Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: lambda » 2021-02-21, 21:59

Katarzyna24 pisze: 2021-02-21, 20:45 Ja to rozumiem ten fragment i dlatego zawsze się nad nim zastanawiałam. Idziemy do nieba a mamy zmartwychpowstać to mnie od dziecka nurtuje. Bo muszę przyznać że ja strasznie lubię dociekać w tym temacie :)
Chyba trochę średnio z tym dociekaniem skoro jeszcze post wyzej utożsamiałaś "ciała zmartwychwstanie" z poglądem świadków Jehowy..

Na czym zatem to dociekanie polega?

Może warto poprostu poczytać Katechizm.

https://www.teologia.pl/m_k/kkk1z05.htm

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Andej » 2021-02-21, 23:13

Katarzyna24 pisze: 2021-02-21, 20:45 Idziemy do nieba a mamy zmartwychpowstać to mnie od dziecka nurtuje. Bo muszę przyznać że ja strasznie lubię dociekać w tym temacie
Są dwie sprawy. Sąd Ostateczny i zmartwychwstanie. To nie to samo.
Zmartwychwstanie, z pewnością dotyczy zbawionych. Jednak to nie będzie to samo ciało, choć materialne. Pamiętasz, gdy uczniowie spotkawszy Jezusa nie rozpoznali Go? Dlaczego? Bo jeszcze nie uwierzyli w zmartwychwstanie. A skoro tak, to patrzyli po ludzku. Odnajdowali w Nim cechy czysto ludzkie, a nie boskie. Dopiero gdy uwierzyli w zmartwychwstanie, przestali mieć wątpliwości kogo widzą, patrząc na Niego. Tomasz, przejrzał, gdy ujrzał. Gdyż widział wiarę pozostałych. Gdyż już przetrawił relacje od innych. Stał się gotowy do przyjęcia do świadomości, że Jezus zmartwychwstał.
Ciał Zmartwychwstałego, choć było materialne (udowodnił to jedząc), nie miało ograniczeń.

Ale czy jest sens dociekać? Sądzony w którymś postów napisał, że i tak będziemy zaskoczeni. Tak jest. Możemy wnioskować na podstawie objawienia. Ale nie posiadając świadomości osoby już zbawione j i zmartwychwstałej, nie możemy tego ani poznać, ani opisać. Zresztą, po co? Wiara, jak sama nazwa wskazuje, jest wiarą. Jeśli komuś ufasz, to mu wierzysz. Wierzysz Jezusowi? Wierzysz ewangelistom? Jeśli tak, to kiedyś poznasz z autopsji, jak to jest. Ale, jak się domyślam, nie będziesz tego potrafiła wyrazić. I, zapewne, nie będziesz mieć takiego zamiaru. Przepełniona miłością, nie będziesz zajmować się "stroną techniczną".
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Katarzyna24
Przybysz
Przybysz
Posty: 11
Rejestracja: 15 lut 2021
Has thanked: 3 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Katarzyna24 » 2021-02-23, 15:36

Nie wiem czy to ta śmierć Ani coś przestroiła w mojej duszy że tak powiem w przenośni. Coraz częściej myślę o uświęceniu mojego związku z tatą moich dzieci. Moje dzieci oczywiście są ochrzczone uczę je modlitwy. Maja jeszcze jest mała więc potrafi się żegnać i prosić Pana Boga o zdrówko dla siebie i swoich bliskich. Przy Kacperku który nie potrafi mówić tylko mówię o Panu Bogu powtarzam mu że to Pan daje mu zdrówko. Puszczam też dzieciakom programy przeznaczone specjalnie dla nich. Na TV Trwam są czasami świetne filmy familijne o tematyce związaną z wiarą np. JA Gabriel - polecam świetny film.

