Dusza - jak ją rozumieć
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13802
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
-
- Bywalec
- Posty: 192
- Rejestracja: 2 wrz 2019
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 37 times
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Dezerter zakończył dyskusję srogą połajanką nie wiadomo za co dla nieistniejącego Robbo.
Szkoda.
A ja chciałbym powiedzieć, ze wśród tej głowobolesnej wymiany teologicznych i mniej teologicznych mądrości, Andej wyłapał to, co istotne.
Dusza to jest życie wieczne w człowieku. To ten element człowieka, który nigdy nie umiera i jest zawsze. W tym sensie jest ponad czasem.
A my, którzy rozmawiamy tu, Dezerterze, nie jesteśmy truchłami, czy zombie, tylko żywymi ludźmi, nieskończenie wiecznymi istotami, które takie są, bo są nieśmiertelnymi duszami wyposażonymi przez jakiś czas w doczesne ciała.
Nie będę odnosić się do wypowiedzi dominikanina bo jej nie rozumiem.
Natomiast zwraca moją uwagę, że z Waszej dyskusji wynika, ze Kościół nie dopracował się jeszcze jasnej, jednoznacznej wykładni istoty duszy.
Więc jest z czym pracować. Tematu nie należy gasić, tylko go kontynuować.
Szkoda.
A ja chciałbym powiedzieć, ze wśród tej głowobolesnej wymiany teologicznych i mniej teologicznych mądrości, Andej wyłapał to, co istotne.
Dusza to jest życie wieczne w człowieku. To ten element człowieka, który nigdy nie umiera i jest zawsze. W tym sensie jest ponad czasem.
A my, którzy rozmawiamy tu, Dezerterze, nie jesteśmy truchłami, czy zombie, tylko żywymi ludźmi, nieskończenie wiecznymi istotami, które takie są, bo są nieśmiertelnymi duszami wyposażonymi przez jakiś czas w doczesne ciała.
Nie będę odnosić się do wypowiedzi dominikanina bo jej nie rozumiem.
Natomiast zwraca moją uwagę, że z Waszej dyskusji wynika, ze Kościół nie dopracował się jeszcze jasnej, jednoznacznej wykładni istoty duszy.
Więc jest z czym pracować. Tematu nie należy gasić, tylko go kontynuować.
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Szary bracie - zapoznaj sie z cala tworczoscia robbo i jego dyskusjami na calym forum ... wowczas zrozumiesz, ze wiadomo za co robbo otrzyml polajanki.
Co do duszy - to w chrzescijanstwie, a szczegolnie w katolicyzmie akurat dusza jest niesmiertelna.
jest to koncepcja nam na tyle objawiona, na ile potrafil Kosciol to wyartykulowac.
Sa tekie nurty ( niechrzescijanskie ) ktore nie daja duszy atrybutu niesmiertelnosci.
A niektore wiaza dusze z roznymi wlasciwosciami - na poziomie zwiazkow z materia i intelektem.
Co mozna spotkac no. w chasydyzmie.
Co do duszy - to w chrzescijanstwie, a szczegolnie w katolicyzmie akurat dusza jest niesmiertelna.
jest to koncepcja nam na tyle objawiona, na ile potrafil Kosciol to wyartykulowac.
Sa tekie nurty ( niechrzescijanskie ) ktore nie daja duszy atrybutu niesmiertelnosci.
A niektore wiaza dusze z roznymi wlasciwosciami - na poziomie zwiazkow z materia i intelektem.
Co mozna spotkac no. w chasydyzmie.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Przykro mi, ale takie poglądy to platonizm, hinduizm i jeszcze parę innych, ale nie chrześcijaństwoszary brat pisze: ↑2020-02-22, 15:20 (...)
A my, którzy rozmawiamy tu, Dezerterze, nie jesteśmy truchłami, czy zombie, tylko żywymi ludźmi, nieskończenie wiecznymi istotami, które takie są, bo są nieśmiertelnymi duszami wyposażonymi przez jakiś czas w doczesne ciała.
Dlatego uparcie go drążę od lat na różne sposoby - zobacz ile wątków jest na ten temat i każdy ważny i treściwy.Natomiast zwraca moją uwagę, że z Waszej dyskusji wynika, ze Kościół nie dopracował się jeszcze jasnej, jednoznacznej wykładni istoty duszy.
Więc jest z czym pracować. Tematu nie należy gasić, tylko go kontynuować.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Bywalec
- Posty: 192
- Rejestracja: 2 wrz 2019
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 37 times
Re: Dusza - jak ją rozumieć
To ciekawe, co napisałeś.
Kłóci się to z tym, co mnie nauczono na lekcjach katechizmu.
