Dusza uwięziona na ziemi?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
Dzik
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 430
Rejestracja: 3 kwie 2020
Has thanked: 75 times
Been thanked: 20 times

Re: Dusza uwięziona na ziemi?

Post autor: Dzik » 2020-10-14, 17:14

Duchy istnieją bo np jak byłem jeszcze mały był taki co popełnił samobójstwo i straszył żeby modlić się za jego dusze i jak się zabił temperatura mocno spadła do około 3-5 stopni w dzień a była końcówka kwietnia w nocy przymrozki a wcześniej było po 25 stopni i dosyć że było zimno to były straszne wiatry i nie pamiętam większych wiatrów niż te i ta anomalia pogodowa była tylko w tej okolicy gdzieś indziej było normalnie ciepło czereśnie kwitły
Poza anomaliami pogodowymi włączył się mamie budzik na cały głos o pierwszej w nocy i wszystkich nas obudził i później w następną noc o pierwszej w nocy drzwi szczeliły bardzo mocno i to tyle z tego co ja doświadczyłem ale do ciotki przychodził w snach sąsiadowi traktor sam wyjechał do góry jego rodzicą włączyły się telewizory na cały głos i wszystkie te znaki były o 1 w nocy albo 1 w dzień bo o 1 sie powiesił

A druga sytuacja z duchami to jeszcze mnie na świecie nie było ale mama opowiadała że jak miała 20 lat to zeszła na złą drogę piła grzeszyła przeciw 6 przykazaniu z moim ojcem w końcu 3 mies przed ich ślubem się urodziłem no i balangowała i aż do tego że nie poszła na Wszystkich Świętych na cmentarz na grób swojej mamy i wtedy jej mama zaczęła ją straszyć najpierw pukała w nocy później kiedy była zima ściemniało się mama ze swoją koleżanką usłyszały z lasu odgłos uciętej wywalającej się jodły ale dużo głośniej niż normalnie i wiedziała że to duch więc ona i koleżanka uciekła do domu i później ujrzała w otwartych dżwiach białe jasne światło nie z tego świata i obiecała że już nigdy nie zapomni przyjść na wszystkich świętych na cmentarz i się nawróci i przestało straszyć

A trzecie też związane z duchem ale ten duch zmienił moją przyszłość o 180 stopni

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dusza uwięziona na ziemi?

Post autor: Andej » 2020-10-14, 17:56

Jeśli prowadzi Cię to do Boga, to OK. Jeśli brniesz w zabobony, to źle.
Codziennie wyznajemy, że wierzymy w świętych obcowanie. Jednak najczęściej są to omamy lub wyobraźnia. To coś podobnego do pareidolii.
Bóg wiara, sen mara.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Dusza uwięziona na ziemi?

Post autor: Dezerter » 2020-10-14, 18:04

Jozek pisze: 2020-10-13, 23:54
Mada pisze: 2020-10-13, 23:50 Czasami się zastanawiam, czy dalsza obecność tutaj po śmierci nie jest formą piekła.
Tak, ale nie zawsze jest to tym samym.
Po prostu, nie jestesmy w stanie ocenic ktora i kiedy obecnosc jest pieklem, ktora czysccem, a ktora wola Boga, by sprowadzic inne dusze na wlasciwa droge.
Jozku drogi, a ja cię cały czas za katolika i chrześcijanina brałem .... a ty takie niestworzone rzeczy wpisujesz :-\ :-o

Zgadzam się z tymi przedmówcami, którzy w "zdarzeniu" widzą psychologiczne odczuwania. Przeżyłem kilka niesamowitych zdarzeń, które z perspektywy czasu wiem, że działy się tylko w moim mózgu/świadomości, np początek Apokalipsy ;)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dusza uwięziona na ziemi?

Post autor: Jozek » 2020-10-14, 20:36

Mozesz sprecyzowac jakie niestworzone rzeczy wypisuje?
Bo ja praktycznie nic w tym wpisie nie napisalem konkretnego, same okolniki.
Ostatnio zmieniony 2020-10-14, 20:37 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Dusza uwięziona na ziemi?

Post autor: dromax » 2021-01-05, 14:44

afilatelista_michal pisze: 2020-10-14, 07:50 1. Osobiście nie wierzę w duszę. Wszystko wskazuje że po śmierci mózgu nic z naszej świadomości i wspomnień nie przetrwa.
2. W Biblii, oprócz demonów chyba nie ma żadnych duchów które komunikują się z żywymi.
:arrow: To, że ty nie wierzysz w duszę jeszcze nie znaczy, że ona nie istnieje!
Piszesz tu o punkcie widzenia ateistycznym.
:arrow: A w Biblii jest multum przykładów o duszy.
Później trzykrotnie rozciągnął się nad dzieckiem i znów wzywając Pana rzekł: O Panie, Boże mój! Błagam cię, niech dusza tego dziecka wróci do niego!
(1 Księga Królewska 17:21)
Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, a ono ożyło.
(1 Księga Królewska 17:22)
w Jego ręku - tchnienie życia i dusza każdego człowieka.
(Księga Hioba 12:10)
jego dusza się zbliża do grobu, a życie do miejsca umarłych.
(Księga Hioba 33:22)
Dusza moja spoczywa tylko w Bogu, od Niego przychodzi moje zbawienie.
(Księga Psalmów 62:2)

:arrow: Wiele...wiele innych wersetów... Więc nie wypisuj tu kłamstw!

orzeszku

Re: Dusza uwięziona na ziemi?

Post autor: orzeszku » 2021-01-05, 15:57

lisekchytry pisze: 2020-10-13, 22:43 Mama mojej koleżanki (czyli wdowa) jest dość trudną kobietą która również nie lubi zmian, denerwuje się, kiedy ktoś chce zmieniać coś w domu. Tak się zastanawiamy, czy możliwe jest, że ta mama swoimi negatywnymi emocjami zatrzymuje duszę taty tu na ziemi? Msza gregoriańska za duszę zmarłego jest już odprawiana ale nie daje to rezultatu. Ciekawa jestem Waszego zdania. Pozdrawiam wszystkich
Tak, na pewno jest coś na rzeczy. Najlepiej byłoby wiedźmę spalić na stosie. ;) A tak na poważnie takie myślenie to wyraz przydawania człowiekowi większych mocy niż Bogu. Niby że człowiek jest władny swoimi myślami zatrzymać duszę, a Bóg nie jest władny, aby swoje stworzenie wezwać do Siebie? No chyba nie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”