Coś do mnie dotarło ostatnio. Zawsze bałam się małżeństwa bo w mojej rodzinie zwykle kończyły się źle. Moja mama wyszła za mąż za człowieka który ją krzywdził i rozwiodła się. Potem ślub cywilny z moim ojcem który też okazał się nienajlepszym człowiekiem, alkoholikiem. Mama uciekła od niego w pośpiechu ze mną maleńką w beciku. Długo długo była sama dopiero koło 10 lat temu zamieszkała z przyjacielem z którym jakoś poukładali sobie życie ale bez sakramentu. Więc sama nie wiem co o tym myśleć. Podobny przykład moja ciocia pierwszy mąż znęcał się nad nią i ich synem aż się rozeszli wzieli rozwód. Po pewnym czasie poślubiła człowieka który kocha ją, jej syna traktuje jak własnego a mój kuzyn traktuje tego wujka jak kochającego ojca bo jego własny biologiczny się nim nie interesuje. Co w takim przypadku kiedy ten pierwszy ślubny od Boga był złym człowiekiem a drugi poślubiony przed urzędnikiem, człowiekiem szlachetnym? Co ze zbawieniem takich osób? To takie dziwne że takie dobre małżeństwo nie podoba się Panu Bogu. Co myśleć o takich sytuacjach? Wiem że w mojej psychice zostawiło to swoje piętno dlatego kiedy partner chciał ślubu ja nie chciałam chyba ze strachu. Żyjemy sobie już prawie 10 rok jak mąż z żoną ale mi ostatnio jakoś brakuje komunii. Poszłabym do spowiedzi ale wiem że nie dostanę rozgrzeszenia. Nasz zaprzyjaźniony ksiądz też już zaczyna powoli dopytywać kiedy pobłogosławi nasz związek a ja ostatnio też coraz mocniej zaczynam o tym myśleć. Zwłaszcza po śmierci dotarło do mnie że przecież mogę umrzeć w każdym momencie z drugiej zaś strony mam takie pragnienie się wyspowiadać i przystąpić do Komuni w pełni uczestnicząc w Mszy św.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Andej » 2021-02-23, 17:30

Katarzyna24 pisze: 2021-02-23, 15:36 Zwłaszcza po śmierci dotarło do mnie że przecież mogę umrzeć w każdym momencie z drugiej zaś strony mam takie pragnienie się wyspowiadać i przystąpić do Komuni w pełni uczestnicząc w Mszy św.
Strach przed śmiercią jest jakąś motywacją. Lepsza taka, niż obojętność. Ale ślub to jest dożywotnia przysięga. To znaczy, dla osób wierzących.
Znam jedną osobę wierzącą (nie mi oceniać jej wiarę), która żyje w związku niesakramentalnym. Jednak uczestniczy zawsze w mszach świętych we wszystkie niedziele i święta. Chodzi na rekolekcje. Spowiada się regularnie. Nie może otrzymać rozgrzeszenia, ale się spowiada, aby tam, gdzie się da utrzymywać relację z Bogiem. Ale jej dzieci też żyją na kocią łapę. Bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.
Nie da się wychować dziecka po katolicku, jeśli samemu nie żyje się wiarą. Verba docent, exempla trahunt. Wiara nie polega na tym, aby uznać, że Bóg istnieje. Ani na powtarzaniu Boziu, Boziu. [Nigdy nie używałem słowa Bozia i dziwię się używaniu tego słowa.]
Wiarę da się przekazać tylko wtedy, gdy samemu żyje się wiarą. Trzeba regularnie przystępować do sakramentów, poznawać zasady wiary, rozwijać swoją wiedzę religijną. Ignorancja w tym zakresie prowadzi do wypaczeń. Wiara musi przenikać całokształt życia.

Ad rem. Decyzję o małżeństwie musicie podjąć wspólnie. To jest wspólne zobowiązanie. Jeśli przez 10 lat Wam to nie przeszkadzało, to znaczy, że potrzebujecie gruntownej katechezy. Takiej od samego początku. Musicie najpierw dowiedzieć się, czym jest małżeństwo w Kościele Katolickim. Po to aby małżeństwo zostało zawarte w sposób ważny musicie być oboje świadomi tego, czym małżeństwo jest. Wątpię, czy zwykłe katechezy przedmałżeńskie wystarczą. Jesteście już dojrzali, ustabilizowani. Trudniej będzie Wam przyjąć do świadomości rodzaj zaciąganego zobowiązania.

Napisałeś:
To takie dziwne że takie dobre małżeństwo nie podoba się Panu Bogu.
Ciekawy jestem, skąd wiesz, co się podoba Panu Bogu?
A tak, nieco na marginesie, małżeństwem można tylko nazwać związek zawarty kanonicznie. Życie na kocią łapę czy na podstawie rejestracji w USC nie stanowi małżeństwa, choć kolokwialnie jest tak nazywane.

