Życie wieczne mnie przeraża

[Albertus]

Nie bardzo rozumiem tylko czego od nas oczekujesz? Przecież to oczywiste że nie wiemy jak wygląda wieczność z Bogiem a nawet jak byśmy wiedzieli to raczej trudno byłoby to wyjaśnić. Najważniejsze to ufać Bogu że nic lepszego nas spotkać nie może niż wieczne przebywanie w Jego obecności.

Myślę że to że Pismo Święte jasno nie określa w jaki sposób szczęście zbawionych wygląda jest bardzo dobre bo każda rzecz z naszych ludzkich zmysłowych działań które bardzo lubimy ale która trwałaby przez wieczność to po zastanowieniu wydaje się co najmniej niepokojąca.

Jak na przykład w islamie jego wyznawcom ukazywana jest perspektywa baraszkowania z hurysami i niektórym może to się wydawać kuszące ale jak pomyśleć ze miałoby to trwać przez wieczność to inteligentnemu muzułmaninowi po zastanowieniu mina powinna zrzednąć...

[sądzony]

Do Pana Sądzony. Lęk przed życiem wiecznym polega na tym że wieczność to bardzo długo. To nawet dużo dłużej niż długo. Tak szczerze mówiąc to nie wiem czy chciałbym trwać w szczęśliwości wiecznie jak jakaś roślinka na haju nic nie robiąc.

Lęk przed wiecznością w Bogu jest dla mnie nieco dziwna.

A Pan co tam będzie robił ?

To banalnie proste. Tam dopiero w pełni Będę.

[Mateusz 63]

No i jest tak jak myślałem. Albo wierzysz i nie myślisz, albo myślisz i nie wierzysz

[sądzony]

No i jest tak jak myślałem. Albo wierzysz i nie myślisz, albo myślisz i nie wierzysz

Pewne kwestie są poza płaszczyzną rozumu i nie ma co próbować.
Nie obejmiesz ramionami kuli ziemskiej, nie dostrzeżesz atomu, nie usłyszysz infradźwięku jakkolwiek byś się wsłuchiwał.

[Albertus]

No i jest tak jak myślałem. Albo wierzysz i nie myślisz, albo myślisz i nie wierzysz

Akurat w sprawie jaką poruszasz to myślenie na wiele się nie przyda z racji tego że brakuje nam pewnych doświadczeń które są niezbędne do zrozumienia stanu wieczności w niebie. Możemy się domyślać i wyobrażać sobie ale siłą rzeczy będą to tylko domysły i wyobrażenia.

[Mateusz 63]

Wiecie co , widzę że nie macie dla mnie żadnych odpowiedzi oprócz frazesów i głupich bełkotliwych biblijnych gadek. Mam nadzieję, że wasze marzenia się spełnią i po śmierci traficie na te pola szczęścia, gdzie będziecie przez wieczność się nudzić wąchając pachy boga, rozsiewając wokół miłość której nikt nie potrzebuje

[abi]

jestes (... bardzo - chyba lepiej brzmi Dezerter) niemily
idz sobie

[adampiotr]

NIe wiem co tam będę robił, ale mam nadzieje, ze będzie trochę podobnie jak na ziemi znaczy tylko juz bez wojen żadnych...

[Morkej]

Wiecie co , widzę że nie macie dla mnie żadnych odpowiedzi oprócz frazesów i głupich bełkotliwych biblijnych gadek. Mam nadzieję, że wasze marzenia się spełnią i po śmierci traficie na te pola szczęścia, gdzie będziecie przez wieczność się nudzić wąchając pachy boga, rozsiewając wokół miłość której nikt nie potrzebuje

Mateuszu, ostrzegam Ciebie słownie, że pisanie takich rzeczy, w taki sposób jest tutaj nie mile widziane. Proszę więcej bez takich wpisów.

[Andej]

No i jest tak jak myślałem. Albo wierzysz i nie myślisz, albo myślisz i nie wierzysz

Z Twoich wypowiedzi wynika coś innego. Nie myślisz, nie wierzysz, nie szukasz. To dość prymitywna postawa. Zgrabnie zacząłeś, wyglądało to na uczciwe zainteresowanie. Ale już nie stać Cię było na przeczytanie ze zrozumieniem odpowiedzi. Nie potrafisz lub nie chcesz polemizować. Starasz się obrażać i wyśmiewać. Jeśli tak dalej będzie, to nigdy nie poznasz, na czym polega szczęście w niebie. Choć poznasz, czym jest wieczność.
Bo są dwa stany wieczności. Stan miłości i stan nienawiści. Wybór należy do Ciebie.

[Dezerter]

jestes (... bardzo - chyba lepiej brzmi Dezerter) niemily
idz sobie

Abi Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
niekulturalny forumowicz dostał ostrzeżenie.

Ja czekam na te niesamowicie upragnione życie wieczne - jest to niesamowita nagroda, wyróżnienie i coś niewyobrażalnie pięknego.

[Claudiax]

Jesli chodzi o mnie, to uważam, że w niebie na przykład mogłabym spędzić tę wieczność. Tam będziemy czuć miłość, spokój, nie ma zła... jak dla mnie coś pięknego. Ale mnie przeraża piekło i czyściec... ile czasu w czyśćcu, bede musiała spędzić by moja dusza już mogła wejść do nieba... to ostatnio mnie niepokoi i dużo o tym myśle. Dziękuje Bogu za każdy dzień na ziemi, i dziękuje za kazdy dzien gdy dane mi jest cierpiec i w ten sposób oczyszczać duszę...
święty Jan od Krzyża twierdzi że na ziemi możliwe jest przejście przez czyściec.

[sądzony]

parafrazując: „Życie wieczne nie zaczyna się od trumny, a od chrzcielnicy.”
abp. G. Ryś

[Andej]

A ze mną inaczej.
Moje życie zaczęło się od stworzenia mnie przez Boga. Stworzył mnie wtedy, gdy stwarzał Adama, ale osadził w znacznie późniejszym czasie. Moje życie wieczne zaczęło się, gdy Bóg w akcie stworzenia mnie powołał. A poczęcie, urodziny, chrzest i śmierć, to jedynie punkty na osi czasu. Czasu, który nie przerywa mojej wieczności, ale się w nią wplata. Zgodnie z wolą Boga.

[sądzony]

Życie wieczne zaczyna się we chrzcie, w symbolice śmierci i zmartwychwstania, co jest stworzenia człowieka na krzyżu Jezusa.