Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
mateuszwas
Przybysz
Przybysz
Posty: 3
Rejestracja: 29 mar 2020
Has thanked: 4 times
Been thanked: 2 times

Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: mateuszwas » 2020-03-29, 10:45

Witam,
ostatnio zastanawiałem się nad tym, czy sąd ostateczny po naszej śmierci od razu oddziela dusze, które umarły w grzechu ciężkim od tych w łasce Boskiej?
Dla przykładu człowiek, który całe życie stara się walczyć z grzechem w swoim życiu, lecz często doznaje upadków i porażek.
Czy taki człowiek, gdyby w godzinie śmierci nie był w stanie łaski uświęcającej, lecz w grzechu to czy jego starania, podjęte podczas jego życia wpłynęłyby na to, jak zostanie osądzony, czy sam fakt, że umarł w grzechu skazałby go na potępienie?
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że w kontekście tego, co stanie się po śmierci nie mamy pewności, ale chciałbym zobaczyć, co wy sądzicie na ten temat.

Magnolia

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: Magnolia » 2020-03-29, 11:12

Myślę, ze Bóg wie o nas wszystko. Myślę że jest Sprawiedliwy i Miłosierny. Sąd będzie wypadkową sprawiedliwości i miłosierdzia.
Ale gdy ktos stara się walczyć z grzechem i słabościami to może liczyć na łaskę bożą, więc nie poddawaj się słabościom tylko proś o łaskę.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: Andej » 2020-03-29, 12:10

Mogę jeno opisać to, co myślę na ten temat. Jak dotychczas nie doświadczyłem tego.

Ale zacznijmy od tego, że Bóg, jest Bogiem miłości i miłosierdzia. Wyobraź sobie obrzydliwy i przerażający widok. Na przykład, że Twój syn totalnie lekceważąc Twoje zakazy i nakazy poszedł się bawić w zabronione miejsce. I to jeszcze w sposób niebezpieczny przed którym ostrzegałeś. I zabrał ze sobą jakieś cenne przedmioty, których nie wolno mu ruszać. I wpadł do szamba. Topi się. Czy potrafiłbyś wtedy stanąć na brzegu i ze spokojem obserwować, jak się pogrąża? Jestem przekonany, że rzuciłbyś się natychmiast na ratunek. Także w najlepszym garniturze. Odrzucając cenny przedmiot trzymany w rękach, o którym wiesz, że się zniszczy. A jeśli Ty byś wszystko postawił na jedną kartę aby ratować syna, Bóg miałby okazać mniejsza miłość?

Uważam, ze jedyny sposobem na potępienie wieczne, jest odrzucenie zatwardziałe Jego miłości. I konsekwentne odrzucania Boga do końca czasu, w którym możesz podejmować jakieś decyzje.

Pamiętasz syna marnotrawnego? Brudny, śmierdzący, w odrażających łachmanach został, bez wahania, wyściskany i wycałowany przez ojca. Czyż Ojciec niebieski nie jest najlepszym z ojców? Czyż Jego miłość nie przerasta wszelkich przejawów miłości z jakimi człowiek się styka i jakie może sobie wyobrazić?

Żal ratuje. O. Pio powiedział kobiecie, której mąż rzucił się z kamieniem u szyi z mostu, aby nie martwiła się o zbawienie męża, bo między mostem a dnem jest wystarczająca ilośc czasu, aby wzbudzić żal doskonały i wyznać Bogu miłość.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: Jozek » 2020-03-29, 12:18

Dodal bym ze im bardziej przyzwyczajamy sie go grzechu tym trudniej moze byc wzbudzic zal doskonaly.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Simon
Bywalec
Bywalec
Posty: 91
Rejestracja: 22 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 16 times
Been thanked: 85 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: Simon » 2020-03-30, 13:36

mateuszwas pisze: 2020-03-29, 10:45 Witam,
ostatnio zastanawiałem się nad tym, czy sąd ostateczny po naszej śmierci od razu oddziela dusze, które umarły w grzechu ciężkim od tych w łasce Boskiej?
Po naszej śmierci, następuje tzw.sąd szczegółowy.Sąd ostateczny, będzie na końcu czasów.Natomiast co do Twojego pytania, to Kościół naucza, że:

"Każdy człowiek w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym który polega na odniesieniu jego życia do Chrystusa i albo dokonuje się przez oczyszczenie (Por. Sobór Lyoński II: DS 857-858; Sobór Florencki II: DS 1304-1306; Sobór Trydencki: DS 1820). albo otwiera bezpośrednio wejście do szczęścia nieba (Por. Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1000-1001; Jan XXII, bulla Ne super his: DS 990). albo stanowi bezpośrednio potępienie na wieki (Por. Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1002)."(KKK 1022)
mateuszwas pisze: 2020-03-29, 10:45Dla przykładu człowiek, który całe życie stara się walczyć z grzechem w swoim życiu, lecz często doznaje upadków i porażek.
Czy taki człowiek, gdyby w godzinie śmierci nie był w stanie łaski uświęcającej, lecz w grzechu to czy jego starania, podjęte podczas jego życia wpłynęłyby na to, jak zostanie osądzony, czy sam fakt, że umarł w grzechu skazałby go na potępienie?
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że w kontekście tego, co stanie się po śmierci nie mamy pewności, ale chciałbym zobaczyć, co wy sądzicie na ten temat.
Zależy o jakim grzechu tutaj mówisz.Na potępienie skazuje się taki człowiek, który umiera w grzechu śmiertelnym (por. KKK 1035).Natomiast osoba, która umiera w łasce i przyjaźni z Bogiem tj. bez grzechu ciężkiego, ale nie jest jeszcze całkowicie oczyszczona, przechodzi po śmierci oczyszczenie (por.KKK 1030).

mateuszwas
Przybysz
Przybysz
Posty: 3
Rejestracja: 29 mar 2020
Has thanked: 4 times
Been thanked: 2 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: mateuszwas » 2020-03-30, 13:54

Głównie zastanawiam się nad tym dlatego, że sam nie jestem bez grzechu (zgrzeszyłem podczas kwarantanny) i nie mam możliwość wyspowiadania się.
Już tak mam, że czasem myślę nad najgorszymi scenariuszami i zastanawiam się, gdyby mi się coś stało podczas aktualnej epidemii to czy fakt, że strasznie żałuję i czuję, że jest to szczery żal i postanowienie poprawy polepsza moją sytuację duchową.

Oby nic się nam nie stało podczas tych cięższych czasów i życzę wam zdrowia i pogody ducha ;)

wXlfX

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: wXlfX » 2020-03-30, 14:13

Myślę, że to nie zależy od tego czy jesteś wyspowiadany czy nie, tylko obecnego stanu takiego wewnętrznego. Oprócz katolików jest jeszcze wiele wyznań, a oprócz nich jeszcze jeszcze inni. Więc oni jeśli nie wyspowiadani to chyba nie znaczy, że cienko z nimi. ;P
Wszystkich Bóg ogarnię jak tam będzie chciał, choć katolicy mają ciężej bo znając prawdę, to próg będzie wyższy chyba. ;P

Magnolia

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: Magnolia » 2020-03-30, 14:31

Nadal kapłani spowiadają tylko trzeba się umówić, sprawdzić ogłoszenia kiedy.
Wiec jak się wysiliła to znajdziesz kapłana który wyspowiada.

Dodatkową opcja aktualnie jest akt żalu doskonały. Sprawdź w wątku o sakramencie pojednania w Biblioteczce wiedzy jakie są warunki tego aktu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: Andej » 2020-03-30, 18:22

