Samobójstwo Duszy

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
afilatelista_michal

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: afilatelista_michal » 2020-10-08, 20:15

Pompieri pisze: 2020-10-08, 13:01 A skad wiesz, ze masz wieksza? Od ilu katolikow?
Od wszystkich tych którzy gardzą LGBT, niewiernymi itd.
A skad wiesz, ze jestes tym , ktory nie pije?
ja nie wierzę i to jest analogia do niepicia. Brak wiary nie jest czynnością wiéc nie może być analogią picia.
Ostatnio zmieniony 2020-10-08, 20:15 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 1 raz.

Pompieri
Gaduła
Gaduła
Posty: 866
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 419 times
Been thanked: 146 times

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: Pompieri » 2020-10-08, 20:19

Brak wiary oraz wiara nie sa czynnosciami. Sa swiatopogladem.
Ile jest w tym pogardy , gdy twierdzisz, ze masz wieksza milosc od tych ktorzy gardzaß
Okresl, na czym polega pogarda i brak pogardy.
Czy swiadoma niezgoda na ideologie LGBT czy ideologie islamu jest pogarda?

afilatelista_michal

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: afilatelista_michal » 2020-10-08, 20:22

Modraszka pisze: 2020-10-08, 13:21 Jednak czy zrobiłby to? Miłość do człowieka byłaby raczej silniejsza. W końcu on wie lepiej co dla nas dobre.
Unicestwienie duszy skazanego na piekło byłoby aktem łaski. Czy zgodzisz się z tym, że duszę w piekle cierpią? Cierpienie wieczne jest niesprawiedliwe, bo duszę w piekle popełniły skończone przewinienia, więc kara wieczna (choćby najmniejsza) jest nieskończenie większa niż ich wina. Jeśli dusza nie mają jak wyjść z piekła to po co się nad nimi pastwić?

Pompieri
Gaduła
Gaduła
Posty: 866
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 419 times
Been thanked: 146 times

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: Pompieri » 2020-10-08, 20:27

Ale to nie jest nauka chrzescijanska, jedynie wymyslona przez Ciebie afilatelisto.
Nikt sie nie pastwi, a tym bardziej Bog.
Kazdy przechodzi na tamten swiat w przemienionym ciele - i jest swego rodzaju doskonaloscia. A kazda doskonalosc sama w sobie odczuwa wszelki"brud2 ktory wlecze za soba. To moze byc tak wielkie obciazenie, ze nazywamy to pieklem.
Wszelkie opisy zjawisk znane chocby z opisow meki w ogniu to alegorie.
A wiec, jaka jest nauka Kosciola ? Nie chodzi tu o Twoje wyobrazenia. Jaka jest wlasciwa nauka w tym temacie?
Ostatnio zmieniony 2020-10-08, 20:28 przez Pompieri, łącznie zmieniany 1 raz.

afilatelista_michal

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: afilatelista_michal » 2020-10-08, 20:31

Pompieri pisze: 2020-10-08, 20:19 Brak wiary oraz wiara nie sa czynnosciami. Sa swiatopogladem.
Po zastanowieniu masz rację. Wiara nie jest czynnością. Wiara jest utrzymywaniem przekonania. Wyznawanie i uczestnictwo w religii jest czynnością.
Ja tego nie robię.
Ale brak wiary nie jest światopoglądem. Tak często słyszę tą bzdurę że nawet mój nick jest tego przejawem. Ateizm jest światopoglądem tak samo jak niezbieranie znaczków hobby.
Ile jest w tym pogardy , gdy twierdzisz, ze masz wieksza milosc od tych ktorzy gardzaß
Okresl, na czym polega pogarda i brak pogardy.
Czy swiadoma niezgoda na ideologie LGBT czy ideologie islamu jest pogarda?
Ja Was nie nienawidzę i nie gardzę. Częściowo nawet Was rozumiem (albo próbuję zrozumieć). Istamistów też nie nienawidzę. Raczej mi ich szkoda i Was też.

