Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: lambda » 2021-07-08, 08:43

Czytając dzienniczek św. Faustyny możemy spotkać fragmenty gdzie SW. Faustyna była 'nekana" prze wspolsiostry. Była wyśmiewana przez nie ze względu na swoje wizje, jak np zmywała podlogeę to jakaś siostra jej specjalnie ja brudziła. W tamtym okresie była też niejakoo hierarchia w zakonie. Siostry z bogatych domów nie były przeznaczane do prac typu sprzątanie gotowanie tylko te siostry biedne to robiły.
Te cierpienia od siostr dużo kosztowały Faustynę bo pisala o tym w dzienniczku, jednak bardzo pokornie to znosiła i nie skarżyła sie.
Jednak postawa taka kojarzy mi się z nadmierną uległością, biernością i cierpientnictwem. Wg mnie katolik nie powinnien dawać się krzywdzić , sobą manipulować czy nie umiec się bronić przed zle..Czy jej postawa wynikała z tej hierarchii zakonnej czy też pokorne znoszeni wyśmiewania i cierpień jest właściwe dla katolika?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14815
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4120 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: Dezerter » 2021-07-08, 08:57

Ciekawy temat
Jesteśmy dziećmi naszych czasów i tego jak zostaliśmy wychowani, więc i Faustyna taka była.
Żywoty świętych, które znała zapewne, również pokazywały postawę pokory, cierpienia, uległości.
Z tego co pamiętam Jezus również ją chwalił za taką postawę i zalecał posłuszeństwo i znoszenie cierpień.

A co ja sadze - ja taki nie jestem, ja nie dość, że bronie swojej osoby i godności, to jeszcze bez większych zahamowań występuję w obronie innych krzywdzonych. Jednak i mi postawa posłuszeństwa i pokory wobec władzy zwierzchniej duchowej nie jest obca i ją stosuję by nie być powodem czyjegoś zgorszenia
"Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła"
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Pytajnik
Bywalec
Bywalec
Posty: 103
Rejestracja: 2 maja 2021
Has thanked: 14 times
Been thanked: 6 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: Pytajnik » 2021-07-08, 09:54

lambda pisze: 2021-07-08, 08:43 Jednak postawa taka kojarzy mi się z nadmierną uległością, biernością i cierpientnictwem. Wg mnie katolik nie powinnien dawać się krzywdzić , sobą manipulować czy nie umiec się bronić przed zle..Czy jej postawa wynikała z tej hierarchii zakonnej czy też pokorne znoszeni wyśmiewania i cierpień jest właściwe dla katolika?
Muszę przyznać, że ja mam tak. W sensie nie jak siostra Faustyna, bo nie jestem pokorną i dobrą. jestem złym człowiekiem. Ale też nie umiem się sprzeciwić, w sensie boję się, choć wewnętrznie czuję gniew, złość. A za plecami jestem już odważna, obgaduje, czyli najgorsza z najgorszych postaw. I nie umiem powiedzieć czy się sprzeciwić w twarz i też czytając to, zastanawiałam się czy człowiek powinien dać się wykorzystywać i manipulować. Bo mnie by bili, a ja bym przepraszała jeszcze. Mam z tym problem i zastanawiam się, jak inni, to widzą. Jak się zachowywać w takiej sytuacji, np w pracy? Jakie rady i wskazówki mają inni? Ciekawy temat.
Ostatnio zmieniony 2021-07-08, 09:58 przez Pytajnik, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: lambda » 2021-07-08, 13:53

Pytajnik pisze: 2021-07-08, 09:54
lambda pisze: 2021-07-08, 08:43 Jednak postawa taka kojarzy mi się z nadmierną uległością, biernością i cierpientnictwem. Wg mnie katolik nie powinnien dawać się krzywdzić , sobą manipulować czy nie umiec się bronić przed zle..Czy jej postawa wynikała z tej hierarchii zakonnej czy też pokorne znoszeni wyśmiewania i cierpień jest właściwe dla katolika?
Muszę przyznać, że ja mam tak. W sensie nie jak siostra Faustyna, bo nie jestem pokorną i dobrą. jestem złym człowiekiem. Ale też nie umiem się sprzeciwić, w sensie boję się, choć wewnętrznie czuję gniew, złość. A za plecami jestem już odważna, obgaduje, czyli najgorsza z najgorszych postaw. I nie umiem powiedzieć czy się sprzeciwić w twarz i też czytając to, zastanawiałam się czy człowiek powinien dać się wykorzystywać i manipulować. Bo mnie by bili, a ja bym przepraszała jeszcze. Mam z tym problem i zastanawiam się, jak inni, to widzą. Jak się zachowywać w takiej sytuacji, np w pracy? Jakie rady i wskazówki mają inni? Ciekawy temat.
Polecam książkę Sztuka mówienia Nie.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4388
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-07-08, 14:19

