiście, Henryk znów sprzedał na sporo inwektyw pod naszym adresem, ale argumentów na temat właściwie żadnych.
Przykład kliniczny to zakończenie listu - jak się mają cytaty:
Rz 6:3 bt4 "Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć?"
2Ti 2:11 pau " Oto słowo godne wiary. Jeśli razem z Nim umarliśmy, z Nim także żyć będziemy."
Do tezy, ktorą usiłuje wydobyć z nich Henryk:
Nauka o chrzcie niemowląt jest zaprzeczeniem nauk Jezusa i apostołów.
Ano, nijak. Ale zawsze to dobrze sprawić wrażenie, że się coś zacytowało, nie Henryku?
B
Zabawne jest też przytaczanie wersetu (od starożytności chrześcijańskiej cytowanego jako wsparcie dla chrztu dzieci):
Mk 10:14 bt4
" A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże." jako... rzekomego argumentu przeciw tej praktyce.
Henryk na podstawie wersetu mówiącego o tym, że nie wolno dzieciom zabraniać zbliżania się do Jezusa wysnuwa twierdzenie, że nie wolno ich ochrzcić w imię Jezusa.
Baaardzo "oryginalny" sposób wnioskowania
C
Sam chrzest przed niczym i od niczego nie zbawia.
Prawdę mówiąc, nie bardzo wiem jak zareagować na takie dictum. Chrzest podłącza człowieka do Przymierza Zbawienia. Czy zbawia? Zbawił to nas Jezus na krzyżu... I w tym sensie nie zbawia nic ? ani Chrzest, ani Biblia, ani uczynki, ani Wiara, ani Miłość. Jezus odkupił i proponuje swoją Łaskę każdemu. Człowiek może się przyłączyć lub nie.
Zresztą podejście ?X zbawia, więc Y nie? to nieporozumienie i źródło wielu nieporozumień. Bo to jeden wyczyta z Biblii że zbawia krew Jezusa, inny że rany, jeszcze inny że wiara jeszcze inny podaje wersety na dowód że uczynki, jeszcze inny że Eucharystia czy głośne wyznanie wiary, czy Chrzest wreszcie albo Kościół...
I wszyscy mają rację, mają na to dowody w Biblii...
I słusznie, bo to wszystko Prawda. Nieprawdą natomiast jest jakoby Prawdy te się wykluczały.
Zatem czy chrzest zbawia?
Nie.
W sensie dosłownym zbawia Bóg ? nikt inny i nic innego.
On ustanowił, żeby się chrzcić dla zbawienia, ale to nie znaczy ze chrzest jest powodem zbawienia ? raczej sposobem by się do owego darowanego przez Jezusa zbawienia ?podłączyć? .
Próbowałem to już raz Ci, Henryku, wytłumaczyć przez analogię z żarówką; powodem świecenia żarówki jest prąd elektryczny przepływający przez żarnik a nie nacisk na klawisz włączający prąd. Jednak aby podłączyć żarówkę do prądu, trzeba przycisnąć przycisk przełącznika.
I tym przyciskiem jest chrzest.
D
Znowu zapodam werset, ale wiem, że i tak nie przemówi do Was, bo tylko Biblia...:
Eph 2:8 bt5 " Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:"
Rzeczywiście, nie przemówił.
Może dlatego że jest na inny temat?
E
Chrzest wymaga osobistej wiary i uświęcenia. U dzieci jest niemożliwe. Zgadza się?
Że niemożliwe, to się zgadza.
Ale gdzie wyczytałeś, że "wymaga osobistej wiary i uświęcenia"?
(już raz stawiałeś podobną tezę - niestety wówczas też bez argumentów - że ponoć
"sedno chrztu tkwi w stopniu rozwoju umysłu chrzczonego")
To już kolejny raz, kiedy pytam o biblijne źródło Twoich stwierdzeń, poprzednio (bezskutecznie) pytałem:
- W liście z 22 XI 2017 g. 01:03 spytałem, jakie jest biblijne źródło Twojego stanowczego twierdzenia, jakoby wśród tych, o których czytamy że zostali ochrzczeni nie było dzieci
- W liście z 22 XI 2017 g. 22:08 spytałem, jakie jest biblijne źródło Twojego stanowczego twierdzenia, jakoby należało czekać z chrztem do wieku dorosłego, i wówczas dzieci miały "wybierać"
- W liście z 22 XI 2017 22:54 twierdziłeś, że dzieci wierzących rodziców o kórych mowa w 1Kor 7:14 nie są ochrzczone. Poprosiłem Cię o biblijne źródło tej wiedzy.