Dodano po 1 minucie 30 sekundach:
Pompieri pisze: 2020-10-08, 20:27 Ale to nie jest nauka chrzescijanska, jedynie wymyslona przez Ciebie afilatelisto.
Nikt sie nie pastwi, a tym bardziej Bog.
Kazdy przechodzi na tamten swiat w przemienionym ciele - i jest swego rodzaju doskonaloscia. A kazda doskonalosc sama w sobie odczuwa wszelki"brud2 ktory wlecze za soba. To moze byc tak wielkie obciazenie, ze nazywamy to pieklem.
Wszelkie opisy zjawisk znane chocby z opisow meki w ogniu to alegorie.
A wiec, jaka jest nauka Kosciola ? Nie chodzi tu o Twoje wyobrazenia. Jaka jest wlasciwa nauka w tym temacie?
Czy dusze w piekle cierpią?

Pompieri
Gaduła
Gaduła
Posty: 866
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 419 times
Been thanked: 146 times

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: Pompieri » 2020-10-08, 20:36

Dwie trzecie mego zycia bylem ateista. I szkoda mi ateistow. I szkoda mi, ze tak dlugo bylem ateista. Chrzest przyjalem w Kosciele katolickim kilka lat temu.
moge napisac z pelnym przekonaniem, ze szkoda mi Ciebie i Tobie podobnych.
Nie zgadzam sie i stanowczo sprzeciwiam sie ideom LGBT i probom silowego narzucenia tychze idei calemu spoleczenstwu.
Odpowiedz - w ktorym momencie tego stwierdzenia masz wieksza milosc ( i jaka to milosc ) i okresl definicje wlasciwej milosci.
Oznacz rowniez granice, w ktorej wolnosc wyznawanego pogladu jest juz pogarda ( i udowodnij, ze to nie twoje muchy w nosie).

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: Andej » 2020-10-08, 22:15

afilatelista_michal pisze: 2020-10-08, 20:22 kara wieczna (choćby najmniejsza) jest nieskończenie większa niż ich wina. Jeśli dusza nie mają jak wyjść z piekła to po co się nad nimi pastwić?
Piekło to nie kara. To świadomy wybór. Tak jak niebo.

W piekle nikt się nie pastwi. Po prostu człowiek jest tam, tak jak i w niebie, świadomy konsekwencji swojego wyboru. Nic więcej.

Istotny jest stosunek do Boga. Albo miłość, albo odrzucenie. Wybierając miłość, trwa się w miłości. Odrzucając, trwa się w pragnieniu miłości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

afilatelista_michal

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: afilatelista_michal » 2020-10-08, 22:24

Czy dusza w piekle cierpi? Czy może przestać cierpieć?
Ostatnio zmieniony 2020-10-08, 22:24 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: Andej » 2020-10-08, 22:25

Czy człowiek, który wybierze pustynię, cierpi pragnienie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1598
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 633 times
Kontakt:

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: Tek de Cart » 2020-10-08, 23:56

niezbieranie znaczków i zbieranie znaczków oznaczają pewien światopogląd, można być niepraktykującym filatelistą przecież ;) dopiero czynność zbierania oznacza praktykowanie
ktoś kto uważa zbieranie znaczków za pewną wartość - nie musi przecież tego robić, wystarczy mu że rozumie innych którzy poświęcają życie tej pasji
tak samo ktoś kto nie uważa tego za jakąś wartość - może mieć w domu parę znaczków które mu się po prostu podobają, albo są przyklejone do koperty otrzymanej od bliskiej osoby itd.

tak więc obie te postawy oznaczają pewien światopogląd - przykładający określone wartościowanie do znaczków pocztowych. A każde wartościowanie oznacza posiadanie jakiegoś światopoglądu choćby w wąskiej dziedzinie.

i w tym sensie a-teizm jest światopoglądem - bo przykłada pewną wartość (ujemną) do osoby Boga. A co za tym idzie do wielu dziedzin w których światopogląd teistyczny ma swoje wartościowanie, a teistyczny automatycznie ma inne.