Chcecie dopełnić Wasz związek, to poznajcie prawo kanoniczne dotyczące małżeństwa. Przeanalizujcie każdy punkt. I wszystkie zobowiązania w tego wynikające.

Zapewne uważasz, nie tylko Ty, ale większość, że przesadzam. Że odstręczam od ślubu. Może i tak. Jednak jestem przekonany, że każdy sakrament powinno się przyjmować z pełną świadomością i odpowiedzialnością.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Zebra » 2021-02-23, 17:48

Zapewne uważasz, nie tylko Ty, ale większość, że przesadzam. Że odstręczam od ślubu. Może i tak. Jednak jestem przekonany, że każdy sakrament powinno się przyjmować z pełną świadomością i odpowiedzialnością.
Nie wydaje mi się, żebyś kogoś odciągał od ślubu. Mówisz jak jest i co myślisz. Byłoby wspaniale gdybyśmy przyjmowali sakramenty z pełną świadomością i odpowiedzialnością, ale często zdarza się inaczej. W pewnym momencie wszystko staje się takie "zwykłe" i tej świadomości brakuje. Trzeba się ciągle starać, żeby było inaczej.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-02-23, 19:07

No cóż, wydaje mi się, że 10 lat wspólnego życia daje pewne pojęcie, czy się chce połączyć na zawsze, czy nie.
Czy Katarzyno widzisz jakieś przeciwskazania Aby wszystko wprowadzić na swoje miejsce?

Jeśli przeszkadzają Ci jakieś wątpliwości natury treści wiary (trochę ich wyartykułowałaś, ale z drugiej strony myślę sobie, ze one nie mają nic do małżeństwa) możemy pogadać - z tym, że musisz zadać wprost pytania.

Katarzyna24
Przybysz
Przybysz
Posty: 11
Rejestracja: 15 lut 2021
Has thanked: 3 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Katarzyna24 » 2021-02-27, 17:27

Kochani :)
Nie zawsze mam wiele czasu by napisać. Chętnie porozmawiam o niektórych nurtujących mnie pytaniach.
Wczoraj odwiedziłam naszego umiłowanego Księdza Proboszcza jest on dla nas prawdziwym przewodnikiem duchowym. Powiedział że nie możliwe żeby Ania poszła do piekła musiałaby zrobić naprawdę coś bardzo złego a znał ją i wie że nie zrobiła. każdy z nas ma swoje słabości i jeśli tylko głęboko wieży w Boga a nawet zawierzy swoje życie Pan w godzinie śmierci to dostąpi zbawienia. Być jest w czyścu ale na pewno nie w piekle. W każdej chwili wzdycham do Pana naszego a nawet Mateńki Niebiańskiej żeby Anula dostąpiła Nieba. Odmawiam w tej intencji różaniec i proszę by się to spełniło. Co do Katechizmu podaje on że Miłosierdzia Pana naszego nie ma granic i nawet te winny ciężkie są nam odpuszczane jeśli bardzo ich żałujemy.

Co do tych dylematów zastanawiam się nad tym czy osoba w drugim małżeństwie ma szanse na zbawienie jeśli jest to związek kichających się prawdziwie ludzi tak bardzo mnie to nurtuje.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Andej » 2021-02-27, 20:17

Każdy ma szansę na zbawienie. Nie każdy chce tę szansę wykorzystać.
Największym fortelem szatańskim jest przekonanie człowieka, że na nawrócenie ma jeszcze czas. Jutro, za tydzień, miesiąc, rok. Jak zarobię, znajdę pracę, mieszkanie, jak dzieci podrosną … Byle nie teraz. Łk 12,20 Lecz Bóg rzekł do niego: "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?" To tak, jakby człowiek rozbił namiot na przejeździe kolejowym. Bo sucho, blisko do sklepu, a pociągi jeżdżą sąsiednim torem. Bo widzi, że ludzie umierają. Ale zawsze inni. Zawsze ktoś inny. Wydaje mu się, że dopóki nie myśli o śmierci, to ona nigdy nie przyjdzie. Myśli, że jak pociągi jeżdżą innymi torami, to torem, na którym rozbił namiot nigdy nie przejedzie. A jeśli już, to przecież usłyszy, zobaczy, zdąży uciec. Ilu ludziom udało się uciec przed śmiercią? Ile osób zdążyło dobrze przygotować się do śmierci? Ogromna większość z nich żyłą tak, aby móc bez obawy umrzeć. Żyli ze świadomością, że Jezus ma dla nich mieszkania. Ze ich przyjmie. Ale czy Ciebie przyjmie?
Jezus umierał na krzyżu. Wraz z nim dwóch. Ale tylko jednego zabrał ze sobą. Dlaczego nie obu? Przecież mógł.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Katarzyna24
Przybysz
Przybysz
Posty: 11
Rejestracja: 15 lut 2021
Has thanked: 3 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Katarzyna24 » 2021-03-09, 15:08