- W liście z 23 XI 2017 g. 11:59 zapytałem, gdzie wyczytałeś w Piśmie że "chrzest to zanurzenie w wolę Pańską"
Niestety, w odpowiedzi nie wskazałeś mi mówiącego o podobnych tezach fragmentu biblijnego.
Zamiast tego usłyszałem połajanki na temat mojej nieznajomości Pisma (względnie braku poszanowania dla Pisma), uwagi o mojej głuchocie, pogardliwe słowa o katolikach i "katolickim Talmudzie", wątpliwości co do mojego umysłu itd
Wątek, w ktorym zapoczątkowałeś ten temat, nazwałeś "Witam tych, co chca naśladować Chrystusa".
Czy rzeczywiście forma polemiki, jaką prowadzisz - inwektywy ZAMIAST argumentów - przypomina naśladowanie Jezusa?
F
A jeden z ukrzyżowanych złoczyńców,- przecież z pewnością nie był chrzczony, a jednak Jezus obiecał coś mu w przyszłości.
Niepojęte?
Gdybyś znał naukę, z którą polemizujesz, wiedziałbyś, że jak najbardziej "pojęte" (swoją drogą - może wypadałoby się zapoznać PRZED rozpoczęciem krytykowania?. Biblia wszak ostrzega: Prz 18:13
"Kto odpowiada, zanim wysłucha, zdradza swoją bezmyślność i naraża się na hańbę." )
Bóg nie jest ograniczony własnymi sakramentami. Gdyby jednak człowiek ten miał możność, miałby obowiązek przyjęcia Chrztu, jak to się działo z nawracającymi się osobami które spotykamy w Dziejach Apostolskich.
Powinniśmy wyraźnie wyróżnić dwie sytuacje:
- Człowiek nawraca się, wyznaje wiarę i jest chrzczony - zostaje uwolniony od grzechów, niezależnie kim był co robił:
?Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie.?/Rz 10,9/
Jeśli człowiek w tym momencie umrze - ponieważ Bóg nie jest ograniczony swoimi własnymi ustanowieniami - wystarczy sama wola i wiara (patrz łotr na krzyżu).
- Człowiek żyje jako chrześcijanin. Nie może się wówczas powoływać na wyznanie wiary - będzie sadzony wg swoich uczynków (co oczywiście nie oznacza jeszcze że jego własne uczynki, bez Ofiary Jezusa mogłyby go zbawić, stanowią jednak istotne kryterium):
?Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie.? /Rz 2,5-8/
?Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania.? /Mt 16,27/
Wiara przyjęta i wyznana (jak czytaliśmy o tym powyżej w Rz 10,9) pozwala osiągnąć zbawienie ? jednak Pismo sugeruje że jest to zapoczątkowanie pewnego procesu (chrześcijańskiego życia), prowadzącego ku zbawieniu, o czym mówi zaraz następny werset:
?Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia.? /Rz 10,10/
Nadto warto zauważyć że Chrzest był na tyle sprawą oczywistą, że nierozerwalnie wiązano go z
czynnością nawrócenia ? czyli jak się uwierzyło, to należało się nawrócić, czego integralną częścią był chrzest:
?A wyprowadziwszy ich na zewnątrz rzekł: Panowie, co mam czynić, aby się zbawić? Uwierz w Pana Jezusa - odpowiedzieli mu - a zbawisz siebie i swój dom. Opowiedzieli więc naukę Pana jemu i wszystkim jego domownikom. Tej samej godziny w nocy wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem.? /Dz 16,30-33/
Jak widać na pytanie
?co mam czynić, aby się zbawić?? apostołowie odpowiadają ?uwierz? ? nie wspominając o chrzcie, który rozumiał się sam przez się dla kogoś kto uwierzył ? strażnik nie zwlekając ?przyjął chrzest wraz z całym swym domem? .
Podobne zresztą podejście wynika z Jezusowej wypowiedzi ?Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.? /Mk 16,16/ - z którego zresztą wynika jasno iż nie jest wolą Boga byśmy poprzestawali na wierze (bez chrztu) w naszym dążeniu do zbawienia .
G
Wiemy coś o chrzcie w Chrystusa samych apostołów?
Oczywiście - podobnie jak wszystkich innych chrześcijan:
1Kor 12:13 bt5 "Wszyscy bowiem w jednym Duchu zostaliśmy ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscy też zostaliśmy napojeni jednym Duchem."