mateuszwas pisze: 2020-03-30, 13:54 ... (zgrzeszyłem podczas kwarantanny) i nie mam możliwość wyspowiadania się. ...
Magnolia pisze: 2020-03-30, 14:31 ... akt żalu doskonały. ...
Obawiać się nie musisz. Powyżej masz odpowiedź na swoje wątpliwości (zakładam, że kwarantanna trwa).
Żal doskonały jest wystarczającym warunkiem w obliczu śmierci. Sądzę, że gdy serce już przestało bić, a mózg już nieodwracalnie uszkodzony, to jeszcze, zanim ostatnie iskierka życia ucieknie, jest czas na żal doskonały. Zapewne masz wątpliwości, jak w, być może, ułamku sekundy, to zrobić. Zapewniam, że czas jest pojęciem relatywnym> Sam tego doświadczałem. Także w obliczu śmierci. Czas wtedy zaczyna rozciągać się w nieskończoność. Dzięki temu pozwala płynnie w nią wejść.

Jednak grzech lekki nie stanowi tak silnej bariery. Łamanie zasad kwarantanny? Nie wiem, czy nie jest ciężkim. Wszak jest to świadomym narażenie czyjegoś życia. Doczekasz możliwości wyjścia z domu. Mam nadzieję, że wtedy już się jakoś ułoży organizacja spowiedzi, i przystąpić do niej, mógł będziesz, bez problemów.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4384
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2020-04-02, 11:36

mateuszwas pisze: 2020-03-30, 13:54 Głównie zastanawiam się nad tym dlatego, że sam nie jestem bez grzechu (zgrzeszyłem podczas kwarantanny) i nie mam możliwość wyspowiadania się.
Już tak mam, że czasem myślę nad najgorszymi scenariuszami i zastanawiam się, gdyby mi się coś stało podczas aktualnej epidemii to czy fakt, że strasznie żałuję i czuję, że jest to szczery żal i postanowienie poprawy polepsza moją sytuację duchową.

Oby nic się nam nie stało podczas tych cięższych czasów i życzę wam zdrowia i pogody ducha ;)
viewtopic.php?f=75&t=10169 Wklejam piękny temat Magnolii, w którym napisała min. o kwarantannie i żalu doskonałym. Zaufaj Jezusowi Miłosiernemu. On wie, że teraz nie możesz się wyspowiadać i zna Twoją dobrą wolę i pragnienie spowiedzi. Nie bój się, ciesz się Bożym Miłosierdziem. Po prostu wyspowiadaj się, gdy już będziesz mógł, po kwarantannie.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Dzik
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 430
Rejestracja: 3 kwie 2020
Has thanked: 75 times
Been thanked: 20 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: Dzik » 2021-01-19, 22:13

Andej pisze: 2020-03-29, 12:10 Mogę jeno opisać to, co myślę na ten temat. Jak dotychczas nie doświadczyłem tego.

Ale zacznijmy od tego, że Bóg, jest Bogiem miłości i miłosierdzia. Wyobraź sobie obrzydliwy i przerażający widok. Na przykład, że Twój syn totalnie lekceważąc Twoje zakazy i nakazy poszedł się bawić w zabronione miejsce. I to jeszcze w sposób niebezpieczny przed którym ostrzegałeś. I zabrał ze sobą jakieś cenne przedmioty, których nie wolno mu ruszać. I wpadł do szamba. Topi się. Czy potrafiłbyś wtedy stanąć na brzegu i ze spokojem obserwować, jak się pogrąża? Jestem przekonany, że rzuciłbyś się natychmiast na ratunek. Także w najlepszym garniturze. Odrzucając cenny przedmiot trzymany w rękach, o którym wiesz, że się zniszczy. A jeśli Ty byś wszystko postawił na jedną kartę aby ratować syna, Bóg miałby okazać mniejsza miłość?

Uważam, ze jedyny sposobem na potępienie wieczne, jest odrzucenie zatwardziałe Jego miłości. I konsekwentne odrzucania Boga do końca czasu, w którym możesz podejmować jakieś decyzje.

Pamiętasz syna marnotrawnego? Brudny, śmierdzący, w odrażających łachmanach został, bez wahania, wyściskany i wycałowany przez ojca. Czyż Ojciec niebieski nie jest najlepszym z ojców? Czyż Jego miłość nie przerasta wszelkich przejawów miłości z jakimi człowiek się styka i jakie może sobie wyobrazić?