Brzmiało to mniej więcej tak:
Dusza ludzka jest nieśmiertelna, ma w czasie początek ale nie ma końca.
I to stwierdzenie było i jest dla mnie jednym z najważniejszych podwalin chrześcijaństwa, a nie platonizmu czy hinduizmu.
Może jesteś zmęczony Dezerterze?
Kłóci się to z tym, co mnie nauczono na lekcjach katechizmu.
Brzmiało to mniej więcej tak:
Dusza ludzka jest nieśmiertelna, ma w czasie początek ale nie ma końca.
I to stwierdzenie było i jest dla mnie jednym z najważniejszych podwalin chrześcijaństwa, a nie platonizmu czy hinduizmu.
Może jesteś zmęczony Dezerterze?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Nie mam nic przeciw takiemu stwierdzeniu. Moja dusza (właściwie ja) została stworzona w boskiego stwarzania świata. Zostałem stworzony na początku świata i osadzony (biologicznie) w połowie XX wieku. Moja dusza będzie istnieć do końca świata. Do momentu, w którym Bóg dokona aktu przeciwnego do stworzenia. A czy tak będzie, wie jedynie sam Bóg.szary brat pisze: ↑2020-02-22, 22:58 ... Dusza ludzka jest nieśmiertelna, ma w czasie początek ale nie ma końca. ...
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Platonizmem i hinduizmem nazwałem tą część twojej wypowiedzi
KK nie uczy, że jesteśmy "nieśmiertelnymi duszami" - nie znajdziesz takiej nauki. KK uczy że jesteśmy jednością duchowo-fizyczną i będziemy w życiu wiecznymA my, którzy rozmawiamy tu, Dezerterze, nie jesteśmy truchłami, czy zombie, tylko żywymi ludźmi, nieskończenie wiecznymi istotami, które takie są, bo są nieśmiertelnymi duszami wyposażonymi przez jakiś czas w doczesne ciała.
Dusza ludzka
KKK 363 Pojęcie dusza często oznacza w Piśmie świętym życie ludzkie (Por. Mt 16, 25-26; J 15, 13. lub całą osobę ludzką (Por. Dz 2, 41). Oznacza także to wszystko, co w człowieku jest najbardziej wewnętrzne (Por. Mt 26, 38; J 12, 27) i najwartościowsze (Por. Mt 10, 28; 2 Mch 6, 30): to, co sprawia, że człowiek jest w sposób najbardziej szczególny obrazem Boga: "dusza" oznacza zasadę duchową w człowieku.
KKK 365 Jedność ciała i duszy jest tak głęboka, że można uważać duszę za "formę" ciała (Por. Sobór w Vienne (1312): DS 902); oznacza to, że dzięki duszy duchowej ciało utworzone z materii jest ciałem żywym i ludzkim; duch i materia w człowieku nie są dwiema połączonymi naturami, ale ich zjednoczenie tworzy jedną naturę.
KKK 366 Kościół naucza, że każda dusza duchowa jest bezpośrednio stworzona przez Boga (Por. Pius XII, enc. Humani generis: DS 3896; Paweł VI, Wyznanie wiarv Ludu Bożego, 8) nie jest ona "produktem" rodziców – i jest nieśmiertelna (Por. Sobór Laterański V (1513): DS 1440) nie ginie więc po jej oddzieleniu się od ciała w chwili śmierci i połączy się na nowo z ciałem w chwili ostatecznego zmartwychwstania.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Bywalec
- Posty: 192
- Rejestracja: 2 wrz 2019
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 37 times
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Kościół uczy dobrze.
Trzeba odczytywać Katechizm.
A nowy Katechizm nie uczy inaczej niż ten dawniejszy: Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
Jeśli hinduiści i platoniści wierzą tak samo - czego nie wiem, bo nie znam - to dobrze o nich świadczy.
Dodano po 8 minutach 52 sekundach:
A ludzie którzy pomarli, nie są jednością duchowo - fizyczną, przebywają po drugiej stronie wyłącznie w duszach, bez ciał.
Wyjątki potwierdzają jedynie tę regułę, Dezerterze.
Co Ci w ogóle do głowy wpadło jako katolikowi?
To jest jakiś niezwykły przesąd kojarzony nieraz z zabobonem, że Pan Bóg przy zmartwychwstaniu połączy biliony cząsteczek rozproszonych przez robaki i co tam kto chce z duszą i od tej pory będziemy musieli żyć w tej jedności duchowo - fizycznej. Dlatego w sposób zabobonny niektórzy traktują wciąż konieczność grzebania ciał, a nie ich kremowanie (bo Pan Bóg potem nie znajdzie tych właściwych cząsteczek po spaleniu ciał i nie dostąpimy zmartwychwstania). Zapewniam Cię, że Pan Bóg sobie z tym i ze wszystkim świetnie poradzi.