co do piekła zdecydowanie powinieneś zapoznać się z katolicką nauką, bo to co prezentujesz raczej wygląda na składankę przekonań wojujących ateistów na temat tego co sądzą, że Kościół wierzy o piekle. Niestety w dużej mierze mylą się i co gorsza nawet nie próbują zweryfikować swojej szczątkowej wiedzy...

np.
Unicestwienie duszy skazanego na piekło byłoby aktem łaski.
skąd to wiesz? nawet tu w życiu na ziemi są tacy o których powiedzielibyśmy że 'żyją w piekle' - a jednak żyją i chcą żyć! (są też tacy którzy popełniają samobójstwo w bardzo dobrych warunkach to fakt, ale jeśli stawiasz tak radykalne tezy to dlaczego nie zakładasz możliwości wyjątku?)
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

wookie00
Przybysz
Przybysz
Posty: 2
Rejestracja: 7 paź 2020
Been thanked: 3 times

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: wookie00 » 2020-10-09, 04:29

Andej pisze: 2020-10-07, 22:05
Ja, na podstawie Pisma sądzę, że istnienie ludzkie jest wieczne. Że Bóg stwarzając, stworzył ludzi. I poosadzał ich w czasie. W różnych okresach czasu. A gdy czas upłynie, czyli nastąpi śmierć biologiczna, to zaczyna się kolejny etap. W miłości lub nienawiści. Ten etap jest wieczny. Zarówno w miłości, jak też w nienawiści. Czyli w niebie lub piekle. Tu czy tam, trwanie bez końca. Po dokonaniu ostatecznego wyboru nie da się zmienić położenia. W żadnym okresie życia, człowiek sam z siebie nie może całkowicie się unicestwić. Może przerwać czas mu dany, tj. popełnić samobójstwo. Wieczności nie da się przerwać. Gdyby się dało, to nie byłaby wiecznością. Nie ma ratunku dla tych, którzy wybiorą nienawiść. Pozostaną z nią na wieczność.
To co piszesz zgadza się z nauką Kościoła(przyjmuję krytykę co do ortografi ). Jednak czy nie wydaje Ci się Okrutne? Bóg zaproponował czlowiekowi dwie drogi do wyboru, z czego jedna kończy się wiecznym ciepieniem(gdy nie przestrzegamy jego zaleceń) a druga wieczną radością(gdy przestrzegamy).
Myśląć metaforą to gdy np. przyjdzie do Ciebie człowiek i zaproponuje Ci milion zł(jeśli spełnisz jakieś jego wymagania) lub złamanie nogi(jeśli nie spełnisz) to czy nazwiesz ten wybór naprawdę WOLNYM? Czy jeśli proponuje Ci milion zl to jest on MIŁOSIERNY?


Moje myślenie jest takie że dopóki nie mam prawa zrezygnować ze swojego istnienia(i wyboru między NIEBEM a PIEKŁEM) to tak Naprawdę nie mam czegoś takiego jak WOLNA WOLA, lub też Bóg nie jest MIŁOSIERNY. I tak rozmyślając od tym od dluższego czasu i próbojąc jakkolwiek połączyć te trzy dogmaty

WOLNA WOLA - MIŁOSIERDZIE BOGA - NIEBO I PIEKŁO
Wyszło mi:
WOLNA WOLA - MIŁOSIERDZIE BOGA - NIEBO I NIEISTNIENIE

Bóg jest miłosierny i wszechmogący. Stwarza nas, naszą duszę i daje nam ją w darze. Możemy przez nasze całe życie doczesne wybrać drogę ku niemu lub nie. Całą swoją nauką, Starym i nowym testamentem pokazuje nam drogę do niego czyli nieba. A jednocześnie mamy wolną wolę i możemy go nie posłuchać i pewnego dnia Umrzeć i po prostu przestać istnieć...

afilatelista_michal

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: afilatelista_michal » 2020-10-09, 07:08

Andej pisze: 2020-10-08, 22:25 Czy człowiek, który wybierze pustynię, cierpi pragnienie?
Zadałem pytanie i oczekuję odpowiedzi.

