Czy cierpienie ma sens?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Magnolia » 2019-05-12, 15:14

A sam sobie dałeś życie, że przyznajesz sobie prawo je zakończyć?

Pascal

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Pascal » 2019-05-12, 18:12

Czy jest coś takiego w Polsce, że nie chcemy by nas reanimowano?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14809
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Dezerter » 2019-05-12, 18:34

Adrian pisze: 2019-05-12, 15:09 Magnolia, na życzenie każdego kto chce autanzji na sobie,
nie na kimś.
O to mi chodziło
A co powiesz o sytuacji gdy babcia, lub dziadek nie potrafią już o sobie decydować, ale nadal w miarę normalnie żyją? Czy ktoś inny ma prawo zadecydować o ich śmierci?

Misjonarz o. Paweł Gomulicki OMI - powiedział, że wolą Boga nie jest byśmy cierpieli. Gdyby tak było to Jezus by nie uzdrawiał i nie uwalniał tak często i dużo. Ale taka jest nasza rzeczywistość po grzechu pierworodnym, po utracie pierwotnego, rajskiego stanu. Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa wiemy , że ten stan jest przejściowy i ma koniec po naszej śmierci - tam cierpienia i śmierci nie będzie jak nas zapewnia Słowo Boże.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Adrian

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Adrian » 2019-05-12, 18:42

Mogłeś nie zauważyć,
ale napisałem.
Chodzi mi, że każdy za siebie podejmuje decyzje.

Magnolia

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Magnolia » 2019-05-12, 18:52

Zauwazyłam też że nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
Co daje nam władzę nad życiem, nawet własnym, czy jesteśmy jego twórcami by decydować o jego końcu?

Awatar użytkownika
Nikka
Bywalec
Bywalec
Posty: 155
Rejestracja: 20 kwie 2020
Has thanked: 25 times
Been thanked: 4 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Nikka » 2020-04-21, 07:20

Czy cierpienie z powodu tego ,że np bliskie osoby są obojętne na nasz los, zachowują się prostacko itd to cierpienie czy ból związany z pychą czyli niezaslugujący ? Gdyby tak wyciąć myślenie o sobie i ocenianie to jedynym cierpieniem byłoby dla nas to ,że druga osoba jest nieszczęśliwa. Bóle związane z tym ,że np rodzic jest głupi, wredny, niedojrzaly nie istniałyby. Czy cierpienie bo osoba x nas źle traktuje ale jest trudna w obycie mają jakąkolwiek wartość w oczach Boga ? przeciez on kazał nam przebaczać i miłować nieprzyjaciół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: sądzony » 2020-04-21, 08:57

Każde cierpienie ma sens, choć nie każde jest konieczne.
Nazywanie rodzica "głupim, wrednym i niedojrzałym" wynika z braku zrozumienia i miłosierdzia oraz niedojrzałości własnej (wiem po sobie).
Skoro kazał przebaczać - mamy szerokie pole do popisu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
marcin07
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 254
Rejestracja: 26 kwie 2020
Has thanked: 15 times
Been thanked: 23 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: marcin07 » 2020-04-26, 10:07

czy jest coś w zyciu bez sensu ???
Myślę ze nie , skoro cierpimy to znaczy ze żyjemy , jest wiele cierpień , bóle z powodu choroby , ran i podobnych spraw , ale jest także cierpienie Duszy . Które jest gorsze ? nie wiem , czy można cierpienie zmierzyć , zważyć ? wątpię

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: sądzony » 2020-04-26, 13:30

Ja szukałem sensu przez jakieś ponad 20 lat.
Czy jest coś w życiu bez sensu.
Oczywiście:
wszystko bez Boga jest bez sensu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
exe
Bywalec
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: 3 maja 2020
Lokalizacja: Ziemski padół....
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 25 times
Been thanked: 65 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: exe » 2020-05-03, 15:37