Otrzymamy przy zmartwychwstaniu ciało nowe, przebóstwione które już nigdy nie będzie podlegać śmierci. Pan Jezus pokazał nam takie ciało w Kazaniu na Górze a potem po swoim zmartwychwstaniu. Nigdzie w Piśmie Świętym, ani w Tradycji Ojców Kościoła nikt nawet przez moment nie twierdził, że to nowe ciało będzie składać się z tych samych cząsteczek, które pochowaliśmy ze czcią dla doczesnych szczątków człowieka w ziemi.
Dodano po 4 minutach 30 sekundach:
No i chyba muszę dodać, bo to nie jest w pełni zrozumiałe, że aktualnie miliardy ludzi żyje wyłącznie w formie duchowej, to jest jako dusze, bo wspomnianego wyżej zmartwychwstania jeszcze nie było!!!
Katolicy na ogół to wiedzą a nawet czczą dusze zmarłych, przynajmniej raz w roku w okolicy Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznych.
Trzeba odczytywać Katechizm.
A nowy Katechizm nie uczy inaczej niż ten dawniejszy: Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
Jeśli hinduiści i platoniści wierzą tak samo - czego nie wiem, bo nie znam - to dobrze o nich świadczy.
Dodano po 8 minutach 52 sekundach:
A ludzie którzy pomarli, nie są jednością duchowo - fizyczną, przebywają po drugiej stronie wyłącznie w duszach, bez ciał.
Wyjątki potwierdzają jedynie tę regułę, Dezerterze.
Co Ci w ogóle do głowy wpadło jako katolikowi?
To jest jakiś niezwykły przesąd kojarzony nieraz z zabobonem, że Pan Bóg przy zmartwychwstaniu połączy biliony cząsteczek rozproszonych przez robaki i co tam kto chce z duszą i od tej pory będziemy musieli żyć w tej jedności duchowo - fizycznej. Dlatego w sposób zabobonny niektórzy traktują wciąż konieczność grzebania ciał, a nie ich kremowanie (bo Pan Bóg potem nie znajdzie tych właściwych cząsteczek po spaleniu ciał i nie dostąpimy zmartwychwstania). Zapewniam Cię, że Pan Bóg sobie z tym i ze wszystkim świetnie poradzi.
Otrzymamy przy zmartwychwstaniu ciało nowe, przebóstwione które już nigdy nie będzie podlegać śmierci. Pan Jezus pokazał nam takie ciało w Kazaniu na Górze a potem po swoim zmartwychwstaniu. Nigdzie w Piśmie Świętym, ani w Tradycji Ojców Kościoła nikt nawet przez moment nie twierdził, że to nowe ciało będzie składać się z tych samych cząsteczek, które pochowaliśmy ze czcią dla doczesnych szczątków człowieka w ziemi.
Dodano po 4 minutach 30 sekundach:
No i chyba muszę dodać, bo to nie jest w pełni zrozumiałe, że aktualnie miliardy ludzi żyje wyłącznie w formie duchowej, to jest jako dusze, bo wspomnianego wyżej zmartwychwstania jeszcze nie było!!!
Katolicy na ogół to wiedzą a nawet czczą dusze zmarłych, przynajmniej raz w roku w okolicy Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznych.
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Nie czczą, lecz wspominają.Katolicy na ogół to wiedzą a nawet czczą dusze zmarłych, przynajmniej raz w roku w okolicy Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznych.
-
- Bywalec
- Posty: 192
- Rejestracja: 2 wrz 2019
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 37 times
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Wspominają zmarłych, których ciała są już w grobach a czczą żywych którzy są w Niebie, jako święci, Magnolio.
Dodano po 1 minucie 5 sekundach:
I oczywiście są tam bez ciał, same dusze, co znamienne dla naszej dyskusji z Dezerterem.
Dodano po 1 minucie 5 sekundach:
I oczywiście są tam bez ciał, same dusze, co znamienne dla naszej dyskusji z Dezerterem.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Czy wierzysz w ciał zmartwychwstanie? (jeśli tak, to doczytaj na czym polega i nie dyskutuj z poglądami, których ja nie wyraziłem i ich nie obalaj )
Czy wierzysz w Sąd w czasie po paruzji, umarłych w ciałach zmartwychwstałych i żywych w swych ciałach?
Czy wierzysz, że z tymi samymi ciałami tylko przemienionymi zostaną (jeśli zostaną) przeznaczeni do życia wiecznego?