Witajcie jak zawsze kiedy mam chwilę siadam by poczytać trochę o naszym Panu i sprawach duszy. Zgadzam się Andreju to człowiek musi dążyć do nawrócenia w moim przypadku dokonało się to po śmierci Ani. Nie powiem bo wcześniej również byłam wierząca i modląca ale chyba nie aż tak jak teraz. Pragnę jak najszybciej pobrać się z narzeczonym by móc w pełni uczestniczyć w Mszy świętej, Teraz modlę się oczywiście oglądam Msze święte Różaniec odmawiam przynajmniej raz dziennie moim dzieciom też opowiadam o tym że Pan Bóg ich kocha i troszczy się o nich. Kacperek to Kacperek wiadomo że z nim jest troszkę inaczej ale Maja już jest informowana kiedy zrobi coś złego że nie podoba się to Panu Bogu. Modli się modlitwą do Anioła stróża swojego.

Tej nocy śniła mi się Ania 2 miesięcznica jej śmierci .. zapytałam czy jest już w Niebie odpowiedziała że jeszcze nie do końca a jak zapytałam jak tam jest to usłyszałam że Jak w Niebie tak i na Ziemi mówiła jeszcze że strasznie jej zimno .. zastanawia mnie to już drugi z kilku snów o niej od jej śmierci i znowu mi się śni że mówi mi że zimno jej co to może znaczyć? że duszy jest zimno? Prosiłam jej Anioła Struża żeby ją prowadził przez ten czyściec do Pana naszego Boga.. Modlę się czasami do Aniołów Stróżów nie tylko tego mojego ale też tych przydzielonych moim najbliższym więc i do Aniołów Stróżów mich dzieci i do tego Ani również. Nie wiem czy można się modlić do czyjegoś Anioła Stróża może ktoś rozwieje moje wątpliwości. Do niedawna modliłam się w myślach ale ostatnio gdzieś wyczytałam że do Anioła należy modlić się słowami gdyż nie zna on naszych myśli widzi tylko zachowania. Zastanawiam się czy moja modlitwa się liczy jeśli nie jestem w Stanie Łaski Uświęcającej?

Zastanawia mnie co do tego Ślubu jeśli ludzie. Ona po rozwodzie On kawaler wezmą z sobą ślub cywilny kochają się bardzo żyją zgodnie i modlą ale nie mogą w pełni uczestniczyć w mszy czy takie osoby też są kochane Pana Naszego. Czy to już taki bardzo ciężki grzech. Ja obecnie jestem na poście Daniela ofiarowanym Panu Bogu za duszę Ani. Nie wiem ile wytrwam ale łatwo nie jest i pokazuje ile na człowieka czyha na coodzień pokus