To nie do końca tak, że Faustyna była bierna i dawała się obrażać. Owszem, wiele wytrzymywała, nie troszczyła się jakoś bardzo o swoje prawa, ale jednak często upominała z miłością osoby, które wyrządzały zło. I często dużej odwagi to wymagało. Nie udawała więc, że tego zła nie ma.
Myślę że część odpowiedzi na to zagadnienie możemy znaleźć w tym fragmencie "Dzienniczka" :

"Nigdy się przed nikim nie płaszczę. Nie znoszę pochlebstwa, a pokora jest tylko prawdą, nie ma w prawdziwej pokorze płaszczenia się; choć się uważam za najmniejszą w całym klasztorze, to z drugiej strony cieszę się godnością oblubienicy Jezusa..."
Ostatnio zmieniony 2021-07-08, 17:57 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 5 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4388
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-07-08, 18:36

Posty, związane z zagadnieniem mówienia złej prawdy o innych, przeniosłam, według pomysłu Forumowicza. Tutaj link do wydzielonego tematu: viewtopic.php?f=26&t=11980&p=252460#p252460
Ostatnio zmieniony 2021-07-08, 18:40 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: lambda » 2021-07-08, 21:56

miłośniczka Faustyny pisze: 2021-07-08, 14:19 To nie do końca tak, że Faustyna była bierna i dawała się obrażać. Owszem, wiele wytrzymywała, nie troszczyła się jakoś bardzo o swoje prawa, ale jednak często upominała z miłością osoby, które wyrządzały zło. I często dużej odwagi to wymagało. Nie udawała więc, że tego zła nie ma.
Myślę że część odpowiedzi na to zagadnienie możemy znaleźć w tym fragmencie "Dzienniczka" :

"Nigdy się przed nikim nie płaszczę. Nie znoszę pochlebstwa, a pokora jest tylko prawdą, nie ma w prawdziwej pokorze płaszczenia się; choć się uważam za najmniejszą w całym klasztorze, to z drugiej strony cieszę się godnością oblubienicy Jezusa..."
" Kiedy wyszłam na korytarz, zaraz mnie spotkało wielkie cierpienie i upokorzenie przez jedną osobę. Przyjęłam z poddaniem się woli wyższej i głęboko przytuliłam się do Najświętszego Serca Jezusowego, Pana, dając poznać, że jestem gotowa do tego, na co się ofiarowałam."
Tutaj np nie ma ibrony

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4388
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-07-08, 23:17

lambda pisze: 2021-07-08, 21:56 " Kiedy wyszłam na korytarz, zaraz mnie spotkało wielkie cierpienie i upokorzenie przez jedną osobę. Przyjęłam z poddaniem się woli wyższej i głęboko przytuliłam się do Najświętszego Serca Jezusowego, Pana, dając poznać, że jestem gotowa do tego, na co się ofiarowałam."
Tutaj np nie ma ibrony
Św. Faustyna ofiarowywała, za grzeszników, wszystkie swoje cierpienia Jezusowi. Prawdopodobnie o to w tym fragmencie chodzi. Wielokrotnie pisała, że tylko w Nim szuka pocieszenia. Wiesz, Faustyna była osobą niezwykle radosną, mimo całego swojego cierpienia, więc na pewno nie można nazwać jej postawy "cierpiętnictwem". Chociaż znosiła wiele upokorzeń w milczeniu- twierdziła, że ćwiczy się w cnocie. Jednak kiedy wiedziała, że będzie to z pożytkiem dla kogoś to upominała osobę, czyniącą zło. Nawet pisała coś takiego, że milczenie jest bardzo cenne (sama bardzo się ćwiczyła w milczeniu), ale są sytuacje, kiedy milczeć nie należy, a nawet może być to złem, że słowem można zdziałać wiele dobra.
Jej radość była naprawdę ogromna, z wyjątkiem chyba 2 roku nowicjatu- wtedy bardzo cierpiala i było to zauważalne. Ale nawet wtedy okazywała zawsze innym ciepło i życzliwość. Dlatego myślę, że czytając "Dzienniczek" należy też pamiętać o kontekście- czyli o biografii św. Faustyny oraz analizować to także w kontekście calości "Dzienniczka", a nie jego fragmentów. Z tego, co pamiętam (nie jestem pewna, czy coś mi się nie pomyliło) to czytałaś cały "Dzienniczek", więc pewnie nie masz z tym trudności.
Ostatnio zmieniony 2021-07-08, 23:54 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: lambda » 2021-07-09, 06:57