Taka jest nauka Kościoła i ja taką głoszę.
Człowiek jako całość fizyczno-duchowa jest dusza żyjącą.
Rdz 2:7 Wtedy PAN Bóg ukształtował człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia. I człowiek stał się duszą żyjącą [pada tu bez wątpienia hebr nefesz]. Jak widzisz dopiero połączenie prochu z pierwiastkiem duchowym od Boga (moim zdaniem duchem) daje nam duszę żyjącą.
Trudno nawet mówić o czasowym rozdzieleniu, bo czy w niebie płynie czas?
Czy wierzysz w Sąd w czasie po paruzji, umarłych w ciałach zmartwychwstałych i żywych w swych ciałach?
Czy wierzysz, że z tymi samymi ciałami tylko przemienionymi zostaną (jeśli zostaną) przeznaczeni do życia wiecznego?
Taka jest nauka Kościoła i ja taką głoszę.
Człowiek jako całość fizyczno-duchowa jest dusza żyjącą.
Rdz 2:7 Wtedy PAN Bóg ukształtował człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia. I człowiek stał się duszą żyjącą [pada tu bez wątpienia hebr nefesz]. Jak widzisz dopiero połączenie prochu z pierwiastkiem duchowym od Boga (moim zdaniem duchem) daje nam duszę żyjącą.
Trudno nawet mówić o czasowym rozdzieleniu, bo czy w niebie płynie czas?
Ostatnio zmieniony 2020-02-23, 12:33 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Andeju - wyjaśnisz jak to podkreślone przeze mnie rozumiesz?, bo ktoś mógłby tu wyczytać wiarę w preegzystencje duszy (przed ciałem) i znów bym musiał pisać o moim ulubionym Platonie i Hinduizmie - którzy tak na marginesie są sobie bardzo bliscy w poglądach, ale to na inny wątekAndej pisze: ↑2020-02-22, 23:03Nie mam nic przeciw takiemu stwierdzeniu. Moja dusza (właściwie ja) została stworzona w boskiego stwarzania świata. Zostałem stworzony na początku świata i osadzony (biologicznie) w połowie XX wieku. Moja dusza będzie istnieć do końca świata. Do momentu, w którym Bóg dokona aktu przeciwnego do stworzenia. A czy tak będzie, wie jedynie sam Bóg.szary brat pisze: ↑2020-02-22, 22:58 ... Dusza ludzka jest nieśmiertelna, ma w czasie początek ale nie ma końca. ...
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Bywalec
- Posty: 192
- Rejestracja: 2 wrz 2019
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 37 times
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Moja odpowiedź jest TAK, TAK TAK.Dezerter pisze: ↑2020-02-23, 10:38 Czy wierzysz w ciał zmartwychwstanie? (jeśli tak, to doczytaj na czym polega i nie dyskutuj z poglądami, których ja nie wyraziłem i ich nie obalaj )
Czy wierzysz w Sąd w czasie po paruzji, umarłych w ciałach zmartwychwstałych i żywych w swych ciałach?
Czy wierzysz, że z tymi samymi ciałami tylko przemienionymi zostaną (jeśli zostaną) przeznaczeni do życia wiecznego?
Taka jest nauka Kościoła i ja taką głoszę
Bo taka jest nauka Kościoła i moja wiara którą wyznaję pewnie wcześniej niż Ty zacząłeś się uczyć Katechizmu.
Więc nie zaperzaj się, tylko na drugi raz czytaj uważnie teksty, jakie komentujesz i ustosunkowuj się do nich, a nie do swoich wyobrażeń o nich.
Cokolwiek będzie napisane w różnych mądrych a także świetych książkach, to trzeba rzeczywistość odczytywać tak, jaka ona jest, a nie na podstawie swojej wyobraźni, a niechby i proroctw na temat przyszłości.
Człowiek jest istotą duchowo -- materialną, jednak po śmierci ziemskiej traci ciało i żyje nadal w istocie swego duchowego człowieczeństwa - w duszy.
Nie pomoże zaklinanie i przeklinanie - ciała spoczywają w grobach lub są rozproszone po ziemi. Dusze pozostają osobowe, spójne ze sobą i są tymi samymi ludźmi, którzy po zmartwychwstaniu staną się znowu istotami duchowo - materialnymi, jak byliśmy zaplanowani od początku na wieczność.
Jakie Ty właściwie masz wątpliwości i pytania?
Bo w sumie nie rozumiem po co w ogóle ta dyskusja została uruchomiona?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Dusza - jak ją rozumieć
Jeśli się zgadzamy, to przepraszam za nieporozumienie
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.