Dodano po 18 minutach 14 sekundach:
Tek de Cart pisze: 2020-10-08, 23:56 niezbieranie znaczków i zbieranie znaczków oznaczają pewien światopogląd, można być niepraktykującym filatelistą przecież ;) dopiero czynność zbierania oznacza praktykowanie
ktoś kto uważa zbieranie znaczków za pewną wartość - nie musi przecież tego robić, wystarczy mu że rozumie innych którzy poświęcają życie tej pasji
tak samo ktoś kto nie uważa tego za jakąś wartość - może mieć w domu parę znaczków które mu się po prostu podobają, albo są przyklejone do koperty otrzymanej od bliskiej osoby itd.

tak więc obie te postawy oznaczają pewien światopogląd - przykładający określone wartościowanie do znaczków pocztowych. A każde wartościowanie oznacza posiadanie jakiegoś światopoglądu choćby w wąskiej dziedzinie.
Bzdura. Afilatelizm to po prostu niezbieranie znaczków. Jak ktoś lubi oglądać znaczki ale ich nie zbiera nie jest filatelistą. Jak ktoś dostrzega wartość poczty polskiej i używa znaczków ale ich nie zbiera to nie jest filatelistą. I w żaden sposób to nie jest światopogląd.

i w tym sensie a-teizm jest światopoglądem - bo przykłada pewną wartość (ujemną) do osoby Boga. A co za tym idzie do wielu dziedzin w których światopogląd teistyczny ma swoje wartościowanie, a teistyczny automatycznie ma inne.
skąd to wiesz? nawet tu w życiu na ziemi są tacy o których powiedzielibyśmy że 'żyją w piekle' - a jednak żyją i chcą żyć! (są też tacy którzy popełniają samobójstwo w bardzo dobrych warunkach to fakt, ale jeśli stawiasz tak radykalne tezy to dlaczego nie zakładasz możliwości wyjątku?)
Bo z każdej sytuacji w naszym życiu jest szansa na ratunek, pokonanie trudność. Jest nadzieja. Jeśli nie nadzieja dla siebie to na pomoc innym. Poza tym cierpienie nie trwa wiecznie. Nasz instynkt zapisany w genach każe nam żyć. A jeśli ktoś nie ma nadziei to zawsze ma ucieczkę w śmierć.


W piekle nie ma nadzieję na wyjście a cierpienia są niekończące się.
czy zgadzasz się z podkreślonym zdaniem?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: Andej » 2020-10-09, 08:48