miłośniczka Faustyny pisze: 2021-07-08, 23:17
lambda pisze: 2021-07-08, 21:56 " Kiedy wyszłam na korytarz, zaraz mnie spotkało wielkie cierpienie i upokorzenie przez jedną osobę. Przyjęłam z poddaniem się woli wyższej i głęboko przytuliłam się do Najświętszego Serca Jezusowego, Pana, dając poznać, że jestem gotowa do tego, na co się ofiarowałam."
Tutaj np nie ma ibrony
Św. Faustyna ofiarowywała, za grzeszników, wszystkie swoje cierpienia Jezusowi. Prawdopodobnie o to w tym fragmencie chodzi. Wielokrotnie pisała, że tylko w Nim szuka pocieszenia. Wiesz, Faustyna była osobą niezwykle radosną, mimo całego swojego cierpienia, więc na pewno nie można nazwać jej postawy "cierpiętnictwem". Chociaż znosiła wiele upokorzeń w milczeniu- twierdziła, że ćwiczy się w cnocie. Jednak kiedy wiedziała, że będzie to z pożytkiem dla kogoś to upominała osobę, czyniącą zło. Nawet pisała coś takiego, że milczenie jest bardzo cenne (sama bardzo się ćwiczyła w milczeniu), ale są sytuacje, kiedy milczeć nie należy, a nawet może być to złem, że słowem można zdziałać wiele dobra.
Jej radość była naprawdę ogromna, z wyjątkiem chyba 2 roku nowicjatu- wtedy bardzo cierpiala i było to zauważalne. Ale nawet wtedy okazywała zawsze innym ciepło i życzliwość. Dlatego myślę, że czytając "Dzienniczek" należy też pamiętać o kontekście- czyli o biografii św. Faustyny oraz analizować to także w kontekście calości "Dzienniczka", a nie jego fragmentów. Z tego, co pamiętam (nie jestem pewna, czy coś mi się nie pomyliło) to czytałaś cały "Dzienniczek", więc pewnie nie masz z tym trudności.
Nie przypominam sobie fragmentu jakoby s Faustyna kogoś napiminała

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-09, 08:42

Wydaje się, że dużo zależy od powołania.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: lambda » 2021-07-09, 09:48

Marek_Piotrowski pisze: 2021-07-09, 08:42 Wydaje się, że dużo zależy od powołania.
Czyli zakonnicy mają pokornie wszystko znosić a świeccy już nie koniecznie?

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: Jozek » 2021-07-09, 10:32

Czesto stajemy w sytuacji gdy widac wyraznie ze sprzeciw czy tlumaczenie nic nie da i wtedy po prostu lepiej jest zostawic sytuacje jak jest, choc nie jest dla nas przyjemna, czy wygodna.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-09, 10:44

lambda pisze: 2021-07-09, 09:48
Marek_Piotrowski pisze: 2021-07-09, 08:42 Wydaje się, że dużo zależy od powołania.
Czyli zakonnicy mają pokornie wszystko znosić a świeccy już nie koniecznie?
Czyli osoby, które mają powołanie w ten sposób pokutować. Z pewnością nie dotyczy to wszystkich zakonników, z pewnością może dotyczyć świeckich.
Ale nie sądzę, by w obu grupach było to powołanie szczególnie częste.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Postawa katolika w kontekście Dzienniczka SW. Faustyny

Post autor: lambda » 2021-07-09, 11:07

Marek_Piotrowski pisze: 2021-07-09, 10:44
lambda pisze: 2021-07-09, 09:48
Marek_Piotrowski pisze: 2021-07-09, 08:42 Wydaje się, że dużo zależy od powołania.
Czyli zakonnicy mają pokornie wszystko znosić a świeccy już nie koniecznie?
Czyli osoby, które mają powołanie w ten sposób pokutować. Z pewnością nie dotyczy to wszystkich zakonników, z pewnością może dotyczyć świeckich.
Ale nie sądzę, by w obu grupach było to powołanie szczególnie częste.
Można się w tym pogubić. Zwłaszcza osoby które Poprostu nie umieja się bronić przed złem i to wynika. Z ich słabości charakteru dorobią do tego motywację religijna

ODPOWIEDZ