Nikka pisze: 2020-04-21, 07:20 Czy cierpienie z powodu tego ,że np bliskie osoby są obojętne na nasz los, zachowują się prostacko itd to cierpienie czy ból związany z pychą czyli niezaslugujący ? Gdyby tak wyciąć myślenie o sobie i ocenianie to jedynym cierpieniem byłoby dla nas to ,że druga osoba jest nieszczęśliwa. Bóle związane z tym ,że np rodzic jest głupi, wredny, niedojrzaly nie istniałyby. Czy cierpienie bo osoba x nas źle traktuje ale jest trudna w obycie mają jakąkolwiek wartość w oczach Boga ? przeciez on kazał nam przebaczać i miłować nieprzyjaciół.
Myślę, że można odnaleźć tu pychę własnej osoby, ponieważ pokora ma według mnie związek z beznamiętnością, o której pisał św. Jan Kasjan. Wtenczas człowiek jest zorientowany wprost na Boga, wpatrzony jest Weń:
"Dawidowy. Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać? Pan obroną mojego życia: przed kim mam się trwożyć? Gdy na mnie nastają złośliwi, by zjeść moje ciało, wtenczas oni, wrogowie moi i nieprzyjaciele, chwieją się i padają. Chociażby stanął naprzeciw mnie obóz, moje serce bać się nie będzie; choćby wybuchła przeciw mnie wojna, nawet wtedy będę pełen ufności. O jedno proszę Pana, tego poszukuję: bym w domu Pańskim przebywał po wszystkie dni mego życia, abym zażywał łaskawości Pana, stale się radował Jego świątynią. Albowiem On przechowa mnie w swym namiocie w dniu nieszczęścia, ukryje mnie w głębi swego przybytku, wydźwignie mnie na skałę. Już teraz głowa moja się podnosi nad nieprzyjaciół, co wokół mnie stoją. Złożę w Jego przybytku ofiary radości, zaśpiewam i zagram Panu." (Ps 27, 1-6)

Nie oznacza to bynajmniej, byś nie mogła powiedzieć otoczeniu o swym cierpieniu, które ofiarowane w głębi serca, nieobłudnie, ma dla Jezusa wartość niezbywalną. Tak uważam.

suum.esse

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-05-03, 23:11

Nikka pisze: 2020-04-21, 07:20 Czy cierpienie z powodu tego ,że np bliskie osoby są obojętne na nasz los, zachowują się prostacko itd to cierpienie czy ból związany z pychą czyli niezaslugujący ?
Przeoczyłem wcześniej ten wpis; jak każde cierpienie może być bez sensu lub zasługujące; to do nas zależy, a nie od czynników zewnętrznych, jakie będzie.
Gdyby tak wyciąć myślenie o sobie i ocenianie to jedynym cierpieniem byłoby dla nas to ,że druga osoba jest nieszczęśliwa. Bóle związane z tym ,że np rodzic jest głupi, wredny, niedojrzaly nie istniałyby.
Nikt nie każe nie myśleć o sobie. Przeciwnie, mamy nakaz miłowania siebie.
Czy cierpienie bo osoba x nas źle traktuje ale jest trudna w obycie mają jakąkolwiek wartość w oczach Boga ? przeciez on kazał nam przebaczać i miłować nieprzyjaciół.
Nie wydaje mi się, żeby rada wybaczania i miłowania nieprzyjaciół implikowała, iż zło wyrządzane przez tychże nieprzyjaciół ma wartość w oczach Boga. Nie ma takiego wynikania.

Awatar użytkownika
Nikka
Bywalec
Bywalec
Posty: 155
Rejestracja: 20 kwie 2020
Has thanked: 25 times
Been thanked: 4 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Nikka » 2020-05-04, 08:36

