Porażki

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
Awatar użytkownika
itsjustmemichelle1
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 788
Rejestracja: 17 sty 2021
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 161 times
Been thanked: 138 times

Porażki

Post autor: itsjustmemichelle1 » 2021-03-04, 19:54

Jak radzicie sobie z porażkami? Mieliście ich sporo w swoim życiu?
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Porażki

Post autor: Zebra » 2021-03-04, 20:11

Co zaliczamy do porażek?

Moją porażką jest nawiązywanie relacji. Nie ufam i nie nawiązuje. A znajomych których dziś mam, cusz od nich też uciekam.
Pytasz pewnie o jakieś łatwiejsze rzeczy, a nie o takie trudne.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
itsjustmemichelle1
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 788
Rejestracja: 17 sty 2021
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 161 times
Been thanked: 138 times

Re: Porażki

Post autor: itsjustmemichelle1 » 2021-03-04, 20:48

Zebra pisze: 2021-03-04, 20:11 Co zaliczamy do porażek?

Moją porażką jest nawiązywanie relacji. Nie ufam i nie nawiązuje. A znajomych których dziś mam, cusz od nich też uciekam.
Pytasz pewnie o jakieś łatwiejsze rzeczy, a nie o takie trudne.
Gdy coś wyjdzie inaczej, niż się zakładało. Gorzej. Ilu ludzi na przykład chce mieć dzieci, a potem bam, bezpłodność. Lata walki, łez i wcale niekoniecznie kończy się tak, jak taki ktoś marzy. Przecież to zasadniczo chorzy traktują jako swoją porażkę.
Ogólnie: jeżeli bardzo chcesz, walczysz, a i tak się nie udaje.
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Porażki

Post autor: Lunka » 2021-03-04, 21:13

Ja sobie nie radzę przyznam szczerze.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
itsjustmemichelle1
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 788
Rejestracja: 17 sty 2021
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 161 times
Been thanked: 138 times

Re: Porażki

Post autor: itsjustmemichelle1 » 2021-03-04, 21:19

Lunka pisze: 2021-03-04, 21:13 Ja sobie nie radzę przyznam szczerze.
Przytłaczają Cię za bardzo?
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13757
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2195 times

Re: Porażki

Post autor: sądzony » 2021-03-04, 21:35

x_x
90% mojego życia to porażki.
Aż w koncu zrozumiałem, że one nie istnieją.
:)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Porażki

Post autor: Zebra » 2021-03-04, 21:45

@sądzony
Fajnie ujęte

@itsjustmemichelle1
To jednak u mnie nawiązywanie relacji. To bym nazwała porażką. Tylko bądźmy szczerzy, spotykam ludzi którzy chcą ze mną się "kumplować" a ja często ich odrzucam. Sama się izoluje. Szczerze chciałam o tym zrobić osobny temat. Jakoś nie mam narazie siły na to.
Chociaż czytając twoja definicję porażki - ja przestałam walczyć.
Ostatnio zmieniony 2021-03-04, 21:46 przez Zebra, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13757
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2195 times

Re: Porażki

Post autor: sądzony » 2021-03-04, 21:53

Zebra pisze: 2021-03-04, 21:45 To jednak u mnie nawiązywanie relacji. To bym nazwała porażką. Tylko bądźmy szczerzy, spotykam ludzi którzy chcą ze mną się "kumplować" a ja często ich odrzucam. Sama się izoluje. Szczerze chciałam o tym zrobić osobny temat. Jakoś nie mam narazie siły na to.
Chociaż czytając twoja definicję porażki - ja przestałam walczyć.
Boisz się że kumpelstwo mogłoby przerodzić się w coś innego, głębszego lub obawiasz się, że wcale nie jest kumpelstwem.
Zakładasz scenariusze, których się obawiasz i wolisz zrezygnować.

Co możesz jednak stracić gdy i tak musisz poświęcić wszystko, by zacząć żyć?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Porażki

Post autor: Zebra » 2021-03-04, 21:59

Boisz się że kumpelstwo mogłoby przerodzić się w coś innego, głębszego lub obawiasz się, że wcale nie jest kumpelstwem.
Tego akurat się nie boję. Jeszcze się taki nie znalazł co by chciał czegoś więcej niż kumpelstwa. Ja nawet nie mam znajomych chłopaków 😶 szczerze mówię, jedyny mój kontakt się ogranicza "Na kiedy trzeba zrobić tą prezentację i na jaki przedmiot"
Zakładasz scenariusze, których się obawiasz i wolisz zrezygnować.
Tu się zgadzam
Co możesz jednak stracić gdy i tak musisz poświęcić wszystko, by zacząć żyć?
Nie chce nikogo krzywdzić swoja osobą, a ostatnio tylko to mi się udaje
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Porażki

Post autor: Lunka » 2021-03-04, 22:16

itsjustmemichelle1 pisze: 2021-03-04, 21:19 Przytłaczają Cię za bardzo?
Niestety...
Tak to jest jak człowiek w życiu popełni błędy, których potem się wstydzi. Ale trzeba z tym żyć. Trzeba jakoś się z tym pogodzić. Myślę, że Jezus mnie kiedyś z tego wyleczy. Proszę go, żeby pomógł mi się zaakceptować taką jaką jestem. Wszakże kochał takich ułomnych i zawsze dawał im szansę ❤️

A teraz doczytałam, że chodzi Ci bardziej o takie porażki, że coś nie wychodzi...
No to jeszcze trudniejsza sprawa...

