Obrażanie sie
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Obrażanie sie
Czy obrażanie sie na kogoś możemy zawsze traktować jako zachowanie niedojrzałe?
Spotkałam się z tłumaczeniem pewnego katolika że "obrażenie," ale nie wynikające z emocji tylko tego aby komis pokazać "że sobie nie pozwolimy na jakieś zachowania" może być nawet uczynkiem miłosierdzia po to aby po ta osoba miała okazję si nad sobą zastanowić i np przeprosić. Zatem działamy dla dobra tej osoby.
Czy takie rozumowanie jest prawidłowe?
Spotkałam się z tłumaczeniem pewnego katolika że "obrażenie," ale nie wynikające z emocji tylko tego aby komis pokazać "że sobie nie pozwolimy na jakieś zachowania" może być nawet uczynkiem miłosierdzia po to aby po ta osoba miała okazję si nad sobą zastanowić i np przeprosić. Zatem działamy dla dobra tej osoby.
Czy takie rozumowanie jest prawidłowe?
Re: Obrażanie sie
To wtedy nie jest obrażanie się, tylko pokazanie tej osobie, że postąpiła źle. Ale chyba potrzeba sporej dojrzałości, żeby zrobić to tak, by nie strzelić focha. Np. jeśli ktoś nas skrzywdził, a potem normalnie bez słowa „przepraszam” chce kontynuować znajomość, prowadzić rozmowy jak dawniej, to trzeba mu pokazać, że coś tu jest nie tak. Trzeba powiedzieć, nazwać po imieniu to, że czujemy się skrzywdzeni, że jest nam przykro, ponieważ ta osoba zrobiła to i to.
Pamiętam takie kazanie w kościele, nawet za to niektórzy parafianie donieśli na księdza do biskupa (serio!). Bo ksiądz powiedział, że miłosierdzie bez sprawiedliwości (czy jakoś tak) jest nieludzkie tzn. kiedy ktoś nas skrzywdzi, a my wybaczamy mu bez jego przeprosin.
No, to jest logiczne, przecież to pozwalanie na zło. Ale też trzeba dobrze rozważyć, kiedy tych przeprosin oczekiwać. Mamy krzywdy cierpliwie znosić, a nie się ciągle unosić honorem. Mamy być wyrozumiali dla ludzi i błogosławić tym, którzy nam złorzeczą. Jak ktoś ma zepsuty charakter, bo miał ciężkie życie, to taką osobę trzeba otoczyć zrozumieniem. Jak ktoś rozpuszcza o nas plotki po wsi, to warto to ignorować, chyba że zaczyna źle mówić o naszych bliskich.
Pamiętam takie kazanie w kościele, nawet za to niektórzy parafianie donieśli na księdza do biskupa (serio!). Bo ksiądz powiedział, że miłosierdzie bez sprawiedliwości (czy jakoś tak) jest nieludzkie tzn. kiedy ktoś nas skrzywdzi, a my wybaczamy mu bez jego przeprosin.
No, to jest logiczne, przecież to pozwalanie na zło. Ale też trzeba dobrze rozważyć, kiedy tych przeprosin oczekiwać. Mamy krzywdy cierpliwie znosić, a nie się ciągle unosić honorem. Mamy być wyrozumiali dla ludzi i błogosławić tym, którzy nam złorzeczą. Jak ktoś ma zepsuty charakter, bo miał ciężkie życie, to taką osobę trzeba otoczyć zrozumieniem. Jak ktoś rozpuszcza o nas plotki po wsi, to warto to ignorować, chyba że zaczyna źle mówić o naszych bliskich.
Ostatnio zmieniony 2021-10-01, 11:52 przez chemiczka, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Obrażanie sie
A z drugiej strony nie musimy być dojrzali, jak nam ktoś nie pasuje, no to go odrzucamy, skreślamy, palimy mosty i tyle. Jak nam zależy na kimś, to można walczyć. A tak? Ciach, ciach, odcinasz się od toksycznej osoby i spokój. Albo niekoniecznie toksycznej, tylko takiej, która już ci nie odpowiada. Dopóki ktoś nie jest mężem/żoną, nie ma dzieci, to może się od wszystkich odcinać.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6013
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Obrażanie sie
To zależy.lambda pisze: ↑2021-10-01, 11:32 Czy obrażanie sie na kogoś możemy zawsze traktować jako zachowanie niedojrzałe?
Spotkałam się z tłumaczeniem pewnego katolika że "obrażenie," ale nie wynikające z emocji tylko tego aby komis pokazać "że sobie nie pozwolimy na jakieś zachowania" może być nawet uczynkiem miłosierdzia po to aby po ta osoba miała okazję si nad sobą zastanowić i np przeprosić. Zatem działamy dla dobra tej osoby.
Czy takie rozumowanie jest prawidłowe?
Przypominają mi się takie słowa:
Mt18
15 Gdy brat twój zgrzeszy <przeciw tobie>, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16 Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa*. 17 Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!
Wynikałoby z tego że czasem można a nawet trzeba się odciąć od jakiejś osoby.
Ale jeśli chodzi tu o osoby wierzące i nam bliskie to powinno być to poprzedzone najpierw upomnieniem w cztery oczy - bo może ta osoba nie zdaje sobie sprawy z tego co robi, albo nie rozumie, albo uważa to za błachostkę itp w zależności od sytuacji. Czyli nie powinno być obrażania się na zasadzie strzelenia focha i "domyśl się".
Jeśli ta osoba nie uzna swoich błędów to należałoby całą sprawę poddać pod osąd innych wierzących ludzi a by wykazać czy problem nie wynika z naszych subiektywnych ocen.
Jeśli nadal ta osoba nie uznaje swojej winy to wtedy można a czasem nawet powinno się odciąć od takiej osoby.
Oczywiście życie jest życiem i są różne sytuacje w których ten sposób postępowania trudno zrealizować w praktyce.
Ale moim zdaniem to zawsze warto chwile poczekać i nie podejmować decyzji ani nie rzucać słów których moglibyśmy żałować, w emocjach.
Ostatnio zmieniony 2021-10-01, 12:47 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Obrażanie sie
A jak ma rozumieć coś, czegoś jej nie powiedział? Ludzie, zrozumcie wreszcie, że „domyśl się” to nie jest dobra metoda rozwiązywania sporów. Jak Cię kto krzywdzi i się go boisz, to możesz unikać bez słowa, ale jak jest nieporozumienie, to trzeba wyjaśnić, chyba że nie chcesz. Choć to opcja mniej dojrzała. Ale to też normalne, że kontakty się urywają.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6013
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Obrażanie sie
W sensie odcięcia się?
Zasadniczo nie, ale jestem sobie w stanie wyobrazić skrajne, patologiczne sytuacje kiedy nie ma innego wyjścia.
Ostatnio zmieniony 2021-10-01, 15:49 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Obrażanie sie
A jak odróżnić obrażanie się, od izolacji w celach ochrony przed kolejnym zranieniem?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.