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Zebra » 2021-03-09, 16:30

zastanawia mnie to już drugi z kilku snów o niej od jej śmierci i znowu mi się śni że mówi mi że zimno jej co to może znaczyć? że duszy jest zimno? Prosiłam jej Anioła Struża żeby ją prowadził przez ten czyściec do Pana naszego Boga..
Od razu powiem, że są to tylko moje przemyślenia, chyba też jakaś wiedza ale jeśli się mylę to mnie poprawcie.
Wydaje mi się, że zimno oznacza po prostu cierpienie. Każda dusza w czyśćcu cierpi, jak dokładnie tego chyba nikt nie wie. Ale poczucie zimna to właśnie jakiś ból. Dużo modlitwy i na pewno dusza trawi do nieba.
Modlę się czasami do Aniołów Stróżów nie tylko tego mojego ale też tych przydzielonych moim najbliższym więc i do Aniołów Stróżów mich dzieci i do tego Ani również. Nie wiem czy można się modlić do czyjegoś Anioła Stróża może ktoś rozwieje moje wątpliwości. Do niedawna modliłam się w myślach ale ostatnio gdzieś wyczytałam że do Anioła należy modlić się słowami gdyż nie zna on naszych myśli widzi tylko zachowania.
Wydaje mi się, że można modlić się do Aniołów innych osób. A uważam tak, dlatego, że mój proboszcz praktykuje taką modlitwę. Dokładnie modli się Aniele Boży stróżu jego/jej Ty zawsze przy nim/niej stój.... I tak dalej
Co do drugiej części to ci nie odpowiem. Możliwe, że Anioł myśli nie zna, ale na pewno rozumie modlitwę. A modlitwa w myślach to przecież tak samo dobra modlitwa jak każda inna. Druga sprawa, że Aniołowie są przecież od nas mądrzejsi. Czemu mieliby rozumieć tylko zachowania?
Zastanawiam się czy moja modlitwa się liczy jeśli nie jestem w Stanie Łaski Uświęcającej?
Oczywiście, że się liczy. Módl się dalej :)
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Andej » 2021-03-09, 19:07

Katarzyna24 pisze: 2021-03-09, 15:08 Maja już jest informowana kiedy zrobi coś złego że nie podoba się to Panu Bogu. Modli się modlitwą do Anioła stróża swojego.
Jestem dziwakiem i zapewne dlatego nie mówiłbym dziecku, że jego zachowanie nie podoba się Panu Bogu. Raczej uczyłbym, że Bóg to Miłość. I, że złym zachowanie sprawia przykrość Panu Bogu. Sądzę, że dziecko łatwiej i głębiej zrozumie, co to znaczy przykrość. Ale nie ma stycznosci z małymi dziećmi.
Katarzyna24 pisze: 2021-03-09, 15:08 mówiła jeszcze że strasznie jej zimno
Nie doszukiwałbym się znaczeń. Jeno wyciągnął wniosek, że ona potrzebuje Twojej modlitwy. A także, że Ty potrzebujesz modlić się w jej intencji.
Katarzyna24 pisze: 2021-03-09, 15:08 Do niedawna modliłam się w myślach ale ostatnio gdzieś wyczytałam że do Anioła należy modlić się słowami
Ciekaw gdzie wyczytałaś. Uważam, że modlitwa na głos i w myślach niewiele się różni. Decyduje intencja i zaangażowanie.
Katarzyna24 pisze: 2021-03-09, 15:08 Zastanawia mnie co do tego Ślubu jeśli ludzie. Ona po rozwodzie On kawaler wezmą z sobą ślub cywilny kochają się bardzo żyją zgodnie i modlą ale nie mogą w pełni uczestniczyć w mszy czy takie osoby też są kochane Pana Naszego. Czy to już taki bardzo ciężki grzech. Ja obecnie jestem na poście Daniela ofiarowanym Panu Bogu za duszę Ani. Nie wiem ile wytrwam ale atwo nie jest i pokazuje ile na człowieka czyha na coodzień pokus
Zaręczam, że są kochane. Ale jestem surowy w ocenie zachowania. Bo zachowanie tych ludzi świadczy o tym, że usunęli Boga na drugi plan, wybierając zaspokajanie swoich potrzeb. Jednak osąd złagodzę, gdyż jeden błąd życiowy wywołuje szereg zdarzeń. Jeśli mają dzieci, to większym złem byłoby ich zostawienie na pastwę losu tylko po to, aby spełnić warunki. Rozbicie rodziny byłoby tragedią dla potomstwa. Ale szukać rozwiązań trzeba. Na przykład zadeklarować białe małżeństwo.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Lizzie
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 476
Rejestracja: 4 mar 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 75 times
Been thanked: 79 times

Re: Śmierć bez spowiedzi i Komunii

Post autor: Lizzie » 2021-05-09, 19:50

Myślę że warto przed śmiercią przyjąć sakramenty święte żeby iść na tamten świat wyspowiadanym z naszeniem chorych i z przyjmując Pana Jezusa
''Modlitwa to przebywanie z Tym który mnie kocha '' św Teresa z Lisieux @};- :x

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”