Dodano po 4 minutach 35 sekundach:
Zebra pisze: 2021-03-04, 21:59 Nie chce nikogo krzywdzić swoja osobą, a ostatnio tylko to mi się udaje
Oj nie tylko to. Jesteś tu na forum takim dobrym światełkiem :ymhug:
Ostatnio zmieniony 2021-03-04, 22:14 przez Lunka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Porażki

Post autor: Zebra » 2021-03-04, 22:22

Dziękuję Lunko
Ale wiesz dobrze, że nie umiem tak o sobie myśleć. To jest chyba jedna z moich bardzo dużych wad. Z jednej strony wydaje mi się, że nawet udaje mi się pomagać ludziom. Zwłaszcza w szkole, teraz na studiach. Ale jak zaczynają się zwykle relację oj... uciekam
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Porażki

Post autor: Andej » 2021-03-04, 22:23

Lunka pisze: 2021-03-04, 22:16 Myślę, że Jezus mnie kiedyś z tego wyleczy.

Myślę, że nie wyleczy. Bo to jest mechanizm samoobrony. Tak jak ból, który jest ostrzeżeniem. Sygnałem, że potrzebna interwencja. Dzięki temu, że spostrzegamy własne błędy możemy się doskonalić. Jeśli się wstydzimy, ubolewamy, żałujemy, to jest to drogą do świętości.
Lunka pisze: 2021-03-04, 22:16 Proszę go, żeby pomógł mi się zaakceptować taką jaką jestem.
Słusznie. Aby pozwolił zaakceptować siebie i nie pozwolił na akceptowanie własnych błędów. Akceptacja siebie nie polega na akceptacji porażek, ale na wyciąganiu z nich konstruktywnych wniosków. Nigdy nie powinno paść stwierdzenie: Takiego mnie stworzyłeś, to takiego mnie masz. Bo to oznacza brak pracy nad sobą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Porażki

Post autor: Lunka » 2021-03-04, 23:12

@Andej
Zawsze Twoje słowa daja mi dużo do myślenia. Czasami sprowadzasz mnie twardo na ziemię, czasami dajesz nadzieję i pocieszenie. Dziękuję Ci za to.
Tak i tym razem coś mądrego i wartościowego. Piszesz to co myślisz. Bardzo cenię tą prawdę i opanowanie.

Oj powiem Ci, że ostatnio bardzo mocno analizuje swoje porażki, wstydzę się ich potwornie i wnioski wyciągam ogromne. Przykro mi na sercu 😕

Dodano po 2 minutach 37 sekundach:
Zebra pisze: 2021-03-04, 22:22 Dziękuję Lunko
Ale wiesz dobrze, że nie umiem tak o sobie myśleć. To jest chyba jedna z moich bardzo dużych wad. Z jednej strony wydaje mi się, że nawet udaje mi się pomagać ludziom. Zwłaszcza w szkole, teraz na studiach. Ale jak zaczynają się zwykle relację oj... uciekam
Nie wymagaj od siebie tego co jest ponad Twoje siły. Ja też przestałam, bo to wykańczało mnie psychicznie. Czasem nie da się pomóc wszystkim. A przede wszystkim, żeby pomóc komuś mądrze, trzeba pomóc samej sobie...
Może kiedyś nam się uda. Licze na to.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Porażki

Post autor: Andej » 2021-03-05, 17:09

Lunka pisze: 2021-03-04, 23:12 bardzo mocno analizuje swoje porażki, wstydzę się ich potwornie i wnioski wyciągam ogromne.
Dzięki za dobre słowo. Istotnie, pisze, to co do głowy przychodzi. Spontanicznie. Ale staram się, aby jak najmniej emocjonalnie.

Analiza porażek jest dobra, gdy bez przesady. Wspaniale, że wyciągasz wnioski. Ale to przeszłość. Przeszłości zmienić się nie da. Dlatego, zamiast się jej wstydzić, lepiej tworzyć lepszą przyszłość. Ale najważniejsza jest teraźniejszość. To, co czynisz teraz. Dzisiaj. Wyciągane wnioski powinny dotyczyć tego, co dzisiaj. Aby skutek był jutro.

Napisałem tak dlatego, że znam doskonale, czym jest grzebanie się w przeszłości, rozdzielanie włosa na czworo, dopatrywanie się zła, tam, gdzie mamy jeno wątpliwości. Wiem po sobie, że to złe. Bo odchodząc od konfesjonału przeszłości już nie ma. Jest pojednanie i miłość. Pamiętasz co powiedział Jezus kobiecie, którą chciano ukamienować? Wcale nie odniósł się do jej przeszłości. Nie zganił. Nie napiętnował. Powiedział tylko: Nie grzesz więcej!
Od tej chwili, nie grzesz więcej. To wystarczy. Bo przeszłości nie ma. Była, minęła.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Porażki

Post autor: Lunka » 2021-03-05, 23:28

Andej pisze: 2021-03-05, 17:09 Ale to przeszłość. Przeszłości zmienić się nie da. Dlatego, zamiast się jej wstydzić, lepiej tworzyć lepszą przyszłość. Ale najważniejsza jest teraźniejszość. To, co czynisz teraz. Dzisiaj. Wyciągane wnioski powinny dotyczyć tego, co dzisiaj. Aby skutek był jutro.
Mam łzy w oczach. Naprawdę. Ja jestem w przeciwieństwie do Ciebie jedna wielka emocją, do wszystkiego podchodzę zbyt emocjonalnie, chaotycznie...
Najważniejsze to co piszesz, liczy się teraźniejszość. Chciałabym tak w pełni żyć ale to też wymaga pracy nad sobą całe multum. Przede wszystkim jakiegoś przeprogramowania myślenia.
Dziękuję raz jeszcze.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”