wookie00 pisze: 2020-10-09, 04:29 Myśląć metaforą to gdy np. przyjdzie do Ciebie człowiek i zaproponuje Ci milion zł(jeśli spełnisz jakieś jego wymagania) lub złamanie nogi(jeśli nie spełnisz) to czy nazwiesz ten wybór naprawdę WOLNYM? Czy jeśli proponuje Ci milion zl to jest on MIŁOSIERNY?
Jeśli to alternatywa (mam na myśli sytuację zero-jedynkową), to tak.
wookie00 pisze: 2020-10-09, 04:29Moje myślenie jest takie że dopóki nie mam prawa zrezygnować ze swojego istnienia(i wyboru między NIEBEM a PIEKŁEM) to tak Naprawdę nie mam czegoś takiego jak WOLNA WOLA, lub też Bóg nie jest MIŁOSIERNY. I tak rozmyślając od tym od dluższego czasu i próbojąc jakkolwiek połączyć te trzy dogmaty
Niestety, jest inaczej. W sytuacji zero-jedynkowej nie ma trzeciego wyjścia. Tak, jak nie ma możliwości zmiany jednego z wyjść na inne.
Jest biel i czerń, nie ma szarości. Albo trzeba wyprać i usunąć wszelkie plamy, albo nie ma się czystych szat.
Ale, teraz, to co napisałeś nasunęło mi pewna myśl. Wyobraziłem sobie człowieka przybywającego na lotnisko. Przechodzi przez bramki bezpieczeństwa zbudowane tak, jak półprzewodniki, tj. dopuszczające ruch tylko w jedną stronę. Ale zanim trafia na kolejna kontrolę niszczy posiadany bilet oraz paszport. Cofnąć się nie da. Do przodu pójść nie może. Zostaje w pewnej niewielkiej przestrzeni. Bez tego, co zostawił przed lotniskiem. Bez szans na przejście dalej. Pomieszczenie ma szklane szyby. Pancerne, grube, ale przejrzyste. Wszystko widać. A w niektórych miejscach nawet słychać. Za szybą widzi ludzi czekających na odlot. Widać, że są podenerwowani, wciąż zerkają na zegarki, na tablicę odlotów, na której pojawiają się nazwiska osób, które już mają transport. Reszta się męczy. Reszta zawzięcie ze sobą dyskutuje. Gdzieś dalej stoją pralki. Ludzie zdejmują sfatygowaną odzież i piorą. Wybielają, prasują. Po dłuższej obserwacji daje się zauważyć, że na tablicy odlotów pojawiają się tylko nazwiska tych, którzy doprowadzili swoją garderobę do idealnej czystości. Ale do hali odlotów nie da się wejść bez biletu i bez paszportu. Nie ma tu żadnych stanowisk urzędników, którzy mogliby wydać duplikaty. Nie ma pralek, wybielaczy, żelazek. Są tylko inni, ale tacy sami. Tacy, którzy też nie posiadają ani biletu, ani paszportu. I jest, gdzieś na boku kolejka ludzi przechodzących przez pierwszą bramkę. I dwie drogi. Do sali odlotów lub do sali bez wyjścia. Do sali odlotów wpuszczani są tylko ci, którzy mają choć jeden z dokumentów. Często brudny, poszarpany, ledwo czytelny. Ale mają. Ci, którzy definitywnie się pozbyli dokumentów trafiają do poczekalni. Do wiecznej poczekalni.
Nie da się zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko. Linoskoczek idąc po linie może albo dojść, albo spaść. Nie ma wyboru. Nie może zawisnąć w powietrzu, gdy utraci oparcie. Albo dojdzie, albo upadnie. Na tym polega alternatywa.
Porównania wszelkie są niedoskonałe. Są w nich liki, braki ciągłości logicznej. Ale wybór jest zero-jedynkowy.
Bowiem niesprawiedliwym by było, gdyby jedni otrzymywali coś na wieczność, a drudzy pozbawiani byliby wszystkiego. Równość polega na tym, że każdy dostaje tyle samo. Każdy dostaje to, co sam sobie wybrał. Zawsze w tej samej ilości. Wybrałeś słodkie dostajesz słodkie. Wybrałeś gorzkie, dostajesz gorzkie. Ale zawsze tę sama ilość.

Dziękuję Ci bardzo za dwie sprawy. Za to, że okazałeś szacunek dla pisowni i wartości, która jest dla mnie ważna. To świadczy o Twojej wielkości. Masz wielki szacunek dla takiej postawy i człowieka ją reprezentującego.
I dziękuję za to, że zmusiłeś mnie do powyższych refleksji. Jakaś nowa klapka w rozumie mi się zaczęła otwierać. Będę miał wiele do przemyślenia, dzięki temu, co napisałeś.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1598
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 633 times
Kontakt:

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: Tek de Cart » 2020-10-09, 09:26