Marku, Józku i inni - prosta rzecz , jest jak zawsze myślałam, na los człowieka na ziemi Bóg nie ma wplywu, cierpień nie da się wynagrodzić,Bóg chętnie daruje krzywdzicielom trzeba żyć i przyjąć, że przyszło mi tak a nie inaczej, od niektórych lepiej a od niektórych gorzej przejść do wieczności.
Straszne to, zwlaszcza,że zycie samo w sobie jakieś szczególnie dobre nie jest.
Mi osobiście zostaje do rozwikłania zagadka, mojego
osobistego cierpienia które wyrasta jak spod ziemi, ale...czy to mi cokolwiek da jak się dowiem ? :)
Błogosławieni Ci, którym przyszlo się nie nacierpieć , dobrze ,że chociaż komuś. I jeszcze jedno - zrozumialam ,ze praca nad sobą jest trochę zbędna, skoro bardziej cenna jest umiejętność przebaczania, to moje grzechy zostaną mi na tej podstawie odpuszczone :) Nie ma sensu zbytnio się starac i zważać na każde słowo.
Ostatnio zmieniony 2020-05-04, 09:32 przez Nikka, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-05-04, 09:19

Nikka pisze: 2020-05-04, 08:36 Marku, Józku i inni - prosta rzecz , jest jak zawsze myślałam, na los człowieka na ziemi Bóg nie ma wplywu, cierpień nie da się wynagrodzić, trzeba żyć i przyjąć, że przyszło mi tak a nie inaczej, od niektórych lepiej a od niektórych gorzej przejść do wieczności.
Właśnie wyrzuciłaś do śmietnika wszystko, co napisaliśmy. Wygląda na to, że przyjmujesz "los człowieka na ziemi Bóg nie ma wplywu, cierpień nie da się wynagrodzić" nie jako wniosek, który w ogóle można rozważać, tylko jako pewnik, punkt wyjścia. Tylko w takim przypadku po co właściwie pytasz?
Nikka pisze:Mi osobiście zostaje do rozwikłania zagadka, mojego
osobistego cierpienia które wyrasta jak spod ziemi.
A na czym polega Twoje obecne cierpienie?

Magnolia

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Magnolia » 2020-05-04, 11:25

Tez czuje że wnioskujesz zupełnie z czegoś innego z tego co piszemy.
Innymi słowy z tego co napisaliśmy nie można wysnuć takich wniosków do jakich doszłaś.
Jeszcze inaczej mówiąc. Nie słuchasz co inni mówią.

Z taką postawą po prostu nie korzystasz z pomocy jaką otrzymujesz Nikko.

Awatar użytkownika
exe
Bywalec
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: 3 maja 2020
Lokalizacja: Ziemski padół....
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 25 times
Been thanked: 65 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: exe » 2020-05-04, 14:09

Nikka pisze: 2020-05-04, 08:36zrozumialam ,ze praca nad sobą jest trochę zbędna, skoro bardziej cenna jest umiejętność przebaczania, to moje grzechy zostaną mi na tej podstawie odpuszczone :) Nie ma sensu zbytnio się starac i zważać na każde słowo.
To wprawdzie nie do mnie, ale pragnę zauważyć, że powinnaś Nikko spoglądać w górę, myśląc o owocach swej pracy, bo tylko ta perspektywa jest owocna::
"Tak też i wy, skoro jesteście żądni darów duchowych, starajcie się posiąść w obfitości te z nich, które się przyczyniają do zbudowania Kościoła." (1 Kor 14, 12 BT IV)
, abyś mogła stwierdzić - jak to czynił św. Paweł Apostoł:
" podobnie jak ja, który się staram przypodobać wszystkim pod każdym względem nie szukając własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni." (1 Kor 10, 33 BT IV)
Bo tylko to winno być naszym celem: czynienie miłości dla zbawienia bliźnich:

Abyś mogła ujrzeć siebie taka, jaką jesteś - jako Dziecko Boże - powinnaś odejść od siebie oglądanej oczyma tego świata, a spojrzeć na siebie oczyma Boga, czyniąc tak:
"Siedem razy na dzień wysławiam Ciebie z powodu sprawiedliwych Twych wyroków." (Ps 119, 64 BT IV)

Co do słów... Przeciwnie - trzeba zważać na każde słowo:
"Dobre słowa są plastrem miodu,słodyczą dla gardła, lekiem dla ciała." (Prz 16, 24 BT IV) :ympeace:

Pozdrawiam,
suum.esse
Ostatnio zmieniony 2020-05-04, 14:11 przez exe, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”