Żal ratuje. O. Pio powiedział kobiecie, której mąż rzucił się z kamieniem u szyi z mostu, aby nie martwiła się o zbawienie męża, bo między mostem a dnem jest wystarczająca ilośc czasu, aby wzbudzić żal doskonały i wyznać Bogu miłość.
Ten ostatni przykład nie wiem czy taki trafny bo do odpuszczenia grzechów jest wymagane żałowanie tego grzechu a samobójca który skoczył miał czas i mógł przeprosić Boga rozumiec że zrobił źle ale jeśli jego pragnieniem było samobójstwo nie mógł żałować samobójstwa

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: ToTylkoJa » 2021-01-19, 23:24

@Dzik Ty chyba naprawdę nie rozumiesz, w jak strasznym stanie psychicznym jest już człowiek, który decyduje się na samobójstwo? To nie jest hop na krowę, bo "miał czas".

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: Logan » 2021-01-20, 05:19

Trzeba pamiętać, że Pan Bóg patrzy na całe życie człowieka, nie podejmuje decyzji o potępieniu, czy z powodu jednego grzechu. Kluczem jest przyczyna samobójstwa. Czy wynika wyłącznie z egoizmu, czy z tego, że ktoś kogoś skrzywdził psychicznie tak mocno, że nie już nie do końca jest świadom co czyni.

Przypomina mi się sytuacja 11 letniej dziewczynki z USA co streamowała na FB swoje samobójstwo, a to dlatego, że wujek ją gwałcił, i psychicznie nie była w stanie tego znieść, ani zrozumieć.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: Andej » 2021-01-20, 19:59

Dzik pisze: 2021-01-19, 22:13 Ten ostatni przykład nie wiem czy taki trafny bo do odpuszczenia grzechów jest wymagane żałowanie tego grzechu a samobójca który skoczył miał czas i mógł przeprosić Boga rozumiec że zrobił źle ale jeśli jego pragnieniem było samobójstwo nie mógł żałować samobójstwa
A popełniłeś kiedyś samobójstwo? Czy poznałeś kiedyś motywy samobójcy?
Prawdę powiedziawszy to samobójstwo jest przede wszystkim wołaniem o pomoc. A gdy pomoc nie nadchodzi, staje się ucieczką. Paniczna ucieczką.
W dawnych wiekach wierzono w to, że samobójcy skazania są na wieczne potępienie. Wtedy nie wiedziano, że śmierć to nie błyskawiczne zdarzenie, ale proces. Zwykle trwający ileś minut. Czy czytałeś wypowiedzi o. Pio na temat samobójców?

Na przykład taki człowiek wyskakujący z okna. Powiedzmy, że leci 2 sekundy (jeśli wysokość 12 - 13 piętra). Przez ten czas przypomina sobie całe swoje życie, analizuje je, wyciąga wnioski. Ocenia co było w nim dobrego, a co złego. A jeśli sobie strzela w łeb. Wyobraź sobie, że zanim kula rozbije mózg, te ż ma czas ta taką sama analizę. Czas jest relatywny. W chwili śmierci niewiarygodnie rozciąga się. A może nawet staje w miejscu?

Zapewniam, że jest czas na żal za grzechy. Tajemnica śmierci daje każdemu szansę. Na inną ocenę. Bez względu na ludzi. Na zapiekłość serca. Pozwala na uczciwa samoocenę. Co nie znaczy, że można żyć licząc na to, że się uda. Bo ten, kto zbytnio na to liczy, przeliczy się. Nie wykorzysta relatywności czasu. Licząc, że jeszcze zdąży. Lepiej zacząć już teraz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2175 times

Re: Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?

Post autor: sądzony » 2021-01-20, 22:07

Czy sąd ostateczny jest zero jedynkowy?
A czy monotrynitarny Bóg, który stał się człowiekiem, w Jezusie Chrystusie umarł i zmartwychwstał, wstąpił do nieba i zesłał Ducha Świętego
"wygląda" na zero jedynkowego ..
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”