Bzdura. Afilatelizm to po prostu niezbieranie znaczków. Jak ktoś lubi oglądać znaczki ale ich nie zbiera nie jest filatelistą. Jak ktoś dostrzega wartość poczty polskiej i używa znaczków ale ich nie zbiera to nie jest filatelistą. I w żaden sposób to nie jest światopogląd.
dlaczego niby bzdura? dodanie 'to po prostu' nie zmienia w żaden sposób wartości dowodowej zdania a tylko wprowadza poziom emocjonujący - co jest chwytem erystycznym, więc w zasadzie ucieczką od dowodzenia.
Czy afilateizm / ateizm nie wpływa na ŻADNE wybory danego człowieka? Jeśli wpływa na choćby jeden - to jest to jakiś światopogląd (jeśli tylko na jeden to bardzo wąski, jeśli na więcej to szerszy, jeśli na wszystkie to totalny).
https://sjp.pwn.pl/slowniki/%C5%9Bwiatopogl%C4%85d.html
światopogląd «zespół czyichś poglądów na świat i na życie, wpływający na jego zachowanie»
afilateizm jak najbardziej podpada pod tą definicję choć w dużo węższym zakresie niż ateizm, więc znów jest to próba zbagatelizowania / manipulacji raczej niż dowodzenia
ateizm jest zespołem poglądów na świat (że nie został stworzony przez Boga) i życie (że nie jest dane przez Boga) co oczywiście wpływa na zachowanie (chociażby inne wartościowanie przykładane do życia ludzkiego, praw człowieka, praw zwierząt, zasad korzystania z dóbr świata, zasad religijnych itd).

chyba że masz jakąś swoją definicję światopoglądu, to wtedy nie mamy po prostu pola do rozmowy...
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

afilatelista_michal

Re: Samobójstwo Duszy

Post autor: afilatelista_michal » 2020-10-09, 10:43

Tek de Cart pisze: 2020-10-09, 09:26 dlaczego niby bzdura? dodanie 'to po prostu' nie zmienia w żaden sposób wartości dowodowej zdania a tylko wprowadza poziom emocjonujący - co jest chwytem erystycznym, więc w zasadzie ucieczką od dowodzenia.
Czy afilateizm / ateizm nie wpływa na ŻADNE wybory danego człowieka? Jeśli wpływa na choćby jeden - to jest to jakiś światopogląd (jeśli tylko na jeden to bardzo wąski, jeśli na więcej to szerszy, jeśli na wszystkie to totalny).
https://sjp.pwn.pl/slowniki/%C5%9Bwiatopogl%C4%85d.html
światopogląd «zespół czyichś poglądów na świat i na życie, wpływający na jego zachowanie»
afilateizm jak najbardziej podpada pod tą definicję choć w dużo węższym zakresie niż ateizm, więc znów jest to próba zbagatelizowania / manipulacji raczej niż dowodzenia
ateizm jest zespołem poglądów na świat (że nie został stworzony przez Boga) i życie (że nie jest dane przez Boga) co oczywiście wpływa na zachowanie (chociażby inne wartościowanie przykładane do życia ludzkiego, praw człowieka, praw zwierząt, zasad korzystania z dóbr świata, zasad religijnych itd).

chyba że masz jakąś swoją definicję światopoglądu, to wtedy nie mamy po prostu pola do rozmowy...
Wikipedia:
Światopogląd – względnie stały zespół przekonań i opinii (często wartościujących) na temat otaczającego świata, czerpanych z rozmaitych dziedzin kultury, głównie z nauki, sztuki, religii i filozofii.
PWN
światopogląd, zbiór ogólnych przekonań dotyczących natury świata, człowieka i społeczeństwa, miejsca człowieka w świecie, sensu jego życia oraz wynikających z tego wartościowań i ideałów wyznaczających postawy życiowe ludzi i sposób ich postępowania;
Afilatelizm czy ateizm nie jest zbiorem przekonań. Nie jest nawet pojedynczym przekonaniem. Ateizm jest brakiem przekonania.
Próbujesz odwracać kota ogonem. To nie ateizm jest twierdzeniem że "świat nie został stworzony przez Boga"
Twoim twierdzeniem jest że został. Ja nie mam na nic takiego dowodu więc tak nie twierdzę. Twierdzę co najwyżej że dowody wskazują że opis stworzenia świata z Biblii jest nieprawdziwy, ale z tego zdaje się katolicy już wycofali.
A wracając do tematu:
To Wy postulujecie istnienie duszy. Ja nie wiem nic o tym żeby cokolwiek że mnie mogło przetrwać moją śmierć.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”